SCWO: W Inkubatorze czekamy na młode warszawskie organizacje
- Uczestnicy Inkubatora przyglądają się, jak działają inni, jak rozwiązują swoje problemy. Są dla siebie nawzajem inspiracją, źródłem nowych pomysłów i też grupą wsparcia, w której mogą różne sprawy omówić, dostać konstruktywną krytykę - mówi Aneta Krawczyk z Federacji Organizacji Pozarządowych Centrum Szpitalna. Do 4 lutego 2018 r. można się zgłaszać, aby wziąć udział w kolejnej edycji Inkubatora dla organizacji pozarządowych prowadzonego w ramach Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych.
Co to jest Inkubator dla organizacji pozarządowych?
Aneta Krawczyk: – To jest szkoła zarządzania młodą organizacją pozarządową. Roczny cykl edukacyjny, w którym towarzyszymy stałej grupie organizacji, działających w Warszawie i na rzecz mieszkańców Warszawy. Staramy się wspierać te organizacje w różny sposób. Poprzez szkolenia, opiekę merytoryczną, doradztwo, konsultacje i towarzyszenie im w codziennej działalności.
Co to znaczy „młodym”?
AK.: – Takim, które dopiero rozkręcają swoją działalność. W projekcie mamy warunek formalny, aby to była organizacja, która nie działa dłużej niż trzy lata. Ale staramy się podchodzić do tego elastycznie. Czasem bywa, że organizacja formalnie jest bardziej „dojrzała”, ale na przykład zmienił się zespół. Są osoby młode, nowe, które ją próbują pobudzić do życia. Możliwe jest, aby taka organizacja wzięła udział w projekcie. Zasadniczo jednak Inkubator jest skierowany do organizacji, które są w początkowym etapie prowadzenia działalności społecznej.
Powiedziałaś, że oprócz oferty szkoleniowej, towarzyszycie organizacji w codziennej pracy? Na czym to polega?
AK.: – Na tym, że organizacje mogą do nas przychodzić z różnymi swoimi problemami, tematami, radościami. Dzielić się tym, szukać z nami rozwiązań.
Formalnoprawnych czy finansowych?
AK.: – Różnych. Formalnoprawnych jak najbardziej. Ale pomagamy także na przykład w poszukiwaniu miejsca, w którym mogą prowadzić działania, czy w rozwiązywaniu trudnych sytuacji wewnątrz organizacji, konfliktów, trudnych relacji np. z donatorem, ze sponsorem.
Niejednokrotnie jest tak, że organizacje dopiero stawiają pierwsze kroki w pozyskiwaniu funduszy. Próbują się zorientować, w jaki sposób i gdzie mogą szukać środków na swoje działania. W tym także możemy im pomóc, pokazać różne kierunki, opowiedzieć o działalności ekonomicznej.
Sporą wartością tego projektu jest to, że uczestnicy Inkubatora zaczynają razem robić różne projekty, zaczynają myśleć o współpracy, uczą się tej współpracy z nami, między sobą. Przyglądają się, jak działają inni, jak rozwiązują swoje problemy. Są dla siebie nawzajem inspiracją, źródłem nowych pomysłów i też grupą wsparcia, w której mogą różne rzeczy omówić, dostać konstruktywną krytykę. To jest dość unikatowe. Właściwie każda grupa, która kończyła z nami współpracę w Inkubatorze podkreślała właśnie ten aspekt – możliwości pobycia z innymi na podobnym etapie działania i zobaczenia, jak można różne rzeczy robić inaczej albo podobnie.
Ilu ekspertów pracuje z organizacjami?
Czy udział w Inkubatorze jest dużym obciążeniem dla przedstawicieli organizacji? Czy to jest intensywna praca?
AK.: – To zależy od samej organizacji. Od tego, jakie ma oczekiwania wobec projektu i na ile chce się zaangażować. Jedni uczestniczą na 100% i na ogół, pod koniec, widzą sporą zmianę. Ale czasem są organizacje, które uczestniczą na tyle, na ile mogą.
Z każdą organizacją na początku cyklu szkoleniowego podpisujemy porozumienie o współpracy, w którym określamy obowiązki obydwu stron: nas – jako organizatora i organizacji – jako uczestnika. Oczekujemy na przykład, że przedstawiciele organizacji będą brać udział w siedmiu z dziesięciu szkoleń. To oznacza, że przez siedem miesięcy ich przedstawiciel lub przedstawiciele będą musieli ten jeden weekend poświęcić. Oferujemy także różne rodzaje wsparcia – porady, konsultacje, szkolenia otwarte, seminaria. Na ile organizacja z tego skorzysta, to już zależy od niej.
Są organizacje, które sobie to mądrze układają: wyznaczają zespół, np. trzy, cztery osoby, które są gotowe się zaangażować. Myślę, że to jest jakiś miernik sukcesu dla tej organizacji – włączenie innych członków czy działaczy organizacji. Jeśli we wszystkim uczestniczy tylko jedna osoba, to mamy rozwój, wzrost kompetencji i wiedzy u tej osoby, ale to nie zawsze przekłada się na poprawę sytuacji w organizacji. Bo czasem po prostu ta osoba nie ma możliwości czy umiejętności takich, aby pozostałych członków czy działaczy włączyć w tę zmianę, która mogłaby się wydarzyć. Zachęcam więc, aby uczestniczyć w naszych działaniach wymiennie. Jest możliwość, aby w poszczególnych szkoleniach brali udział inni członkowie organizacji czy osoby z nią związane. To się sprawdza.
Wtedy także obciążenie związane z wykonywaniem różnych zadań rozkłada się na więcej osób. Z moich doświadczeń wynika bowiem, że faktycznie, gdy uczestnicy zaczynają intensywnie przetwarzać wiedzę zdobywaną podczas szkoleń, zaczynają wprowadzać w życie różne rozwiązania, to i zaangażowanie, i obciążenie jest coraz większe. Nagle okazuje się np., że nie mieli pięciu różnych dokumentów, które trzeba przygotować. To zajmuje czas. Kolejny etap to tworzenie planów strategicznych. Trzeba nad nimi popracować. Pomiędzy jednym a drugim szkoleniem także trzeba coś zrobić. To są często dodatkowe zadania, na które trzeba znaleźć czas obok bieżącej, codziennej działalności organizacji, która przecież też nie zawsze wydarza się od poniedziałku do piątku. Niejednokrotnie nasi uczestnicy robią to w weekend albo wieczorami. Na pewno więc jest to obciążenie. Ale, mam nadzieję, warte tego, aby jednak organizacja spróbowała swoich sił i – na ile jest w stanie – skorzystała z takiej pomocy i rozwinęła skrzydła.
Która edycja inkubatora będzie w 2018 roku?
AK.: – W tej edycji SCWO, czyli Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych trzecia. Ale SCWO działa już po raz kolejny, więc w sumie to będzie szósta edycja Inkubatora.
Ile organizacji przeszło przez Inkubator do tej pory?
AK.: – Zwykle w Inkubatorze bierze udział od 14 do 16 organizacji. Nie jest to duża grupa, ale wymaga tego nasza metoda pracy. Chodzi nam o to, aby rzeczywiście być blisko z organizacjami, faktycznie pracować z nimi warsztatowo na szkoleniach, żeby to nie były wykłady. Żeby ludzie pracowali na doświadczeniu, na tym, co się naprawdę dzieje w ich życiu. Przy mniejszej grupie dużo łatwiej jest pewne rezultaty i cele osiągnąć.
Co trzeba zrobić, żeby się znaleźć w tej super grupie?
Są jakieś wymagania wobec kandydatów?
AK.: – Organizacja, którą reprezentują kandydaci powinna działać nie dłużej niż trzy lata i mieć pewne doświadczenie, np. udział w jakimś projekcie, wspólnym działaniu czy złożenie wniosku o dotację. Niekoniecznie do samorządu warszawskiego.
Czy to musi być pozytywne doświadczenie?
AK.: – Nie. To może być próba ubiegania się o środki, która nie zakończyła się sukcesem. Kluczowy warunek jest taki, aby to była organizacja, która działa na rzecz Warszawy i mieszkańców Warszawy.
Co uważasz za dobrze zakończony rok działania Inkubatora?
AK.: – Dla mnie osobiście sukcesem jest, gdy po zakończeniu kolejnej edycji Inkubatora, spotykamy się z uczestnikami i oni mówią, że to był dla nich ważny rok. Zatrzymali się w swojej organizacji, przyjrzeli się jej i zidentyfikowali sfery, które trzeba wzmacniać, można poprawiać, usprawniać. I mówią, że zaczęli to robić. Niekoniecznie skończyli, bo to czasami jest długi proces. Ale daliśmy im pewne podstawy, zobaczyli, czego potrzebują i zaczęli coś z tym robić. To dla mnie jest sukces.
Dowiedz się, co ciekawego wydarzyło się w III sektorze. Śledź wydarzenia ważne dla NGO, przeczytaj wiadomości dla organizacji pozarządowych.
Odwiedź serwis wiadomosci.ngo.pl.
Źródło: inf. własna [warszawa.ngo.pl]
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23