Z plakatu zalotnie zerka na nas młoda, uśmiechnięta kobieta, tuląca piękną, brytyjską koteczkę. Obok widzimy hasło: „Korzystasz z Internetu? Masz psa, kota, chomika, kanarka… Poznaj już dziś właścicieli psów, kotów i innych zwierzaków w Twojej okolicy na www.zwierzolubni.pl”.
Z plakatu zalotnie zerka na nas młoda, uśmiechnięta kobieta, tuląca piękną, brytyjską koteczkę. Obok widzimy hasło: „Korzystasz z Internetu? Masz psa, kota, chomika, kanarka… Poznaj już dziś właścicieli psów, kotów i innych zwierzaków w Twojej okolicy na www.zwierzolubni.pl”.
Pani Sylwia Zawada przed każdą podróżą, przed każdym dłuższym wyjazdem poza miejsce zamieszkania stawała przed problemem: co zrobić ze swoją kotką Zuzią? Jak zapewnić jej dobrą opiekę? Jej sąsiad również miał koty, spontanicznie poprosiła go więc o sąsiedzką przysługę. Ten bardzo chętnie zgodził się zaopiekować Zuzią podczas nieobecności jej właścicielki. Jak się później okazało, pomysł ten doskonale się sprawdził. Pani Sylwia ze spokojem mogła udać się w podróż, mając gwarancję, że jej pupilką zaopiekuje się doświadczony i godny zaufania miłośnik zwierząt. Sytuacja ta zwróciła jej uwagę na problem, z jakimi boryka się w większość właścicieli zwierząt. I właśnie wtedy pojawiła się myśl: a może by tak zorganizować coś podobnego, ale na większą skalę? Coś na zasadzie wzajemnej opieki sąsiedzkiej nad zwierzętami? Tak powstał pomysł portalu zwierzolubni.pl.
Od pomysłu do portalu
Pani Sylwia miała już spore doświadczenie w pracy w portalach internetowych. Pomyślała, że warto połączyć zdobytą wiedzę i umiejętności ze swoją pasją i stworzyć coś, co ułatwi życie właścicielom zwierząt. Wszystko zaczęło się od przygotowania listy konkretnych, szczegółowych celów. Do każdego z nich dopasowana została najlepsza droga, jaką można go osiągnąć. Potem nadszedł etap planowania i poszukiwania osób do pomocy. Już na samym starcie pani Sylwia miała zagwarantowaną pomoc ludzi zaufanych, wiarygodnych, a co najważniejsze świetnie znających się na swoim fachu. Każdą stronę, podstronę serwisu trzeba było dokładnie zaplanować i rozrysować. Wszelkie pomysły i wizje pani Sylwia musiała dokładnie opisać – przenieść z głowy na komputer. Pomogli jej w tym graficy, dzięki którym obraz, jaki sobie wyobraziła został dokładnie odwzorowany na stronie internetowej. Efektem tej ciężkiej koncepcyjnej pracy oraz wielu godzinom współpracy z grafikami i komputerowcami był przejrzysty i czytelny portal zwierzolubni.pl.
Nie tak łatwe okazało się też wymyślenie samej nazwy dla portalu. Miała być ona zarazem atrakcyjna, oryginalna, ale też mówiąca wiele o samym serwisie. W końcu, po wielu burzach mózgów, stanęło na „zwierzolubnych”.
Poznajmy się w wirtualnym świecie, a skorzystajmy na tym w realu
W wyniku ciężkiej pracy i wielu starań pani Sylwii oraz jej zespołu, w grudniu 2010 roku, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia uruchomiono portal zwierzolubni.pl. Wpisuje się on w kategorię bardzo popularnych obecnie portali społecznościowych. Z tym, że jest to jedyny tego typu, unikalny serwis łączący właścicieli zwierzaków, bez względu na rodzaj posiadanego czworonoga. A tak naprawdę, żeby być aktywnym użytkownikiem portalu, niekoniecznie trzeba posiadać swojego własnego pupila. Serwis otwarty jest również dla tych wszystkich, którzy z różnych powodów nie mogą mieć zwierząt, ale bardzo je kochają i pragną mieć z nimi kontakt.
Na samym początku serwis miał na celu ułatwienie poznania się właścicieli zwierząt, mieszkających w okolicy. Jak podkreśla jego założycielka: „portal umożliwia poznanie się w bardzo łatwy, nienachalny sposób. Nie musisz biegać po osiedlu i próbować zagadać nieznajomych. Każdy, kto chce, może wejść na stronę internetową, zarejestrować się i korzystając z wyszukiwarki, odnaleźć właścicieli zwierząt ze swojej okolicy bądź też właścicieli takiego samego zwierzaka". A najważniejsze to otworzyć się. „Portal miał łączyć ludzi, mieszkających blisko siebie, których jednoczy wspólna pasja, jaką jest zamiłowanie do zwierząt. Poza tym wzajemnym poznaniem się strona zwierzolubni.pl dawała możliwość umówienia się z sąsiadem już w realu na wspólne spacery z psami czy nawet na zwykłą sąsiedzką kawę oraz, co najważniejsze, ułatwiała wzajemną pomoc w opiece nad zwierzęciem pod nieobecność jego właściciela. Wsparcie to opierało się na prostej zasadzie: opieka za opiekę, na zasadzie wzajemności i życzliwej samopomocy sąsiedzkiej".
Ale jak się w praktyce okazało, to nie wystarczyło. Rzeczywistość pokazała, że potrzeb i oczekiwań jest znacznie więcej. Dzięki weryfikacji początkowych założeń można było na bieżąco udoskonalać i uzupełniać portal. To pozwoliło znacznie poszerzyć ofertę dla wszystkich zwierzolubnych. Każda modyfikacja serwisu była konsultowana, aby jak najlepiej służyła użytkownikom.
Do komunikacji i promocji zespół zwierzolubnych wykorzystuje przede wszystkich Internet i inne portale społecznościowe, m.in. Facebook, Naszą Klasę. Udziela się również na forach o podobnej, zwierzolubnej tematyce. Panią Sylwię można usłyszeć w radiu, jak z wielkim entuzjazmem opowiada się o całej inicjatywie. Także w prasie pojawiają się wzmianki o zwierzolubnych i ich plakaty.
Założycielka portalu marzy o tym, żeby w niedalekiej przyszłości serwis rozrósł się tak, aby swoim zasięgiem obejmował grupy zwierzolubnych z każdego większego polskiego miasta.
Spotkajmy się!
W kwietniu 2011 roku w Warszawie zorganizowane zostało pierwsze spotkanie wszystkich zwierzolubnych. Cała impreza odbyła się pod hasłem „Sąsiada ze zwierzakiem poznam!”. Jej celem było zachęcenie właścicieli zwierząt do poznania się, umawiania na wspólne spacery z psami, a także zwrócenie uwagi na możliwość wzajemnej opieki nad pupilami w czasie wyjazdów. Spotkanie zorganizował portal zwierzolubni.pl, Q-Ruch Sąsiedzki i Zaginął Dom. Patronat medialny nad wydarzeniem objęła Fundacja Międzynarodowy Ruch na rzecz Zwierząt – Viva! oraz Magazyn VEGE. Na spotkaniu można było poznać innych zwierzolubnych z Warszawy, wziąć udział w psich konkursach, skonsultować się ze specjalistami, poznać psiaki do adopcji, a także zobaczyć wyjątkowy samochód Hepcio w kształcie psa, który ma futro, nos, ogon – i nawet szczeka.
Zdjęcia: archiwum Zwierzolubnych
Książka opisuje lokalne działania w Warszawie i przeznaczona jest dla osób rozpoczynających działalność animacyjną w przestrzeni miejskiej. Z publikacji można dowiedzieć się, w jaki sposób inni mieszkańcy, stowarzyszenia, grupy artystyczne i przedstawiciele lokalnego biznesu starają się ożywić i zmienić miejsce, w którym mieszkają i pracują.
Autorzy za pośrednictwem tego zbioru dobrych praktyk pokazują, kim są ludzie, którzy działają w Warszawie, jakie osiągnęli sukcesy, oraz z jakimi trudnościami musieli się zmierzyć.
Jeżeli chcesz ożywić swoje otoczenie, ale brakuje Ci pomysłu, lub masz pomysł, ale nie wiesz jak zaangażować w niego swoich sąsiadów - ta lektura jest dla Ciebie!
Publikacja została wydana dzięki współfinansowaniu ze środków m. St. Warszawy.