– W idealnym świecie być może funkcja rzecznika byłaby niepotrzebna, natomiast uważam, że w naszym systemie oświaty (i nie tylko) instytucje, które odgrywają rolę stróża i wyraziciela demokratycznych, pro-równościowych wartości, są niezbędne – rozmawiamy z Damianem Jaworkiem, Warszawskim Rzecznikiem Praw Uczniowskich.
Maciej Możański, warszawa.ngo.pl: – Funkcję Rzecznika Praw Uczniowskich pełnisz od stosunkowo niedawna, bo od ośmiu miesięcy. Jakie masz refleksje po tych kilku miesiącach pracy?
Damian Jaworek, Warszawski Rzecznik Praw Uczniowskich: – To skomplikowane, chyba przede wszystkim dlatego, że nigdy wcześniej nie byłem urzędnikiem, więc wielu rzeczy związanych z charakterem mojej funkcji musiałem się szybko nauczyć. Z drugiej strony, bardzo przydają mi się umiejętności zdobyte w trakcie pracy w trzecim sektorze, które mogę teraz wykorzystywać nie tylko przy prowadzeniu badań społecznych. Mam wrażenie, że między innymi ze względu na moje doświadczenie z pracy w organizacjach pozarządowych zostałem wybrany na to stanowisko, co bardzo mnie cieszy, bo znaczy, że jest to kierunek bliski władzom Warszawy.
Cały czas mam wrażenie, że się wdrażam. Zacząłem pracę w grudniu 2022 roku, więc siłą rzeczy nie mogę mówić o latach pracy na tym stanowisku. Do tej pory zajmowałem się głównie wchodzeniem w nową rolę: dużo pracy włożyliśmy z całym zespołem w dotarcie do uczniów i uczennic, żeby mieli świadomość istnienia takiej instytucji jak Warszawski Rzecznik Praw Uczniowskich oraz poczucie, że jestem tu dla nich.
Stworzyliśmy przestrzeń do komunikacji, dzięki czemu uczniowie mogą kontaktować się z nami w swój sposób – pisząc na Messengerze czy Instagramie. To procentuje: widzimy, że najczęściej formą mailową posługują się rodzice uczniów, tymczasem oni sami wolą korzystać z innych dróg kontaktu.
Odbyłem też kilkanaście spotkań w szkołach, w trakcie których rozmawialiśmy na temat praw, statutów szkolnych i problemów, które najczęściej według nich mają miejsce.
Czy masz poczucie, że uczniowie wiedzą, że mają swoje prawa i mogą z nich skorzystać?
– Tak, wydaje mi się, że wśród uczniów i uczennic warszawskich taka świadomość już jest. Co więcej, jest ona dużo wyższa niż jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu, kiedy sam chodziłem do liceum. Często zapytania od młodzieży w sprawie ich praw dostajemy na Facebooku czy w trakcie spotkań w szkołach, co pokazuje, że mają świadomość istnienia takiej funkcji jak RPU. Uczniowie coraz częściej nie tylko znają swoje prawa, ale też wiedzą o istnieniu takich rzeczy jak statut szkoły czy funkcja szkolnego rzecznika praw uczniowskich.
Jakie są plany Warszawskiego Rzecznika Praw Uczniowskich na rozpoczynający się rok szkolny?
– Chciałbym, żebyśmy w nadchodzącym roku skupili się bardziej na dotarciu do szkół podstawowych, branżowych oraz integracyjnych i specjalnych. Dotychczas głównie zwracali się do nas uczniowie liceów, ich rodzice oraz rodzice dzieci ze szkół podstawowych. To dobry znak, natomiast nie mogę na podstawie tych spraw powiedzieć, że jestem na bieżąco z problemami wszystkich warszawskich uczniów i uczennic. Chcemy też doprowadzić do większej aktywizacji i wzmocnienia szkolnych rzeczników praw uczniowskich i stworzyć platformę, z której mogliby czerpać wsparcie merytoryczne.
Wyzwań widzę sporo, jednak na część z nich niestety nie mam wpływu: chodzi o kwestie takie jak przeładowana podstawa programowa, postępująca prywatyzacja oświaty czy chaos panujący we wprowadzanych przez Ministerstwo zmianach. Wszystkie z wymienionych mają charakter systemowy i Miejski Rzecznik Praw Uczniowskich nie może ich rozwiązać. Z bardziej przyziemnych kwestii będę natomiast starał się bardziej docierać do osób z mniejszym kapitałem społecznym i edukacyjnym i wciąż blisko współpracować z organizacjami pozarządowymi.
Jakie sprawy trafiały do Ciebie do tej pory?
– Zajmowałem się przede wszystkim problemami związanymi z systemem oceniania. Takich kwestii jest najwięcej, 1/3 tych, z którymi zgłaszają się do nas uczniowie, uczennice i ich rodzice. Poza tym pojawiało się kilka spraw związanych z nieprzestrzeganiem praw osób LGBT+, osób ze zróżnicowanymi potrzebami edukacyjnymi, „niedopuszczaniem” do matur, próbami wykluczania ze szkoły, przemocą ze strony rówieśników i nauczycieli czy opieką pedagogiczno-psychologiczną.
Jak rozwiązywaliście takie sprawy?
– Zazwyczaj zaczynaliśmy po prostu od rozmowy i poznania perspektywy dwóch stron. Często okazywało się, że zgłaszający się do nas rodzice nie skorzystali jeszcze ze ścieżki szkolnej, więc sugerowaliśmy kontakt z nauczycielami lub dyrekcją i rozpoznanie możliwości rozwiązania sprawy w ramach szkoły − przy naszym wsparciu merytorycznym. Staramy się – na tyle, na ile to rzecz jasna możliwe – rozwiązać problem polubownie. Często chodzi o uniknięcie konieczności wchodzenia na ścieżkę kuratora oświaty, a także na umożliwienie dyrekcji zmiany decyzji.
Jako Rzecznik nie dysponuję narzędziami kontrolnymi, jednak w wielu przypadkach wystarczyło wsparcie koncyliacyjne i zasugerowanie możliwych rozwiązań. Często z moim zespołem służymy doradztwem w zakresie prawa oświatowego. Bywało też, że pomagaliśmy w nakreśleniu możliwych scenariuszy rozwiązania problemu. Zdarzyły się jednak sprawy, w których potrzebna była interwencja kuratorium, a nawet Rzecznika Dyscyplinarnego przy Wojewodzie – wtedy pomagaliśmy w kontakcie i napisaniu pisma, a także w zabezpieczeniu interesów młodych ludzi.
Jednym z argumentów przeciwko powoływaniu przez samorząd rzecznika praw uczniowskich jest ten, zgodnie z którym „RPU powiela kompetencje kuratorów oświaty”. Jak odpowiedziałbyś na takie zarzuty?
– Kuratorium faktycznie ma większe możliwości w kwestii ingerencji w życie szkoły i jego kontrolę, jednak wiąże się z tym też dłuższy czas oczekiwania na jego reakcje. Pociąga to za sobą bardziej sformalizowane podejście, które nie jest bliskie młodym osobom. Tymczasem wiele ze spraw, z którymi zwracają się do nas uczniowie, jest na tyle pilnych, a jednocześnie konkretnych – jak chociażby zamykanie przez szkołę szkolnych toalet w czasie lekcji, zakaz tańczenia poloneza przez pary jednopłciowe, zakaz wyjazdu na szkolną wycieczkę z powodu złego zachowania − że po prostu nie ma co czekać na decyzję i odpowiedź od kuratora oświaty. Właśnie wtedy przydaje się RPU, który może działać w mniej sformalizowany sposób, czyli szybciej, bezpośrednio i bliżej ludzi.
Jestem zdania, że funkcja Rzecznika jest bardzo potrzebna, również w formie ogólnokrajowej, na przykład jako funkcja związana z Rzecznikiem Praw Dziecka czy Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Sądzę, że w ten sposób można byłoby myśleć o korzystaniu z narzędzi kontroli, których ja − jako urzędnik związany z miastem − nie mam.
W idealnym świecie być może funkcja rzecznika byłaby niepotrzebna, natomiast uważam, że w naszym systemie oświaty (i nie tylko) instytucje, które odgrywają rolę stróża i wyraziciela demokratycznych, pro-równościowych wartości, są niezbędne.
Jakimi możliwościami działania dysponujesz jako Rzecznik?
– Moim zadaniem jest przede wszystkim informowanie uczniów i uczennic o przysługujących im prawach, a także możliwościach korzystania z nich i ich egzekwowania. Chodzi o wspieranie uczniów, uczennic i ich rodziców w sytuacjach konfliktu z nauczycielami lub dyrekcją. Mogę rekomendować wdrożenie pewnych rozwiązań lub przedstawiać konkretne propozycje i scenariusze, często również służymy konsultacją w zakresie prawa oświatowego. Mówię ciągle „my”, bo nie pracuję sam: razem ze mną działa grono osób, które zajmują się komunikacją, prawem oświaty oraz pomocą w rozwiązywaniu konfliktów między poszczególnymi stronami.
Obecnie rzecznicy praw ucznia są powoływani także w innych miastach – między innymi w Białymstoku czy Poznaniu. Będziecie ze sobą współpracować?
– Zaczynamy współpracować. Rozmawiałem o tym między innymi z radomskim, białostockim i kieleckim rzecznikami praw uczniowskich. Z Rzeczniczką Praw Uczniowskich z Poznania, Agatą Dawidowską wymieniamy się regularnie naszymi doświadczeniami i przemyśleniami na spotkaniach on-line. W tym roku będziemy też wspólnie uczestniczyli w wydarzeniach związanych z prawami uczniów i wypracowali merytoryczne materiały.
Czy problemy, którymi zajmują się Rzecznicy Praw Ucznia różnią się w zależności od regionu czy też niektóre z nich są uniwersalne?
– Z naszych rozmów wynika, że zdecydowana większość problemów, na które natrafiamy w naszej pracy, ma charakter systemowy: chodzi przede wszystkim o te związane z systemem nauczania, dyskryminacją ze względu na narodowość, sytuację zdrowotną lub inne cechy, przemocą i wykluczeniem, ale też korzystaniem z telefonów, toalet czy wyglądem. Wszystkie zwykle wiążą się z nadużywaniem swojej pozycji przez nauczycieli i dyrekcje szkół wobec uczniów i uczennic.
Mam nadzieję, że z czasem funkcja Rzecznika Praw Uczniowskich będzie pojawiać się w kolejnych miejscach, a nawet powstanie na poziomie krajowym. W polskim systemie edukacji to szalenie ważne, żeby uczniowie i uczennice mieli wsparcie od kogoś, kto potrafi i chce zobaczyć z bliska ich problem, poznać ich perspektywę, a ma przy tym za sobą siłę instytucji i możliwość wpływu na szkolną rzeczywistość.
Podejmujesz współpracę ze szkołami lub ze szkolnymi rzecznikami praw ucznia?
– Organizowaliśmy ostatnio konferencję i program edukacyjny, w których brali udział szkolni rzecznicy praw uczniowskich. W trakcie tych wydarzeń udało nam się stworzyć przestrzeń, w której mogliśmy zobaczyć się nawzajem i usłyszeć swoje głosy.
Regularnie bywam w warszawskich szkołach, często na zaproszenie samych dyrektorów, co napawa mnie optymizmem – to dobry znak, bo pokazuje, że również oni widzą potrzebę uwzględniania głosu uczniów w swoich szkołach i uświadamiania ich na temat przysługujących im praw. Staramy się docierać do szkolnych rzeczników praw uczniowskich i do samorządów uczniowskich ze wsparciem merytorycznym w postaci gotowych materiałów, a także zaproszeń na organizowane przez nas spotkania, w trakcie których mogą wymienić się swoimi doświadczeniami i porozmawiać ze sobą.
Wspieramy szkoły także w procesach nakierowanych na aktywizację uczniów i wdrażanie demokratycznych procedur.
Wspomniałeś o współpracy z organizacjami pozarządowymi. Jak wygląda taka współpraca i o jakim zakresie mowa?
– Współpracujemy między innymi z Fundacją Pole Dialogu, Fundacją Orange, Stowarzyszeniem Umarłych Statutów, Fundacją Szkoła z Klasą, Fundacją Manzana czy Instytutem Cyfrowego Obywatelstwa, by wymienić tylko kilka. Działamy również z Centrum Edukacji Obywatelskiej, które przygotowało doskonały poradnik o szkolnych rzecznikach praw ucznia, który przekazuję szkołom.
Z kolei razem z Fundacją Adwokatury Warszawskiej prowadzimy program pilotażowy, który ma na celu zwiększenie świadomości na temat praw ucznia i roli rzeczników. Uczestniczyłem w debacie organizowanej przez Fundację Orange, dotyczące możliwości i zagrożeń związanych ze środowiskiem cyfrowym w edukacji. Ze Stowarzyszeniem Umarłych Statutów i Centrum Komunikacji Społecznej Urzędu m.st. Warszawy prowadziłem warsztaty dla nauczycieli o statutach szkolnych i zawartych w nich prawach młodych ludzi.
Zależy mi bardzo na bliskiej współpracy z organizacjami z trzeciego sektora, stąd też często – poza bezpośrednią współpracą w rodzaju organizacji wydarzeń – wymieniamy się naszymi doświadczeniami i merytorycznym know-how, a także zastanawiamy nad przyszłymi możliwościami działań. Mam nadzieję, że uda nam się zachęcić dyrekcje i nauczycieli do wprowadzania zmian w szkołach i dbania o prawa uczniów, bo jest to również w ich interesie jako przedstawicieli instytucji.
Damian Jaworek – socjolog i antropolog, absolwent Wydziału Socjologii i Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego. Od początku swojej drogi zawodowej związany z trzecim sektorem. Od 2016 roku pracował w Fundacji Stocznia, gdzie zajmował się koordynacją i prowadzeniem badań społecznych, w tym edukacyjnych. Realizował projekty obywatelskie i młodzieżowe ze szkołami i instytucjami samorządowymi oraz procesy konsultacji społecznych. Koordynował warszawski program grantowy Inicjatywy Sąsiedzkie, aktywizujący społeczności poszczególnych dzielnic Warszawy. Współautor poradników dla nauczycieli i edukatorów. Od grudnia 2022 roku pełni funkcję Warszawskiego Rzecznika Praw Uczniowskich.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23