Nie będzie rozporządzenia, które miało wprowadzić rozliczenie przez rezultaty. Przynajmniej – jeszcze nie teraz.
Taką decyzję, po rekomendacji Zespołu Prawnego, podjęła Rada Działalności Pożytku Publicznego (RDPP) na swym posiedzeniu, 16 grudnia 2014 r. Jest to wynik analizy opinii zgłaszanych przez organizacje podczas zakończonych w połowie listopada konsultacji społecznych projektu rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie wzoru oferty i umowy zadania publicznego oraz wzoru sprawozdania.
Potrzeba kilku wzorów
– Im bardziej staraliśmy się uwzględniać uwagi, które spłynęły w czasie konsultacji, tym bardziej liczba wariantów rosła – tłumaczy Michał Guć, członek RDPP. Potrzebne były bowiem formularze dla oferty składanej przez jedną organizację i przez kilka podmiotów, dla rozliczania przez rezultaty i „po staremu”, a dodatkowo pomyślano także o formularzach uproszczonych dla małych zadań. – Gdyby składanie oferty odbywało się poprzez internetowy generator wniosków, być może nie byłoby to tak uciążliwe, wystarczyło by bowiem „odklikać” odpowiednie okienka. Ale pomieszczenie tego w formularzu papierowym, powodowało, że stawał się on nieczytelny. Konieczne jest stworzenie kilku wzorów oferty, umowy i sprawozdania.
A to, okazuje się, nie jest takie proste.
– Minister ds. zabezpieczenia społecznego ma ustawową delegację do wydania rozporządzenia z jednym wzorem tych dokumentów – wyjaśnia Michał Guć. – Dlatego chcemy w tej nowelizacji ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, nad którą toczą się jeszcze prace w Sejmie, zaproponować taką zmianę w przepisach, aby minister miał możliwość wydać rozporządzenie z większą liczbą wzorów oferty, umowy i sprawozdania. To dopiero otwiera możliwość wariantowego podejścia do całego zadania.
To da możliwość swobodnej, dalszej pracy nad zmianą logiki rozliczania z realizacji projektów. Ponieważ prace te nie zostaną porzucone całkowicie.
Prace będą się toczyć
– Chcemy rozdzielić prace i uwolnić się od konieczności tworzenia jednego arcyskomplikowanego formularza – mówi Kuba Wygnański, członek RDPP.
W praktyce oznacza to, że dalsze działania zmierzające do ograniczenia papierologii związanej z realizacją i rozliczaniem zadań publicznych będą się toczyć dwoma torami.
– Nie chcemy zmarnować pracy włożonej w tę ideę, ani olbrzymiego zaangażowania i wielu celnych uwag organizacji, jakie pojawiły się w trakcie prac nad projektem – ciągnie Wygnański. – Musimy jednak prace podzielić na części. Z jednej strony, chcemy ulepszyć ramowe wzory ofert, sprawozdań i umów w tej postaci, w jakiej funkcjonują obecnie, w szczególności starając się je uprościć w przypadku mniejszych kwot. Z drugiej strony, chcemy jednak wrócić do oryginalnego pomysłu, który spowodował, że w ogóle te prace się rozpoczęły. Być może musimy szukać jakiegoś innego sformułowania niż „rozliczanie przez rezultaty”, bo – jak się okazuje – ono samo w sobie rodzi opór, sugerując pośrednio, że w „starym” trybie rezultaty nie były istotne. Szukamy, zatem nowego sformułowania, ale co do zasady idea jest niezmienna. I w pewnym sensie chyba nieodwracalna, jeśli brać pod uwagę współczesne trendy w zarządzaniu publicznym, a także wyraźną tendencję w środowisku samych organizacji, aby serio zacząć rozmawiać o jakości działań i kompetencjach organizacji, wykraczających poza wypełnianie formalności. To jest bardzo trudny proces i trzeba do niego podchodzić cierpliwie i refleksyjnie. Łatwo sobie wyobrazić, co może wyniknąć ze zbyt ordynarnego i biurokratycznego narzucania, a nie uzgadniania rezultatów.
Zasadnicze założenia całego przedsięwzięcia zostały sformułowane ponad dwa lata temu. Wiele spośród nich zostało jednak zgubionych lub zdeformowanych w trakcie dalszych prac.
Przenieść ciężar na rezultaty
– Doszliśmy do sytuacji, w której z pierwotnego entuzjazmu i czytelnej chyba dla wszystkich potrzeby większej koncentracji na osiąganiu rezultatów, zamiast mnożenia papierów pozostało bardzo niewiele, a debatę zdominowały obawy, że ten rodzaj zmian pogorszy jeszcze sytuację – dodaje Kuba Wygnański.
– A chodzi cały czas o to samo – wyjaśnia Michał Guć, jeden z inicjatorów rozpoczęcia prac nad wprowadzeniem innej logiki rozliczania z realizacji projektów. – Tkwimy w trybie, który przy przyznawaniu dotacji i ich rozliczaniu zakłada, że środki publiczne są wydawane celowo i przynoszą zmiany, ale główny wysiłek przy rozliczaniu sprowadza się do sprawdzania rzeczy, które tej zmiany nie pokazują. Chodzi o to, aby ciężar przenieść na pokazanie tych rezultatów.
Samorządy i organizacje zadecydują wspólnie
Nadal aktualne pozostają założenia: dokumentacja finansowa jest (i pozostanie ważna), a po wprowadzeniu nowej metody, możliwe będzie także korzystanie ze starego, obowiązującego obecnie, sposobu rozliczania.
– Różne sytuacje będą „obsługiwane” przez odrębny zestaw ramowych wzorów. Istotą proponowanej zmiany jest to, że powstanie wyraźnie odrębna ścieżka, zapewne „węższa” i opcjonalna, dla tych organizacji i samorządów, które zgodnie zechcą nią podążać. Wspólnie będą mogły zadecydować, jaki wariant umowy preferują – uzupełnia Wygnański.
– „Stary” sposób rozliczania będą mogły stosować te organizacje i samorządy, które jeszcze nie dojrzały do zmiany, a także będzie można z niego korzystać w tych typów projektów, w których wyłapanie twardych efektów może rzeczywiście być trudne – zapewnia Michał Guć.
Prace nad przygotowaniem nowych wzorów oferty, umowy i sprawozdania oraz nad koniecznymi zmianami w ustawie o działalności pożytku publicznego powinny zakończyć się do czerwca 2015 roku, gdyż wtedy upływa kadencja obecnej RDPP.
Źródło: inf. własna