Publicystyka - ngo.pl

Jako że strategia została ostatnio wycofana z obrad Rady Miejskiej Elbląga i miały się w niej pojawić jakieś zmiany, członkowie Rady stwierdzili, że te zmiany chcą jeszcze skonsultować, zwłaszcza, że jest to ustawowa powinność. Odpowiedzialny za strategię urzędnik poinformował, że wkrótce odbędzie się spotkanie w tej sprawie, i jeżeli zmiany rzeczywiście się pojawią, zostaną skierowane do Rady.

Wcześnie strategia była konsultowana przez Radę w formie elektronicznej, ponadto wielu członków Rady było członkami szerokiego zespołu, który wypracowywał dokument. Jest to najlepiej jak do tej pory wypracowywana strategia – stwierdził przedstawiciele strony pozarządowej.

Poruszono temat powracający od kilku lat w rozmowach Rady Elbląskich Organizacji Pozarządowych z kolejnymi prezydentami miasta. Koronnym argumentem obecnej na spotkaniu Rady Skarbnik Miasta jest duże zadłużenie budżetu Elbląga, związane z realizacją kolejnych projektów infrastrukturalnych, finansowanych ze środków unijnych. Każda pożyczka to zwiększenie poziomu zadłużenia, które sięga już niebezpiecznej granicy. Jednak dyskusja była długa. Strona pozarządowa twierdziła, że banki komercyjne nie posiadają oferty dla organizacji, żądają wygórowanych zabezpieczeń. Organizacje z reguły nie mają majątku trwałego i nie stać ich na pożyczki. Skąd mają mieć środki na spłatę wysokich odsetek? Mimo wszystko miasto powinno wygospodarować jakieś kwoty na pożyczki niezbędne do realizacji projektów. Wtedy organizacje będą miały możliwość pozyskiwania większej liczby projektów unijnych na rzecz mieszkańców Elbląga. To jest w interesie samorządu. Ponadto pojawia się kwestia wkładów własnych do projektów.

Ustalono, że na kolejne spotkanie zostanie zaproszony przedstawiciel regionalnego funduszu poręczeniowego, aby przedyskutować możliwość uruchomienia poręczeń i pożyczek w ten sposób.

Ostatnio pojawiło się zarządzenie prezydenta o wprowadzeniu płatności za użyczanie sal konferencyjnych w Ratuszu Staromiejskim. Rada Elbląskich Organizacji Pozarządowych zawnioskowała o zmianę zarządzenia tak, aby pomieszczenia były udostępniane organizacjom za darmo. Ratusz powinien być przyjaznym miejscem dla organizacji, które chcą prezentować mieszkańcom swój dorobek – stwierdziła strona pozarządowa. Nie wolno żądać od pracujących wolontarystycznie społeczników, żeby jeszcze płacili za wynajem sal. To powinien zapewnić samorząd. Dyskusja weszła na poziom funkcji organizacji społecznych i powinności samorządu wobec współpracy z nimi. Jeżeli niektóre organizacje nadużyły gościnności Ratusza, wprowadzenie pewnych zasad jest uzasadnione, jednak trzeba jak najbardziej ułatwić organizacjom pożytku publicznego pozyskiwanie nieodpłatnie sal w Ratuszu – stwierdzono. Współprzewodniczący Rady, wiceprezydent Marek Pruszak obiecał wdrożenie prac nad zmianą zarządzenia w tym duchu.

Skarbniczka omówiła stan prac nad budżetem miasta na 2015 rok, stwierdziła, że projekt budżetu zakłada zmniejszenie wydatków bieżących o 5 %, a oszczędzone w ten sposób pieniądze będą przeznaczane na inwestycje. Pojawiła się dyskusja czy rozwój to tylko infrastruktura? Będziemy mieli ładne ulice, ale kto będzie po nich chodził? – pytał jeden z pozarządowców. Rozwój lokalny to także inwestowanie w ludzi. Pojawiło się pytanie o spójność wydatkowania pieniędzy publicznych z programami społecznymi miasta. Po dyskusji ustalono, że to ważny temat na kolejne posiedzenie Rady.

Wcześniej jeden z radnych zaprosił na posiedzenie komisji budżetowej Rady Miejskiej. Skorzystamy – stwierdzili pozarządowcy.

Władze miejskie uruchamiają inicjatywę uchwałodawczą mieszkańców. Statut miasta został zmodyfikowany pod tym względem, jednak kwestią sporną okazała się liczba mieszkańców uprawniona do składania inicjatyw. Zespół pracujący nad zmianami zaproponował 1000 mieszkańców (1 % uprawnionych do głosowania). Rada Elbląskich Organizacji Pozarządowych – 150 (tyle tez pojawia się w propozycji inicjatywy konsultacyjnej mieszkańców). Na poprzednim spotkaniu Rada stwierdziła, że tysiąc to za dużo i zawnioskowała, aby zmniejszyć, jednak nie wskazała konkretnej liczby. Po dłuższej dyskusji, gdzie ścierały się argumenty za zmniejszeniem (łatwiejszy dostęp mieszkańców do inicjatywy) i utrzymaniem proponowanej liczby (żeby to były poważne, uzasadnione propozycje), stwierdzono, że ostatecznie niech to określą radni Rady Miejskiej. Można tą kwestię poddać dodatkowym konsultacjom – stwierdzono.

Gdyby nie referendum odwołujące poprzednie władze, pewnie już pierwsze inicjatywy lokalne byłyby zrealizowane. Projekt uchwały w tej sprawie już po raz drugi ma stanąć na sesji Rady Miejskiej. Jego założenia omówił pełnomocnik prezydenta ds. organizacji pozarządowych. Pojawiło się kilka pytań (budżet na przyszły rok?) i zdecydowano, że funkcje komisji oceniającej wnioski składane przez mieszkańców może przejąć Rada. Taki też wniosek przekazany zostanie prezydentowi. Inicjatyw lokalna to uzupełnienie budżetu obywatelskiego, idzie nawet dalej: jeżeli w budżecie obywatelskim zabiegamy o to, aby jakaś firma upiększyła nasz skwerek, to w inicjatywie lokalnej sami bierzemy grabie, a kwiatki i krzewy zakupi nam samorząd - ktoś stwierdził.

Kolejną kwestią związaną z partycypacją społeczną był projekt uchwały o konsultacjach społecznych z mieszkańcami i organizacjami pozarządowymi. Urząd dysponuje projektem uchwały i testową stroną internetową do konsultacji, ciągle trwają wewnętrzne rozmowy w tych sprawach – poinformował Arkadiusz Jachimowicz. Warto, żeby obydwie sprawy jak najszybciej ujrzały światło dzienne.

Praca nad wieloletnim programem współpracy samorządu z organizacjami ma już swoją historię. Po różnych zawirowaniach związanych ze zmianą władz, po raz kolejny przystąpiono do jego opracowania. Na ostatnim posiedzeniu RDPP omówiono współpracę obu stron, pojawiły się wnioski i rekomendacje. Kilkuosobowy zespół redakcyjny w najbliższym czasie zaproponuje projekt tego programu do dalszej pracy.

Spotkanie było bardzo owocne – podsumował współprzewodniczący Rady. I rzeczywiście, obecność na posiedzeniu Rady urzędników odpowiedzialnych za omawiane tematy, bardzo ułatwiała pracę. Dyskusja dotyczyła nie tylko szczegółowych rozwiązań współpracy, ale funkcji organizacji, wartości jakie wnoszą we wspólnotę lokalną, roli samorządu we współpracy. Momentami było emocjonalnie, ale zawsze przyjaźnie.