Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Brak organizacji pozarządowych na wsiach to obraz, jaki wyłania się z wyników badań Instytutu Socjologii PAN, przeprowadzonych na zlecenie Ministerstwa Pracy. W szczególności brakuje organizacji podejmujących się przywracania osób niepełnosprawnych do życia w społeczeństwie i do pracy.
Badanie zrealizowane w ramach projektu „Integracja społeczna i
zawodowa osób niepełnosprawnych zamieszkałych w małych miastach i
na terenach wiejskich – uwarunkowania sukcesów i niepowodzeń”
zostało przeprowadzone w dwunastu gminach. Część z nich to gminy
wiejskie małe i biedne – opowiadała podczas konferencji kończącej
projekt prof. Barbara Gąciarz z Instytutu Filozofii i Socjologii,
który realizował badania w roku 2007 – inne to znów gminy, które
świetnie sobie radzą, są duże i bogate. Do projektu włączono też
gminy „średniaki”. Część gmin położona była blisko miasta, inne w
oddaleniu od dużych ośrodków miejskich.
Dyrektor projektu z ramienia Ministerstwa Pracy, Anna Wojtowicz-Pomiera dodaje, że na początku postawiono tezę o podwójnej marginalizacji osób mieszkających w gminach wiejskich – ze względu na niepełnosprawność i miejsce zamieszkania – oraz tezę o próżni instytucjonalnej, w której nie istnieją instytucje zajmujące się problemami niepełnosprawnych.
Organizacje przenoszą działania
Z badań wynika, że najwięcej organizacji pozarządowych zajmujących się osobami niepełnosprawnymi działa w gminach bogatych, mieszczących się blisko większego miasta. Organizacje pozarządowe działające w dużych ośrodkach miejskich siłą rozpędu przenoszą swoje działania na otaczające miasto tereny wiejskie.
W jednej z gmin działały aż cztery, duże i znane organizacje pozarządowe, m.in.: Fundacja „Wspólnota Nadziei” prowadząca dom dla osób z autyzmem czy Fundacja im. Brata Alberta oferująca szeroki zakres usług, np. Dom Stałego Pobytu i Warsztaty Terapii Zajęciowej.
W jednej z gmin ewenementem było stowarzyszenie o korzeniach lokalnych. I choć nazwa stowarzyszenia – Stowarzyszenie Agroturystyczne – nie wskazywałaby na zaangażowanie w działalność na rzecz osób niepełnosprawnych, to organizacja ta prowadziła na terenie gminy Warsztaty Terapii Zajęciowej. Znamienny jest fakt, iż członkowie stowarzyszenia to w większości osoby o wieloletnim doświadczeniu w pracy
w zakładach pracy chronionej i zaangażowane w aktywizację niepełnosprawnych.
– Największą korzyść, którą gminy odnoszą z ich (organizacji – przyp. red. ) aktywności to zmiana klimatu wokół problemów niepełnosprawnych – piszą autorzy raportu. Organizacje te biorą także aktywny udział w wypracowywaniu gminnych strategii rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych. Własnymi doświadczeniami i pomysłami posłużyła się np. Fundacja „Synapsis” prowadząca w jednej z gmin przedsiębiorstwo społeczne.
Nie zawsze jednak władze gminy chcą współpracować z organizacjami. Problemem są ograniczone środki finansowe oraz skupienie władz gminy na innych priorytetach. Wyremontowaną drogą można się pochwalić podczas wyborów, a wspieraniem niepełnosprawnych jest mniej namacalnym efektem – tak podejście gmin opisywali badacze podczas konferencji.
Szansa (i pułapka) w WTZ
Problem sam się rozwiązał, gdy powstał nasz warsztat terapii zajęciowej i gdy zaczęło sprawnie działać to stowarzyszenie – opowiadał badaczom jeden z mieszkańców gminy objętej badaniem. Jak twierdzą autorzy raportu, w gminach o typowo wiejskim charakterze WTZ-y są, obok Gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej, jedynym punktem na mapie wsparcia instytucjonalnego dla niepełnosprawnych.
W gminach, gdzie powstały organizacje prowadzące WTZ-y, warsztaty te cieszą się zazwyczaj dużym powodzeniem i są wspierane przez władze oraz lokalną społeczność. Autorzy raportu zauważają jednak, że brak miejsca, gdzie po ukończeniu terapii mogłyby pracować osoby niepełnosprawne (np. zakłady pracy chronionej) sprawia, iż WTZ-y stają się często pułapką bez wyjścia.
Na terenach typowo wiejskich podstawową barierą dla organizacji jest brak środków materialnych, przy czym żadna z organizacji nie występowała o środki unijne na ten cel. Ani jedna z tych instytucji nie posiadała spójnej strategii aktywizacji społeczno-zawodowej niepełnosprawnych, ograniczając się do doraźnej – najczęściej materialnej – pomocy. Światełkiem w tunelu są warsztaty terapii zajęciowej – podkreślają autorzy raportu – które są przykładem realizowania partnerstwa publiczno-prywatnego.
A w gminach o pośrednim statusie?
Gminy o pośrednim statusie, a więc plasujące się pośrodku kontinuum rozwoju cywilizacyjnego i powiązań
z ośrodkami miejskimi, kumulują w sobie, w różnych proporcjach, dobre i złe cechy systemu wsparcia zaobserwowane w innych gminach – tłumaczą badacze. Autorzy podkreślają w raporcie, że problemy niepełnosprawnych nie zajmują w tych gminach kluczowego miejsca wśród problemów społecznych, jakimi zajmują się instytucje działające w gminie.
Rozbrajająco szczerze, stosunek gminnych instytucji, podsumowuje anonimowo pracownik Gminnego Centrum Pomocy Społecznej: My w większości chyba też bawimy się w to, że pomagamy. I dodaje: Nie mamy narzędzi, bo ta pomoc finansowa jest tak mizerna, a osoby spoza też trudno namówić do pomagania.
Jednak pewna zmiana zachodzi w niektórych z gmin, gdzie powstają strategie rozwiązywania problemów społecznych. Zakładają one m.in. rozszerzenie i pogłębienie współpracy z różnymi instytucjami i organizacjami pozarządowymi.
Podsumowanie
Główne słabości instytucjonalnego wsparcia dla osób niepełnosprawnych
Autorzy opracowania, piszą o syndromie słabości wsparcia instytucjonalnego osób niepełnosprawnych w gminach wiejskich i małomiasteczkowych. Syndrom polega wg badaczy na współwystępowaniu
i współwzmacnianiu się negatywnych zjawisk, takich jak:
- brak ogólnej strategii i synergii działań instytucji i organizacji działających na rzecz niepełnosprawnych
- niski poziom zasobów i umiejętności administracyjnych
- słabość sektora organizacji pozarządowych, przejawiająca się małą liczbą organizacji i słabym zróżnicowaniem świadczonych przez nie usług, ich brakiem innowacyjności i doraźnością działań.
Źródło: B. Gąciarz, A. Ostrowska, „Integracja społeczna i aktywacja zawodowa osób niepełnosprawnych zamieszkałych w małych miastach i na terenach wiejskich – uwarunkowania sukcesów i niepowodzeń”, IFiS PAN, 2008
Dyrektor projektu z ramienia Ministerstwa Pracy, Anna Wojtowicz-Pomiera dodaje, że na początku postawiono tezę o podwójnej marginalizacji osób mieszkających w gminach wiejskich – ze względu na niepełnosprawność i miejsce zamieszkania – oraz tezę o próżni instytucjonalnej, w której nie istnieją instytucje zajmujące się problemami niepełnosprawnych.
Organizacje przenoszą działania
Z badań wynika, że najwięcej organizacji pozarządowych zajmujących się osobami niepełnosprawnymi działa w gminach bogatych, mieszczących się blisko większego miasta. Organizacje pozarządowe działające w dużych ośrodkach miejskich siłą rozpędu przenoszą swoje działania na otaczające miasto tereny wiejskie.
W jednej z gmin działały aż cztery, duże i znane organizacje pozarządowe, m.in.: Fundacja „Wspólnota Nadziei” prowadząca dom dla osób z autyzmem czy Fundacja im. Brata Alberta oferująca szeroki zakres usług, np. Dom Stałego Pobytu i Warsztaty Terapii Zajęciowej.
W jednej z gmin ewenementem było stowarzyszenie o korzeniach lokalnych. I choć nazwa stowarzyszenia – Stowarzyszenie Agroturystyczne – nie wskazywałaby na zaangażowanie w działalność na rzecz osób niepełnosprawnych, to organizacja ta prowadziła na terenie gminy Warsztaty Terapii Zajęciowej. Znamienny jest fakt, iż członkowie stowarzyszenia to w większości osoby o wieloletnim doświadczeniu w pracy
w zakładach pracy chronionej i zaangażowane w aktywizację niepełnosprawnych.
– Największą korzyść, którą gminy odnoszą z ich (organizacji – przyp. red. ) aktywności to zmiana klimatu wokół problemów niepełnosprawnych – piszą autorzy raportu. Organizacje te biorą także aktywny udział w wypracowywaniu gminnych strategii rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych. Własnymi doświadczeniami i pomysłami posłużyła się np. Fundacja „Synapsis” prowadząca w jednej z gmin przedsiębiorstwo społeczne.
Nie zawsze jednak władze gminy chcą współpracować z organizacjami. Problemem są ograniczone środki finansowe oraz skupienie władz gminy na innych priorytetach. Wyremontowaną drogą można się pochwalić podczas wyborów, a wspieraniem niepełnosprawnych jest mniej namacalnym efektem – tak podejście gmin opisywali badacze podczas konferencji.
Szansa (i pułapka) w WTZ
Problem sam się rozwiązał, gdy powstał nasz warsztat terapii zajęciowej i gdy zaczęło sprawnie działać to stowarzyszenie – opowiadał badaczom jeden z mieszkańców gminy objętej badaniem. Jak twierdzą autorzy raportu, w gminach o typowo wiejskim charakterze WTZ-y są, obok Gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej, jedynym punktem na mapie wsparcia instytucjonalnego dla niepełnosprawnych.
W gminach, gdzie powstały organizacje prowadzące WTZ-y, warsztaty te cieszą się zazwyczaj dużym powodzeniem i są wspierane przez władze oraz lokalną społeczność. Autorzy raportu zauważają jednak, że brak miejsca, gdzie po ukończeniu terapii mogłyby pracować osoby niepełnosprawne (np. zakłady pracy chronionej) sprawia, iż WTZ-y stają się często pułapką bez wyjścia.
Na terenach typowo wiejskich podstawową barierą dla organizacji jest brak środków materialnych, przy czym żadna z organizacji nie występowała o środki unijne na ten cel. Ani jedna z tych instytucji nie posiadała spójnej strategii aktywizacji społeczno-zawodowej niepełnosprawnych, ograniczając się do doraźnej – najczęściej materialnej – pomocy. Światełkiem w tunelu są warsztaty terapii zajęciowej – podkreślają autorzy raportu – które są przykładem realizowania partnerstwa publiczno-prywatnego.
A w gminach o pośrednim statusie?
Gminy o pośrednim statusie, a więc plasujące się pośrodku kontinuum rozwoju cywilizacyjnego i powiązań
z ośrodkami miejskimi, kumulują w sobie, w różnych proporcjach, dobre i złe cechy systemu wsparcia zaobserwowane w innych gminach – tłumaczą badacze. Autorzy podkreślają w raporcie, że problemy niepełnosprawnych nie zajmują w tych gminach kluczowego miejsca wśród problemów społecznych, jakimi zajmują się instytucje działające w gminie.
Rozbrajająco szczerze, stosunek gminnych instytucji, podsumowuje anonimowo pracownik Gminnego Centrum Pomocy Społecznej: My w większości chyba też bawimy się w to, że pomagamy. I dodaje: Nie mamy narzędzi, bo ta pomoc finansowa jest tak mizerna, a osoby spoza też trudno namówić do pomagania.
Jednak pewna zmiana zachodzi w niektórych z gmin, gdzie powstają strategie rozwiązywania problemów społecznych. Zakładają one m.in. rozszerzenie i pogłębienie współpracy z różnymi instytucjami i organizacjami pozarządowymi.
Podsumowanie
Główne słabości instytucjonalnego wsparcia dla osób niepełnosprawnych
Autorzy opracowania, piszą o syndromie słabości wsparcia instytucjonalnego osób niepełnosprawnych w gminach wiejskich i małomiasteczkowych. Syndrom polega wg badaczy na współwystępowaniu
i współwzmacnianiu się negatywnych zjawisk, takich jak:
- brak ogólnej strategii i synergii działań instytucji i organizacji działających na rzecz niepełnosprawnych
- niski poziom zasobów i umiejętności administracyjnych
- słabość sektora organizacji pozarządowych, przejawiająca się małą liczbą organizacji i słabym zróżnicowaniem świadczonych przez nie usług, ich brakiem innowacyjności i doraźnością działań.
Źródło: B. Gąciarz, A. Ostrowska, „Integracja społeczna i aktywacja zawodowa osób niepełnosprawnych zamieszkałych w małych miastach i na terenach wiejskich – uwarunkowania sukcesów i niepowodzeń”, IFiS PAN, 2008
Źródło: bezrobocie.org.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.