Program Aktywni Obywatele. Jak napisać dobry projekt sektorowy [film]
Konkurs na projekty sektorowe to okazja do zmiany systemowej. Okazja, która nie zdarza się często. Ale z tego powodu nie jest łatwo napisać dobry projekt do tego konkursu. Rozmawiamy z Lidią Kuczmierowską i Grzegorzem Wiaderkiem z Fundacji Akademia Organizacji Obywatelskich o tym, na co szczególnie trzeba zwrócić uwagę, startując w konkursie na projekty sektorowe. Obejrzyj i przeczytaj!
Rafał Kowalski, ngo.pl: – Jakie cechy powinny mieć projekty sektorowe? Co odróżnia projekt sektorowy od nie-sektorowego?
Lidia Kuczmierowska, Fundacja Akademia Organizacji Obywatelskich: – Projekty sektorowe mają na celu wzmacnianie organizacji i ruchów obywatelskich, jako instytucji funkcjonujących w dosyć skomplikowanym otoczeniu społeczno-prawno-polityczno-gospodarczym. W związku z tym, ważne jest w projektach sektorowych to, żeby zadbać o otoczenie organizacji obywatelskich, różnych inicjatyw obywatelskich, które będzie ułatwiało działanie tych podmiotów – nie utrudniało. Stąd też planując projekt sektorowy trzeba myśleć systemowo i uwzględniać różnego rodzaju powiązania między organizacjami, między sektorem obywatelskim a innymi sektorami. Te działania muszą być kierowane do wszystkich aktorów, do wszystkich środowisk, które oddziałują na organizacje obywatelskie i na które organizacje obywatelskie oddziałują.
Ważne jest też to, że to są projekty, które nie skupiają się na poprawie sytuacji pojedynczych podmiotów czy bardzo wąsko określonych grup interesów. Projekty sektorowe wyróżnia to, że same działania, bądź też produkty, rezultaty tych projektów, są szeroko dostępne – mają z nich korzystać różnego rodzaju środowiska. To co wyróżnia, to również skala działań, zarówno w ujęciu geograficznym, jak i w ujęciu dotyczącym liczby odbiorców, liczby organizacji, które z tego korzystają.
I ostatni ważny element wyróżniający projekty sektorowe: one uruchamiają długofalową zmianę albo taką zmianę, która będzie miała długookresowe skutki. To nie są więc jednorazowe działania, rozwiązanie jednego, nieskomplikowanego problemu. Projekt sektorowy jest skierowany na osiąganie też pewnych celów strategicznych.
Jakie typy działań mają być realizowane w projektach sektorowych?
Grzegorz Wiaderek, Fundacja Akademia Organizacji Obywatelskich: – W projektach sektorowych przewidzianych jest 5 typów działań. Po pierwsze świadczenie usług i organizowanie aktywności wspierających rozwój instytucjonalny organizacji społecznych i grup obywatelskich. Drugi typ to monitorowanie procesów tworzenia i praktyk stosowania prawa i polityk publicznych, mających wpływ na funkcjonowanie organizacji społecznych i ruchów obywatelskich. Trzeci typ działań to rzecznictwo praw i interesów służące poprawie uwarunkowań funkcjonowania organizacji społecznych i ruchów obywatelskich. Czwarty to zwiększenie świadomości społecznej na temat roli i znaczenia sektora obywatelskiego oraz potrzeby włączania się w jego wspieranie. I piąty – badania, analizy, opinie i ekspertyzy potrzebne do realizacji działań wspierających rozwój sektora obywatelskiego.
Dwie, trzy uwagi dotyczące tych typów działań. Po pierwsze to są równoważne typy działań. Nie ma ważniejszego, mniej ważnego. Wszystkie są dla nas ważne, wszystkie są ważne w tym programie i bardzo nam zależy, żeby znalazły się organizacje, które będą chciały w tych obszarach działać.
Po drugie, proszę zwrócić uwagę, że mówimy tutaj o organizacjach społecznych, ale też o ruchach, grupach obywatelskich. To jest też ważny element naszego programu.
Kolejna kwestia, oczywiście można łączyć typy działań. Może być projekt, który będzie uwzględniał dwa, a nawet trzy typy działań z tym, że bardzo nam też zależy, i to jest wymagane, żeby wskazać w projekcie, który typ jest dominujący, który jest najważniejszy z łączonych działań (typów) w danym projekcie.
Jakie są kluczowe kwestie dobrego uzasadnienia potrzeby realizacji projektu?
G. W.: – Kwestia uzasadnienia projektu, problem wskazania potrzeby, jest absolutnie podstawowa w każdym projekcie – tutaj szczególnie. Zależy nam, i to będzie bardzo mocno oceniane i punktowane w projektach, żeby wykazać, że projekt jest rzeczywiście potrzebny, że projekt opiera się na aktualnej, dostępnej wiedzy. Że organizacja, która go zgłasza, jest kompetentna w tym obszarze, że ma dostęp do wiarygodnych źródeł, że ma przemyślany problem, że pokazuje dowody, że dane są wiarygodne, przemyślane, że są powiązane z tym, co organizacja chce zrobić.
Czyli coś, co pokaże nam, że organizacja wie, co chce robić, że ten projekt jest ważny dla sektora i dla ruchów obywatelskich, że wie, jakie są najważniejsze wyzwania w tym zakresie, że właśnie ona może to zrobić, że właśnie w tym czasie jest to potrzebne.
Czego oczekuje się od dobrego projektu sektorowego?
L. K. – Dobry projekt sektorowy ma przynieść dobre efekty. Czyli konkretne produkty, konkretne rezultaty. I o ile z określeniem produktów nie ma na ogół dużego problemu, bo jesteśmy w stanie dosyć dokładnie opisać jakiego rodzaju usługi będą świadczone, ile godzin szkoleniowych dostarczymy organizacjom, ile aktów prawnych zanalizujemy, ile przekazów, komunikatów wyślemy do określonych grup odbiorców, o tyle z rezultatami nie zawsze jest tak prosto, dlatego że rezultaty odnoszą się do tych bardziej długofalowych korzyści i zmian.
Rezultaty mówią o tym: – okej, jak zrealizujemy te wszystkie działania, ludzie skorzystają z produktów, dóbr, jakie oferujemy realizując nasz projekt – to co się zmieni? Jak zmienią się grupy docelowe i jak zaczną inaczej te grupy docelowe funkcjonować? Jak też zmieni się otoczenie?
Dla nas ważne jest to, żeby organizacje, które będą opisywać efekty projektu przedstawiły też w jaki sposób dowodzą, jak będą sprawdzać to, że określone rezultaty zostały osiągnięte.
Czy możecie podać jakiś konkretny przykład działań, które w konkursach tematycznych miałby szansę, natomiast zupełnie nie nadają się do projektów sektorowych?
L. K.: – Ja mogę powiedzieć o takim przykładzie, który zresztą wykorzystywaliśmy na warsztacie. Pomysł dotyczył ogólnie wzmacniania koła gospodyń wiejskich z terenu jednego powiatu. Koła gospodyń wiejskich to jest ważny element sektora obywatelskiego, szczególnie w lokalnych społecznościach. Natomiast trzeba się zastanowić, co z tego będzie miał sektor, bądź też większa jego część. Na terenie powiatu na ogół działa kilkadziesiąt kół gospodyń wiejskich, które są niewielkimi organizacjami. I mimo, że one robią bardzo ważną, potrzebną robotę we wsiach, gdzie są zlokalizowane, to jednak tego efektu przenoszącego się dalej w tym przypadku nie będzie. Również trwałość tej zmiany i jej zakres jak dla przypadku projektów sektorowych są zbyt małe. Natomiast jest to projekt, który z pewnością, jeśli dobrze opisany, miałby duże szanse w konkursie na projekty tematyczne, szczególnie w tym komponencie, który dotyczy partycypacji, angażowania obywateli.
Często też padają pytania o to, czy projekty, których celem będzie wypracowanie pewnego modelu, nadają się do konkursu na projekty sektorowe. Dla mnie to jest pewien problem, bo jeżeli projekt polega na tym, że faktycznie na poziomie lokalnym, w gminie opracowywane jest jakieś modelowe rozwiązanie i potem my to opisujemy, mamy informacje na stronie, na naszym profilu, licząc na to, że wszyscy się na to rzucą i będą z tego korzystać, że te modele same z siebie będą dalej duplikowane, kopiowane – no, to niestety tak nie jest.
Więc, jeżeli chcemy jakieś modele proponować, to nie możemy się ograniczać do zmiany bardzo lokalnej. W takim przypadku trzeba zadbać o to, żeby faktycznie z tego, co my wypracujemy skorzystano w innych gminach, w innych lokalnych społecznościach i żeby ten efekt po prostu był widoczny i się rozpłynął po większej liczbie środowisk, na większy teren.
A jak organizacja sieciowa, która ma różne koła – oddziały w Polsce, jeżeli ona zgłosi projekt sektorowy, gdzie działania kieruje tylko i wyłącznie do tych swoich oddziałów, czy tego typu projekt, to jest to, o co chodzi?
L. K.: – W jednym z warunków konkursu jest napisane, że to są działania, które nie mogą być adresowane wyłącznie do naszych członków. To było formułowane pod kątem takich tradycyjnych, klasycznych organizacji członkowskich. Tu trzeba dobrze uzasadnić, co dalej dzięki takiemu projektowi się zmieni. Bo jeżeli my będziemy pracować na rzecz, czy też z organizacjami, które wchodzą w skład jakiejś parasolowej, federacyjnej organizacji, to trzeba pokazać ten efekt dalej idący, wychodzący poza tę jedną federację, która może faktycznie odgrywać bardzo ważną rolę w trzecim sektorze. Wydaje mi się, że w takim przypadku, należy koniecznie napisać, jak efekty projektu będą wychodzić poza ramy samej federacji, samej organizacji parasolowej.
G. W.: – To jest poważny problem. Myślę, że takich projektów będziemy mieli dużo i będzie problem w ocenie eksperckiej. Natomiast tu też będzie istotny efekt skali. To znaczy, jeżeli to będą rzeczywiście takie wsobne, do kilku organizacji, nawet istotnych, ograniczone działania, to będzie bardzo w sobie zamknięty projekt. Ale jeżeli to będzie porozumienie, które grupuje, nawet nieformalnie, ale kilkadziesiąt organizacji, one będą wyposażone w wiedzę i dzięki temu te kilkadziesiąt organizacji będzie np. sobie lepiej radziło ze zdobywaniem funduszy i tworzeniem planów rozwoju, no to myślę, że takie działanie wpisze się w projekty sektorowe.
Typy wspieranych działań. Grzegorz – mówiłeś już o typach i wymieniłeś ich 5. Powiedziałeś, że wszystkie są równie ważne. Ja w tym, co mówiłeś odczuwam waszą obawę. Czy boicie się, że część z tych obszarów będzie pomijana, natomiast faworyzowany przez aplikujących będzie jakiś jeden typ?
G. W.: – Intuicyjnie, ale patrząc też na historię różnych zbliżonych konkursów, jest obawa że ten program zdominuje pierwszy typ działań czyli komunikacja, edukacja, działanie informacyjne. Też z tego względu, że tutaj organizacje generalnie mogą czuć się kompetentne.
Natomiast, jeżeli będziemy brali pod uwagę badania, będziemy brali pod uwagę poważne analizy eksperckie, to tutaj jest wymagany znacznie wyższy poziom eksperckości, kompetencji i potencjału organizacji. Po pierwsze takich organizacji, które robią poważne badania, jest znacznie mniej, a po drugie, będą być może się bały tutaj w to wchodzić.
Również kwestia robienia porządnego rzecznictwa – to jest kwestia trudna. Nie każde monitorowanie i rzecznictwo będzie tym, o co nam chodzi. A chodzi o nakierowanie na sektor obywatelski. Co nie znaczy, że wszyscy muszą monitorować ustawę o działalności pożytku publicznego i regulacje dotyczące NIW-u. Tutaj mogą wchodzić kwestie dotyczące prawa podatkowego, kwestie filantropii, czy teraz ostatnio bardzo ważne i ciekawe kwestie ograniczania praw obywatelskich, w tym działalności organizacji w kontekście COVIDu. Z jednej strony to dość szeroki zakres, ale z drugiej, musi być wykazane, że się koncentrujemy na aspekcie organizacji pozarządowych i ruchów obywatelskich.
Czy coś jeszcze chcielibyście dodać? Czy czegoś ważnego nie pominęliśmy?
G. W.: – Warto też pomyśleć pisząc projekt, żeby zwiększyć jego szanse i pokazać duży potencjał, że są partnerzy w projekcie. Ci partnerzy są znacznie szerzej traktowani niż wnioskodawcy. To nie muszą być organizacje pozarządowe, to mogą być uczelnie wyższe, podmioty komercyjne, to mogą być podmioty publiczne, to mogą być bardzo różne podmioty. Oczywiście trzeba sensownie uzasadnić ich potencjał, udział w projekcie.
Jest ważne, żeby to było partnerstwo rzeczywiste. To znaczy, że jest lider, który składa wniosek i partner, który mu pomaga. Bo bywa tak w projektach, że jak się czyta projekt, to się widzi, że jest lider, który pełni tylko funkcję „składacza wniosku”, a istotny jest ten partner. Nasi eksperci są na to wyczuleni i będą takie elementy wyłapywać.
Ale warto o partnerstwie pomyśleć, bo jest tu szansa, nawet na takiego partnera, który jest poza sektorem. A nie jest to częste w sektorze zjawisko, że pracuje się z ludźmi, z podmiotami spoza sektora.
L. K.: – Ważne jest, żeby organizacje zwróciły uwagę na to, że to jest okazja do zmiany, która nie zdarza się tak często. Mamy różne konkursy organizowane przez samorządy, przez administrację centralną, i one mają na celu wspieranie usługowej działalności organizacji, natomiast my tu faktycznie mamy możliwość zmiany systemu.
Często można słyszeć powątpiewanie, że wspieramy trzeci sektor, wspieramy już tyle lat i on ciągle nie jest wsparty. Ale niestety, z trzecim sektorem jest jak z demokracją, której nie ma się raz na zawsze. Tak samo w przypadku trzeciego sektora – działania, które zmierzają do tego, żeby podmioty z trzeciego sektora lepiej funkcjonowały i jego otoczenie zmieniało się w taki sposób, żeby nadążało za zmieniającym się światem, wspierało szukanie nowych rozwiązań – to wszystko nie jest stabilne. Z tego powodu my musimy cały czas monitorować to otoczenie i próbować wpływać na nie. To są wysiłki, które raczej się nie skończą, nie ustaną. A konkurs na projekty sektorowe to jedna z takich rzadkich okazji, kiedy mamy możliwość, takie wysiłki podejmować.
Na koniec słowa zachęty dla aplikujących?
L. K.: – Chciałam wszystkich bardzo serdecznie zaprosić do udziału w konkursie na projekty sektorowe. Jest to jedna z niewielu okazji wpłynięcia na to, jak funkcjonuje trzeci sektor, jak funkcjonuje jego otoczenie. My ze swojej strony będziemy starali się dostarczyć wszystkich informacji i wskazówek, które będą wam potrzebne. Wiele już takich wskazówek można znaleźć na stronie aktywniobywatele.org.pl. Tam też można znaleźć nagrania webinariów. Będziemy też przygotowywać i oferować inne formy wsparcia. Zapraszamy do pozostania z nami w kontakcie.
Jeszcze raz zapraszam i gorąco zachęcam do składania wniosków w konkursie na projekty sektorowe. Wy też możecie zmienić oblicze trzeciego sektora!
zobacz koniecznie: Konkurs na projekty sektorowe
Źródło: inf. własna poradnik.ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23