Czy Łódź doczeka się wreszcie spójnego dokumentu określającego zasady promocji miasta? Wszystko wskazuje na to, że tak, i to jeszcze w tym roku. Wciąż niewiadomo jednak, jaki wkład w powstanie strategii będzie miało środowisko społeczne.
We środę (24 czerwca br.) PR-owcy, przedstawiciele mediów, organizacji społecznych mieli okazję debatować na temat wizerunku miasta i jego jakości. Spotkanie odbywało się pod hasłem „miasto od czapy”, które z jednej strony nawiązywało do ostatniego, kontrowersyjnego zdarzenia z udziałem prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego (prezydent miał powiedzieć do strażnika miejskiego: "Gdzie masz ch… czapkę?), a z drugiej do nieładu jaki charakteryzuje wizerunek miasta.
Podczas debaty mówiono sporo o dużych wydatkach finansowych jakie przeznaczane są w Łodzi na promocję. Festiwale filmowe, festiwale mody, koncerty, imprezy kulturalne, sportowe – te wydarzenia sporo kosztują i tworzą charakter Łodzi, ale jak słusznie zauważono nie są one wspierane w oparciu o wspólną wizję promocji miasta.
- „Potrzebujemy klamry, która spinałaby te pomysły. Może warto aby skoncentrować wydatki na kilku wybranych inicjatywach?” – sugerowała Katarzyna Bieńkiewicz z agencji Toolbox.
Jak się dowiedzieliśmy w trakcie spotkania, strategia promocji miasta powstać ma do końca roku. Jej wykonanie ma być zlecone już na dniach, jednej z firm PR-owskich, w formie przetargu. Firma ta odpowiadać będzie m.in. za opracowanie haseł promocyjnych, komunikacji wizualnej, marketingowej itp.
Jak zapewniała jednak Pani Dominika Ostrowska-Augustyniak, dyrektor Biura Promocji, Turystyki i Współpracy z Zagranicą Urzędu Miasta Łodzi, w zakresie współtworzenia strategii rekomendowane będzie również stworzenie w mieście Rady Marki Łódź – komórki składającej się z organizacji społecznych, firm, przedstawicieli mediów oraz mieszkańców miasta Łodzi. Komórka ta miałaby pełnić rolę głosu społecznego, który otrzymałby możliwość wypowiedzenia się oraz współtworzenia dokumentu strategicznego.
Powyższy pomysł wydaje się zasadny i konieczny, aczkolwiek wzbudza pewne wątpliwości. Zastanawiające jest na jakich zasadach miałaby odbywać się współpraca między agencją PR-owska, a ową Radą Marki Łódź? Czy agencja, która wygra przetarg będzie zobowiązana współpracować z Radą? Czy może sama agencja, bez udziału innych osób i instytucji opracuje owy dokument nie angażując w proces decyzyjny inne podmioty?
Podczas debaty nie zostało to dokładnie sprecyzowane, co budzić może obawy, iż w Łodzi po raz kolejny ważne dla miasta decyzje powstaną bez udziału mieszkańców. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie i, że firma PR-owska zapyta Łodzian w jaki sposób widzą promocję swojego miasta.
Potrzeby zaangażowania mieszkańców w ten proces dostrzegli również goście debaty. Krzysztof Candrowicz z Łódz Art Center wyraźnie zaznaczył, iż w mieście wskazane byłyby konsultacje społeczne w tym temacie. – „Jeśli strategia nie zostanie skonsultowana ze środowiskiem społecznym, może okazać się porażką. Nie możemy tworzyć iluzji, którą będziemy później sprzedawać.”. – powiedział. Podobnego zdania wydawała się być również Katarzyna Bieńkiewicz, która zwróciła uwagę na konieczność współpracy z mieszkańcami Łodzi. Wyraźnie zaznaczyła również, iż w Łodzi wkładamy sporo pracy by promować miasto za granicą, lecz pomijamy to działanie w stosunku do jej mieszkańców.
Podczas środowej debaty wielokrotnie pojawiały się opinię, iż za wizerunek Łodzi odpowiadają łodzianie. W obronę brano kontrowersyjne decyzje Wydziału Promocji UMŁ. Mówiono nawet, iż wydział czeka na propozycje mieszkańców. Skoro tak, może to odpowiedni moment na to by dać mieszkańcom narzędzie i zapytać ich w jaki sposób chcieliby promować swoje miasto?
Źródło: inf. własna