Projektują kampanie promocyjne, tworzą porywające kreacje graficzne, a w opowiadaniu historii nie mają sobie równych. I robią to wszystko na leżąco! Oto, jak przypadkowa pomoc przy remoncie mieszkania zaowocowała powstaniem pierwszej w Polsce agencji marketingowej, dającej pracę osobom z niepełnosprawnością ruchową.
Wszystko zaczęło się cztery lata temu… na Facebooku. To wtedy Majka Lipiak zobaczyła wpis, w którym poszukiwano wolontariuszy do pomocy przy remoncie jednego z katowickich mieszkań. Zgłosiła się bez wahania. Na miejscu poznała przykutego do łóżka, cierpiącego na paraliż czterokończynowy i od wielu lat nieaktywnego zawodowo Artura Szaflika.
– Gdy powiedziałam Arturowi, że na co dzień pracuję w agencji PR-owej i prowadzę profile społecznościowe dla klientów, od razu się tym zainteresował. On sam był przekonany, że dla niego nie ma pracy. Dla osoby pozostającej ponad dwadzieścia lat bez pracy, pamiętającej trudny rynek zatrudnienia z lat dziewięćdziesiątych, to był prawdziwy szok – wspomina Majka Lipiak, prezes zarządu Fundacji Leżę i Pracuję.
Na początku Majka wpadła na pomysł, że mogłaby podzlecać Arturowi prowadzenie profili w mediach społecznościowych. Już wtedy interesowała się przedsiębiorczością społeczną i zagadnieniami włączenia społecznego. Stwierdziła jednak, że takie podzlecanie pojedynczych prac byłoby zajęciem jedynie doraźnym, a ona chciała czegoś więcej. Idea powołania agencji marketingowej, która zatrudniałaby osoby niepełnosprawne, kiełkowała w umyśle Majki przez wiele miesięcy.
– Bardzo się bałam tych wszystkich formalności, towarzyszących założeniu fundacji, ale zdecydowaliśmy z Arturem, że spróbujemy. Do dzisiaj jestem tym wszystkim przerażona! – śmieje się Majka.
Odczarować niepełnosprawność
Tak powstała Leżę i Pracuję, pierwsza w Polsce agencja marketingowa z Katowic, zatrudniająca osoby z niepełnosprawnością ruchową. Skąd akurat przewrotna nazwa „Leżę i Pracuję”?
– Bo przyciąga uwagę, jest dwuznaczna, skłania do zastanowienia. I to właśnie za jej pomocą pokazujemy na pierwszym planie niepełnosprawność, którą odczarowujemy – mówi jednym tchem Majka.
Na starcie dużą pomocą w utworzeniu stanowisk pracy okazała się dotacja i wsparcie pomostowe Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej, prowadzonego przez Stowarzyszenie Współpracy Regionalnej. Na pieniądze z Funduszu Pracy nie było co liczyć, bo w świetle prawa, osoby niepełnosprawne, otrzymujące rentę, nie są osobami bezrobotnymi i nie kwalifikują się do tego rodzaju pomocy.
Fundacja Leżę i Pracuję zatrudnia obecnie trzynaście osób, w tym osiem z niepełnosprawnością ruchową. W katowickim biurze agencji na co dzień przebywają jedynie trzy osoby. Reszta pracuje z domu.
– Chciałbym, żeby ludzie na nas patrzyli w ten sposób, że gdy idzie ulicą osoba z niepełnosprawnością to nikt nie widzi różnicy – dodaje Artur Szaflik, pracownik i współzałożyciel fundacji.
Model funkcjonowania fundacji opiera się na mentoringu, partnerskiej relacji między mentorem a uczniem. Mentorami są osoby, mające doświadczenie w branży marketingu, agencjach kreatywnych, PR-owych. To właśnie one edukują uczniów w zakresie nowych kompetencji marketingowych, skutecznych sposobów działania, etc. Uczniami są natomiast osoby niepełnosprawne, które w zdecydowanej większości nie miały nigdy do czynienia z marketingiem, pozostając od wielu lat poza rynkiem pracy. Docelowo, mają stać się ekspertami. Niektórzy z nich już teraz samodzielnie potrafią pisać artykuły, obsługiwać konta firmowe w mediach społecznościowych, tworzyć strony na Wordpressie czy projektować grafikę.
– To bardzo trudne wyzwanie dla obu stron. Jesteśmy cały czas w nieustannym procesie edukacji i to nawet z osobami, które są już z nami ponad rok. Marketing jest tak szerokim zagadnieniem, że nie da się go tak łatwo nauczyć, odbywając na przykład kurs online. Trzeba go wytłumaczyć w prosty i zrozumiały sposób. Wierzę jednak w ten model, zespół i relacje, bo widzę efekty – wyjaśnia Majka.
Biznes z ludzką twarzą
Na pierwszej linii obsługi klienta w agencji jest Majka i Artur. To oni odpowiadają na pytania, odbierają telefony i uczestniczą w spotkaniach. Leżę i Pracuję, jak dotąd nie narzeka na brak klientów. W portfolio agencji znajdziemy zarówno biznes, organizacje pozarządowe, jak i instytucje publiczne. Do klientów Leżę i Pracuję należy na przykład Chorzowskie Centrum Kultury, Fundacja Votum, producent garniturów Lazar, dostawca rozwiązań informatycznych na rynku medycznym Lideo S.A., przedsiębiorstwo budowlane PBO Śląsk, twórca aplikacji dla gastronomii RESTO, czy producent szkła - firma Pilkington.
– Naszym wyzwaniem nie są nowi klienci, ale usprawnienie procesu pracy i wdrożenie nowych rozwiązań technologicznych, które pomogłyby nam w realizacji projektów. Zrobiliśmy ostatnio analizę naszej lokalnej konkurencji i wypadamy naprawdę dobrze – tłumaczą pracownicy fundacji.
Klienci, decydując się na współpracę z Leżę i Pracuję, biorą pod uwagę nie tylko kryteria „społeczne”, ale również zaangażowanie zespołu agencji.
– Już po pierwszym spotkaniu wiedzieliśmy, że współpraca z Leżę i Pracuję to strzał w dziesiątkę. Przede wszystkim rozumieją obszar, w którym się poruszamy i całkowicie podzielają naszą wizję świata bez ograniczeń dla osób niepełnosprawnych. A my dzięki nim zrealizowaliśmy wizję dynamicznej organizacji – mówi Bartosz Kaczmarek, wiceprezes zarządu Fundacji Votum.
Agencja Leżę i Pracuję nie ma jednak ambicji bycia najlepszą agencją marketingową w Polsce, bo jak tłumaczą, nie to jest najważniejsze.
– Nie walczymy ani o wypłaty, ani o tytuł najlepszej agencji marketingowej. Walczymy o ideę włączania do życia społecznego osób niepełnosprawnych, godną pracę i wartości. To jest nasz prawdziwy cel – wyjaśnia Majka Lipiak.
Nie ma róży bez kolców
Codzienna praca w fundacji Leżę i Pracuję to nie tylko splendor, medialność, uśmiechnięte twarze i wyrozumiali klienci. To ciężka i żmudna praca, goniące terminy oraz ogromna odpowiedzialność. Jak w każdej organizacji, zdarzają się trudne momenty, a wraz z nimi wątpliwości i chwile słabości.
– Cały ubiegły rok był dla nas niezwykle trudny i musieliśmy się mierzyć z wieloma wyzwaniami. Nieobecność pracowników, niedyspozycyjność, a nawet odejścia. A w tym wszystkim trzeba dotrzymywać terminów i finalizować projekty. Cały czas pracujemy też nad kwestią produktywności. To ogromne wyzwania – mówi Majka.
Plany na przyszłość
Model biznesowy fundacji jest płynny. Cały czas trwają prace nad tym, czym powinno być Leżę i Pracuję. Jak zdradzają nasi rozmówcy, na agencji marketingowej się nie skończy…
– Wiemy już, że agencja marketingowa ma być środkiem do celu. Chcemy być rodzajem inkubatora pracy dla osób z niepełnosprawnościami, mamy też w planach edukować rynek i pracodawców. Jednym z naszych najbliższych projektów jest pierwsza edukacyjna trasa osób z niepełnosprawnościami, w trakcie której z dzieciakami będziemy łamać tabu o niepełnosprawności oraz portal, który kojarzyłby przedsiębiorców i osoby niepełnosprawne, poszukujące pracy. Myślimy też o serwisie lifestylowym, dedykowanym osobom z niepełnosprawnościami. Mamy głowy pełne pomysłów, a najcenniejsze w tym wszystkim jest to, że możemy się razem uczyć, budować relacje i własną samoocenę – tłumaczą w fundacji Leżę i Pracuję.
Fundacja Leżę i Pracuję – pierwsza w Polsce agencja marketingowa, która powstała po to, by dać pracę osobom z niepełnosprawnością ruchową. Organizacja trafiła do półfinału Europejskiego Konkursu na Innowacje Społeczne, została okrzyknięta Startupem Pozytywnego Wpływu przez Koźmiński Business Hub, a jej pracownicy zostali wyróżnieni przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego w Katowicach w ramach akcji „Śląskie. Tu działamy. Lokalni Bohaterowie inspirują”.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.