Algorytmy pomogą zatrudniać osoby z niepełnosprawnością ruchową
W Polsce żyje dwa i pół miliona osób z ograniczeniami sprawności, lecz tylko 29 procent z nich jest aktywna zawodowo. Nowy startup społeczny, Zdalniacy, przy pomocy sztucznej inteligencji pomoże firmom w rekrutacji osób z niepełnosprawnością ruchową do pracy zdalnej.
Znajdowanie pracowników niczym randka w sieci
Zdalniacy to najmłodsze dziecko Fundacji Leżę i Pracuję z Katowic, która prowadzi również agencję marketingową, zatrudniającą osoby z niepełnosprawnością ruchową. Ambicją Zdalniaków jest rozwiązanie społecznego problemu wykluczenia osób z ograniczeniami sprawności z rynku pracy w komercyjny sposób – przy użyciu aplikacji kojarzącej pracodawców z kandydatami, doradztwa i pomocy we wdrożeniu nowego pracownika w struktury organizacji.
Przeczytaj również: Pokazują, że pieniądze można zarabiać nawet leżąc w łóżku
– Jako fundacja nie byliśmy w stanie zatrudnić wszystkich osób z niepełnosprawnościami, a po trzech latach takich kandydatów uzbierało się aż trzystu! Postanowiliśmy więc spróbować namówić trzysta innych organizacji i firm, by zatrudniły jedną z tych osób. W ten sposób powstali Zdalniacy – mówi Majka Lipiak, CEO Fundacji Leżę i Pracuję.
Kluczowym elementem projektu jest aplikacja, wykorzystująca podobne mechanizmy, co popularne aplikacje randkowe. Przy pomocy algorytmów i sztucznej inteligencji, podpowie, który z kandydatów najlepiej wpisze się w oczekiwania pracodawcy.
– Moja koleżanka przy użyciu aplikacji randkowej, kojarzącej ludzi poprzez wzajemne oczekiwania, znalazła męża na Alasce. Zdalniacy działają w podobny sposób – łączą pracodawców i kandydatów z niepełnosprawnościami nie przy pomocy CV i listów motywacyjnych, ale przy użyciu algorytmów – tłumaczy Majka Lipiak.
– W tej chwili mamy tzw. MVP, czyli minimalną wersję działającej aplikacji, którą możemy testować i weryfikować jej skuteczność na rynku. Założenie jest takie, że nasze narzędzie będzie się finansować w komercyjny sposób – dodaje.
COVID-19 sprzyja pracy zdalnej
Nie bez znaczenia pozostają obecne realia, naznaczone piętnem pandemii COVID-19 i wzrostem zaufania do pracy zdalnej. Według raportu firmy Twilio, „COVID-19 Digital Engagement”, pandemia przyspieszyła wdrażanie strategii komunikacji cyfrowej wśród firm średnio o sześć lat.
– Dziś wszyscy uczą się pracy zdalnej. To szansa dla Zdalniaków i osób z niepełnosprawnościami ruchowymi, bo rośnie zaufanie do tej formy wykonywania zadań – tłumaczą w fundacji.
Pierwszym klientem Zdalniaków została firma Huawei Polska, która zatrudniła Aleksandra Wulknera, absolwenta Wydziału Metalurgii i Inżynierii Materiałowej, Transportu i Zarządzania Politechniki Śląskiej. Aleksander dodatkowo ukończył kurs doradcy podatkowego, podstaw księgowości oraz liczne kursy obsługi programów komputerowych typu Ms Office czy Photoshop.
Od siedmiu lat, na skutek wypadku podczas treningu sportowego, Aleksander jest osobą ze znaczną niepełnosprawnością ruchową. Kompetencje i możliwości Aleksandra pozwoliły mu podjąć pracę w Huawei Polska na stanowisku Asystenta Departamentu PR. Swoją pracę, dzięki technologicznym możliwościom oraz charakterowi wykonywanej pracy może wykonywać z domu w formie zdalnej, pozostając w stałym kontakcie ze współpracownikami i przełożonymi. Praca Aleksandra daje duży wkład w działania departamentu, a on sam z sukcesami buduje swoją karierę, mimo niepełnosprawności.
– W Huawei Polska od dawna, jako jeden z celów, stawiamy sobie walkę z wszelkimi wykluczeniami i realizujemy go z zastosowaniem najnowocześniejszych technologii. Jako organizacja wierzymy, że rozwiązania, które tworzymy, mogą umożliwiać pokonywanie barier i ograniczeń, łącząc ze sobą ludzi w ogólnoświatowym wymiarze. Nie chcemy, aby ktokolwiek pozostawał w tyle. Tworząc nowe technologie, uwzględniamy w nich potrzeby i oczekiwania różnych grup społecznych, w tym także osób z niepełnosprawnościami – mówi Ryszard Hordyński, dyrektor ds. strategii i komunikacji Huawei Polska.
Są też osoby, które pracę zdalną już od dawna traktują jako coś oczywistego. Jedną z nich jest Krzysztof Białoń, który z powodu niefortunnego skoku do wody w 2015 roku trafił na wózek inwalidzki. Wypadek przekreślił możliwość jego dalszej pracy na kopalni, a on sam musiał szybko się zaadaptować do nowej sytuacji.
– Całymi miesiącami przeglądałem ogłoszenia z ofertami pracy. Owszem, szukano niepełnosprawnych, ale poruszających się na wózkach. Nikt nie chciał kogoś, kto leży tak jak ja – wyjaśnia Krzysztof Białoń.
Pomocną dłoń wyciągnęła do Krzysztofa Fundacja Leżę i Pracuję, która najpierw zaproponowała mu staż, a później pracę. Poruszając jedynie głową, dzięki specjalnym okularom Glassouse, Krzysztof pracuje przy komputerze jako copywriter i obsługuje systemy zarządzania treścią w serwisach internetowych.
– Krzysztofowi nie było łatwo, ale udało mu się przebranżowić i teraz może normalnie pracować. To jego ogromny sukces – tłumaczą w fundacji.
Złożony problem
Połączenie kandydatów z pracodawcami za pośrednictwem Zdalniaków ma być pierwszym krokiem w przywróceniu ich na rynek pracy, bo problem jest znacznie bardziej złożony.
– Za tym musi iść kompleksowe wsparcie w postaci edukacji obu stron, wprowadzenia pracownika do zespołu, czy wyjaśnienia kwestii księgowych – mówi Majka Lipiak.
Potwierdza to również niedawno wydany przez Zdalniaków raport „Perspektywa Pracodawców na zatrudnienie osób z niepełnosprawnościami”, z którego wynika, że pracodawcy nie są przygotowani do zatrudniania osób z niepełnosprawnościami, obawiają się skomplikowanych procesów prawnych i księgowych, a przy tym wszystkim nie chcą tworzyć specjalnie dostosowanych stanowisk pracy. O osobach z niepełnosprawnościami wolą myśleć jak o pełnoprawnych pracownikach, którzy wykonują te same obowiązki, co osoby w pełni sprawne i chcieliby, żeby funkcjonowały one w organizacji na tych samych zasadach, co wszyscy, uwzględniając przy tym kwestie prawa pracy.
– Te wnioski są bardzo budujące, bo pokazują, że jest wola do zatrudniania osób z niepełnosprawnościami. Jest jednak dużo barier prawnych, pracodawcy często nie wiedzą, jak się do tego zabrać, a osoby z niepełnosprawnościami niejednokrotnie wymagają dodatkowych szkoleń, aby mogły w ogóle funkcjonować na rynku pracy. Jako Zdalniacy widzimy, że jest duży potencjał i potrzeba zatrudniania osób z niepełnosprawnościami w różnych obszarach, począwszy od najprostszych prac, a skończywszy na tych bardziej złożonych. Chcemy tę szansę wykorzystać – puentuje Majka Lipiak.
Źródło: informacja własna ngo.pl