Naszym obowiązkiem jest pilnować, aby warunki funkcjonowania organizacji społecznych w Polsce były przyjazne – Łukasz Domagała o OFOP-ie dziś i jutro w rozmowie, przeprowadzonej po Walnym Zgromadzeniu i wyborach na stanowisko prezesa Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych.
Beata Kwiatkowska: – W czerwcu 2018 r. Walne Zebranie wybrało cię na prezesa OFOP-u. Na spotkanie w Krakowie przyjechało szesnaście z ponad stu trzydziestu organizacji członkowskich. Czy to standard, jeśli chodzi o obecność na Walnych, czy też możemy mówić o kryzysie w Federacji?
Drugi powód to taki, że w ogóle angażowanie członków do życia Federacji nigdy nie było łatwe. Osoby tworzące organizacje mają własne wyzwania. Jeśli ktoś prowadzi ośrodek dla osób bezdomnych albo właśnie rozpoczyna się letni wypoczynek dla dzieci, który organizacja członkowska organizuje, to te działania mają pierwszeństwo przed uczestnictwem w życiu OFOP-u. I zawsze tak będzie, że działalność, misja, problemy własnej organizacji stanowić będą dla członków Federacji priorytet.
To, jaki system jest w Polsce, jest przedmiotem troski i odpowiedzialności Federacji
Czy w sytuacji, jaka jest w tej chwili w Polsce, umiejętność spojrzenia na to, co się dzieje w szerszym kontekście, nie jest równie ważna, jak codzienna działalność organizacji? Kto według ciebie ponosi ciężar odpowiedzialności za zespołowe działanie w Federacji lub jego brak?
Po co jest Federacja w takim razie? Czy na siłę nie utrzymujemy ciała, które nikomu nie jest potrzebne?
Uważasz, że to jest najważniejsze wyzwanie dla Federacji na dziś?
Chcesz powiedzieć, że OFOP nie ryzykuje za dużo?
Jako Federacja robimy natomiast wszystko, co w naszej mocy, żeby nasza rola była istotna. Wypowiadaliśmy się w sprawie wolności zgromadzeń, nowej polityki rządu dotyczącej społeczeństwa obywatelskiego, zbiórek publicznych, ustawy o Narodowym Instytucie Wolności. Złą nowelizację o zbiórkach publicznych udało się zatrzymać. Mam wrażenie, że środowisko organizacji mocno przyczyniło się też do zatrzymania w mediach publicznych fali wypowiedzi oczerniających członków organizacji (co niszczyło również zaufanie do innych organizacji społecznych).
W związku z obecną sytuacją wiele organizacji może mieć jeszcze większe trudności finansowe niż dotychczas. Część już została odcięta od funduszy np. w obszarze migracji
Mówisz o rzeczach, które się wydarzyły. A jakie zadania widzisz dla OFOP-u w przyszłości?
Trudności z rządem, z władzą mieliśmy zawsze w mniejszym lub większym stopniu. To co najbardziej martwi, to kolejne ataki w przestrzeni publicznej na wybrane organizacje. W związku z obecną sytuacją wiele organizacji może mieć jeszcze większe trudności finansowe niż dotychczas. Część już została odcięta od funduszy np. w obszarze migracji. Ta trudność skutkuje zwróceniem się do obywateli. Przy szukaniu wsparcia bezpośrednio u obywateli pracy jest więcej, ale też szansa na zakorzenienie nas w społecznościach lokalnych jest większa. To dopiero daje prawdziwą siłę i niezależność.
Twoim zdaniem trudna sytuacja może sprawić, że będzie tworzyła się większa więź między organizacjami a społecznościami, w których organizacje funkcjonują?
Wspólne bycie mimo różnic i budowanie na ich bazie wartości dodanej jest tym, czego w Polsce najbardziej brakuje
Kiedy mówiłeś o wartościach, zastanawiałam się, co spaja OFOP. Co powinno być wspólne – i jak to mówię, to już się zastanawiam nad słowem “powinno”. Chodzi mi o to, na ile Federacja jest otwarta na skrajnie różne rozumienie pojęć, na różne opinie dotyczące ważnych problemów społecznych. Na ile OFOP chce być zrzeszeniem podobnie myślących organizacji, na ile odmiennych. Czy taka dyskusja w OFOP-ie się odbyła?
Bardzo mocno podkreślasz, że różnorodność organizacji w OFOP-ie jest siłą Federacji. Zastanawiam się, czy w sytuacjach, kiedy potrzeba się opowiedzieć, przedstawić stanowisko w konkretnej sprawie, powiedzieć “czarne” albo “białe”, czy można reprezentować organizacje o różnych wartościach? Jak to widzisz?
Przygotowując stanowisko Federacji, kierujemy się wiedzą i odpowiedzialnością, konsultujemy się z Radą Programową. Liczę się z tym, że ktoś może nie być zadowolony. I zawsze członkowie mają prawo powiedzieć nam o tym lub na najbliższym Walnym Zebraniu zmienić władze. Na tym polega demokracja – każdy ma prawo zabrać głos, podjąć inicjatywę, być wybranym, głosować…
To wrócę do wyboru ciebie na stanowisko prezesa. Byłeś jedynym kandydatem. Nie mieliśmy walki, nie mieliśmy sporów...
Poza tym wewnętrzne życie w federacjach w sposób naturalny faluje, raz jest bardziej intensywne, raz mniej. Na pewno będziemy się starać, żeby zaangażowanie członków OFOP-u było większe. Myślę, że nasza praca jest coraz bardziej zauważalna. Ktoś powiedział na ostatnim Walnym, że myślał o wystąpieniu, ale kiedy widzi, ile robimy, to organizacja mogłaby zapłacić składkę i 5000 zł. I to jest budujące. Może inne organizacje się przyłączą. Z punktu widzenia działań Federacji to jest ważne, żeby mieć środki od członków, niezależne od zewnętrznych dotacji. Bo to jest też rodzaj potwierdzenia, że członkowie widzą sens istnienia Federacji.
A czy z tej opowieści nie płynie też taki przekaz, że niedostatecznie Federacja mówi o swojej działalności, skoro dopiero na Walnym Zebraniu można zobaczyć, co OFOP robi?
Jakie działania dla Federacji w najbliższych latach są twoim zdaniem priorytetowe?
Rozwinęliśmy Program Europejski tak, aby dotyczył nie tylko samych funduszy europejskich, ale bycia polskich organizacji w Europie. Chcemy mocno zaznaczyć naszą proeuropejskość.
Trzeci ważny obszar działania OFOP-u dotyczy tworzenia wspólnoty członków, bycia razem. W ramach programu członkowskiego organizujemy Ogólnopolskie Forum Inicjatyw Pozarządowych. Potrzeba też jednak, abyśmy wyjeżdżali do organizacji, spotykali się lokalnie.
Czwarty element to działania, które możemy streścić w słowach wartości i tożsamość. Przyglądanie się historii społecznikostwa, ideom, które za tym stały i stoją. Piotr Frączak robi to już od długiego czasu. Przygląda się historii organizacji, szczególnie okresowi międzywojennemu. To pomaga nam myśleć o przyszłości.
Chcemy też zwiększyć obecność Federacji i jej członków w mediach. Media są przesycone osobami z różnych środowisk, ale ludzi z organizacji pozarządowych nie ma tak dużo. A przecież organizacje podejmują wyzwania w najróżniejszych dziedzinach życia i głosu naszego środowiska powinno w mediach być więcej. Chcemy tłumaczyć, czym jest środowisko społeczników i społeczniczek, aktywistów i aktywistek; czym zajmują się organizacje.
Tworzenie federacji to nie rynkowy mechanizm
OFOP będzie działał w tych obszarach, które nakreśliłeś tak, czy inaczej. Jaką potrzebę może mieć organizacja X, organizacja Y, żeby do OFOP-u się przyłączyć?
My natomiast jesteśmy jedyną federacją ponadbranżową działającą od 15 lat, a składki w OFOP-ie zaczynają się od 20 zł rocznie.
No dobrze, ale co organizacjom członkostwo w OFOP-ie może dać?
Nie mówię o rynkowym podejściu. Mówię na przykład o tworzeniu przestrzeni i inicjowaniu działań, dzięki którym organizacje mogą dzielić się wiedzą i doświadczeniem w ramach federacji. Mówię o idei uczenia się od siebie wzajemnie. Pomagania sobie. Dla mnie z tego płynie siła bycia we wspólnocie. Jak również z budowania środowiska, w którym chcemy i uczymy się ze sobą dyskutować, spierać.
Nasz apel o zaprzestaniu ataków w mediach publicznych na działaczki i działaczy pozarządowych podpisało ponad 1500 osób ze środowiska, setki organizacji. Apel o zbiórkach publicznych – dzięki też sile innych organizacji, takich jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, Akcja Demokracja, dzięki zainteresowaniu mediów – podpisało ponad 100 tysięcy obywateli. OFOP jest miejscem tworzenia takich możliwości. Widziałaś taki znaczek dużej ryby gonionej przez stado malutkich rybek układających się w potężną figurę jeszcze większej ryby?
To jest dla ciebie metafora OFOP-u?
Federacja zawsze jest silna siłą swoich członków. W ostatnim okresie coraz więcej organizacji zgłasza chęć przystąpienia. Gorąco do tego zachęcam, bo razem naprawdę możemy więcej, czego dowodem jest 15 lat działalności OFOP.