Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Ławka stanęła nad jeziorkiem. Piękna, czerwona i tak duża, że każdy, kto na niej usiądzie – nawet dorosły – może swobodnie machać nogami i przez chwilę poczuć się jak dziecko.
Klub „Zielone Wzgórze” powstał z myślą o dzieciach z najbliższej okolicy – szczególnie tych, które mają kłopoty z nauką lub nudząc się, spędzają czas na ulicy. To opiekuńczo-wychowawcze miejsce stworzono, żeby dzieci miały swoją przestrzeń – przyjazną i bezpieczną. Otwartą codziennie. To miało być miejsce, w którym po szkole można pobyć razem. Wspólnie odrobić lekcje, porozmawiać albo coś stworzyć (raz latawce, raz grafiki komputerowe), wyjść grupą na plac zabaw.
W „Zielonym Wzgórzu” dużo zależy od pomysłów uczestników. Dzieci (7-12 lat) nie są tylko odbiorcami zajęć, same współtworzą i nadają charakter miejscu. Ola Antolak, pedagog ulicy, która prowadzi klub, o swoich podopiecznych opowiada jak o partnerach: - Żeby dzieci dobrze zrozumieć, to czasem trzeba być takim jak one – tłumaczy.
Działania są wymyślane wspólnie przez bywalców klubu. Tak pojawił się pomysł na projekt „Moje miejsce, moja przestrzeń”. Punktem wyjścia do jego powstania było przekonanie, że na Siekierkach trzeba coś zmienić. Zaczynając, grupa nie wiedziała, co i w jaki sposób zmienić. Odpowiedź przyszła znacznie później.
Inspiracją do działania stały się fotograficzne spacery pod okiem profesjonalisty. Dzieci fotografowały miejsca, których nie lubią i te, które uważają za fajne. Klubowicze uznali, że Siekierkom przydałby się stojak na rowery, huśtawka albo ławka… Miejsca i rzeczy, które pomogłyby mieszkańcom wspólnie spędzać czas.
Z głową pełną pomysłów dzieci rozpoczęły cykl warsztatów z architektami z pracowni Plus48. Pod okiem specjalistów rozwijały swoje pomysły „małej architektury”. Szkicowały, malowały, robiły makiety. Podczas warsztatów powstawały projekty niezwykłej ławki, olbrzymiego siedziska i huśtawki. Motywacji i zapału do pracy nie brakowało nikomu. Młodzi architekci wiedzieli, że jeden z pomysłów ma szansę na realizację – że ich rysunki i pomysły to nie tylko bujanie w obłokach, ale szansa na faktyczną zmianę najbliższego otoczenia. - W tym tkwił sens całego przedsięwzięcia. Dzieci nam zaufały. To była wielka odpowiedzialność. Wiedziałam, że nie możemy ich zawieść – wspomina Ola Antolak.
Powstało siedem projektów. Makiety przez pół roku można było oglądać na wystawie. Mieszkańcy Siekierek głosowali na pomysł, na którego realizacji najbardziej by im zależało, którego realny kształt najchętniej widzieliby w swojej dzielnicy. Wygrała ławka. – Najfajniejsze było dla nas to, że ta ławka naprawdę powstała – mówi Julia, autorka zwycięskiego projektu.
Ławka stanęła nad jeziorkiem. W pobliżu Mostu Siekierkowskiego na terenie należącym do pobliskiej parafii. Solidna, czerwona, wykonana z najtrwalszych materiałów. Tak duża, że każdy, kto na niej usiądzie – nawet dorosły – może swobodnie machać nogami i przez chwilę znów poczuć się jak dziecko.
SŁOWO KLUCZ: Interwencje w przestrzeni publicznej
(Joanna Warsza, teatrolog, kuratorka akcji artystycznych w przestrzeni miasta): Sztuka w przestrzeni publicznej często polega na wskazaniu niewidzialnych spraw, problemów, które wiszą w powietrzu, są odczuwalne, jednak nieoswojone. Często sztuka służy jako katalizator, a nawet działa jak efekt magiczny nałożony na rzeczywistość. Działania w przestrzeni publicznej potrafią dokonać tego, z czym męczą się politycy czy mieszkańcy – zmiany w percepcji rzeczywistości.
(Joanna Warsza, teatrolog, kuratorka akcji artystycznych w przestrzeni miasta): Sztuka w przestrzeni publicznej często polega na wskazaniu niewidzialnych spraw, problemów, które wiszą w powietrzu, są odczuwalne, jednak nieoswojone. Często sztuka służy jako katalizator, a nawet działa jak efekt magiczny nałożony na rzeczywistość. Działania w przestrzeni publicznej potrafią dokonać tego, z czym męczą się politycy czy mieszkańcy – zmiany w percepcji rzeczywistości.
Tekst pochodzi z publikacji "ZOOM na domy kultury", wydanej przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych "ę", a podsumowującej realizację Projektu „ZOOM na domy kultury“. Projekt został zrealizowany przy wsparciu udzielonym przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Norweskiego Mechanizmu Finansowego oraz budżetu Rzeczypospolitej Polskiej w ramach Funduszu dla Organizacji Pozarządowych oraz dzięki wsparciu Fundacji Batorego
Źródło: Zoom na domy kultury
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.