W ostatnim roku zanotowaliśmy pierwszy od dłuższego czasu wzrost wskaźnika zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami. Z tego faktu oczywiście należy się cieszyć, niemniej wzrost ten jest nadal zbyt mały. Obecnie wskaźnik wynosi 27,2%, podczas gdy średnia dla Unii Europejskiej to około 50%. Od wielu lat organizacje pozarządowe intensywnie wspierają osoby z niepełnosprawnościami w wejściu na rynek pracy, a co ważniejsze w utrzymaniu przez nie zatrudnienia.
W ostatnim roku zanotowaliśmy pierwszy od dłuższego czasu wzrost wskaźnika zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami. Z tego faktu oczywiście należy się cieszyć, niemniej wzrost ten jest nadal zbyt mały. Obecnie wskaźnik wynosi 27,2%, podczas gdy średnia dla Unii Europejskiej wynosi około 50%. Od wielu lat organizacje pozarządowe intensywnie wspierają osoby z niepełnosprawnościami w wejściu na rynek pracy, a co ważniejsze w utrzymaniu przez nie zatrudnienia. Działania te, wspierane przez środki publiczne, są z pewnością konieczne i będą potrzebne jeszcze przez najbliższe lata, gdyż osoby z niepełnosprawnościami potrzebują wsparcia w procesie wejścia i adaptacji w nowej sytuacji życiowej jaką jest praca.
Warto jednak zadać sobie pytanie, czy da się zrobić więcej albo co można zrobić inaczej, żeby wskaźnik zatrudnienia wzrósł znacząco? Zwłaszcza, że obecna sytuacja na rynku pracy w Polsce wydaje się być niepowtarzalną okazją do dokonania tej zmiany: pracodawcy alarmują, że brakuje rąk do pracy, analitycy mówią o rynku pracownika, zatrudnienie, mimo że wolno, to rośnie. Jesteśmy na etapie wciśniętego sprzęgła, ale żeby dynamicznie ruszyć potrzebujemy wrzucić właściwy bieg, czyli przemodelować podejście do aktywizacji.
Stereotypy
Osoby z niepełnosprawnościami są w naszym otoczeniu coraz bardziej widoczne. Widzimy je w komunikacji miejskiej, na ulicy, w sklepie. Nie dziwi już widok osoby na wózku czy rozmawiających w języku migowym. Coraz powszechniej dopuszczamy udział tej grupy w życiu publicznym, nadal jednak mamy do czynienia ze stereotypami dotyczącymi rynku pracy i wciąż nie jesteśmy przekonani, czy osoba z niepełnosprawnościami może być naszym współpracownikiem.
Mnożą się przykłady osób z niepełnosprawnościami pracujących poniżej swoich kwalifikacji, czy osób, którym Urząd Pracy z racji posiadanego orzeczenia, proponuje standardowo pracę w ochronie czy osoby sprzątającej.
Stereotypy to walka na lata, a nawet na pokolenia, więc szybkiej zmiany w tej kwestii nie zobaczymy. Warto jednak już dziś myśleć, jak tej zmiany dokonać. Kolejne kampanie społeczne, mimo że istotne, wyraźniej zmiany nie przynoszą. Nadal w społeczeństwie dominuje i pokutuje charytatywny model podejścia do niepełnosprawności, który niestety najczęściej wyraża się w formule: Pomagać? Tak! Współdziałać? Nie!
Działania – czyli co i jak robimy?
Podejmowane, w znakomitej większości, przez organizacje pozarządowe (NGO) działania na rzecz wsparcia osób z niepełnosprawnościami na rynku pracy, skupiają się na wsparciu osób niepracujących. Wynika to nie tyle z programowych założeń samych NGO, ale z faktu na jakie działania przeznaczane są środki publiczne. Działania te, mimo że skrojone na miarę i profesjonalne, w wyraźny sposób nie przekładają się na wskaźnik zatrudnienia. Otoczenie prawne i społeczne nie sprzyja integracji w miejscu pracy, a organizacje wciąż walczą ze stereotypami i powszechnym w społeczeństwie modelem postrzegania niepełnosprawności, gdzie osoba z niepełnosprawnością postrzegana jest jedynie jako beneficjent wsparcia, a nie równoprawny uczestnik rynku pracy.
Co dalej?
Szacuje się, że osób z niepełnosprawnościami, które mogłyby podjąć zatrudnienie jest kilkaset tysięcy. Wciąż jednak ta grupa zaliczana jest do „niewykorzystanego potencjału rynku pracy”. Na tę sytuację składa się niewątpliwie kilka czynników, jest jednak jedna istotna kwestia, o której się nie mówi. Jeśli weźmiemy pod uwagę następujące czynniki:
- tysiące niepracujących osób z niepełnosprawnościami,
- niskie kwalifikacje osób z niepełnosprawnościami,
- wiele osób z niepełnosprawnościami pracujących poniżej swoich kwalifikacji,
- szklany sufit uprzedzeń dotyczących możliwości i kwalifikacji osób z niepełnosprawnościami,
- stereotypy i charytatywne postrzeganie niepełnosprawności,
- zgłaszany przez pracodawców brak postaw pracowniczych (umiejętności systematyki pracy) oraz duża rotacja na rynku pracy,
powinniśmy zacząć się zastanawiać, czy do zmiany wskaźnika nie trzeba się zabrać od drugiej strony?
Wyobraźmy sobie sytuację, w której wsparcie kierowane jest nie tylko do osób niepracujących, ale także do osób pracujących, głównie do grupy wykonującej zadania poniżej swoich kwalifikacji i możliwości psychofizycznych (schemat: grupa 3), a która jest już wtłoczona w tryb „pracuję”, wie co znaczy systematyka, wie jak zachować się w miejscu pracy, zna postawy pracownicze.
Osoby te wspierane przez organizacje pozarządowe mogłyby dokonać wyraźnej zmiany w swoim życiu zawodowym poprzez zmianę pracy i wybór takiej, która dopasowana jest do ich indywidualnych kwalifikacji i możliwości. Mogłyby także podwyższyć swoje kompetencje, tak aby awansować w drabinie kariery z pozycji 3 na schemacie na 2 lub z pozycji 2 na 1.
Inne podejście – jak to wpływa na system?
Dzięki takiemu wsparciu osoby zyskują lepszą, bardziej satysfakcjonującą i potencjalnie lepiej płatną pracę, otwierają się przed nimi nowe możliwości na rynku pracy. Zmiana ta powoduje także uwolnienie miejsc pracy dla pracowników o niższych kwalifikacjach, co pozwala wprowadzić na rynek kolejne osoby z niepełnosprawnościami, które nawet jeśli mają na starcie wyższe kwalifikacje to trudno im znaleźć odpowiednie zatrudnienia choćby dlatego, że nigdy nie pracowały. W takim schemacie praca na niższych stanowiskach pełni rolę czynnika rehabilitacyjnego – poprzez nabywanie postaw pracowniczych i integrację ze społeczeństwem w miejscu pracy, a stąd już łatwo o kolejny krok – awans ze schematycznej 4 na 3.
Nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że w większości przypadków praca na niższych szczeblach i poniżej posiadanych kwalifikacji, to praca w Zakładach Pracy Chronionej. Awans w hierarchii stanowisk daje więc tutaj szansę na wejście na otwarty rynek pracy, rynek niejednorodny, zróżnicowany społecznie, co wpływa na większą integrację ze społeczeństwem, a w konsekwencji prowadzi do walki ze stereotypowym postrzeganiem osoby z niepełnosprawnością na rynku pracy.
Uwolnienie zasobów z najniższych stanowisk jest katalizatorem, który spowoduje, że osoby z niepełnosprawnościami ze średniego szczebla pracy będą chciały osiągać szczebel najwyższy. Sprawdzi się teoria, że lepszy ciągnie słabszego w górę.
Takim podejściem zadziałamy na stereotypowe podejście społeczne – jeśli osoba z niepełnosprawnością będzie równym uczestnikiem rynku pracy, to sama swoim przykładem najlepiej zaświadczy o tym, że jej miejsce nie jest tylko w szufladce z napisem 1, ani nawet 2, zaświadczy o tym, że jej miejsce jest tam, gdzie sama tego chce.
Do tej zmiany potrzeba jednak inwestycji państwa. Kolejne programy aktywizacyjne, kolejne środki przeznaczane na aktywizację zawodową powinny być wykorzystywane także na wsparcie osób pracujących.
Agata Gawska
Prezeska Zarządu Fundacja Aktywizacja,
Przewodnicząca Rady Sieci Pozarządowych Instytucji Rynku Pracy
Źródło: Fundacja Aktywizacja