Organizacje na lato: Kawiarniane rozrywki nie tylko dla seniorów
W poniedziałek warsztaty plastyczne, we wtorek choreoterapia. W środę zajęcia teatralne. Kafejka Międzypokoleniowa w Warsztacie zaprasza.
– Powoli otwieramy dłonie. W tym samym tempie opada nam żuchwa. Ale uwaga! Nie rozcapierzamy palców! – przestrzega prowadząca. – Oczy otwarte. Patrzymy przed siebie! – instruuje.
– Teraz podnosimy dłonie i równocześnie wyciągamy język. Nie napinamy się. Nie zwijamy języka w rurkę! – przestrzega. Robi się coraz trudniej: – Teraz ręka idzie w bok. Razem z ręką w bok idzie język – woła.
Tak wygląda rozgrzewka aparatu mowy podczas warsztatów teatralnych w Warsztacie na placu Konstytucji. Zajęcia są jednym z elementów programu Kafejki Międzypokoleniowej prowadzonej przez Fundację Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych w Warsztacie na placu Konstytucji.
Kafejka jest międzypokoleniowa – z zasady otwarta dla wszystkich. Jednak na zajęcia teatralne przyszli sami seniorzy, a właściwie – seniorki, bo nie ma tu ani jednego mężczyzny. Dopiero w trakcie zajęć jeden zdecydował się przyłączyć.
Energiczna Elżbieta, Gadatliwa Grażyna
Kilkanaście kobiet, kolorowo ubranych, uśmiechniętych, aktywnych i towarzyskich. Zajęcia rozpoczynają się krótką grą integracyjną. Każda uczestniczka wymyśla sobie przymiotnik. Na tę samą literę co jej imię. Po to, by inni mogli je lepiej zapamiętać. Jest więc Energiczna Elżbieta, Interaktywna Iza, Hulaszcza Halina, Gadatliwa Grażyna, Jedyna w swoim rodzaju Jola i… Erotyczna Ela. Przydomki mówią same za siebie. Grupa zupełnie nie pasuje do stereotypowego wyobrażenia na temat seniorów.
– Wkładamy korek między zęby. Nie dotykamy wargami – przestrzega prowadząca. – I powtarzamy: „Tracz tarł tarcicę/Tak takt w takt/Jak tak w takt/Tarcicę tartak tarł” – teraz wyciągamy korek i mówimy bez korka, ale tak jakbyśmy cały czas mieli go w zębach. Poczujcie, że mówicie wyraziście, hiperpoprawnie i sprawia wam to przyjemność!
Aktywni każdego dnia
Kafejka międzypokoleniowa to nie tylko warsztaty teatralne. W sierpniu dzieje się coś każdego dnia. Jak mówią seniorzy – oferta jest super. Wielu z nich nie ogranicza się tylko do jednych zajęć.
Pani Teresa Ferraris w czerwcu straciła pracę. Syn zaczął ją wyciągać do kina, teatru, by – jak mówi – nie zamartwiała się. Podczas jednego z wyjść na miasto odwiedzili Bar Prasowy. Tu znalazła ulotkę na temat Parady Seniorów. Poszła na nią i dzięki temu wkręciła się do międzypokoleniowej kafejki.
– Jestem tu prawie codziennie – zapewnia pani Teresa. Wyciąga kalendarz, w którym wszystko ma odnotowane i pokazuje: we wtorek warsztaty o tym, jak poruszać się w cyfrowym świcie. Ostatnio był temat wakacyjny: jak kupić bilet na PKP, jak zarezerwować miejsce w hotelu, jak planować swoje wakacje. Innego dnia: choreoterapia, czyli terapia tańcem – trochę taniec, a trochę gimnastyka. Zajęcia prowadzi psycholożka, znawczyni tańców afrykańskich. Była też wycieczka do Muzeum Historii Żydów Polskich. Ostatnio ruszyły zajęcia angielskiego z native speakerką. – Ja w ogóle jestem bardzo aktywna. Codziennie robię dziesięć tysięcy kroków i jadę piętnaście kilometrów na rowerze. Wczoraj to nawet osiemnaście – podkreśla. Na spotkania w kafejce przychodzi, bo chce być wśród ludzi.
– Oddychamy całym ciałem. Najpierw napełnia się dolna część brzucha, a potem reszta. Syczymy: sssssss. A teraz na zmianę: s-sz-s-sz. Mięsień przepony ma pchać powietrze. Nasz układ oddechowy to rura. Zaczyna się na dole brzucha, a kończy na czole. Robimy „mmmmm”, tak jakbyście jadły pysznego, rozciapanego banana. Mmmmmm. Mmmmmm.
Aktywnie i bezpłatnie
Na warsztaty teatralne przychodzi również Elżbieta Hołoweńko. Jest aktywną seniorką, społeczniczką, działaczką polityczną. Nie tylko korzysta z oferty kafejki w warsztacie, ale też ją współtworzy. Prowadzi zajęcia z art recyklingu, na których uczestnicy ozdabiają techniką decoupage pudełka po butach, lodach, stare puszki, robią biżuterię ze ścinków filcu.
Hołoweńko zachwala Kafejkę. – Dobrze, że jest za darmo. Wielu osób nie stać na to, by płacić. Podoba mi się też, że jest międzypokoleniowo – nie należy gettoizować grup wiekowych. Oczywiście na spotkaniach dominują seniorzy, ale pojawiają się też młodsze osoby – wyjaśnia. – Szkoda tylko, że przychodzi tak mało facetów. Panowie zaglądają głównie po to, żeby skorzystać z komputera – śmieje się.
Natalia Grzywalska z FISE, koordynatorka Kafejki Międzypokoleniowej: – W śródmieściu żyje wiele osób starszych. Nierzadko są wdowami lub wdowcami, mieszkają w pojedynkę. Często czują się samotni. Tym bardziej, że więzi rodzinne zwykle nie są tak silne, jak kiedyś – ocenia. – Kafejka to dla wielu z nich doskonała okazja, by wyjść do ludzi.
Potwierdza to, co mówią sami seniorzy: – Osoby starsze często nie mają dostępu do kultury ze względów finansowych. Kafejka wychodzi im więc naprzeciw – podkreśla.
Kafejka to nie jest zamknięty projekt. Co w niej się będzie działo w kolejnych miesiącach – zależy od samych uczestników. Natalia Grzywalska spotyka się z nimi co miesiąc, by ustalić, jakie są potrzeby grupy i czy da się je w ramach kafejki zaspokoić.
– Muczymy. Palec kładziemy na czoło. Dźwięk ma uderzać o ten palec: Ra-re-ri-ro-ru-ry. Powtarzamy: Ra-re-ri-ro-ru-ry. Intensywniej, dźwięczniej.
– Chciałabym przychodzić tu częściej, ale nie bardzo mam jak. Angażuję się w tyle spraw, że już nie starcza mi czasu, by uczestniczyć we wszystkich zajęciach – śmieje się Elżbieta Hołoweńko.