„Nie bądź petentem - składaj petycje” - to robocze hasło kampanii społecznej, którą przygotowuje Kancelaria Senatu w porozumieniu z organizacjami pozarządowymi. Kampania ma informować o tym kiedy i w jaki sposób składać petycje oraz nakłonić Polaków, aby także w ten sposób wpływali na decyzje rządzących.
Prace nad kampanią odbywają się w ramach Parlamentarnego Zespołu ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi. W środę odbyło się kolejne spotkanie z udziałem przedstawicieli NGO-sów poświęcone tej inicjatywie.
Kampania zostanie zrealizowana w trzech etapach. Pierwszy polega na wyłonieniu spośród organizacji pozarządowych i instytucji publicznych grupy roboczej, która wypracuje wspólną strategię działania, a więc ustali krąg odbiorców kampanii, formy działania oraz terminarz kolejnych inicjatyw i spotkań. Następny etap zakłada opracowanie konkretnych projektów oraz strategii działań, które poszerzą wiedzę na temat petycji wśród lokalnych społeczności. W tym celu zostanie zrealizowany szereg spotkań, szkoleń oraz warsztatów.
– Kampania musi mieć zasięg ogólnopolski i trafiać także do lokalnych społeczności. Petycje można składać nie tylko do instytucji takich jak Sejm czy Senat, ale także do organów samorządowych, musimy to uświadomić społeczeństwu – przekonuje Anna Pomiatowska, Dyrektor Biura Komunikacji Społecznej Kancelarii Senatu.
Ostatni etap kampanii to działania informacyjno-edukacyjne skierowane do obywateli. W tym celu zostaną wykorzystane plakaty, ulotki, broszury oraz internet. Informacje o akcji będzie można znaleźć na stronach internetowych organizacji zaangażowanych w kampanię oraz na portalach społecznościowych.
Co na to organizacje?
Tomasz Schimanek z Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce, choć do pomysłu podchodzi entuzjastycznie, wyraża jednak pewną obawę.
- Jeśli obywatel, który składa petycję, nie trafi na podatny grunt, a więc na przygotowanego urzędnika, bardzo szybko zniechęci się i cały wysiłek pójdzie na marne - tłumaczy. - Niezwykle ważne jest więc, aby w pierwszej kolejności przeszkolić administrację publiczną, a następnie zachęcać społeczeństwo do korzystania z petycji. W przeciwnym razie instytucja petycji nie będzie wykorzystana, a ludzie dojdą do wniosku, że to kolejne narzędzie, które nikomu nie służy.
Tomasz Wójcik ze Stowarzyszenia Przyjazna Szkoła zwraca uwagę na fakt, że informacje o petycjach powinny być propagowane nie tylko wśród dorosłych, ale także wśród uczniów, którzy już niedługo staną się pełnoprawnymi obywatelami i powinni znać przysługujące im prawa.
Wśród niektórych uczestników środowego spotkania pojawiła się obawa, że na skutek kampanii, której celem jest zwiększenie aktywności społecznej Polaków, część instytucji może zostać sparaliżowana. Będą one zobowiązane do udzielenia odpowiedzi w określonym terminie, a nie będą do tego przygotowane, przez co nie będą mogły prawidłowo funkcjonować. Obawy tej nie podziela jednak senator Mieczysław Augustyn, którego zdaniem nie należy spodziewać się gwałtownego wzrostu aktywności społecznej obywateli.
- Zaangażowanie społeczne Polaków jest niestety dość kiepskie. Każdy jego wzrost będzie zawsze mile widziany.
Kolejna propozycja dotyczyła zaproszenia do prac nad projektem przedstawicieli różnych instytucji państwowych, takich jak Kancelaria Prezydenta czy Forum Dialogu Społecznego. Zdaniem uczestników spotkania, ich wiedza oraz doświadczenie byłyby bardzo pomocne.
Następne kroki
Satysfakcji ze spotkania nie kryje Anna Pomianowska, Dyrektor Biura Komunikacji Społecznej Kancelarii Senatu.
- Organizacje podsunęły nam kilka ciekawych pomysłów, o których sami nie pomyśleliśmy. Sugestia, aby kampanię skierować także do przedstawicieli administracji publicznej jest bardzo cenna. Chodzi nam w końcu o to, aby petycje były traktowane poważnie. Podoba nam się także pomysł, aby informować i edukować ludzi młodych.
Jak przyznaje Anna Pomiatowska, trudno jest określić termin, w którym zostanie przeprowadzona kampania. Zależy to przede wszystkim od tempa, w jakim będzie pracował powołany zespół.
- Liczę na to, że na kolejne spotkanie przedstawiciele organizacji przyjdą z kapeluszami pełnymi pomysłów. Niektórzy już przedstawiali nam bardzo konkretne projekty. Jest jeszcze senacki projekt ustawy o petycjach, który zanim wejdzie w życie, musi przejść przez proces legislacyjny, a to niestety trwa. Mam nadzieję, że stanie się to jeszcze w obecnej kadencji Sejmu i Senatu. Wola polityczna jest, wszystkim zależy bowiem, abyśmy byli świadomi swoich praw i umieli z nich korzystać.
Nowa ustawa o petycjach
Projekt ustawy o petycjach to efekt wcześniejszych prac Zespołu ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi. Jak podkreśla senator Mieczysław Augustyn, projekt narodził się na wniosek organizacji pozarządowych, które domagały się uregulowania przepisów w tej kwestii. Petycje do różnych organów możemy kierować już dziś, praktyka pokazuje jednak, że ustawowa regulacja tej instytucji jest niezbędna. Jak przekonuje senator, nowa ustawa ma sprawić, że petycje będą w końcu traktowane serio.
Projekt nowej ustawy opisuje zasady składania i rozpatrywania petycji, które kierować będzie można nie tylko do organów władzy publicznej, ale także do innych podmiotów, które wykonują zadania zlecone z zakresu administracji publicznej - a więc organizacji pozarządowych. Sztandarową zasadą działania petycji i jednocześnie gwarancją jej skuteczności ma być maksymalna jawność. Składający petycje nie będą anonimowi, a wszelkie informacje o etapie jej rozpatrywania oraz o samej decyzji będą opisywane na stronach internetowych właściwych organów. Instytucja, do której wpłynie petycja, będzie miała trzy miesiące na udzielenie odpowiedzi, jeśli tego nie zrobi, jej autor będzie mógł złożyć skargę na bezczynność. Od samego wyniku rozpatrzenia petycji nie będzie można się odwołać, ponieważ jak wyjaśnia ustawa, jej celem jest jedynie skłonienie adresata do podjęcia lub zaniechania określonych działań. Projekt przewiduje również możliwość składania petycji w imieniu osób trzecich oraz składania petycji zbiorowych.
Źródło: inf. własna ngo.pl