O wspólnej odpowiedzialności społecznej, czyli jak biznesmeni w świecie włączają się w rozwiązywanie problemów społecznych
W Polsce i w świecie narastają poważne problemy społeczne: bieda, bezrobocie, uzależnienia, AIDS, głód, analfabetyzm, brak elektryczności i dostępu do wody itp. Ciągle poszukuje się sposobów zaradzenia tym problemom.
W Bangladeszu (w Dhaka) oraz w Tajlandii (w Bangkoku) w dniach od 12 – 26 października 2003 odbyła się debata z udziałem 13 przedsiębiorców społecznych przybyłych ze wszystkich kontynentów. Wśród nich zaproszeni zostali przedstawiciele Fundacji Barka - Barbara i Tomasz Sadowscy. Dokonano tam analizy wybranych programów walki z ubóstwem wskazując nowe kierunki rozwiązań problemów społecznych w ścisłej relacji z przedsiębiorczością biznesową.
Barbara Sadowska tak opisuje tę wizytę:
Do Dhaki zaproszeni zostaliśmy przez międzynarodowe Stowarzyszenie Innowatorów Społecznych dla Dobra Ogółu „ Ashoka”, które współpracuje z organizacją w Bangladeszu „Grameen Bank” (Bank Wiejski) W ostatnich dwóch latach kilkakrotnie spotykaliśmy się z założycielem tej organizacji, profesorem ekonomii Mahmedem Yunusem, gdyż należymy wspólnie do grupy przedsiębiorców społecznych wybranych przez Fundację Klausa Schwaba do uczestnictwa w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos (Szwajcaria). Do grupy tej należy też inny wybitny przedsiębiorca z tamtego regionu, ekonomista, Machai Viravaidya z Tajlandii, z którego działalnością również zapoznaliśmy się. Obaj biznesmeni w Azji są dobrze znani, prowadzą od 30 lat największe w tamtym rejonie organizacje społeczno- biznesowe, które dzięki przedsiębiorczym programom generują dochód przeznaczany na pomoc ok. 5 mln osób. Organizacje działają w oparciu o własny kapitał gromadzony w trakcie działalności, w niewielkim stopniu korzystają z dotacji, większość swoich kosztów pokrywają dochody z ich biznesowych przedsięwzięć.
Bangladesz
Organizacja Grameen Bank w Bangladeszu udziela mikropożyczek najbiedniejszym mieszkańcom tego kraju, tym, którzy nie mają ziemi, żadnych własności ani dochodów. Wśród 140 mln mieszkańców Bangladeszu 80 % to analfabeci, tyle samo nie ma dostępu do elektryczności i wody pitnej. Uderza powszechna bieda, ogromny tłok, tysiące riksz na ulicach, tony śmieci.
W 1971 roku skończyła się wojna o niepodległość Bangladeszu, kraj uwolnił się od rządów najpierw brytyjskich, a potem pakistańskich. Profesor Yunus wrócił do kraju z USA, gdzie uzyskał doktorat z ekonomii, by włączyć się w odbudowę ojczyzny. Najpierw uczył ekonomii na uniwersytecie w Dhaka, ale w obliczu klęsk żywiołowych i rozszerzającej się nędzy stracił zainteresowanie abstrakcyjną ekonomią. Wziął kredyt z Narodowego Banku Bangladeszu i powołał instytucję, której celem było osiągnięcie finansowej wiarygodności w pracy z najbiedniejszymi. „Grameen Bank” traktuje swoich pożyczkobiorców jak biznesmenów, z którymi poszukuje możliwości wykorzystania podjętej pożyczki w ramach istniejących tam warunków na godne samozatrudnienie. Bank udziela małych pożyczki (do 100 $) na produkcję narzędzi z bambusa, zakup ziemi i zwierząt (głównie krowy), uprawę ryżu i warzyw, generowanie energii słonecznej oraz rozwijanie najróżniejszych form handlu i usług. Pożyczkobiorcy są edukowani w różnych dziedzinach, aby mogli właściwie zainwestować pożyczkę.
Bank ma swoje struktury w całym kraju. Zatrudnia ok. 11 000 pracowników. Najniższą jednostką organizacyjną są centra wiejskie (8 grup po 5 członków). W centrach (skromne blaszane pawilony) odbywają się cotygodniowe spotkania 40-osobowych grup pożyczkobiorców spłacających w tygodniowych ratach zaciągniętą pożyczkę wraz z odsetkami (20% w skali roku). 10 centrów tworzy gałąź z własną siedzibą (tu pobiera się pożyczki). Gałęzie łączą się w regiony, które podlegają zarządowi centralnemu w Dhaka. Spłacalność rat jest wysoka, wynosi 95% i jest wyższa niż w komercyjnych bankach. Żeby stać się członkiem Banku nie potrzeba żadnych dokumentów ani zabezpieczeń.
Pożyczkobiorcy to wyłącznie kobiety, większość z nich nie potrafi pisać i czytać. Grameen Bank ma na celu wzmocnienie ich pozycji społecznej. Łączone są one w 5-osobowe grupy sąsiedzkie, które pełnią funkcje wzajemnej kontroli i asekuracji. Bank nie jest organizacją charytatywną, których – jak twierdzi profesor Yunus - zbyt wiele jest w Bangladeszu. Bank jest przedsięwzięciem społecznym opartym na ekonomii. Sukces Grameen Banku wynika z doskonałej znajomości mechanizmów ekonomicznych, perfekcyjnie zbudowanej struktury organizacyjnej, surowo przestrzeganego przez Muzułmanów zakazu spożywania alkoholu, dobrze rozwiniętego rynku lokalnego i ciągle jeszcze niskich standardów sprzedaży i usług w tym regionie.
W ostatnich latach powołane zostały też firmy wspierające Grameen Bank. Jest wśród nich firma telefoniczna udzielająca kredytów na zakup telefonu komórkowego, który spełnia na wsi podobną funkcję jak „budka telefoniczna”. Opłaty za używanie telefonu pokrywają raty pożyczki i generują dochód pożyczkobiorcy. Są też inne firmy, które sprzedają im telefony i należą do tzw. rodziny Grameen Bank. Powołana została też fabryka tekstylna produkująca na eksport odzież. Zatrudnia ona 1800 pracowników. Są to firmy tzw. “not for profit”. Oznacza to, że wypracowywany dochód nie jest własnością właścicieli, ale przeznaczany jest na dalsze mikropożyczki oraz na tzw. specjalny fundusz używany w obliczu klęsk żywiołowych (Bangladesz kilka razy w roku nawiedzany jest przez powodzie lub cyklony).
Tajlandia
Podobne działania spotkaliśmy w Tajlandii. Tutaj rozwija działalność społeczno-biznesową Mechai Viravaidya, ekonomista, który zdobywał wykształcenie w Australii. Wywodzi się z rodziny lekarzy, którzy leczyli rodzinę królewską. Z domu wyniósł zacięcie społecznikowskie oraz spory majątek. Zwiedziliśmy kilka centrów na terenach wiejskich prowadzonych przez Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Wspólnot Wiejskich (PDA), organizację założoną przez Mechaia. PDA szkoli farmerów w zakresie produkcji nowych gatunków ryżu (ryż czerwony), hodowli jedwabników, tkania jedwabiu i jego sprzedaży, hodowli drobiu, ryb, żab i ślimaków itp. Dzieci farmerów uczestniczą do szkoły zbudowanej przez Jamesa Clarka – Anglika, którego rodzina od pokoleń angażowała swój majątek w tworzenie warunków do rozwoju grup społecznie zaniedbanych. Jest to przepiękny kompleks budynków wraz z farmą i stawami rybnymi rozciągający się na obszarze ok. 30 ha. Dzieci uczą się tu nie tylko wiedzy teoretycznej, ale i mają możliwości sprawdzania jej w praktyce np. łowienia ryb, sadzenia ryżu, hodowli zwierząt itp. Szkoła jest utrzymywana z dochodów uzyskiwanych z firm komputerowych, które należą do Jamesa Clarka.
PDA prowadzi też programy edukacji i pomocy dla osób i rodzin dotkniętych AIDS. Udziela pożyczek na wspólne przedsięwzięcia biznesowe łącząc rodziny zdrowe i dotknięte AIDS. Centra wiejskie PDA rozsiane są w kilkunastu rejonach Tajlandii. Działalność centrów utrzymywana jest z dochodów pochodzących z sieci 10 luksusowych restauracji i hoteli prowadzonych przez PDA. Organizacja ta podjęła też współpracę z firmą NIKE produkująca obuwie w zakresie tworzenia miejsc pracy na najbiedniejszych terenach Tajlandii.
Mechai Viravaidya cieszy się dzisiaj w Tajlandii ogromnym szacunkiem, w bezpośrednich wyborach do Parlamentu został wybrany na senatora. Podobnie profesor Mahmed Yunus z Bangladeszu jest członkiem wielu międzynarodowych gremiów, m.in. jest w Zarządzie Fundacji Klausa Schwaba, twórcy szczytu ekonomicznego w Davos oraz członkiem Międzynarodowej Akademii Innowatorów Społecznych w Waszyngtonie.
Obie przedstawione inicjatywy uzyskały międzynarodowe uznanie i wiele światowych wyróżnień.
Pobyt w Bangladeszu i Tajlandii ufundowany przez amerykańską organizację był poważną inwestycją w dwóch przedstawicieli organizacji non profit z Europy. Poruszył on nasze dotychczasowe wyobrażenia o pomaganiu, pokazał obszary, które trzeba zabudować w oparciu o kapitał we współpracy z sektorem biznesu . Wspólna odpowiedzialność społeczna przedstawicieli biznesu i społeczników powinna stać się powszechną świadomością również w tym obszarze świata.
Źródło: Fundacja 'Barka'