O tym, jak przedsiębiorcze mieszkanki Bydgoszczy założyły spółdzielnie socjalną
"Żeby było jasne - nikt nas za rękę nie prowadził - podkreśla Karolina, wiceprezeska spółdzielni socjalnej. Wszystko wystałyśmy i wychodziłyśmy na własnych nogach. Na starcie zastrzyk energii i pieniędzy zaaplikował nam urząd pracy" - o spółdzielni socjalnej "Elles" czytamy w artykule Katarzyny Boguckiej pt. "Nie dostały pracy na tacy", jaki ukazał się w "Nowościach" z dnia 23 października 2009 r.
Spółdzielnia socjalna "Elles" z Bydgoszczy stawiana jest za wzór innym podobnym przedsięwzięciom z całej Polski.
"Połączyły się przypadkiem. Iwona Borkowska (działa w bydgoskim Stowarzyszeniu na rzecz Rozwoju Kobiet "Gineka") usłyszała o możliwości założenia spółdzielni. Napomknęła o tym Kasi Nowakowskiej. A Kasia już raz padła na rynku pracy rażona opłatami za czynsz i ubezpieczenia. Bała się więc znów podjąć ryzyko, ale… Uczyła w studium kosmetycznym. Wzięła pod lupę dwie swoje uczennice, Karolinę i Natalię. Tak pracowitych dziewczyn w życiu nie spotkała. - Przecież to idealne kandydatki do założenia spółdzielni - pomyślała. Potoczyło się jak z górki.
Powiatowy Urząd Pracy podesłał Alinę Klatecką, wizażystkę z ogromnym doświadczeniem. Do grupy dołączyła jeszcze Alicja. Iwona wzięła na siebie robotę papierkowo-administracyjną, reszta teamu - upiększanie płci nie tylko pięknej" - czytamy w "Nowościach".
Początki były trudne, ale kobiety nie zrażały się, tylko dalej szły do przodu. Teraz mają pracę, która jest ich pasją, grono stałych zaprzyjaźnionych klientów oraz ambitne plany i mnóstwo zapału. Wkrótce pojawi się ich strona internetowa.
"W przyszłym roku "Elles" chce współpracować z urzędami pracy. Chodzi, m.in., o lekcje stylu i wizażu dla kobiet wracających na rynek pracy. - Nie może być tak, że babeczka idzie na rozmowę kwalifikacyjną źle ubrana, bez makijażu i z odrostami na farbowanych włosach - kręci głową Karolina. - A skoro my możemy pomóc, to dlaczego nie ruszyć w tym kierunku…" - czytamy w artykule.
Jak pisze autorka artykułu, oferta spółdzielni stale się poszerza. "Dziewczyny wierzą, że będzie dobrze. Oby tylko kryzysowy rynek nie złamał zapału tych zwyczajnych - niezwyczajnych kobiet".
Źródło: "Nowości" - Dziennik