Patrzenie przez dziurkę od klucza kojarzy się z zaglądaniem tam, gdzie nie powinniśmy zaglądać, a nawet z podglądactwem. Patrzenie przez dziurkę camera obscura na miasto traci łatkę nieprzyzwoitości, bo staje się odkrywaniem nowych miejsc i poznawaniem.
Fotografia przez otworek
Fotografia otworkowa to dość prosta metoda wykonywania zdjęć za pomocą specjalnego aparatu (camera obscura). Camera obscura może być zbudowana ze zwykłego, kartonowego pudełka poczernionego wewnątrz (dla zredukowania odbić światła). Na jednej ściance znajduje się niewielki otwór (średnicy 0,3–1 milimetra, zależnie od wielkości kamery), spełniający rolę obiektywu, a na drugiej matowa szyba (matówka) lub kalka techniczna. Promienie światła wpadające przez otwór tworzą na matówce odwrócony i pomniejszony (lub powiększony) obraz. Wstawiając w miejsce matówki kliszę fotograficzną można otrzymać zdjęcie.
Obraz otrzymany za pomocą camera obscura posiada następujące cechy: miękkość, łagodne kontrasty, rozmycie, nieskończoną głębię ostrości oraz zupełny brak dystorsji, a wykonany na materiale barwnym – pastelową kolorystykę. Z uwagi na te cechy obrazu camera obscura bywa do dzisiaj wykorzystywana w fotografii artystycznej.
Wykonywanie zdjęć w technologii otworkowe również nie jest zbyt skomplikowane. Światło przechodząc przez otworek o małej średnicy tworzy na przeciwległej ścianie obraz, którego jasność będzie proporcjonalna do jasności na zewnątrz oraz wielkości otworka.
Jeśli otworek nie jest dostatecznie mały, światło utworzy na matówce koło o wielkości proporcjonalnej do wielkości otworka. Dlatego zwiększanie średnicy otworka zmniejsza ostrość obrazu. Zmniejszanie średnicy otworka poprawia ostrość, ale zmniejsza jasność. Poprawa ostrości jest ograniczona przez falową naturę światła.
Gdy otworek ma średnicę porównywalną z długością fali świetlnej, na ekranie pojawia się rozmycie obrazu wywołane interferencją światła, które ulega dyfrakcji na brzegach otworu. Dobierając odpowiednio rozmiary otworu można uzyskać wewnątrz natężenie światła wystarczające do tego, by naświetlić materiał światłoczuły.
Obraz powstający różni się od obrazu uzyskanego przez aparat fotograficzny tym, że jest bardziej miękki (nieostry). Powiększenie kątowe jest stałe dla przedmiotów znajdujących się w dowolnej odległości od kamery, dzięki czemu głębia ostrości w fotografii otworkowej rozciąga się od zera do nieskończoności.
Grupa Projekt
Za rozpowszechnienie fotografii otworkowej w mieście, przez projekt “O-Twórz Lublin”, odpowiada Grupa Projekt. Jej początki sięgają spotkań na Zana 11, gdzie, jak czytamy na stronie stowarzyszenia, spotykano się, by zaznać nieco kultury.
Potem powstało Studenckie Koło Naukowe Kulturoznawców, które mocno angażowało się w organizowanie różnych form kulturalnych: Studenckie Dni Fantastyczne (cykliczne spotkania z nauką i sztuką – międzynarodowe panele dyskusyjne, walki ze smokiem i innymi fantazmatami Wojtka W., akcje artystyczne w duchu Althamera i innych duchów), Korowód Kozienaliowy (we współpracy z teatrem Eventual, panem KoZą i s-ka), superprodukcję Ranbo IV – czyli zaangażowane kino akcji, teatr BioObiekty – z namysłem Andrew Krukowskiego (monumentalną grą Bartka Szydłowskiego i finezyjnymi układami scenicznymi Karoliny Paluch, Dominiki Gorzkiewicz, Violi Gwóźdź, Anny Sadurskiej) i wiele innych.
Jednym z najciekawszych projektów organizowanych przez stowarzyszenie jest akcja “O-Twórz Lublin!”, która narodziła się jako pomysł na poznanie Lublina i stworzenie więzi między mieszkańcami miasta.
Projekt Stowarzyszenia Grupa Projekt – “O-Twórz Lublin!” zbliża ludzi w duchu wspólnego działania i tradycyjnej fotografii. Wszystko zaczęło się od nieustającej pomysłowości Marcina Muchy Moszyńskiego – fotografa i konstruktora pin-boxu – aparatu otworkowego w formie pudełka do samodzielnego składania oraz równie nieustającej potrzeby członków stowarzyszenia do działań w przestrzeni publicznej.
“O-Twórz Lublin!” co roku dotyka innych tematów i zachęca uczestników na spoglądanie na miasto z innej strony. Na przykład wykonywanie fotografii w temacie “Zakłady rzemieślnicze” miało, oprócz tworzenia obrazów, fasad budynków, vintage’owych szyldów czy niepopularnych dziś zawodów, utrwalać historie tych miejsc – związanych z nimi osób, i wrażeń, przemyśleń związanych z wykonywaniem tych zdjęć.
Członkowie Grupy Projekt wierzą, że koloryt każdego miasta tworzą jego codzienne historie. Każde miasto żyje swoimi codziennymi sprawami, które dzieją się w sklepie za rogiem, czy na pobliskim skwerku. Czy jest to Lublin, czy Nowy Jork, to, co po sąsiedzku jest nam najbardziej bliskie.
W dawnych czasach, szczególnym miejscem spotkań były wszelkie małe zakłady wytwórcze. Funkcjonowanie miasta opierało się o ręczną wytwórczość, wielu małych przedsiębiorców. Kowal, czy zegarmistrz, to był ktoś. Reprezentant cechu był niezbędnym czynnikiem sprawnego funkcjonowania całej społeczności i całego miasta.
Dziś ręczna wytwórczość, choć marketingowo staje się na nowo popularna, jest zazwyczaj turystycznym produktem, rodzajem regionalnego emblematu, a zakłady usługowe, czy też rzemieślnicze, umierają, często wraz ze swoimi właścicielami. W tym, zapewne ostatnim tchnieniu małych zakładzików, ważne jest utrwalenie na fotografiach ich niezastąpionego miejsca w topografii miasta.
Zakłady rzemieślnicze to tylko jedne z wielu tematów, które inspirują członków Grupy Projekt. Co roku Lublin jest odkrywany przez nich i uczestników projektu na nowo. Po każdej edycji projektu są organizowane wernisaże i spotkania z udziałem fotografujących, co jeszcze bardziej pokazuje im, że są nierozerwalną częścią przestrzeni Lublina i to ich miasto, a cały projekt jest tworzony właśnie dla nich.
Pierwsza edycja akcji, w głosowaniu słuchaczy Radiowego Domu Kultury – audycji Programu 3 Polskiego Radia – zajęła 2. miejsce w kategorii Wydarzenie Kulturalne Roku 2012, znajdując się pośród tak uznanych imprez, jak: Off Festiwal, Miesiąc Fotografii w Krakowie czy Festiwal Sacrum Profanum. Porcelanowe fotografie, które zwieńczyły drugą edycję projektu “O-Twórz Lublin!” zainteresowały portal Ładnie Naprawię i spotkały się z dużym uznaniem praktyków sztuki użytkowej i przyjaznymi reakcjami mieszkańców.
Źródła:
Źródło: lublin.ngo.pl