Współpraca organizacji pozarządowych z samorządem w Warszawie nabiera coraz bardziej formalnych wymiarów i przebiega według coraz bardziej przewidywalnych zasad. Sytuacja nie jest idealna, ale jak przyznają obie strony – przedstawiciele organizacji i samorządu – nigdy nie jest tak, żeby nie mogło być lepiej. O tym, co zrobić, aby współpraca miała coraz bardziej partnerski charakter dyskutowano podczas konferencji pt.: "Modele współpracy samorządu z organizacjami pozarządowymi", która odbyła się 1 i 2 grudnia 2005 w Warszawie.
Uczestnicy konferencji –
przedstawiciele stołecznych organizacji, samorządu oraz liczni
zagraniczni goście - mieli okazję wysłuchać szeregu wystąpień
dotyczących modeli partnerstwa publiczno–społecznego oraz poznać
sposoby ich praktycznej realizacji zarówno na poziomie europejskim,
regionalnym, jak i lokalnym.
Perspektywa europejska i regionalna
Perspektywę europejską uczestnicy
konferencji mogli poznać dzięki obecności Joosta van Iersela,
przedstawiciela Komitetu Społecznego i Ekonomicznego UE, który
odwołał się w swoim wystąpieniu do opinii EKES na temat obszarów
metropolitalnych i ich związku ze Strategią Lizbońską (obszary
metropolitalne, czyli nowoczesne „społeczeństwa sieciowe” –
regiony, obejmujące miasta centralne, dookoła których usytuowane są
inne – średnie i mniejsze – gmin miejskie i obszary wiejskie).
- Moim zdaniem, biorąc pod uwagę to,
co dzieje się w większości tych obszarów, najlepiej rozwinięte
obszary metropolitalne to, te, które zarządzane są przy
wykorzystaniu wyraźnie określonej koncepcji oraz z udziałem
prywatnych partnerów we wszystkich sektorach. Publiczno-prywatne
partnerstwo stanowi podstawę działania na obszarach
metropolitalnych – mówił Joost van Iersel.
Potwierdzeniem jego słów były m.in.
doświadczenia brytyjskie, zaprezentowane przez Donalda Dempseya
oraz Jakuba Fedorowicza z organizacji ESFVON. Organizacja,
działająca od 1991 roku na obszarze Północno-Wschodniej Anglii,
zajmuje się wspieraniem sektora pozarządowego w pozyskiwaniu
środków unijnych. Przed laty Północno-Wschodnia Anglia borykała się
z blisko 40% stopą bezrobocia. Obecnie wynosi ona 5,9% - między
innymi dzięki rozwojowi partnerskiej współpracy między
organizacjami a lokalnymi władzami i biznesem. Jedna z ról ESFVON-u
polega właśnie na promowaniu partnerstwa wewnątrz sektora oraz
współpracy pomiędzy sektorem pozarządowym oraz innymi sektorami w
regionie. ESFVON współpracuje z blisko tysiącem organizacji, a
wartość projektów, przy których udzielił wsparcia, przekroczyła 345
mln funtów, w tym 160 mln funtów w ramach Funduszy
Strukturalnych.
O zaletach partnerstwa mówił także
Pierre Wolkowinski, działający w ramach Europejskiej Sieci Miast i
Regionów wspierających gospodarkę społeczną. Przytaczał m.in.
przykłady, z różnych części Europy, gdzie problemy społeczne udało
się rozwiązać dzięki partnerskiej współpracy różnych podmiotów.
Jedna z historii dotyczyła fińskiego miasta Kokkola, znajdującego
się w regionie o bardzo niskiej gęstości zaludnienia. Mieszkańcy
miasta wyprowadzali się w poszukiwaniu miejsc pracy. Jedną ze
zdiagnozowanych tego przyczyn był brak usług dla pracujących matek.
I tutaj inicjatywę wykazały lokalne organizacje, które we
współpracy z władzami postanowiły uruchomić usługi przedszkolne.
Powstały centra, które jednak nie spełniały roli „przechowalni” dla
dzieci, lecz prowadzone były tam także liczne działania
aktywizujące dla lokalnych społeczności, szczególnie kobiet, także
zawodowe. W efekcie tych działań zaczęły powstawać nowe miejsca
pracy (w przedsiębiorstwach społecznych), a liczba ludności w
mieście przestała się zmniejszać.
Inny przykład pochodził z Włoch, z
regiony Kalabria, gdzie usługi społeczne świadczone były przez 35
organizacji gospodarki społecznej, ale często narzekano na ich
jakość. Lokalne władze były natomiast postrzegane przez organizacje
głównie jak bank. Problemy udało się rozwiązać dzięki, powołanej z
inicjatywy władz, tzw. consulcie, w ramach której obie strony
zaczęły się regularnie spotykać i rozmawiać. W ten sposób zarówno
wśród organizacji, jak i w władzach lokalnych wzrosła wiedza o
zakresie potrzeb i świadczonych usługach, podjęto szereg decyzji
dotyczących podziału obowiązków i ułatwienia pracy na danym
terenie. Na tak prowadzonej współpracy zyskali przede wszystkim
beneficjenci organizacji, ponieważ jakość świadczonych im usług
wyraźnie się poprawiła.
Perspektywa polska
Ostatni przykład w sposób szczególny
wydaje się potwierdzać celowość działań, podejmowanych w różnych
miejscach Polski, zmierzających do uregulowania zasad współpracy
organizacji z władzami lokalnymi. Uczestnicy konferencji mieli
okazję zapoznać się z modelem współpracy wypracowanym w
województwie warmińsko-mazurskim.
- System współpracy to trwałe
wkomponowanie organizacji pozarządowych w strukturę działań
samorządu, to odpowiednie zapisy prawa lokalnego, to dobra praktyka
współpracy oparta na zasadzie pomocniczości i partycypacji
społecznej – zwracał uwagę Arkadiusz Jachimowicz, przewodniczący
Rady Organizacji Pozarządowych Województwa Warmińsko-Mazurskiego i
jeden z twórców tego modelu. Jednym z efektów tworzenia modelu
współpracy jest między innymi powołanie rad organizacji
pozarządowych w 18 powiatach województwa warmińsko-mazurskiego, a
już same prace nad tym systemem, które miały charakter procesu,
pozwoliły poznać się wszystkim aktorom występującym na danym
terenie.
Perspektywa warszawska
Działania na rzecz uregulowania
zasad współpracy i uczynienia ich bardziej przewidywalnymi zostały
podjęte także w Warszawie. Utworzone zostało stanowisko
Pełnomocnika Prezydenta Warszawy ds. Współpracy z Organizacjami
Pozarządowymi, powołano do życia Komisje Dialogu Społecznego oraz
Forum Dialogu Społecznego. Jest także szansa ma to, że po raz
pierwszy od wejścia w życie Ustawy o działalności pożytku
publicznego, program współpracy władz samorządowych stolicy z
organizacjami pozarządowymi na 2006 rok będzie gotowy na początku
tego roku.
- Program powstał w wyniku szeroko
zakrojonych konsultacji, co ważne pracowaliśmy nad tekstem, który
tworzony był na podstawie postulatów zgłaszanych przez organizacje
– podkreślał Tomasz Tracz, Pełnomocnika Prezydenta Warszawy ds.
Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi. – Wielkie zaangażowanie
Forum Dialogu Społecznego pozwoliło uznać powstały dokument za
projekt społeczny. Doświadczenie z tworzeniem tego dokumentu
pokazało, że organizacje pozarządowe są odpowiedzialnym partnerem,
a miasto jest gotowe na nowe wyzwania i inicjatywy.
Zalety współpracy z organizacjami
pozarządowymi władze stolicy docenił szczególnie po dość gorzkim
doświadczeniu związanym z ubieganiem się o środki z funduszy
strukturalnych. Z siedmiu wniosków składanych przez samorząd,
finansowanie uzyskały cztery – te, które powstały we współpracy z
organizacjami pozarządowymi. Pozostałe trzy – przygotowane przez
miasto samodzielnie – przepadły.
Nie jest jednak do końca tak różowo.
Okazuje się bowiem, że nie wszystkie stołeczne organizacje chcą być
parterami dla miasta i nie wykorzystują szansy do wypowiedzenia
się, jaką daje udział w Komisjach Dialogu Społecznego. W ostatnim
półroczu powołano 17 takich komisji, odpowiadających tematycznie
zadaniom uznanym za priorytetowe w rocznym programie współpracy.
Jedynie kilka z nich działa aktywnie i regularnie, a są i takie,
które w ogóle nie podjęły pracy.
- Nie będzie dialogu, którego tak się domagają przedstawiciele
organizacji pozarządowych, jeżeli same organizacje nie będą
działały w tym zakresie – mówił Marcin Wojdat z Federacji Banków
Żywności, przewodniczący Forum Dialogu Społecznego. – Organizacje
dostały narzędzie, ale nie nauczyliśmy się jeszcze z niego
korzystać. Korzystajmy! Powinniśmy być bardziej aktywni we
wprowadzaniu zmian w Warszawie.
Zdaniem M. Wojdata organizacje
powinny wziąć na siebie także odpowiedzialność za tworzenie
strategii rozwoju polityki lokalnej, a miasto powinno im tę
odpowiedzialność przekazać.
- Bez współpracy i dialogu tej odpowiedzialności nie weźmiemy, ale
ona musi być nam także przekazywana, między innymi w postaci coraz
większej ilości zadań – mówił M. Wojdat.
Trudność we współpracy samorządu z
organizacjami w Warszawie polega, według M. Wojdata, na
niestabilności partnerów (szczególnie finansowej po stronie
organizacji), a także na braku zrozumienia specyfiki organizacji
pozarządowych przez urzędników i vice versa. Tomasz Tracz dodał do
tego jeszcze specyfikę Warszawy, będącej siedzibą wielu
organizacji, których działalność ma jednak zasięg ogólnopolski. Te
organizacje – duże i o stosunkowo ugruntowanej pozycji finansowej
nie są zainteresowane współpracą z miastem.
- Naszym głównym partnerem są małe organizacje, działające przede
wszystkim w oparciu o wolontariuszy i nie dysponujące dużymi
budżetami – mówił T. Tracz.
Konferencja zakończyła się
prezentacjami prac siedmiu forów tematycznych dotyczących inicjatyw
kulturalnych, współpracy w dziedzinie ochronie środowiska i
edukacji ekologicznej, przejrzystości współpracy organizacji z
samorządem, integracji społecznej, ochrony i promocji zdrowia,
rozwoju lokalnego oraz edukacji w społecznościach lokalnych.
Podczas forów uczestnicy mieli okazje zapoznać się z
doświadczeniami zagranicznymi, jak i wymienić poglądy i sformułować
wnioski i postulaty dotyczące sytuacji w Warszawie. Powstał w ten
sposób bardzo bogaty materiał, który zostanie przekazany władzom
miast. Jeden ze zgłoszonych postulatów dotyczył cyklicznego – co
roku – organizowania podobnych konferencji, jako jeszcze jednej
możliwości wymiany poglądów, doświadczeń i punktów widzenia.
Źródło: inf. własna