W Domu Sąsiedzkim „Gościnna Przystań” (GFIS) od czternastu lat umacniamy partycypację społeczną na gdańskiej Oruni. Od ponad roku realizujemy działania humanitarne z nowymi mieszkańcami/nkami naszej społeczności – osobami uchodźczymi z Ukrainy. W tekście tym opowiadam o doświadczeniu praktycznym łączenia tych perspektyw, na przykładzie study case partycypacyjnego wypracowywania systemu dystrybucji pakietów pomocowych z osobami uchodźczymi.
O nierówności, przy najlepszych intencjach
Bycie częścią procesu pomagania jest relacją nierówną. Zawsze jest w niej nierównowaga sił. Dlatego większość fundamentalnych dokumentów humanitarnych zawiera, jakąś wersję zasady, iż programy pomocy humanitarnej muszą angażować i odpowiadać przed osobami, które doświadczyły kryzysu. Tymczasem osoby uchodźcze często są traktowane wyłącznie jako beneficjenci/tki pomocy. Oddawanie wpływu jest odwrotnością takiego podejścia. Polega na uznaniu, że osoby uchodźcze są najlepiej poinformowane o swoich potrzebach i o tym, co działa najlepiej w ich sytuacji. Zaangażowanie oraz usłyszenie głosu społeczności może prowadzić do lepszych rozwiązań. Jest też zgodne z zasadą poszanowania godności ludzkiej – osoby uchodźcze są traktowane jako aktywni uczestnicy procesu pomocy, a nie jako bierni beneficjenci.
Pytanie brzmi zatem, w jaki praktyczny sposób możemy zaradzić zasadniczo nierównemu podziałowi władzy w odpowiedzi na kryzys? Jak możemy wykroczyć poza mechanizmy konsultacji i zbierania informacji zwrotnej od beneficjentów? Nasz study case opowiada o działaniach, które podjęliśmy w celu: przetestowania rozwiązań włączania osób uchodźczych w proces kreowania i wdrażania pomocy oraz umocnienia partycypacji społecznej w społeczności uchodźczej.
Study case
Na gdańskiej Oruni od marca 2022 wspieramy materialnie osoby w kryzysie uchodźczym, poprzez dystrybucję pakietów pomocowych. W cotygodniowych dystrybucjach bierze udział ok. 150-200 osób. Duża liczba beneficjentów/ek przekładała się na długi czas oczekiwania i często niekomfortowe warunki. Dlatego zaprosiliśmy beneficjentów i beneficjentki do wspólnego spotkania roboczego i wypracowania możliwych rozwiązań.
Nas spotkanie przyszło 14 osób ze społeczności uchodźczej z Ukrainy. Podczas spotkania rozmawialiśmy po polsku i ukraińsku – wspierając się tłumaczeniami animatorek oraz notatkami graficznymi. Ustaliliśmy wspólne zasady pracy. Za cel grupa postawiła sobie porządek i uczciwość dystrybucji.
W dialogu osoby wyrażały wiele silnych emocji, związanych z poczuciem niesprawiedliwości, wstydem, złością i smutkiem. Zaopiekowaliśmy mocne słowa, śmiech, łzy i krzyk – dając na nie przyzwolenie, wyrażając empatię, wspierając uściskiem i dobrym słowem oraz i odwołując się do wspólnych zasad. Był to bardzo ważny element spotkania, który był podstawą dla budowy relacji i zaufania.
Następnie omówiliśmy dotychczasowe wyzwania oraz doświadczenia beneficjentów/tek w innych miejscach pomocy, starając się zaczerpnąć z doświadczenia życiowego osób uczestniczących. Po zebraniu doświadczeń przeszliśmy do fazy kreowania rozwiązań. Wśród propozycji pojawiły się m.in: tworzenie porannych list, wolontariat oraz talony. Pozytywnie zaskoczyło nas to, że dwie panie uczestniczące w spotkaniu, przyszły szczególnie dobrze przygotowane. Przyniosły ze sobą, własnoręcznie wykonane, kartonowe talony, jako możliwy model do wykorzystania. Ta propozycja cieszyła się największą aprobatą osób uczestniczących, dlatego wspólnie zdecydowaliśmy o przetestowaniu systemu „talonczyków”.
Z grupy roboczej wyłonił się zespół, który zajął się praktycznym wdrożeniem rozwiązania – stworzeniem talonów, wsparciem podczas dystrybucji, wyjaśnieniami dla beneficjentów. Łącznie każda z osób poświęciła ok. 3-4 godzin swojego czasu na wprowadzenie nowego systemu. W celu skutecznego monitoringu umówiliśmy się na kolejne spotkanie za cztery tygodnie.
Refleksje
Wypracowane rozwiązanie spotkało się z pozytywnym przyjęciem osób odwiedzających punkt. Zwiększyły porządek i poczucie wpływu osób odwiedzających punkt. Dzięki zaangażowaniu dodatkowych wolontariuszy/ek z grupy roboczej, łatwiej było nam odpowiadać na trudności emocjonalne i konflikty związane ze zmianą. Wyzwaniem było zintegrowanie wypracowanego rozwiązania ze zobowiązaniami organizacji wobec grantodawcy – równowagą między partycypacją oraz zadbaniem o wskaźniki i dokumentację. Nasz zespół poświęcił temu dużo czasu i wysiłku.
Aktualnie przygotowujemy się do następnych działań partycypacyjnych w projektach humanitarnych, bo spotkanie grupy roboczej dało nam siłę. Jedna z osób uczestniczących podsumowała je słowami: „Przypomniałam sobie, że mogę być dumna z moich rodaków”. A duma i godność są dla nas bardzo ważne.
W kolejnych tygodniach z chęcią opowiem o ciągu dalszym naszego pilotażu oraz z chęcią usłyszę o doświadczeniach innych osób i organizacji. Zapraszam do dialogu.
Współpraca
Przygotowując się do tekstu wykorzystałam materiały Center for Global Development.
Za pomoc dziękuję moim nieocenionym koleżankom z zespołu: Oldze Zachynskiej, Natalii Pokrovskiej i Olenie Rubel.
Działania Punktu Wsparcia Uchodźców są możliwe dzięki współpracy z partnerami, sponsorami i Miastem Gdańsk. Dystrybucja jest możliwa dzięki dofinansowaniu w ramach projektu "Immediate needs" przez American Red Cross we współpracy z Mercy Corps.
Ewa Patyk – od zawsze zaangażowana w sektorze pozarządowym, wolontaryjnie i zawodowo. Od 2007 roku związana z Gdańską Fundacją Innowacji Społecznej. Współtwórczyni Domu Sąsiedzkiego Gościnna Przystań na gdańskiej Oruni, gdzie buduje i realizuje programy społeczne oraz interwencyjne. Zakochana w społeczności lokalnej i dzielnicowym klimacie. Od 2020 kierowniczka Centrum Równych Szans, miejsca wsparcia dla osób doświadczających kryzysu. Aktywnie zaangażowana w pomoc humanitarną dla osób uchodźczych z Ukrainy. Certyfikowana facylitatorka dialogu Nansen Center for Peace and Dialogue – wierzy, że dialog może zmienić świat. Laureatka Gdańskiej Nagrody Równości, stypendystka Programu dla Innowatorów Społecznych oraz Programu Social Business Accelerator. Queerowa aktywistka. Z pasji malarka i rękodzielniczka. Żona, mama trójki dzieci oraz opiekunka dwóch kotów. Uwielbia róże w przyblokowych ogródkach.