O NGO i funduszach UE w gmachu Senatu RP a zaufanie władzy do obywateli
W ostatnich dniach kwietnia 2014 Parlamentarny Zespół ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi pochylił się nad stanem przygotowania w Polsce do realizacji nowej unijnej perspektywy finansowej na lata 2014-2020.
Gdzie jest miejsce dla NGO w nowych programach operacyjnych
Wymieniano w tym kontekście ósmy cel tematyczny, obejmujący działania z zakresu integracji społecznej i zatrudnienia (wspierane tu będą osoby pozostające poza rynkiem pracy, żłobki i instytucje opieki nad dziećmi do lat 3, czy praca na rzecz aktywnego i zdrowego starzenia się). Kolejny jest cel dziewiąty, dotyczący zmniejszenia skali ubóstwa i wykluczenia społecznego. Obejmuje on prowadzenie przez NGO Centrów Integracji Społecznej, wsparcie na rzecz społeczności romskiej, osób opuszczających ośrodki penitencjarne czy ekonomii społecznej oraz budowę systemu bezpłatnego poradnictwa prawnego i obywatelskiego. W dotyczącym edukacji dziesiątym celu tematycznym uwzględnia się rolę organizacji w zakładaniu przedszkoli i instytucji przedszkolnych oraz prowadzeniu zajęć dodatkowych dla osób wykluczonych, młodzieży na obszarach wiejskich czy mieszkającej na innych terenach, a posiadającej mniejsze szanse edukacyjne. Miejsce dla NGO zaplanowano też w kolejnym celu, obejmującym poprawę funkcjonowania administracji publicznej. Organizacje pozarządowe mają być włączane w każdym z czterech głównych zaplanowanych tutaj obszarów działań: poprawie jakości stanowionego prawa, dostosowaniu standardów wymiaru sprawiedliwości, ułatwieniu dostępu obywateli do usług publicznych oraz reorganizacji sposobu zarządzania państwem. Ponadto, organizacje będą ważnymi podmiotami zaangażowanymi w działania z zakresu innowacji społecznych, wspieranych w ramach tego samego Europejskiego Funduszu Społecznego. Ich rola w tym obszarze ma przede wszystkim obejmować poszukiwanie i testowanie nowych metod rozwiązywania problemów społecznych (m.in. związanych z wykluczeniem społecznym czy bezrobociem).
Co z większą rolą dla społeczeństwa obywatelskiego w kierowaniu rozwojem lokalnym w oparciu o fundusze UE?
Nie jest jednak ciągle do końca jasne, w jakim zakresie RLKS będzie stosowany w Polsce. Temat planów jego wykorzystania pojawił się na spotkaniu Zespołu Parlamentarnego dopiero w trakcie dyskusji pomiędzy zgromadzonymi przedstawicielami różnych środowisk, a więc już po zakończeniu prezentacji przedstawicieli ministerstw. Z wypowiedzi jednego z obecnych na spotkaniu reprezentantów MIR wynika, że nie ma raczej większych szans, by mechanizm został wykorzystany szerzej od początku okresu nowego programowania (w jego połowie odbędzie się weryfikacja kierunków wsparcia i możliwe będą zmiany). Brak RLKS w ustawie o zasadach wykorzystania środków z polityki spójności spowoduje, że nie będzie on elementem wszystkich programów operacyjnych (także tych wdrażanych na szczeblu lokalnym). Przede wszystkim RLKS będzie stosowany w programach realizowanych w ramach polityki rolnej (tj. finansowanej z Europejskiego Funduszu Rolnego Rozwoju Obszarów Wiejskich, EFRROW) oraz dotyczącej rybactwa i gospodarski morskiej (realizowanej z Funduszu dla sektora rybackiego - EFMR). W pierwszym z tych funduszy stosowanie RLKS zostało nawet określone przez Komisję jako obowiązkowe.
Polski rząd zaplanował, że RLKS w ramach EFRROW i EFMR będzie wdrażany zawsze w formule bezpośredniej. Natomiast uwzględnienie tego instrumentu przy wydatkowaniu środków z polityki spójności (w ramach EFS i EFRR) zostało uzależnione od decyzji samorządu danego województwa i wpisania tego do konkretnego Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO). Będzie mogło zachodzić w jednej z trzech wymienionych formuł. Analiza dostępnych projektów tych programów pokazuje, że RLKS w tym momencie planują stosować tylko trzy polskie województwa. Podlaskie i kujawsko-pomorskie chcą stosować RLKS w formie bezpośredniej, a śląskie w formie pośredniej. Dwa dalsze regiony mają się jeszcze nad tym zastanawiać, ale tak naprawdę większych szans na zmianę ich podejścia w tym zakresie chyba nie ma.
Jak przyznano na spotkaniu w Senacie RP, sposób stosowania omawianego instrumentu w Polsce ma zostać określony w ustawie o realizacji Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020 oraz rozwoju lokalnym kierowanym przez społeczność, przygotowywanej w Ministerstwie Rolnictwa. Żaden projekt tego dokumentu nie został jeszcze w sposób ogólnodostępny przedstawiony, więc trudno powiedzieć cokolwiek o jego treści, a szczególnie na temat dokładniejszych zasad stosowania RLKS w naszym kraju. Z przedstawionych powyżej zapisów dokumentów programowych można jednak domyślać się, że RLKS będzie wykorzystywany głównie w oparciu o środki EFRROW, obejmując obszary wiejskie i rybackie. Będą one mogły też objąć miasta spełniające kryteria przynależności do takich terenów (np. położone nad morzem), ale powstałe w ten sposób LGD będą miały charakter jednofunduszowy i skierowane będą na realizację celów przewidzianych dla polityki rolnej lub rybackiej. Ich połączenie ze środkami pochodzącymi z EFS czy EFRR będzie możliwe tylko w województwach, które zdecydują się na stosowanie RLKS (najlepiej w formie bezpośredniej) w obszarze tych funduszy (obecnie zrobiły to dwa).
Niestety, z wypowiedzi przedstawicieli MIR oraz treści dokumentów rządowych wynika, że szerokie wprowadzenie w Polsce instrumentu RLKS, opartego na różnych funduszach unijnych i oddającego w ręce lokalnych społeczności decydowanie o rozwoju zamieszkiwanych przez nie obszarów, nie stało się priorytetem rządu. Zwraca się w tym kontekście uwagę, że zapis dot. RLKS (CLLD) w rozporządzeniu ogólnym jest tylko pewną opcją, którą kraje mogą wykorzystać, ale nie muszą, co jest zgodne z prawdą. To od woli rządzących zależy, czy wykażą zaufanie do swoich wyborców i oddadzą w ich ręce prawo decydowania o kierunku wydatkowania części środków unijnych. Jak się wydaje, na różnych szczeblach naszej administracji zabrakło jednak odpowiedniej woli politycznej i wyobraźni o korzyściach, które można byłoby w ten sposób osiągnąć, ucząc obywateli odpowiedzialności za zamieszkiwane tereny i odpowiedzialności za dotyczące ich przyszłości decyzje. To jednak wymagałoby podzielenia się przez władze z mieszkańcami częścią posiadanych kompetencji w tym zakresie. Przedstawiona w tym tekście sytuacja może prowadzić do konkluzji, że szczególnie władze samorządowe w Polsce nie wykazały tutaj dostatecznego zainteresowania. Możemy się tylko zastanawiać, czy obywatele będą w stanie wystawić im za to rachunek podczas jesiennej elekcji.
Źródło: Instytut Spraw Publicznych