Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Rozpoczynamy cykl publikacji, w których urzędnicy opowiadają o wyzwaniach, jakie w nowym roku czekają warszawski sektor pozarządowy. Na początek głos zabrali pełnomocnicy Prezydent m.st. Warszawy: Marcin Jasiński oraz Marek Piwowarski.
Marcin Jasiński, Pełnomocnik Prezydent m.st. Warszawy ds. Programu Rozwoju Kultury
Wpływ na politykę kulturalną silny jak nigdy dotąd
M.J.: - W grudniu swoją działalność zainaugurowały Społeczna Rada Kultury i Zespół Sterujący Programu Rozwoju Kultury. W obu ciałach znalazło się w sumie 14 przedstawicieli i przedstawicielek warszawskiego trzeciego sektora, którzy będą w kolejnych miesiącach i latach współtworzyli politykę kulturalną miasta. Są to ludzie obiektywni wobec samorządu, nastawieni na dialog, pełni entuzjazmu, z ogromnym i różnorodnym doświadczeniem. Ludzie, którzy od dawna zmieniają miasto, a rzeczy niemożliwe traktują jak wyzwania, podobnie zresztą jak spora część warszawskiego trzeciego sektora. Siła i wpływ organizacji pozarządowych na politykę kulturalną Warszawy będą wzrastały z każdym spotkaniem Zespołu i Rady. Ważne jest zatem, aby środowiska wspierały swoich przedstawicieli w działaniach, które będą korzystne dla odbiorców kultury - czyli mieszkańców Warszawy, nawet jeśli będą wbrew interesom poszczególnych grup czy organizacji.
Kulturalne NGO-sy mogą wyjść z działaniami poza Warszawę
M.J.: - Prawdopodobnie zaistnieje szansa, aby warszawskie organizacje pozarządowe działały na szerszą skalę - regionalnie. Pod koniec roku została przygotowana wstępna wersja Strategii Rozwoju Kultury Województwa Mazowieckiego, której założenia wydają się być niezwykle atrakcyjne dla warszawskiego trzeciego sektora. Ten rok będzie rokiem konsultacji tego dokumentu. Warto, aby warszawskie organizacje włączyły się w proces konsultacji, zyskując wpływ nie tylko na ten dokument, ale na całą politykę kulturalną Mazowsza. Może uda się powtórzyć fenomen warszawski i wspólnie z organizacjami z regionu stać się kluczowym partnerem dla samorządu województwa.
Nie porzucajmy KDS-ów!
M.J.: - Rok 2013 to nadal rok spowolnienia gospodarczego, więc wszyscy musimy uzbroić się w cierpliwość, czekając na lepsze czasy. Od warszawskiego trzeciego sektora oczekuję więc determinacji, kreatywności, pomysłów na to, jak rozwijać nasze miasto, a także większego zaangażowania w działalność komisji dialogu społecznego. Nie tylko ja mam wrażenie, że w ostatnim czasie entuzjazm osłabł. Część osób zrezygnowała z działalności dla dobra publicznego, część nie ma czasu, by się tym zajmować. Dialog organizacji z miastem jest jednak niezwykle ważny. Warto więc, aby w KDS-y zaangażowały się nowe osoby oraz by ci, którzy na jakiś czas dali sobie spokój, wrócili do stołu i uczestniczyli w konsultacjach, które powoli stają się standardem w polityce miasta, nie tylko kulturalnej.
Marek Piwowarski, Pełnomocnik Prezydent m.st. Warszawy ds. zagospodarowania nadbrzeża Wisły Stały program w miejsce eventów
M.P.: - W okolicach Wisły do zagospodarowania jest spora przestrzeń, ale działanie w tej przestrzeni oparte są z reguły na pojedynczym wysiłku. Nie ma stałej infrastruktury i miejsc, w których można się zrzeszać i prowadzić ciągłe działania. Różnego rodzaju inicjatywy trwają zwykle kilka lat, później się wykruszają. Brakuje więc tej trwałości. W tym roku będziemy się starali, aby współpracujące z miastem organizacje mogły otrzymać na dłuższy okres w dzierżawę miejsca, które pozwolą im realizować stałą animację, a nie jedynie eventowe wydarzenia. Od kilku lat wspieramy grantami organizacje, które oferują różnego rodzaju spływy kajakowe Wisłą - grupowe, indywidualne, różne... To są eventowe wydarzenia. Chcielibyśmy jednak, by była to stała usługa. Chodzi nam o to, by organizacje pozarządowe mogły realizować rozwojowy, edukacyjny program, który będzie składał się z wielu działań i inicjatyw. Zależy nam na pomysłowości, zapale i stałej obecności NGO-sów. Taka stała oferta spowoduje, że nie będziemy musieli sprawdzać w gazecie czy na portalach, kiedy spotka nas coś ciekawego, tylko będziemy wiedzieli, że jak pójdziemy nad Wisłę, to będziemy się świetnie bawili.
Brudno, śmierdzi i nic się nie dzieje
M.P.: - Tak wciąż widziana jest Wisła oczami wielu mieszkańców Warszawy. Zmiana, jaka dokonała się w ciągu kilku ostatnich lat, jest jednak bardzo duża. Nad Wisłą jest czysto, sama rzeka też jest czystsza, nie śmierdzi, a dookoła dzieje się coraz więcej. Ta zmiana jest bardzo widoczna. Niestety stary obraz Wisły wciąż pokutuje w głowach warszawiaków. Jest jednak coraz więcej osób, które zajrzały tu za namową znajomych i stwierdziły: „kurczę, jak tu jest fantastycznie”. Wyzwaniem dla nas wszystkich jest więc to, by zmieniać to stare i nieaktualne wyobrażenie o naszej Wiśle.
Budujmy stałe struktury społeczne
M.P.: - Mieliśmy kiedyś nad Wisłą takie silne stowarzyszenia, jak Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie czy Yacht Club. To były ogromne środowiska, których siła wynikała z siły jej członków, a przynależność do tych stowarzyszeń wyznaczała poniekąd pozycję społeczną. Dziś są to kluby sportowe nastawione na szkolenie i wyniki sportowe. Kiedyś w takich stowarzyszeniach krzewiono wartości i wzajemnie przekazywano sobie doświadczenie. To były struktury trwałe, twórcze i rozwijające się, a co najważniejsze otwarte na szerokie rzesze ludzi – starszych i młodszych. Takich silnych partnerów społecznych otwartych i budujących środowisko ludzi zainteresowanych wspólnym działaniem, nie opartych o jednego czy dwóch liderów lecz z silnym zapleczem społecznym, trochę mi brakuje. Obecnie - mam wrażenie - zbyt często mamy do czynienia z organizacjami, które powstały tylko po to, by znaleźć środki na realizację jakiegoś konkretnego celu.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.