W 2025 roku minęło pięć lat od śmierci Henryka Wujca i pierwszy rok bez Ludwiki Wujec. Ich godne upamiętnianie jest trudnym zadaniem. W Funduszu Obywatelskim im. Ludwiki i Henryka Wujców nie chcieliśmy by było ckliwie i sztampowo. Ale jak to zrobić, żeby zachować pamięć i przekazać naszą opowieść w sposób trafiający do serc i umysłów?
Ostatecznie upamiętnieniem zajęliśmy się poniekąd wspólnie. Fundacja dla Polski - przy której działa Fundusz Obywatelski im. Ludwiki i Henryka Wujców, Rodzina – we współpracy z władzami dzielnicy Ursynów w Warszawie i Ursynowskim Centrum Kultury Alternatywy, przyjaciele z Biłgoraja – z Fundacji Fundusz Lokalny Ziemi Biłgorajskiej i Klub Inteligencji Katolickiej. To nie była skoordynowana akcja. Ale że łączyli nas Henio i Ludka, wymiana informacji i działań sama się układała.
Mural – materialne upamiętnienie
Swego rodzaju punktem kulminacyjnym upamiętniania stało się odsłonięcie muralu przedstawiającego ich oboje w czasach młodości. Mural zaprojektował Marcin Maciejowski – artysta znany z prostoty przekazu i uzupełniania swoich dzieł napisami. Grafika namalowana została na warszawskim Ursynowie, przy wejściu do szkoły podstawowej nr 399, przy ulicy Jerzego Zaruby 7. Poszukującym tego miejsca można podpowiedzieć, że najprościej dojechać linią M1 warszawskiego metra do ostatniej stacji Kabaty. Stamtąd to już tylko kilka minut pieszo.
Dla kogo jest ten mural?
Podczas uroczystości odsłonięcia muralu nie udało się uniknąć pewnej apelowo-szkolnej sztywności. Ale całe wydarzenie dawało dużo nadziei. Można było uwierzyć, że patroni Funduszu Obywatelskiego wpłyną na przyszłe pokolenia.
Przemawiało wiele ważnych osób związanych z władzą samorządową, rządem czy dawną opozycją demokratyczną. Ale w związku z miejscem upamiętnienia, najważniejsze wydają się przemówienia osób związanych ze szkołą.
Dyrektorka szkoły miała przygotowane krótkie przemówienie o dorobku Ludki i Henia. Czytała je. Czuło się, że jest to dla niej niezwykle poruszający moment. Pod koniec przemówienia wzruszenie było tak wielkie, że głos pani dyrektor zaczął drżeć.
Głos zabrała też para stremowanych nastolatków. Serce się ściskało, gdy dziękowali za to, że mogą – między innymi dzięki Ludce i Heniowi – żyć w wolnym kraju. Byłoby wspaniale, gdyby uczniów tej szkoły nie opuściło w życiu hasło wypisane na muralu „Nigdy nie jest tak, że nie mamy żadnego wpływu”. I by mieli świadomość, że o demokrację trzeba dbać każdego dnia. I żeby szkoła im tego poczucia nie odebrała.
Wspominkowy wieczór
Wieczorem – w Ursynowskim Centrum Kultury Alternatywy – odbyła się jeszcze rozmowa wspominkowa o Heniu i Ludce oraz pokaz filmu Niespodzianka’89. Dużo w tej rozmowie było intymności związanej z osobistymi historiami. Niech zostaną w sali kinowej.
Ale dwoma kwestiami warto się podzielić, gdyż są one jakąś wskazówką co robić dalej.
Pierwsza to marzenie jednej z najbliższych przyjaciółek rodziny – Teresy Ogrodzińskiej, szefowej Fundacji Rozwoju Dzieci im. Jana Amosa Komeńskiego. Jak wspomina – zostały piękne listy, które Henio pisał z więzienia. Warto by je było opracować i wydać.
Druga to marzenie, które wyraził Paweł Wujec – syn Ludki i Henia. Przypomniał o wywiadzie-rzece z Ludką, wydanym ponad dziesięć lat temu przez Krytykę Polityczną. Jak powiedział – są zachowane nagrania z Heniem. Marzy mu się podobna publikacja pokazująca jego perspektywę.
Bo choć Henio i Ludka tworzyli wspaniałą parę, to ich siłą była umiejętność współpracy, a nie podobieństwo. Oni różnili się prawie wszystkim – pochodzeniem, temperamentem, początkami życiowej drogi. Więc i ich opowieść może być różna.
Lekcja historii czy lekcja życia?
Zaś film Niespodzianka’ 89 jest po prostu wart obejrzenia. Nie pożałujecie.
Można z niego wynieść szereg inspiracji. Na przykład takich, że „nigdy nie wiemy do czego jesteśmy zdolni” lub że „każdy i każda z nas może coś zrobić, by osiągnąć wspólny cel”. Ba! Nawet, że „nigdy nie jest tak, że nie mamy żadnego wpływu”.
No i oczywiście jest to świetny film o historii jednego z najważniejszych wydarzeń w polskiej historii.
Pamięć na 5 sposobów
Uroczystości z 5 września nie zamykają upamiętniania. Wszystko zaczęło się 15 sierpnia – w rocznicę śmierci Henryka Wujca. Wtedy Klub Inteligencji Katolickiej zorganizował mszę w intencji Henia, zaś Fundacja dla Polski – przy której działa Fundusz Obywatelski im. Ludwiki i Henryka Wujców – uruchomiła zbiórkę podpisów pod wnioskiem o nadanie zielonej przestrzeni na warszawskiej Sadybie nazwy „Park im. Ludwiki i Henryka Wujców”. Podpisy są zbierane do końca września 2025 roku. Na stronie z petycją można też wpłacić darowiznę na wspieranie tych, którym zależy.
A między tymi wydarzeniami, 30 i 31 sierpnia, po raz pierwszy odbył się festiwal Źródła. Pamięć. Dialog. Sztuka w Biłgoraju. Tam zaś mnóstwo było opowieści o Henryku Wujcu i jego niezwykłym przywiązaniu do miejsca, z którego pochodzi. Z tego też można się wiele nauczyć.
Jeśli chcesz być częścią obchodów, zajrzyj na stronę Zamień pamięć w działanie.
Źródło: Fundacja dla Polski, Fundusz Obywatelski