Nie tylko taki heroiczny, jak go malują. Wolontariat dla każdego
Polki i Polacy w porównaniu z innymi krajami unijnymi nie są prymusami w dziedzinie wolontariatu. W ciągu ostatniego roku w ramach organizacji i grup społecznych działał społecznie co piąty z nas. Niezmiennie traktujemy wolontariat jako konkurencję dla życia rodzinnego i osobistego, a na zaniedbanie codziennych obowiązków nie możemy sobie przecież pozwolić. Czy wolontariat jest zawsze takim poświęceniem i kto w związku z tym się do tego nadaje?
Nie tylko hospicjum i kopanie studni
Jak wynika z badań, wolontariuszami częściej zostają osoby młodsze, do 26 roku życia, z wyższym wykształceniem oraz dość stabilną sytuację materialną. Na podstawie wyników badań jakościowych Stowarzyszenia Klon/Jawor wiemy, że wolontariusz jawi nam się generalnie jako osoba na swój sposób wyjątkowa: ma wielkie serce, dużo energii i entuzjazmu do działania, ale też kieruje nią swego rodzaju wewnętrzne powołanie i nieskazitelna moralność. Tak wyidealizowany obraz wolontariusza może powodować, że zaangażowanie w wolontariat jest postrzegane jako zajęcie nie dla zwykłych ludzi. Wydaje nam się, że wolontariuszami są osoby młodsze, bez zobowiązań rodzinnych i zawodowych, z dużą ilością czasu i z wielkim powołaniem do pomagania. Czy tylko?
Przede wszystkim, wolontariat to nie tylko pomoc w hospicjum czy kopanie studni w Afryce. – Wśród starszych respondentów rozumienie słowa wolontariat jest zawężone: łączą je oni przede wszystkim z bezpośrednią pomocą osobom pozostającym w potrzebie. Jednak już wśród młodszych respondentów ta perspektywa zdecydowanie się rozszerza. Są oni bardziej skłonni uznać za wolontariat także inne aktywności, niezwiązane bezpośrednio z pomaganiem – komentuje Piotr Adamiak ze Stowarzyszenia Klon/Jawor.
Potwierdzają to choćby przykłady konkretnych wolontariuszy.
– W Studenckim Klubie Górskim jestem instruktorem przewodnictwa górskiego, a moje zaangażowanie polega na prowadzeniu górskich wyjazdów szkoleniowych i egzaminacyjnych w ramach kursu przewodników. W ostatnich latach prowadziłem zazwyczaj jeden krótki wyjazd szkoleniowy w polskie góry rocznie, ale w przeszłości regularnie byłem zaangażowany w długie wyjazdy egzaminacyjne, trwające nawet dwa tygodnie – mówi Paweł Górecki, wolontariusz w SKG, stowarzyszeniu zajmującym się organizacją i promocją turystyki górskiej.
W Polsce ciągle mało aktywnie
Już od kilku lat poziom wolontariatu w Polsce pozostaje na stabilnym, choć niewysokim w skali Europy poziomie. Jak wskazują najnowsze badania Stowarzyszenia Klon/Jawor (2014) niemal co piąty Polak i Polka (18%) angażuje się w ramach wolontariatu, czyli pracuje bez wynagrodzenia na rzecz lub za pośrednictwem organizacji lub grup społecznych. Nieco więcej, bo co czwarty z nas (28%), pracuje społecznie na rzecz osób spoza kręgu rodziny i znajomych lub też na rzecz swojego otoczenia, na przykład sąsiedztwa, nie nazywając jednak swojej aktywności wolontariatem. Jest to tak zwany wolontariat nieformalny, czyli wykonywany bez pośrednictwa organizacji lub grup społecznych. Mniej niż co dziesiąty (7%) jest natomiast zaangażowany w ramach pracy na rzecz Kościoła lub związku wyznaniowego. Traktując te dane łącznie, można stwierdzić, że 40% naszego społeczeństwa jest aktywna społecznie, działając w jednej z trzech wyżej wymienionych form.
W porównaniu z mieszkańcami innych europejskich krajów Polki i Polacy nie są jednak aktywnym narodem. Potwierdzają to międzynarodowe dane porównawcze, których dostarcza między innymi Eurobarometr, czyli badanie Parlamentu Europejskiego. W raporcie ze specjalnej edycji badania, poświęconej wolontariatowi i solidarności międzypokoleniowej (2011), czytamy, że w rankingu państw prezentującym dane o odsetku wolontariuszy regularnych lub okazjonalnych zdecydowanym liderem jest Holandia. Dobrze wypadają także inne kraje Beneluksu oraz państwa skandynawskie. Stawkę zamyka… niestety Polska – spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej to właśnie u nas jest najmniej wolontariuszy. Trudno bezpośrednio porównywać dane z Eurobarometru z wynikami polskich badań wolontariatu ze względu na odmienną metodologię, jednak ze wszystkich wyłania się podobny, mało entuzjastyczny stosunek Polek i Polaków do wolontariatu.
Bierni, ale nie niechętni
Jako przyczynę takiego stanu rzeczy Polki i Polacy nieangażujący się w wolontariat wymieniają wiele czynników. Najważniejszymi wydają się być te wskazujące na konieczność zatroszczenia się o siebie i własną rodzinę (74%), a nie innych, co sugeruje, że wolontariat traktowany jest jako alternatywa dla zajęć domowych i zawodowych, według myślenia: „będę działać społecznie, to zaniedbam siebie i swoich najbliższych”. Wolontariat jest więc postrzegany w kategoriach straty, a nie zysku.
Drugą kategorią czynników blokujących wolontariacką aktywność jest niska wiedza o możliwościach jej podjęcia. Bierność wynika więc z niewiedzy i swego rodzaju nieumiejętności zaangażowania się, a nie z samej niechęci do takiego rodzaju aktywności, o czym świadczyć może choćby to, że 73% niezaangażowanych w wolontariat Polek i Polaków wskazuje, że nie robi tego, ponieważ nikt ich o to nie prosił.
Co więcej, wśród przyczyn braku zaangażowania w wolontariat wymieniany jest także, choć nie bardzo często, brak zaufania do działań samych organizacji (29%). Wydaje się, że duża odpowiedzialność spoczywa zatem na organizacjach pozarządowych, które powinny poprzez odpowiednią komunikację budować zaufanie do siebie, a następnie informować i zachęcać do wspierania ich na zasadzie pracy społecznej (chociażby poprzez pokazywanie potencjalnych korzyści, jakie z wolontariatu mogą płynąć nie tylko dla beneficjenta wolontariatu, ale i samych wolontariuszy).
Dla kogo wolontariat? Dla każdego!
– Wolontariat w Muzeum to sposób na zupełnie inny niż na uczelni, a studiuję na ASP, kontakt ze sztuką, poznanie różnych punktów widzenia. Nie zajmuje on wiele czasu, więc nie przeszkadza mi w codziennych obowiązkach, a dzięki wolontariatowi dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o sztuce nowoczesnej i architekturze oraz nabyłam umiejętności przewodnickie i pracy z grupą – wylicza Anna.
Podobnie jak Paweł, większość wolontariuszy angażuje się w pracę na rzecz organizacji sporadycznie: 51% robi to kilka razy w roku. Systematycznie, przynajmniej kilka razy w miesiącu, a wiec podobnie jak Anna, działa jedynie12% polskich wolontariuszy. Okazuje się więc, że wolontariat niekoniecznie jest alternatywą dla innych obowiązków, wręcz przeciwnie, może być ich świetnym uzupełnieniem.
Mimo, że wolontariuszami zostają najczęściej osoby w wieku studenckim, to wolontariat jest zajęciem nie tylko dla nich. Jak mówi Paweł: – Jestem nauczycielem akademickim, co w naturalny sposób ułatwia moje zaangażowanie w wolontariat. Przybywa mi jednak obowiązków zawodowych oraz rodzinnych i z niepokojem obserwuję, że coraz mniej czasu mam na klubowe wyjazdy: obecnie częściej nocuję w hotelach niż w namiocie.
Wolontariat jest zatem aktywnością, którą można dostosować do własnych potrzeb i oczekiwań, ustalając zarówno obszar tematyczny, wymiar czasowy jak i formę zaangażowania. Jest on bowiem aktywnością dla każdego, ale dostępną dla każdego w nieco innym wydaniu, co wydaje się – przynajmniej niekiedy – być niedostatecznie podkreślane w dyskusjach o wolontariacie.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)