1 grudnia 2009 roku Rada m.st. Warszawy zadecydowała o powołaniu Młodzieżowej Rady Warszawy (MRW). Nowy organ ma promować idee społeczeństwa obywatelskiego i zasady działania samorządu terytorialnego. Ma także integrować środowiska warszawskiej młodzieży. Do Rady weszli przedstawiciele wybrani przez Młodzieżowe Rady Dzielnic i szkoły specjalne.
Z uchwały o powołaniu Rady wynika, że decyzję o jej utworzeniu poprzedziły szerokie konsultacje społeczne. Wzięli w nich udział uczniowie, radni, burmistrzowie dzielnic, oświatowi pracownicy samorządowi i osoby zasiadające w Komisji Dialogu Społecznego przy Biurze Edukacji.
– Rada młodzieżowa powstała dopiero teraz, gdyż uznaliśmy za wartość tworzenie jej oddolnie, poprzez powstawanie najpierw Młodzieżowych Rad Dzielnic, których delegaci stworzyli obecnie radę młodzieżową całego miasta – mówi Mirosław Sielatycki, zastępca Dyrektora Biura Edukacji. – Dzięki temu młodzi radni wstępują do Rady już z pewnym doświadczeniem i znajomością lokalnych realiów. Taki model oparty na Radach Dzielnicowych i Radzie Miasta jest odzwierciedleniem ustroju Warszawy i funkcjonowania sytemu dorosłych rad. Jest to rozwiązanie unikatowe w skali Polski, tak jak unikatowy jest ustrój naszego miasta – opowiada Sielatycki.
W skład Młodzieżowej Rady Warszawy wchodzi po dwóch przedstawicieli z każdej Młodzieżowej Rady Dzielnicy i dwóch przedstawicieli warszawskich szkół specjalnych, które podlegają urzędnikom w Biurze Edukacji. Członek Rady musi uczyć się w szkole na terenie Warszawy. Jego kadencja trwa 2 lata lub do zakończenia edukacji ponadgimnazjalnej. Nie każda z warszawskich dzielnic wystawiła swoich kandydatów, bo Młodzieżowe Rady Dzielnic działają tylko w 8 z nich. Skład MRW będzie powiększony, jeśli uda się wyłonić radnych z pozostałych dzielnic. Młodzi radni mają równoprawny, z dorosłą Radą, dostęp do pomieszczeń w Pałacu Kultury i Nauki, posiadają także swój budżet wysokości 20 tys. złotych. Pieniądze, którymi dysponuje Rada muszą wystarczyć na obsługę posiedzeń, koszty opracowań powstających na rzecz MRW, prowadzenie strony internetowej, korespondencji, telefony i powielanie dokumentów.
Radna Małgorzata Żuber-Zielicz, która pilotowała powołanie Rady uważa, że zasiadający w niej radni będą głosem młodych we władzach miasta, a sama praca w strukturach miejskich może być dla nich ważnym doświadczeniem politycznym.
– Młodzież ma swoje specyficzne potrzeby, doświadczenia i punkt widzenia na to, co dzieje się w mieście – mówi radna. – Chcemy jej stworzyć możliwość przedstawiania tego swojego spojrzenia. Jednocześnie MRW może stanowić dobrą szkołę demokracji dla wyróżniających się zaangażowaniem i talentami do działalności społecznej młodych ludzi. Chcemy im umożliwić naukę widzenia problemów w skali miasta. Ja osobiście, jako wieloletni instruktor harcerski, wierzę w wychowanie przez działanie. Ludzi o takich umiejętnościach bardzo w Polsce brakuje.
W trosce o dobro młodzieży…
Tymi słowami rozpoczyna się preambuła do statutu Młodzieżowej Rady Warszawy. Dalej wymienione są jej podstawowe cele i funkcje, m.in. wspomniane już wspieranie i promowanie podstawowych zasad funkcjonowania samorządu terytorialnego i administracji publicznej, budowanie demokratycznego i obywatelskiego społeczeństwa, integracja środowisk młodzieżowych. Zgodnie z założeniami inicjatorów, Rada ma dać młodym ludziom wpływ na kształt otaczającego ich świata i zapewnić realny udział w procesie decydowania o sprawach związanych z młodzieżą. Mimo wielkich słów i planów trudno jednak uwierzyć, że zaprawieni w bojach urzędnicy i radni podzielą się władzą z licealistami. Formalnie MRW ma być tylko ciałem doradczym, mogącym najwyżej zgłaszać zastrzeżenia co do planów, czy decyzji Rady Miasta. Sami urzędnicy nie tracą jednak optymizmu.
– Myślę, że Urząd Miasta może wiele zyskać przysłuchując się uważnie głosowi młodzieży i wspierając jej inicjatywy. Trudno mi się wypowiadać za pozostałych radnych, ale w swoim imieniu, przewodniczącej Komisji Edukacji i Rodziny Rady m.st. Warszawy, mogę zadeklarować, że zrobię co się da, by MRW nie była ciałem fasadowym. Postaramy się, by głos MRW był słyszalny. W jakimś sensie traktuję Radę jako swoje dziecko, więc tej pociechy nie pozwolę skrzywdzić – zapewnia Małgorzata Żuber-Zielicz.
Wiary nie tracą też sami zainteresowani. Na pytanie, czy wierzy, że MRW będzie miała realny wpływ na decyzje zapadające w Urzędzie Miasta, Joanna Kazanecka, wiceprzewodnicząca Rady odpowiada:
– Wszystko zależy od tego, jakie stosunki wypracuje sobie nowo powstała Młodzieżowa Rada Warszawy. Pierwsza kadencja jest szalenie istotna, ponieważ od niej będzie zależała waga głosu młodzieży reprezentowana przez MRW. Myślę, że zarówno młoda, jak i dorosła Rada dołożą wszelkich starań, aby współpraca przebiegała owocnie.
Kamil Bukalski, drugi z wiceprzewodniczących dodaje:
– Wiara to nienajlepsze słowo. Można powiedzieć, że mam nadzieje na taki wpływ. Jeżeli będziemy o to zabiegać, to na pewno nie będziemy pomijani.
Według statutu radni będą „podejmowali działania na rzecz młodych ludzi”. O jakie konkretnie działania chodzi?
– Jako młodzi aktywiści chcielibyśmy upowszechniać wydarzenia, warsztaty, projekty z dzielnicowych domów kultury oraz upowszechniać i inicjować projekty na rzecz młodzieży – mówi J. Kazanecka.
Bardziej szczegółowe pomysły ma Adam Malczak, przewodniczący Młodzieżowej Rady Warszawy.
– Na działalność młodzieżowych rad są dwa główne spojrzenia – mówi. – Pierwsze określa MR bardziej jako grupy aktywistów młodzieżowych, zajmujących się koordynowaniem i organizowaniem różnego rodzaju inicjatyw kulturalno-społecznych dla dzieci i młodzieży: konkursów, festiwali, warsztatów. Drugi punkt widzenia to Młodzieżowa Rada jako główny organ konsultacyjny władz samorządowych w zakresie spraw dotyczących młodzieży. Chciałbym w czasie działalności w MRW zadbać o to, żeby w organizowanie wydarzeń skierowanych do młodzieży była zaangażowana nie tylko Młodzieżowa Rada, ale także sami urzędnicy. Utworzenie przez miasto funduszu grantowego na wsparcie imprez kulturalnych może być jednym z pomysłów.
Słowom przewodniczących Rady można chyba wierzyć, bo mają na swoim koncie sukcesy z czasu pracy w radach dzielnic. Udzielająca się w Młodzieżowej Radzie Bielan Joanna Kazanecka wylicza pomysły zrealizowane w jej dzielnicy: budowa skateparku na Bielanach, współpraca z Fundacją Dzieci i Młodzieży i Fundacją Młodych, szkolenie z pierwszej pomocy dla młodzieży, szkolenie dziennikarskie, którego owocem jest gazeta „Projekt Młodzież”, trafiająca do bielańskich szkół od 2 lat.
Adam Malczak, opowiada o swoim największym sukcesie w Młodzieżowej Rady Dzielnicy Śródmieście:
– Zorganizowaliśmy I Festiwal "Młodzi Zdolni", którego finał był częścią obchodów Dni Śródmieścia. Tak dużą imprezę kulturalną, którą zakończyliśmy koncertem na skwerze Hoovera na Krakowskim Przedmieściu, zorganizowaliśmy głównie dzięki wsparciu Urzędu i Rady Śródmieścia – wspomina.
Małgorzata Żuber-Zielicz nie chce kreślić zadań Rady.
– Byłoby to, mówiąc Gombrowiczem, „upupianiem” MRW. Wyręczanie jej w programowaniu własnej pracy. To MRW zadecyduje, czym się będzie zajmować – mówi radna.
Źródło: inf. własna ngo.pl