Dziś, 5 grudnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. W Polsce to święto prawie 7 milionów Polaków, którzy w tym roku poświęcili swój czas na pracę społeczną. Liczba wolontariuszy w Polsce rośnie. Jest ich dzisiaj dwa razy więcej niż w 2001 roku. Wszystkim wolontariuszom redakcja ngo.pl składa serdeczne życzenia.
Państwo Cierlińscy, rodzice autystycznego Mateusza, bez pomocy
obcych osób by sobie nie poradzili. Terapia ich synka polega na
tym, że tygodniowo pracuje z nim nawet 16 różnych osób – każdy po
dwie godziny. Drzwi się nie zamykają. Przychodzą studenci różnych
kierunków, ale była też cała ekipa pracowników dużej firmy! –
wspomina pani Anna.
Wolontariusze, oprócz domu Mateusza, są w setkach innych miejsc.
W Polsce – jak się okazuje – to najczęściej osoby pochylone nad
łóżkiem chorego, ratownicy (np. GOPR) i strażacy ochotniczych
straży pożarnych, społecznicy związani z kościołem.
Najnowsze badania dotyczące tego, jak wygląda w Polsce wolontariat,
pochodzą z listopada tego roku. Przeprowadzało je Stowarzyszenie
Klon/Jawor, Centrum Wolontariatu i SMG/KRC.
Najwięcej wolontariuszy jest wśród osób z wyższym wykształceniem. Angażują się osoby młode, poniżej 25 roku życia, głównie studenci i uczniowie. Chociaż coraz więcej jest ich wśród osób w sile wieku (36 – 45 lat), aktywnych zawodowo. Dlaczego?
To zjawisko tłumaczy Agnieszka Żebrowska z Commercial Union,
firmy, która w wolontariat angażuje swoich pracowników:
– Moje pokolenie, które ostro weszło w system transformacji,
jest zmęczone wyścigiem szczurów. Ludzie zaczynają szukać innych
źródeł zadowolenia niż powiększająca się liczba zer na koncie.
Okazało się też, że wypalenie zawodowe rzadziej dotyka tych, którzy
są religijni, etyczni lub robią coś dla innych. Dlatego firmy
zaczęły zachęcać swoich pracowników do działań społecznych.
Pracownik życiowo spełniony jest lepszy. To się firmie opłaca.
W Polsce program Wolontariat Biznesu prowadzi Centrum
Wolontariatu w Warszawie.
– Ludzie uczą się w ten sposób odpoczywać i czerpać z tego
satysfakcję - mówi kierująca programem Iza Kubiak z Centrum
Wolontariatu.
Jak wynika z listopadowych badań, wolontariusze najczęściej pracują dla organizacji pomagającym najuboższym oraz religijnych i parafialnych. Trzecią grupą stowarzyszeń, korzystających z nieodpłatnej pracy są Ochotnicze Straże Pożarne, GOPR, WOPR i inne organizacje ratownicze.
Dzień Wolontariusza świętuje Marta z Warszawy. Pracowała w
łódzkim hospicjum dla dzieci. Mówi, że nie wyobraża sobie
wspanialszej pracy. I bardziej - uwaga - samolubnej
(!) – nigdzie silniej nie doświadczyła, że jest komuś
potrzebna.
Najczęstszym powodem pracy społecznej są dla wolontariuszy ich moralne, religijne i polityczne przekonania (mówi o nich 64 badanych). Jedna trzecia pracuje społecznie, bo sprawia im to przyjemność. Podobny procent (ok. 30) angażuje się w wolontariat, licząc na odwzajemnienie pomocy w przyszłości.
– Wolontariusze w ogóle są bardziej otwarci i częściej ufają innym – mówi Marta Gumkowska, współautorka badań Stowarzyszenia Klon/Jawor. Wynika z nich, że Polacy zaangażowani w wolontariat dwa razy częściej niż pozostali zakładają, że inni ludzie mają dobre intencje i są uczciwi.
– Każdy ma osobiste powody – mówi Marta, pracująca w hospicjum.
Ale wolontariusz wolontariusza nie pyta o takie rzeczy, bo to jest
jasne. Ja pomagam, bo jestem wierząca. Wszyscy wychodzimy z jednego
miejsca. Jesteśmy coś sobie winni, tak uważam.
O satysfakcji z bycia wolontariuszem opowiada Tomek. Przede wszystkim o tym, jak się popłakał odbierając dyplom dla najlepszego wolontariusza w Polsce, podczas Gali Wolontariatu. Jak bóbr w tej telewizji płakał. W organizacjach przepisuje teksty na komputerze, uczy angielskiego, opiekuje się ludźmi. Ale najchętniej opowiada, jak go w Centrum Wolontariatu przywitali. O tym, że usłyszał wtedy najbardziej wzruszającą rzecz w życiu. Taką, która daje kopa.
– Przyszedłem, a Beata powiedziała do mnie „Gdzieś ty się do tej pory podziewał, myśmy na ciebie czekali!”.
Źródło: inf. wlasna