Tekst Beaty Szczucińskiej o Mazowieckiej Regionalnej Organizacji Turystycznej to kolejny reportaż z cyklu Inw(eS)torzy Społeczni, jaki publikujemy w portalu Ekonomiaspoleczna.pl.
W powszechnej opinii Polaków Mazowsze nie jest atrakcyjne turystycznie. Poza Warszawą i jej zabytkami mazowiecki krajobraz to przede wszystkim płaczące wierzby, Żelazowa Wola i Zalew Zegrzyński w upalne dni. Kiedy na początku 2011 r. Anna Somorowska przybyła do stolicy z zamiarem turystycznego ożywienia tego – zdawałoby się – mało urozmaiconego regionu, nikt nie wierzył w sukces jej przedsięwzięcia.
Na Łurzycu
Moda na Mazowsze
Wystarczy tylko odpowiednio skomponować istniejące już produkty i usługi, odpowiednio je opakować, skontaktować sprzedawców z kupującymi i już przepis na sukces gotowy. Właśnie w takich działaniach MROT upatrzył szansę na wykreowanie Mody na Mazowsze – to nazwa tworzonej właśnie marki parasolowej dla ofert łączących produkty i usługi. Proste? Tak, ale… przygotowanie tak pomyślanego produktu zajmuje trzy lata. To współpraca z historykami, etnografami, inwentaryzacja istniejących zasobów, uzupełnienie oferty o logistykę: nocleg, transport, wyżywienie. Tę układankę trzeba jeszcze uzupełnić emocją, przeżyciem – a zatem stworzyć fabułę, w której odnajdzie się odbiorca. Do rejsu pychówką można dołączyć lepienie pierogów albo garnków. Tak, aby uczestnik wyjechał z utkaną z przeżyć własną, mazowiecką legendą. Ten obszar działania to konik Iwony Majewskiej, wicedyrektor biura MROT.
Obecnie MROT oferuje 16 tak zwanych produktów sieciowych. Dla przykładu Szlak folkloru i smaków Mazowsza, w ramach którego realizowana jest Mazowiecka Micha Szlachecka, to trzydniowa oferta obejmująca między innymi; degustację mazowieckich potraw regionalnych w tradycyjnej scenerii, jakiej gościnnie użycza Dwór Mościbrody (we dworze do wyboru: bilard, masaż, jazda konna, wypożyczalnia sprzętu wodnego i rowerów, szachy lub po prostu piękna spacerowa okolica); poranny nordic walking; zwiedzanie gorzelni w Krzesku; kolejną degustację potraw regionalnych – tym razem w okolicach Siedlec; wizytę w sklepie ze zdrową żywnością połączoną z pogadanką na temat zdrowego żywienia; biesiadę rycersko-szlachecką w strojach z epoki w Skibniewie (jest tu też ruska bania i mini SPA); warsztaty kulinarne „Szlacheckie rogaliki” z degustacją tychże; na koniec zwiedzanie zabytków Węgrowa.
Anna Somorowska, dyrektor biura MROT, widzi ogromny potencjał, jaki tkwi w kulinariach – dziś jest to temat bardzo w turystyce pożądany. Przytoczmy nazwy innych propozycji: Legendy i baśnie Mazowsza: Kraina Mistrza Twardowskiego – weekend z ceramiką; Śladami nadbużańskich tajemnic: Szlakiem nadbużańskich artystów ludowych; Mazowsze na filmowo; Opowieści z Narwi, Industrialne Mazowsze; Wielki Gościniec Litewski.
Każda z propozycji ma wersję letnią i zimową.
Dziś oferta Mazowieckiej Regionalnej Organizacji Turystycznej jest sprzedawana głównie w biurach podróży i hotelach. Docelowo ma być skierowana do mieszkańców Warszawy i Mazowsza, turystów zagranicznych oraz tak zwanych ekspatów, czyli obcokrajowców mieszkających w Warszawie. Z Regionalnego Programu Operacyjnego MROT uzyskał dofinansowanie na dalszą inwentaryzację i promocję. W projekt uwierzyło też Ministerstwo Sportu i Turystyki, a swoją wiarę poparło solidną donacją. Wspiera ich także Urząd Marszałkowski.
Bursztyn na kopy i królowa matka w kopercie
Mazowiecka Regionalna Organizacja Turystyczna zrzesza 80 podmiotów. Jej członkami są: samorządy, prywatni przedsiębiorcy, stowarzyszenia i fundacje, osoby fizyczne, których obszarem działania jest szeroko pojęta turystyka. Organizacja, będąca w istocie partnerstwem publiczno-prywatnym, powstała w 2006 roku. Obecnie zatrudnia sześć osób – przy Modzie na Mazowsze pracują trzy.
Kojarzą ze sobą ośrodki dobrze turystom znane, biura podróży i tour operatorów, sprzedawców produktów regionalnych, gestorów atrakcji turystycznych oraz obiektów infrastruktury. MROT występuje zatem w roli odkrywcy, pośrednika i animatora. Wydobywa na powierzchnię unikatowe przedsięwzięcia: za stodołą w Wachu jest trzecie w Polsce stanowisko wydobywcze bursztynu, ale nie ma dojazdu, bazy noclegowej ani informacji. Trzeba to wszystko zorganizować, wymyślić, połączyć. W Cieciszewie informatyk pasjonat założył edukacyjną pasiekę, a w niej szklany ul. Można tam podglądać życie pszczół. To doskonały materiał na lekcje dla dzieci, ale też dla dorosłych – śledzenie pszczół przy pracy to przyspieszony kurs skutecznego zarządzania. Do tego degustacja miodu, pokaz odlewania ozdobnych świec z pszczelego wosku, pszczele kolorowanki i możliwość obejrzenia ula od środka. Pracownicy MROT-u kibicowali królowej matce lecącej w kopercie do Cieciszewa aż ze Szwajcarii. Dołączono zatem cieciszewskie ule do Łurzyca.
Działalność MROT-u ma silny wpływ na ośrodki miejscowe, takie jak: lokalne grupy działania, koła gospodyń wiejskich, artyści ludowi, operatorzy agroturystyczni, ale też właściciele zamków, pałaców i innych obiektów, lokalne firmy, samorządy, organizacje typu NGO. Projekty budujące tożsamość lokalną i regionalną, promocja produktów i usług, pomoc i pośrednictwo w ich sprzedaży – wszystkie te działania przynoszą profity właśnie małym społecznościom, indywidualnym inicjatywom, lokalnym pomysłom. Zebrawszy je razem, MROT przyczynia się do zintegrowanego, komplementarnego rozwoju społeczno-gospodarczego regionu.
Poza turystyką sensu stricto projekt obejmuje następujące obszary: tradycje kulinarne Mazowsza, sztuka użytkowa inspirowana tradycyjnymi wzorami mazowieckimi, upominki regionalne inspirowane sztuką ludową i wzorami ludowymi, odzież z motywami mazowieckimi – nowoczesny design odnoszący się do tradycyjnych wzorów. Kreacja i sprzedaż pamiątek oraz przedmiotów użytkowych inspirowanych kulturą Mazowsza to kolejny pomysł. W tym celu MROT uruchomi działalność gospodarczą. Warto podkreślić, że mówimy o przedmiotach inspirowanych lokalną kulturą – w odróżnieniu od pamiątek ogólnie dostępnych w sklepikach Starego Miasta. Sprzedawane będą produkty spożywcze i rękodzieło: miód od informatyka pasjonata, len z Żyrardowa i bursztyn z Wachu, ale też dizajnerskie szpilki z motywem mazowieckiej róży wiatrów. Klient będzie tym zainteresowany – chętnie kupi namiastkę emocji zgromadzonych podczas wycieczki.
Mocna parasolowa marka przyciągnie do MROT-u kolejnych członków – działalność organizacji finansowana jest przede wszystkim z ich składek. Zintegrowany produkt to niższe koszty promocji, możliwość obniżania kosztów zamówień, kreowania konkurencyjnych jakościowo i cenowo produktów. To promocja wszystkich interesariuszy rynku turystycznego i zwiększenie sprzedaży. Dla lokalnych przedsiębiorców, indywidulanych wytwórców, rzemieślników i pasjonatów wparcie promocyjne i marketingowe, jakie daje udział w zintegrowanym produkcie turystycznym, to szansa wypłynięcia na szersze wody, osadzenia swojej oferty w pakiecie turystycznym regionu, ustabilizowania pozycji na rynku, a w dalszej perspektywie także rozwinięcia działalności, być może stworzenia nowych miejsc pracy. Dla klienta zaś to ciekawa oferta, w dodatku na wyciągnięcie ręki. Słowem, korzyść dla wszystkich.
Różnorodne i inspirujące to błoto.
Beata Szczucińska
Źródło: ekonomiaspoleczna.pl