Mateusz Traczyk: Zwyciężam każdego dnia
Mateusz jest aktywnym zawodowo fizjoterapeutą, pracuje w sklepie medycznym w Koninie. Wiele spraw załatwia przez telefon, a jego rozmówcy nawet nie wiedzą, że rozmawiają z osobą poruszającą się na wózku. Życie Mateusza zmieniło się wskutek wypadku. Marzenia zaczął realizować dzięki udziałowi w ogólnopolskim projekcie Akademia Życia realizowanym przez Fundację im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ.
Mateusz Traczyk pochodzi z małej miejscowości, ok. 70 km na południe od Warszawy, a od blisko roku samodzielnie wynajmuje mieszkanie w Koninie. Studiował na Akademii Medycznej w Łodzi, jednak ze względu na wypadek na drugim roku studiów, musiał przerwać naukę. Choć wypadek nie był z jego winy, odmienił całe jego życie.
Od samego początku podjął walkę i wierzył, że rehabilitacja przyniesie efekty. Codziennie ćwiczył po pięć godzin. – Wpadłem w wir rehabilitacji, chciałem ćwiczyć jak najwięcej, bo wierzyłem, że będę sprawny. Miałem obszerne obrażenia – praktycznie przerwany rdzeń, ruszałem tylko barkami. Ale była we mnie nadzieja, że po szoku rdzeniowym wszystko minie – wspomina.
Po dwóch latach intensywnej rehabilitacji i bardzo powolnych postępach, Mateusz postanowił po raz drugi zawalczyć o siebie. W 2012 roku podjął studia na Wyższej Szkole Radomskiej, gdzie kontynuował fizjoterapię. Ciągła chęć walki i wytrwałość w rehabilitacji sprawiły, że Mateusz jest w stanie samodzielnie siedzieć, jeść, jeździć na wózku i wykonywać podstawowe czynności życia codziennego.
Po roku studiów zaczął poszukiwać pracy, jednak ze względu na stopień niepełnosprawności i posiadanie stałego świadczenia nie mógł dostać stażu.
– Przypadkiem w PCPR mama zobaczyła plakat o Akademii Życia i zadzwoniłem do Konina. Pamiętam, to był piątek i ostatnia tura rekrutacji. Jeśli chciałem mieć szansę dostania się, musiałem w poniedziałek stawić się na rozmowie. Fakty były takie, że na pół roku trzeba się przeprowadzić do Konina i … przyjechałem i dostałem się – wspomina Mateusz z uśmiechem na ustach i przyznaje, że priorytetem dla niego była możliwość odbycia stażu zawodowego, na co miał szansę po skończeniu Akademii.
AKADEMIA ŻYCIA to szansa dla młodych (18-25 lat) osób niepełnosprawnych ruchowo, zależnych od innych ludzi na samodzielne – w sensie organizacyjnym, zawodowym, ekonomicznym i prywatnym – życie. Uczestnicy projektu przyjeżdżają do Konina na sześć miesięcy. Zakwaterowani są w przystosowanych do ich potrzeb mieszkaniach treningowych.
Każdy z uczestników realizuje indywidualny plan dostosowany do stopnia jego sprawności, predyspozycji umiejętności, kompetencji i zainteresowań. Plany te zawierają: treningi samodzielności (np. w wykonywaniu czynności dnia codziennego, poruszania się środkami komunikacji miejskiej, przyrządzania posiłków, sprzątanie), udział w zajęciach aktywnej rehabilitacji (na sali gimnastycznej, na basenie i w plenerze), spotkania z własnym coachem, który dobiera i kieruje szkoleniami zawodowymi uczestnika projektu, a także, dodatkowo, naukę języków obcych i pomoc psychologa. Najbardziej aktywni uczestnicy AKADEMII ŻYCIA kierowani są na półroczne, płatne staże zawodowe.
Udział osób niepełnosprawnych w projekcie finansowany jest przez VELUX Foundations. Po przyjeździe do Konina, uczestnicy we własnym zakresie organizują sobie jedynie wyżywienie.
– Projekt jest dla tych, którzy chcą być sprawniejsi, żyć bardziej komfortowo, podjąć pracę, zająć się czymś, osiągnąć sukces, poczuć się docenionym – mówi Marcin Kochanowski, psycholog. – Motywacji jest tyle, ile osób. Większość uczestników mówi o chęci podjęcia samodzielnego życia, ale jest ona rozumiana bardzo różnie.
– Dla osoby, dla której nawet podniesienie kubka jest trudne, Akademia Życia była prawdziwym wyzwaniem. Mam ponad 70% porażonego ciała i samo utrzymanie równowagi jest pewnego rodzaju zwycięstwem. Jestem przyzwyczajony do pracy nad sobą i bardzo wiele nauczyłem się w Akademii: umiem zakładać buty, szybciej się ubieram, samodzielnie korzystam z toalety i wiele więcej… to dzięki treningom. Najważniejsze jednak jest to, że mam stałą pracę, realizuję się zawodowo i wykorzystuję wiedzę zdobytą podczas studiów. Mam też możliwość uprawiania sportów: basen, koszykówka (choć nie mogę grać, to uczestniczę w treningach), aktywna rehabilitacja. Jest wiele dróg, gdzie mogę jeździć specjalnie przystosowanym rowerem – podkreśla Mateusz.
Największym zrealizowanym w ostatnim czasie wyczynem Mateusza był lot na paralotni: – W powietrzu dostaje się takiego, nie wiem jak to nazwać… kopa władzy nad sobą, nie ma żadnych barier ani ograniczeń. Sam decyduję, gdzie polecieć i na jak długo, jestem wolny! Nawet osoba ze znacznym stopniem niepełnosprawności może poczuć swobodę i rozwinąć skrzydła.
Udział w projekcie, realizowanym przez Fundację im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ "Rozwiń skrzydła" pozwolił Mateuszowi spełnić marzenie o lataniu.
Mateusz przeszedł długą i ciężką drogę w swoim życiu. Musiał pogodzić się z wydarzeniami, które niejednego by załamały. On jednak wytrwale pracuje każdego dnia. Akademia Życia pomogła mu udoskonalić to, co już umie i pomóc rozwijać się dalej, a także spełniać kolejne marzenia.
– Musisz uświadomić sobie, że masz dwa wyjścia – albo przegrać na starcie, albo zwyciężać każdego dnia. Ja wybrałem drogę do szczęścia (czasem trudną i bolesną), bo tak naprawdę jest ono na wyciągnięcie ręki – podsumowuje Mateusz.