Maja Ostaszewska apeluje do Donalda Tuska o zakaz hodowli zwierząt na futro
24 listopada pod Sejmem odbył się coroczny Dzień Bez Futra. Aktywiści Fundacji Viva! i Otwartych Klatek oczekują, że to już ostatni, a politycy nowej koalicji dotrzymają wyborczych obietnic i wprowadzą w Polsce zakaz hodowli zwierząt na futro. Ich postulaty poparli obecni na miejscu Maja Ostaszewska oraz politycy i polityczki – Małgorzata Tracz, Katarzyna Piekarska, Jolanta Niezgodzka, Dorota Olko, Magdalena Biejat i Adrian Zandberg.
Przed tegorocznymi wyborami większość partii ówczesnej opozycji – w tym Platforma Obywatelska, Zieloni, Nowa Lewica, Razem i Polska 2050 – opowiedziała się za zakazem hodowli zwierząt na futro. Aktywiści Otwartych Klatek i Fundacji Viva! chcieli przypomnieć politykom o ich obietnicach i zorganizowali happening pod Sejmem z okazji obchodzonego co roku w listopadzie Dnia Bez Futra.
– Dosyć grania zwierzętami w celach politycznych. Zakaz chowu zwierząt na futra trafił do sejmu już sześć razy – zarówno w formie projektów obywatelskich jak i poselskich. Za każdym razem garstka lobbystów okazywała się ważniejsza niż opinia większości społeczeństwa – powiedział Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva!.
Na miejscu obecni byli także popierający zakaz hodowli zwierząt na futro politycy, w tym Małgorzata Tracz, która 14 listopada poinformowała, że założyła trzy zespoły parlamentarne, m.in. Parlamentarny Zespół na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro. Efektem jego pracy ma być konkretny projekt ustawy złożony w pierwszych miesiącach nowej kadencji Sejmu.
– My mamy ten projekt zakazu hodowli zwierząt na futra, mamy zespół parlamentarny dotyczący zakazu hodowli zwierząt na futra. Obecnie pracujemy nad zmianami w projekcie i ten projekt na początku przyszłego roku złożymy – powiedziała Małgorzata Tracz.
Głos zabrały także Katarzyna Piekarska, Dorota Olko, Jolanta Niezgodzka i Magdalena Biejat.
– Chciałam podziękować aktywistom i aktywistkom, wszystkim ludziom, którzy naciskali przez ostatnie kadencje i ostatnie lata na polityków, żeby zainteresowali się losem zwierząt hodowanych na futro i podjęli konkretne działanie, i proszę was o to, abyście nie przestawali tego robić – zaapelowała do aktywistów Magda Biejat.
W Dniu Bez Futra wzięła też udział Maja Ostaszewska, która od wielu lat sprzeciwia się hodowli zwierząt na futra. – Apel szczególny kieruję do Donalda Tuska – bardzo proszę, tym razem nas nie zawiedźcie, tym razem wprowadźcie ten zakaz.
Jak podkreślają organizatorzy, podobnie jak ona myśli większość Polek i Polaków.
– Według badania Biostat z listopada br. 66,1% społeczeństwa polskiego sprzeciwia się hodowli zwierząt na futra, tymczasem mimo kolejnych obietnic polityków, Polska pozostaje największym producentem futer w Europie i drugim na świecie – mówi Paweł Rawicki, prezes Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
We wrześniu br. w kraju działało 389 ferm mięsożernych zwierząt futerkowych, na których hoduje się ok. 4 milionów zwierząt – głównie norek, ale też lisów i jenotów. Warunki ich życia są okrutne i wszędzie wyglądają tak samo czego dowodzi m.in. najnowsze śledztwo zrealizowane w sześciu krajach na terenie UE.
– Z hodowlą zwierząt na futra nierozerwalnie wiąże się ich ogromne cierpienie, które w XXI wieku powinno już dawno przejść do historii. Oczekujemy, że zakaz poprą również posłowie PiS, a ta kadencja Sejmu będzie ostatnią, w której takie traktowanie zwierząt było legalne – podsumowuje Paweł Rawicki.
– Bardzo wierzę, że niedługo każdy dzień będzie już dniem bez futra – podsumowała Ostaszewska.
Źródło: Międzynarodowy Ruch na rzecz Zwierząt - Viva