Stara się żyć tak, aby robić jak najwięcej pożytecznych rzeczy i wykonywać dobrze swoją pracę. Jest prezesem Fundacji Komunikacji Społecznej, która obecnie skupia się na prowadzeniu portalu www.kampaniespoleczne.pl oraz organizacji konkursu „Kampania Społeczna Roku”.
Czym się zajmuje
Jest prezesem Fundacji Komunikacji Społecznej.
– Zajmuję sie zarządzaniem fundacją, a merytorycznie – tworzeniem strategii, badaniami i realizacją kampanii społecznych – wymienia.
Celem konkursu jest promowanie dobrych praktyk w marketingu społecznym, którego przejawem są kampanie społeczne.
– Kampanię społeczną określa cel i skuteczność, niezależnie, kto jest jej inicjatorem – organizacja pozarządowa, firma czy instytucja publiczna. Konkurs nie ocenia ważności społecznej tematów, ale sposób realizacji kampanii i jej skuteczność. W jury zasiadają osoby, które mają największe doświadczenie w Polsce w tej mierze – tłumaczy.
Od zeszłego roku nie tylko instytucje, ale każdy indywidualnie może zgłosić swój projekt kampanii społecznych. Konkursowi towarzyszy specjalna część skierowana do osób twórczych i zaangażowanych – „Young Creatives Commited” – na spot i plakat reklamy społecznej. Współorganizatorem i fundatorem nagród dla zwycięzców jest firma Timberland.
Dlaczego to robi
– To, czym się zajmuję, oparte jest na wiedzy o społeczeństwie i zarządzaniu – zaznacza.
Jest absolwentem zarządzania, etnologii i antropologii kulturowej oraz socjologii.
– Wszystkie te kierunki, mimo że są bardzo różne, znajdują zastosowanie w mojej pracy. Tworzenie strategii komunikacji to analiza postaw i stereotypów – do tego niezbędne jest socjologiczne podejście i chęć zrozumienia zachowań. Etnografia uczy pokory do ludzkich motywacji. Bada różne kultury, które rządzą się swoimi prawami i w ten sposób pokazuje, że ludzie żyją czasem według zupełnie innych zasad niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni. To właśnie uświadamia nam, jak ważna jest próba zrozumienia ludzkich zachowań i motywacji. I jeszcze studia z marketingu, które dają wiedzę, jak m.in. zarządzać zespołem. Najwięcej jednak człowiek uczy się w praktyce. Obecnie mija już 13. rok, od kiedy zacząłem zajmować się marketingiem społecznym. Wydaje mi się, że niesamowicie dużo się nauczyłem. Mam wrażenie, że uczę się każdego dnia. Tego nie da się wynieść ze szkoły – podkreśla.
Fundację tworzyło dziewięć osób związanych ze światem marketingu reklamy, mediów i sztuki.
– Chcieliśmy wykorzystać nasz potencjał i wiedzę do tego, aby nie tylko sprzedawać produkty i usługi dla zysku firm, ale po to, aby zmieniać świat na lepszy. Paradoksalnie najwięcej nauczyłem się od ludzi biznesu. To biznes wymaga bardzo konkretnego i syntetycznego podejścia do różnych spraw. W organizacjach pozarządowych cenię najbardziej profesjonalizm w dziedzinach, którymi te organizacje się zajmują. Ta wiedza, którą posiadają eksperci organizacji pozarządowych, zawsze mi imponowała. Bardzo szanuję takie organizacje eksperckie jak Fundacja Dzieci Niczyje, Instytut Spraw Publicznych, Fundacja Robinsona Crusoe.
Największy sukces
– Trudno jest mówić o jednym sukcesie. Jestem zadowolony z wielu projektów, które realizujemy. Największą satysfakcję sprawia mi to, że zajmuję się czymś, co jest ciekawe, dobre i kreatywne. Rynek kampanii społecznych bardzo się rozwija. Ostatnim naszym dzieckiem jest konkurs „Kampania Społeczna Roku”, który staje się coraz większą i ważniejszą imprezą. Konkurs jest nie tylko świętem dla branży reklamowej i PR, ale okazją do spotkania się organizacji pozarządowych, wymiany doświadczeń i wiedzy na temat kampanii i komunikacji społecznej. Każdego roku mamy do czynienia z coraz lepszymi realizacjami – podkreśla.
Największa porażka
– Mam wrażenie, że zawsze największe kryzysy były okazją to przemyślenia i stworzenia nowej wartości. W moim przypadku sprawdza się zasada, że to co nas nie zabije, to nas wzmocni. Dużą porażką było odejście kilku osób z fundacji około 5 lat temu. Ten kryzys bardzo nas wzmocnił – ponieważ zmusił nas do przemyślenia naszej misji, strategii i działań. Okazało się to zbawienne – podkreśla.
Co lubi
W pracy najbardziej lubi różnorodność.
– W tworzeniu kampanii staramy się unikać rutyny, wciąż szukamy nowych rozwiązań i wciąż spotykamy się z nowymi przeszkodami. Trudne sprawy nie są dla mnie ciężarem czy problemem, to raczej wyzwania, które staram się rozwiązać. Ale oczywiście jest do tego potrzebne poczucie dystansu, którego uczyłem się z czasem – przyznaje.
Poza pracą najbardziej lubi czytać reportaże i oglądać dokumenty.
– Jestem miłośnikiem Planete Doc Film Festival. To jeden z najważniejszych festiwali filmów dokumentalnych w Europie, który odbywa się w Warszawie. Ostatnio przeczytałem „Białą gorączkę” Hugo Badera. Sam uwielbiam również podróżować, ale nie jestem miłośnikiem skrajnie wyczerpujących wypraw. Ostatnio myślę o zwiedzeniu Skandynawii, ponieważ jeszcze tam nie byłem, a podobno jest tam pięknie. Każda podróż daje niesamowity dystans do tego, co się robi i pozwala spojrzeć na sprawy z oddali. Poza tym jestem muzykiem amatorem. Lubię słuchać różnej muzyki w zależności od nastroju, grać na gitarze i śpiewać ze znajomymi coś w rodzaju reggae. Moim muzycznym zaś odkryciem jest brytyjski muzyk FINK, który oscyluje między różnymi gatunkami muzycznymi: jazzem, folkiem, bluesem, dubem i Indie – wylicza.
Plany na przyszłość
Widzi ogromną przyszłość dla portalu kampaniespoleczne.pl.
– Niedługo ruszamy z nową szatą graficzną i nowymi sekcjami – ale to jeszcze tajemnica – zaznacza.
O planach na za 10 lat nie mówi publicznie, bo stara się nie zapeszać.
– Nie myślę o swoim życiu w związku z jakąś instytucją. To znaczy widzę realizację celów, a nie to, jaka organizacja będzie to robić. To, czy jest to organizacja pozarządowa, firma, czy inny podmiot ma drugorzędne znaczenie. Staram się żyć tak, aby robić jak najwięcej pożytecznych rzeczy i wykonywać dobrze moją pracę. Na pewno pożyteczne jest choćby realizowanie kampanii, które naprawdę zmieniają ludzi i ich postawy. Badania, które wykonujemy po kampaniach pokazują, że to, co robimy ma sens – mówi z optymizmem w głosie.
Źródło: inf. własna ngo.pl