Publicystyka - ngo.pl

Tradycyjnie w ostatnich dniach sierpnia 23-28 Stowarzyszenie zaprosiło mieszkańców Lidzbarka i okolic na Letnie Warsztaty Tańca. Przez sześć dni dzieci i młodzież, panie, pary wirowały, skakały, drgały i tańczyły na parkiecie szkoły muzycznej. Aula szkoły rozbrzmiewała gorącymi rytmami latynoamerykańskimi, dynamiczną muzyką afrokubańską i najnowszymi utworami światowych gwiazd muzyki i tańca. Pod czujnym okiem instruktorów z poznańskiej szkoły tańca "Salsa Siempre" Kasi i Rafała Rosiak zdobywaliśmy szlify w tańcach latynoskich, hip-hopie i funky house.

Dwie grupy kobiet tańczyły w gorących rytmach latynoamerykańskich i afro kubańskich: salsa, merenque, dynamiczna samba, kubańska cha – cha, afrykańskie rozgrzewki. Udział w warsztatach był okazją do poprawienia koordynacji ruchowej, kondycji i panowania nad własnym ciałem, co okazało się zadaniem niełatwym, ale wielce radosnym. Na Latino mix miałyśmy satysfakcję, gdy w takt wystukiwanego przez Rafała rytmu sunęłyśmy wszystkie, jak jeden mąż, a raczej jak jedna żona, coraz trudniejsze figury taneczne.

Jedna z uczestniczek relacjonuje:

Z jednej strony był podziw dla płynności ruchów i wdzięku tancerzy - naoglądałam się „Tańca z Gwiazdami”, z drugiej strony: wiek średni zaawansowany, kondycja raczej marna, no i figura, z pewnością nie z okładki. Poszłam więc z pewną nieśmiałością i spotkałam na sali kobietki nastolatki i emerytki, te o rubensowskich kształtach, jak i filigranowe. A wszystkie piękne, roześmiane, rozkołysane, gibkie. Było energetycznie, cudnie, dzięki wspaniałej atmosferze, którą stworzyli instruktorzy Kasia i Rafał, a także wzajemnej życzliwości uczestniczek Warsztatów.

Myli się jednak ten, kto myśli, że było lekko. Siódme, ósme i dziesiąte poty zostały wyciśnięte, a w następstwie: zakwasy i marzenia o zimnym prysznicu. Ale później – niecierpliwe oczekiwanie na kolejny trening.

Szkoda, że tak szybko to się skończyło !

Jednak wiem teraz, że taniec jest również dla mnie i dla Ciebie, dla Twojej córki, i Twojego syna i Twojej Mamy, dla Twojej Przyjaciółki i Twojego Partnera. Taniec jest dla nas!

Do zobaczenia na 4.Warsztatach. Anka Z.

Z ulotki: RUDEDA DE CASINO - Specyficzna forma salsy kubańskiej tańczona w kole przy udziale kilku par równocześnie. Prowadzący Ruedę – mentor -  podaje nazwy figur, które wykonywane są jednocześnie przez wszystkich uczestników. Podczas kolejnych figur tańczący zmieniają partnerów/ partnerki i poruszają się w różnych kierunkach. Jest to niezwykle efektowna forma salsy przypominająca gotowy układ choreograficzny.

Jak z salsy, niełatwej dla naszego słowiańskiego ucha i poczucia rytmu, zrobić taniec prosty i jednocześnie radosną, wspólną zabawę? Przepisem jest Rueda de Casino – salsa tańczona parami w kole. Najpierw uczymy się podstawowego kroku, potem pierwszych figur – zmiany partnerek/ partnerów, klaśnięć, tupnięć, obrotów, zmiany kierunku tańca. Na hasło rzucane przez mentora wszyscy wykonują określoną figurę w tym samym momencie. Zmylenie kroku to nie problem - istotą ruedy jest przede wszystkim dobra zabawa jej uczestników.

PRACTISE grup Latin Mix oraz Ruedy de casino. Nasze umiejętności zaprezentowaliśmy na wielkiej fecie w iście kubańskim stylu. Sala szkolna zamieniła się na prawdziwy sambodrom, którego nie powstydziłoby się Rio de Janeiro. Gorące kubańskie rytmy wyzwalały w nas poczucie wolności, jakie tylko taniec potrafi wyzwolić.

Tegoroczne, 3. Letnie Warsztaty Tańca „ Wyginaj Śmiało Ciało”, to już tylko wspomnienie. Byłam ich uczestniczką, tańczyłam (czasem tylko bardzo się starałam…) w rytmie gorących latynoamerykańskich i afro kubańskich na zajęciach Latin mix, kształtowałam swoją sylwetkę na body movement. Było bardzo treściwie i energetycznie, mnóstwo dobrej zabawy i hektolitry potu na parkiecie. Czułam jednak, że do pełnej satysfakcji czegoś mi brak. Rozwiązanie tych wątpliwości nastąpiło w piątek, kiedy swoje zajęcia rozpoczęły pary skupione wokół RUEDA de CASINO! Czym jest rueda można dowiedzieć się z ulotki przygotowanej na potrzeby warsztatów, ale emocje jakie wyzwala, to wiedzą już tylko pary, które ten taniec tańczą, w jakiejś mierze również obserwatorzy tej niezwykłej zabawy, którzy (tak jak ja) z zazdrością i podziwem przyglądali się ich poczynaniom. To taniec, który wymaga nie tylko znajomości kroków salsy, ale również niezłej orientacji w przestrzeni. Salwy śmiechu jakie wybuchają podczas tańca, są dowodem na przednią zabawę, a zdarzające się pomyłki tylko go ubarwiają. Na twarzach tancerzy widziałam radość i satysfakcję, że sprostali  półtoragodzinnej, trwającej nieprzerwanie salsie, mimo zmęczenia ciała, była w nich energia i moc. Tak, moc jest z NIMI!!! Tego właśnie tańczącym ruedę zazdroszczę. Zrobię wiele, aby za rok dołączyć do tej grupy (odważę się nazwać tę grupę elitarną – no bo iluż tańczy Ruedę w powiecie lidzbarskim, a nawet w naszym województwie?). Jest trochę czasu, aby przekonać nie przekonanych, którzy myślą o sobie, że tańczyć nie potrafi, że to, co daje ten taniec, warte jest wielu poświęceń. Tańcząc ruedę otrzymujesz dużo więcej niż tylko taniec. Gosia Ż.

W czasie warsztatów organizatorki zaproponowały uczestnikom udział w  nieznanych dotąd zajęciach pod nazwą body movement czyli izolacje. Obie nazwy brzmią nieco tajemniczo, a oznaczają ćwiczenia poszczególnych części ciała: klatki piersiowej, rąk, bioder czy głowy we wzajemnej niezależności. Body, le corps, ciało, nasze kochane ciało, wydawałoby się dobrze nam znane, a jednak odkryliśmy jego zupełnie nieznane możliwości.

Zadanie może się wydawać  proste, niemniej uczestnicy  lidzbarskiej próby body movement mogli się przekonać, iż poruszanie tylko lewym obojczykiem ruchem obrotowym do tyłu bez współudziału łokcia to cel  niełatwy do osiągnięcia. „Wyprostuj się, napnij mięśnie, trzymaj pozycje, napnij pośladki…UŚMIECHNIJ SIĘ..” pod takimi hasłami minęły zajęcia opierające się na zabawie z muzyką i własnym ciałem. Sala pełna ludzi w przedziale wiekowym 18 – 60+ dla których ruch i poznanie możliwości własnego ciała jest ważną kwestią. Czy było ciężko? Tak…Czy kosztowało nas to sporo wysiłku? Tak.. Lecz widać było w uczestnikach siłę, samozaparcie oraz radość z możliwości przebywania razem. Odkrywaliśmy możliwości naszego ciała, przekonaliśmy się o istnieniu mięśni, o którym albo zapomnieliśmy, albo nie wiedzieliśmy jak ich używać. Koncentracja na ruchu,  przenikająca muzyka, wysiłek powodowały, iż po zajęciach wychodziliśmy zmęczeni, ale i pełni energii oraz wiary we własne możliwości.

Bilans 3. Warsztatów Tańca „Wyginaj Śmiało Ciało”

• przez 6 ostatnich dni sierpnia od wtorku do niedzieli wyginaliśmy nasze ciała w przód, w tył, w bok i w górę lekceważąc prawa grawitacji.

Liczbowo:

• 135 małych i dużych tancerzy w wieku od 6 do 75 lat
• 32 godziny energetycznej muzyki
• 2 fantastycznych instruktorów
• 6 dni radości, wysiłku, koncentracji, zmagań z własnym ciałem
• niezliczona ilość poruszonych mięśni, niezmierzone litry potu

Recepta:

• charyzmatyczni instruktorzy, porywająca muzyka, grupa amatorów tańca nastawiona na chwile pełne wyzwań, sprawna organizacja oraz grona sprzymierzeńców w osobach i instytucjach Burmistrza Miasta Lidzbarka Warmińskiego, Starostwa Powiatu Lidzbark Warmiński, Szkoły Muzycznej.

Do zobaczenia za rok!