Aż dwie nagrody w Konkursie s3ktor powędrowały w tym roku do Fundacji Kultura nie boli, w tym Grand Prix konkursu. Jury doceniło sztandarowy projekt fundacji Big Book Festival, który stał się obowiązkowym punktem na kulturalnej mapie stolicy.
Psy, ludzie i książki
Od trzech lat Big Book Festival dostarcza warszawiakom niezwykłych literackich emocji. W tym roku było bicie rekordu Guinnessa w liczbie osób i psów czytających razem na wolnym powietrzu, czytanie z ciała ofiary, spacer po piłkarskiej Warszawie, przepisy ze starych książek kucharskich w interpretacji Krystyny Czubówny, spektakl w podwórku, a poza tym kilkadziesiąt spotkań autorskich z zagranicznymi gośćmi i kolejki po autografy. Warszawiacy pokochali nieszablonową formułę festiwalu i nic dziwnego, że właśnie on zdobył miano najbardziej wartościowej inicjatywy pozarządowej minionego roku.
Za tym sukcesem stoi Fundacja Kultura nie boli, a właściwie jej twórczynie Anna Król oraz Paulina Wilk. Obie zajmują się książką na różne sposoby, Paulina jako publicystka i pisarka, autorka m.in. „Lalek w ogniu” i „Znaków szczególnych”, Anna Król, krytyk sztuki z wykształcenia, jako menadżerka kultury, wydawca i założycielka Go Culture, organizacji zajmującej się doradztwem na rzecz kultury czy produkcją kulturalnych przedsięwzięć. – I ja, i Paulina [Wilk] porozumiewamy się ze światem za pomocą literatury. Jest to dla nas i naturalne, i ważne – mówi Anna Król, pomysłodawczyni i dyrektorka Big Book Festival. – Prowadzimy niewielkie wydawnictwo, współpracujemy z innymi wydawcami. Obie piszemy i bardzo dużo czytamy. Nie wyobrażam sobie życia bez książek. Chciałabym móc poprzez festiwal zachęcać innych do dotknięcia takiego świata, który sama uważam za wartościowy – dodaje.
Festiwal dużej książki coraz większy
Fundacja powstała na przełomie 2011 i 2012 roku. Głównym obszarem jej działań są inicjatywy z pogranicza literatury i sztuki, które mają znaczenie kulturotwórcze i edukacyjne. – Interesują nas aktywności promujące czytanie i rozwijające kompetencje ważne dla nowoczesnych społeczeństw – medialne, obywatelskie – mówi Anna Król. – Promujemy czytanie, wierząc, że książki pozwalają nie tylko lepiej rozumieć otaczający świat, ale przede wszystkim dojrzalej go przeżywać i rozwijać się – dodaje. Główny projekt fundacji, Big Book Festival, to ogromne przedsięwzięcie – jak podkreśla Anna Król, nad każdą edycją zespół pracuje przez cały rok. Publiczność to docenia, z roku na rok liczniej przybywając na festiwalowe wydarzenia.
W pierwszej edycji wzięło udział pięć tysięcy osób, w zeszłym roku siedem-, osiem tysięcy. – W Warszawie nigdy wcześniej nie było festiwalu literackiego. Od dawana było dla nas jasne, że chcemy tę lukę wypełnić – mówi Anna Król. – Dziś, po trzech edycjach mamy pewność, że potrzebowała tego również nasza publiczność – dodaje. Ważną częścią festiwalu są spotkania z tzw. gigantami literatury. Twórczynie festiwalu zapraszają autorów, którzy nie tylko świetnie piszą, ale także mają według nich coś ważnego do powiedzenia o świecie. W tym roku byli to m.in. Sofi Oksanen, Swietłana Aleksijewicz, Zadie Smith.
– Rozmawiamy o rzeczach, które wciąż wydają nam się nierozpracowane w dyskursie społecznym. Takim obszarem jest m.in. pamięć narodowa i polityczna, w tym roku sporo miejsca poświęciliśmy wątkom polsko-niemiecko-rosyjskim. Naszymi gośćmi byli m.in. Wladimir Sorokin, Boris Reitschuster, Eugen Ruge, Tanja Duckers – mówi Anna Król. Wizytówką Big Book Festiwalu są literackie projekty specjalne – wydarzenie lub seria wydarzeń, które w oryginalny sposób prezentują twórczość wybranego pisarza. Bohaterami Big Booka byli już Sławomir Mrożek, Jarosław Iwaszkiewicz, a w tym roku Jerzy Pilch, o którego twórczości opowiadał spektakl multimedialny w byłej fabryce sera Serwar przy ul. Hożej. Festiwal to także świetna zabawa, czasem w zupełnie nieoczekiwanej formule: happeningi kryminalne, warsztaty z pisarzami czy spacery literackie.
Nie działać w próżni
Choć od początku głównym projektem fundacji jest Big Book Festival, Kultura nie boli organizuje też wiele mniejszych wydarzeń, np. warsztaty, kluby dyskusyjne, spotkania z ludźmi mediów, m.in. z amerykańską dziennikarką obywatelską Amy Goodman. – Wszystkie nasze aktywności – także te mniejsze – mają ambicje kulturotwórcze i społeczne. Przy tym mają dawać poczucie dobrze spędzonego czasu – mówi Anna Król. Te działania zostały dostrzeżone przez kapitułę tegorocznej edycji Konkursu s3ktor, która przyznała fundacji oprócz Grand Prix także nagrodę w kategorii Kultura i sztuka. – Cieszymy się i przeżywamy fakt uznania Big Booka za najlepszą inicjatywę pozarządową roku 2014 – mówi Anna Król. – Jednak ważniejszy niż statuetki i oklaski jest fakt docenienia nas przez jurorów, miasto oraz przyznania, że ten festiwal jest wartościowy i potrzebny Warszawie – dodaje. Jak podkreśla, ta nagroda należy się wielu osobom, które były i są zaangażowane w jego tworzenie. – Festiwal trwa trzy dni, ale żeby się odbył, pracujemy przez wiele miesięcy, korzystając z pomocy i wsparcia kilkudziesięciu partnerów – dodaje. Najbardziej cieszy ją to, że coraz więcej osób rozumie, że warto zachęcać do czytania i szukać dobrych sposobów rozmawiania o książkach.
– Big Book wpisuje się w program wspierania czytelnictwa – kolejne edycje dają nam przekonanie, że znajdujemy skuteczne sposoby promowania czytania – mówi Anna Król. – Mam nadzieję, że również dzięki temu wyróżnieniu będzie nam coraz bardziej po drodze z innymi instytucjami, które myślą podobnie i razem będziemy mogli tworzyć wartościowe projekty literackie i cieszyć się coraz większym zainteresowaniem publiczności. Słowem, że nie będziemy tego festiwalu realizować w próżni – dodaje.
Źródło: warszawa.ngo.pl