W tle politycznych sporów brakuje dyskusji o strategicznej roli procesu odbudowy dla Polski. Pieniądze muszą pójść na rozwój i gospodarkę odporną na kryzysy, w tym klimatyczny i środowiskowy. To jest podstawa dla nas i całej Unii Europejskiej.
Tuż przed kluczową decyzją parlamentu na temat unijnych środków na odbudowę gospodarczą po pandemii, w debacie publicznej huczy o partyjnych walkach o głosowanie. Cicho jest niestety o podstawowych wartościach, które powinny przyświecać wydatkowaniu tych pieniędzy. Choć rząd wysłał do Komisji Europejskiej ostateczny plan działań, nadal nie wiadomo, które z postulatów ekspertów i aktywistów zostały uwzględnione. Od tego natomiast zależy zgoda Komisji Europejskiej na realizację planu.
Kluczowy mechanizm, jakiego wymaga Unia Europejska od wszystkich krajów członkowskich, które opracowują plany odbudowy, to spełnienie m.in. dwóch kryteriów: aż 37 proc. wszystkich środków spośród przeznaczonych dla Polski 770 mld zł musi być przeznaczonych na inwestycje związane z klimatem. Natomiast całość ma przynajmniej nie powodować szkody dla szeroko pojętego środowiska. Specjalne miejsce zarezerwowano też na wsparcie cyfryzacji. Dlaczego? Bo Unia przestawia tory na zielony rozwój, czyli taki, który zapewni odporność na przyszłe, nieuniknione kryzysy. To także clue Europejskiego Zielonego Ładu i kolejny sposób na ograniczenie kryzysu klimatycznego, który wymusza, żeby budować konkurencyjność przez inwestowanie np. w zieloną energię, czysty transport czy zrównoważoną produkcję żywności.
– Najważniejszym problemem jest to, że nadal KPO nie odwołuje się do neutralności klimatycznej, redukcji emisji oraz ochrony różnorodności biologicznej. Czyli jest to wydawanie pieniędzy dla wydawania, a nie dla przygotowania nas na nowe zasady działania w UE i na świecie – podkreśla Mirosław Proppé, prezes WWF Polska.
KPO to szansa dla obecnych i przyszłych pokoleń dlatego, jako strona społeczna, zaangażowaliśmy się w poprawianie go. Z inicjatywy społecznej zorganizowane zostały marcowe, 25 godzinne wysłuchania. Swoje uwagi do KPO przedstawiło wtedy 413 przedstawicieli i przedstawicielek samorządów, partnerów społecznych i gospodarczych, organizacji pozarządowych, ruchów społecznych oraz osoby prywatne. W spotkaniach udział wzięło 1,6 tys. osób, ponad 6 tys. obejrzało transmisję online.
Główne uwagi ekspertów dotyczyły zarówno propozycji merytorycznych, ale i zasad wydawania pieniędzy, m.in. większego wsparcia termomodernizacji i cyfryzacji, poszerzenia możliwości rozwoju czystych lokalnych źródeł energii i rozwój rozproszonej energetyki odnawialnej - wraz z poprawą efektywności energetycznej. W pierwotnym KPO brakowało też rozwiązań dotyczących problemu wody, renaturyzacji rzek, przywracania terenów zalewowych i podmokłych. Diametralnych zmian wymagało podejście do klimatu: muszą zostać zawarte w nim konkretne cele redukcji emisji spójne z Porozumieniem paryskim, czyli zero emisji do połowy wieku i jak najszybsze całkowite odejście od węgla.
Jeszcze w tym tygodniu organizacje eksperckie i społeczne będą prezentować pierwsze merytoryczne opracowania ostatecznego rządowego projektu KPO. Liczący blisko 600 stron dokument jest analizowany pod względem zgłoszonych wcześniej uwag i unijnych kryteriów.
Źródło: Fundacja WWF Polska