Kongres Pomorskich Organizacji Pozarządowych. Nadzieje do spełnienia
W dniach 25 - 26 czerwca 2004 w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku odbył się kongres Pomorskich Organizacji Pozarządowych pod hasłem' Organizacje pozarządowe w zjednoczonej Europie - partnerstwo sektorów'. Na kongres zaproszono przedstawicieli organizacji pozarządowych z województwa pomorskiego z różnych branż oraz samorządowców i grantodawców. Podczas spotkań panelowych dyskutowano przede wszystkim nad potrzebą budowania branżowych i ponadbranżowych porozumień i federacji trzeciego sektora na szczeblu regionalnym i nie tylko. Organizatorami wydarzenia była Federacja Organizacji Pozarządowych z Gdyni (FOP) oraz Fundacja Pokolenia z Tczewa. Kongres został objęty honorowym Mecenatem Miasta Gdańska.
TRZECI SEKTOR W WOJEWÓDZTWIE POMORSKIM
Kongres rozpoczęło uroczyste otwarcie z udziałem władz województwa.
Pierwszy panel, moderowany przez Waję Jabłonowską z Fundacji Pokolenia z Tczewa dotyczył
diagnozy stanu trzeciego sektora w województwie pomorskim. Przedstawiono różne
prezentacje na ten temat, między innymi przedstawienie diagnozy dotyczącej stanu trzeciego sektora
przygotowana przez Jerzego Boczonia Prezesa Fundacji Regionalne Centrum Informacji i Wspierania
Organizacji Pozarządowych (RCIiWOP) z Gdańska, na podstawie analiz prowadzonych w całej
Polsce przez Stowarzyszenie Klon Jawor z Warszawy. Badanie ujawniło dobrą kondycję organizacji
pozarządowych na terenie województwa pomorskiego na tle innych regionów Polski. Dyskusja panelowa
skoncentrowała się na zagadnieniu profesjonalizacji działań sektora pozarządowego jako sposobu
efektywnego i odpowiedzialnego wykorzystywania zasobów w pracy na rzecz społeczności. Kwestia
profesjonalizmu, poruszona przez Arkadiusz Jachimowicza z Elbląskiego Centrum Wspierania
Organizacji Pozarządowych okazała się być kontrowersyjną, ze względu na to, że nie wszystkie
organizacje rozumiały, co to pojęcie oznacza na gruncie codziennej pracy organizacji
pozarządowej.
Ewa Kurlińska z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej
podkreśliła rolę zakorzenienia projektu w specyficznym środowisku lokalnym i rzetelnego rozpoznania
jego potrzeb jako ważnego czynnika w ocenia projektu przez grantodawcę. Ewa Romanow ze
Stowarzyszenia "Eko -Inicjatywa" podkreślała zalety funkcjonowania trzeciego sektora w
stosunku do pracy administracji publicznej, Ponadto paneliści wywodzący się z organizacji
pozarządowych zaprezentowali różne formy wsparcia pozafinansowego z jakich mogą skorzystać
małe i średnie organizacje w województwie pomorskim.
Po zakończeniu pierwszego panelu, w przerwie zaprezentowano
ofertę Banku Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych (BISE) skierowaną do organizacji
pozarządowych.
SAMOORGANIZACJA SEKTORA. RAZEM CZY OSOBNO?
Drugi panel prowadzony przez Halinę Szymańską z Polskiego
Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym w Szczecinie, poświęcony była
samoorganizacji trzeciego sektora. Dyskusja na forum była w tym przypadku poprzedzona praca w
grupach branżowych. Grupom przewodniczyli:
- W dziedzinie pomocy społecznej: Ewa Kamińska - Prezes Zrzeszenia Organizacji Samopomocowych 'Sukurs'; Wojciech Bystry - Forum na rzecz Wychodzenia z Bezdomności; Małgorzata Skiba - Forum Pomorskich Organizacji Osób Niepełnosprawnych
- W dziedzinie ekologii: Łucja Ptaszyńska - Kaszubskie Stowarzyszenie Ekologiczne;
- W dziedzinie Federalizacji organizacji pozarządowych: Piotr Wyszomirski - prezes FOP
- W dziedzinie kultury: Olga Walentynowicz - Towarzystwo im. Fryderyka Chopina - Koło w Gdańsku.
- W dziedzinie budowania reprezentacji powiatowej: Ewa Zabłocka-Krasowska i Jerzy Boczoń - Fundacja Regionalne Centrum Informacji i Wspomagania Organizacji Pozarządowych w Gdańsku.
- W dziedzinie działań na rzecz kobiet : Małgorzata Tarasiewicz - Stowarzyszenie Współpracy Kobiet.
Ustalenia poszczególnych grup zostały zaprezentowane na forum.
Odpowiedź na pytanie przewodnie : "Razem czy osobno" udzielana przez organizacje z
różnych branż była prawie jednoznaczna: razem. Jednak uznano że jest za wcześnie na zbudowanie
reprezentacji branżowej czy terytorialnej organizacji z województwa pomorskiego jednak należy
rozpocząć proces przygotowawczy polegający na inicjowaniu współpracy, podpisywaniu
różnorakich porozumień i partnerskich projektach, które pozwolą z czasem wyłonić adekwatną i
wiarygodną reprezentację sektora. Należy przy tym dodać, że liczebność grup była bardzo
zróżnicowana, podobnie jak poziom zaznajomienia uczestników z
zagadnieniami związanymi z federalizacją sektora.
PARTNERSTWO SEKTORÓW
Pierwszym tematem drugiego dnia kongresu partnerstwa sektorów.
Tym razem do rozmowy zaproszono przedstawicieli władz samorządowych i innych instytucji
publicznych oraz przedstawicieli silnych organizacji pozarządowych. Był to bez wątpienia panel,
który wzbudził największe emocje wśród zebranych i zaowocował największą liczbą zapytań i
wolnych komentarzy. Dyskusja poruszała co najmniej kilka wątków. Powrócono do tematu
profesjonalizmu organizacji, zdania na ten temat były podzielone wśród zaproszonych gości. Podobnie
zróżnicowane były poglądy wobec tworzenia ogólnopolskich i regionalnych federacji. Magdalena
Nowakowska z Ministerstwa Kultury bazując na swoich dotychczasowych doświadczeniach bardzo
sceptycznie wyrażała się co do faktu rzeczywistego reprezentowania przez duże federacje
interesów organizacji, za których przedstawicieli się podają.
Wiele emocji wzbudziły kwestie związane z finansowaniem
organizacji zarówno na szczeblu lokalnym, jak i konsumpcją funduszy europejskich. Jerzy
Boczoń przedstawił mapę polskich organizacji pozarządowych, ze względu na ich zdolność absorpcji
środków UE. Jedynie 15% sektora pozarządowego stanowią duże, profesjonalne organizacje
spełniające unijne warunki dofinansowania. Ok. 30% to organizacje zwiększające swój potencjał, z
których część sięgnie po finansowanie z funduszy strukturalnych. Ponad 50% sektora
stanowią organizacje lokalne, działające po części na zasadzie klubów, które samodzielnie nie
będą w stanie skonsumować środków unijnych. Dlatego tak ważną rolę pełni w tym wypadku partnerstwo
międzysektorowe, a szczególnie publiczno-prywatne. Zgodnie z cytowanym stanowiskiem, jedynie
polityka sektora publicznego jest w stanie znacząco wpłynąć na prezentowaną ocenę.
Wiele emocji budziła również współpraca z biznesem. Z sali
padały skrajne opinie. Od podziękowań firmom(niestety w większości holenderskim), które
bezinteresownie wspierały rozwój życia społecznego na terenie swojego funkcjonowania po
zastrzeżenia o szkodliwe dla środowiska lub społeczności lokalnej działania małych
przedsiębiorców na terenach wiejskich. Jednak potrzeba budowania współpracy z biznesem została
przez organizacje przyjęta jako zrozumiała sama przez się i nie pojawiły się głosy, które by takie
współdziałanie jednoznacznie odrzucały. Dżenia Sarpalius-Małuszkiewicz reprezentująca
Pomorska Izbę Rzemieślniczą Małych i Średnich Przedsiębiorstw wyraziła w imieniu członków Izby chęć
współpracy z organizacjami pozarządowymi oraz gotowość do pośredniczenia w nawiązywaniu tego
typu kontaktów. Ze strony samorządu w dyskusji udział wzięli Władysław Kanka - Dyrektor Wydziału
Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego oraz Kazimierz Klawiter - Wicemarszałek Województwa
Pomorskiego. Dyskusja była moderowana przez Marzeną Dobrowolską , eksperta Fundacji
Helsińskiej.
ORGANIZACJE POZARZĄDOWE W ZJEDNOCZONEJ EUROPIE.
Tematem, który został omówiony na kongresie jako ostatni była
współpraca polskich organizacji pozarządowych w nowych strukturach i odniesieniach Unii
Europejskiej. Podczas prezentacji zagadnień związanych ze współpracą zagraniczną organizacji,
zarówno w ramach europejskich sieci jak i w ramach wymian kulturowych z państwami trzecimi po raz
kolejny dało o sobie znać duże zróżnicowanie doświadczeń i kompetencji obecnych organizacji.
Wielu obecnych nie rozumiało specyfiki pracy w poszerzonej Europie, i stwarzanych przez współpracę
możliwości zarówno finansowych jak i szkoleniowych. Dyskusja wykazała, że mimo że istnieje wiele
prężnych organizacji pozarządowych, które już od dawna prowadza owocną współpracę z organizacjami z
innych państw i mogą służyć innym doświadczeniem, ale istnieje również wiele takich organizacji,
które wymagają pomocy i współpracy z większymi od siebie, aby móc wkroczyć na arenę działań
europejskich, czy choćby skorzystać z funduszy strukturalnych. Przedstawiciele organizacji raz
jeszcze potwierdzili ogromne zapotrzebowanie na działania szkoleniowe i doradcze w tym zakresie.
W ostatnim panelu moderowanym z dużym wyczuciem przez Michała Gucia - Wiceprezydenta Gdyni i
jednocześnie pełnomocnika ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi wzieli udział: Beata
Matyjszczyk(ZHP), Tomasz Brodewicz- Centrum Współpracy Młodzieży - Gdynia, Joanna Kalata - Fundacja
Gospodarcza z Gdyni oraz Sylwia Knot z Centrum Kształcenia Ustawicznego w Sopocie.
Kongres uroczyście zamknął Piotr Wyszomirski - Prezes FOP. W imieniu
organizatorów zobowiązał się do opracowania kwestii problemowych ujawnionych podczas obrad oraz
przygotowania materiałów po - kongresowych wraz z lista adresową
Obrady kongresu ujawniły dwa główne zagadnienia, które wymagają
wypracowania nowych rozwiązań w obrębie trzeciego sektora w województwie pomorskim. Pierwsze z nich
to niewątpliwa konieczność współpracy i tworzenia porozumień, w celu prowadzenia skutecznego
rzecznictwa interesów sektora wobec władz samorządowych oraz instytucji grantodawczych, skutecznego
rozwoju współpracy międzysektorowej oraz lobbingu na rzecz sektora, który powinien upowszechniać
przykłady profesjonalnego działania organizacji pozarządowych i uwidaczniać ich wpływ na życie
społeczne. O ile potrzeba budowania takiej reprezentacji nie budziła wśród uczestników kongresu
żadnych lub prawie żadnych kontrowersji, to sposób jej tworzenia i funkcjonowania budził wiele obaw
i wydaje się problematyczny. Organizacje obawiają się, że powstała reprezentacje będzie
sztucznym tworem, który będzie zaspakajał jedynie interesy reprezentantów, a nie reprezentowanych,
tak jak to często ma miejsce w polityce. W związku z tym, z dużą ostrożnością traktują pomysł
powołania takiej reprezentacji. Zdecydowanie więcej sympatii zyskuje koncepcja wolnych porozumień
działających w interesie swych członków.
Ostrożność, z jaką organizacje podchodzą do procesu budowania
jednolitej reprezentacji, ujawnia inny problem leżący u podstawy tych obaw. Jest nim słaba
integracja sektora pozarządowego i występowanie pomiędzy organizacjami różnic tak wielkich, że
wydają się być nie do przezwyciężenia. Jedynym możliwymi rozwiązaniem wydaje się
oddolne budowanie reprezentacji oraz wyrównywanie różnic co do kompetencji. Małe partnerstwa
lokalne i koalicje branżowe tworzące się wokół wspólnych celów czy problemów wydają się
najwłaściwszym punktem wyjścia dla tej pracy.
Z drugiej strony warto również zastanawiać się nad
inicjatywami uniwersalnymi, takimi jak karta zasad organizacji pozarządowych, które w
perspektywie mogą stać się wspólnym mianownikiem dla skrajnie różnorodnych form działań
trzeciego sektora. Karta etyczna przypomina, że podstawy ruchu pozarządowego tkwią nie w
ekonomii, która jest jego codziennym żywiołem, ale w społecznym wymiarze moralności i wychowania do
wolności, a reprezentacja i rzecznictwo nie są potrzebne przede dużym i silnym, ale przede
wszystkim małym i słabym, których praca jest przecież często równie ważna dla kształtowania
się środowiska postaw obywatelskich. Reprezentacja sektora może zarówno spełnić , jak i
zawieść ich nadzieje na ustalenie faktycznego prymatu sprawiedliwości nad
polityką i ekonomią. Dla wszystkich uczestników kongres stał się ponownym ożywieniem nadziei na
szybkie urzeczywistnienie tego ideału, który można nazwać także inaczej: społeczeństwem
obywatelskim.
Źródło: inf. własna pomorskie.ngo.pl