Wśród Europejek rośnie bezrobocie. Rośnie też odsetek kobiet wycofujących się z rynku pracy, a regułą jest różny poziom wynagradzania mężczyzn i kobiet. To niejedyne zjawiska dotyczące kobiet na rynku pracy i w gospodarce. Sytuacji kobiet szczegółowo przyglądał się między innymi Eurostat, a w Polsce wgląd w to, jak wiedzie się kobietom, dają kwartalne i miesięczne dane GUS (BAEL i dane rejestrowe). W ostatnich latach powstało także kilka raportów związanych z tą tematyką. Jaki jest zatem obraz kobiety na rynku pracy?
Bezrobocie
Wysokie bezrobocie wśród kobiet jest również na Słowacji (14,3%), w Portugalii (12,3%) oraz na Węgrzech (11,9%). Najniższe zaś – w Holandii, Austrii i Luksemburgu wspomnianych powyżej. W Polsce w styczniu 2011 r. odsezonowana stopa bezrobocia dla kobiet wyniosła wg Eurostat 10,1%.
Bierność zawodowa
Niestety jednak Europejki w wieku 25–54 lata prawie trzykrotnie częściej wypadają z rynku pracy niż mężczyźni. Okres pomiędzy 25 a 54 rokiem życia to czas intensywnego rozwoju zawodowego, lecz jednocześnie czas, w którym zakłada się rodziny i wychowuje dzieci. Stąd obowiązki rodzinne są głównym powodem wypadania z rynku pracy (i przechodzenia do grupy biernych zawodowo) dla kobiet w tej grupie wiekowej. Trend ten potwierdzają dane dla Polski, gdzie z 22,9% wskaźnika bierności zawodowej w ponad połowie (12,9 punktów procentowych) odpowiadają zobowiązania wobec rodziny. Ogółem (w badanych 27 krajach Europy) w 2009 roku wskaźnik bierności zawodowej dla kobiet w wieku 25–54 lata wyniósł 22,1%, a dla mężczyzn w tej samej grupie zaledwie 8,2%.
Polska jest również na mało chlubnym drugim miejscu wśród krajów o największym odsetku nieaktywnych zawodowo kobiet w wieku 55+.W 2009 r. współczynnik bierności zawodowej wyniósł w tej grupie 76,8%. Wyższy miała tylko Malta (87.9%). Konsekwentnie Polska ma jeden z niższych poziomów zatrudnienia kobiet w wieku przedemerytalnym – „młodych babć”.
Kobiety lubią być niezależne
Również według Eurostatu, wśród ponad 200 milionów gospodarstw domowych, które funkcjonowały w 2009 roku w 27 krajach Europy, aż 17% prowadzonych było samodzielnie przez bezdzietne kobiety (tylko 13% przez bezdzietnych mężczyzn). Najwięcej samodzielnych kobiet mieszka w Finlandii, która jednocześnie ma najniższy udział gospodarstw prowadzonych przez samotne matki (1,5%) i w której Dzień Matki jest świętem obchodzonym z podniesionymi na masztach flagami narodowymi.
Wynagrodzenia zupełnie różne
Na tak zaskakujące wyniki wpływa między innymi metodyka badania, która bierze pod uwagę stawkę godzinową brutto bez podziału na sektory lub formy wykonywanej pracy (tymczasowa, w niepełnym wymiarze, stała). Mniejsze różnice obserwuje się też tam, gdzie zatrudnienie wśród kobiet jest małe, a większość z nich pracuje na stanowiskach średniego szczebla, gdzie różnice są najmniejsze. Tam, gdzie duża liczba kobiet pracuje na stanowiskach niskiego szczebla, bądź na kontrastowo wysokich stanowiskach – różnica płac ze względu na płeć rośnie. W Skandynawii, Niemczech i Austrii za stosunkowo dużą wartość GPG odpowiada np. duży udział prac w niepełnym wymiarze godzin oraz prac tymczasowych wykonywanych przez kobiety na różnych szczeblach, a nie dyskryminacja płacowa. Istotną rolę odgrywa też segmentacja na rynku pracy, związana ze zróżnicowanymi wśród kobiet i mężczyzn wyborami kariery zawodowej – pewne sektory są silniej sfeminizowane, a często zdarza się, że są to sektory o gorszych warunkach płacowych.
Tymczasem Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń na rok 2010, przeprowadzone przez firmę Sedlak&Sedlak we współpracy z „Gazetą Wyborczą”, wykazuje, iż Polki na wszystkich szczeblach zarządzania zarabiały mniej niż mężczyźni. Różnica sięgała od 330 zł brutto miesięcznie w przypadku pracowników szeregowych, do 3000 zł brutto w przypadku stanowisk dyrektorskich. Należy zauważyć, że jest to badanie internetowe, które z racji technologii częściej dociera do osób skomputeryzowanych, statystycznie wykształconych wyżej niż przeciętna krajowa, posiadających regularny dostęp do Internetu i częściej zajmujących średnie i wyższe stanowiska. W tak profilowanej grupie respondentów różnice będą mniejsze, niestety, pomimo niskiego wskaźnika GPG, Polska najwyraźniej ma problem z równością płac.
Matki (nie zawsze) na rynku pracy
Statystyczna Matka-Polka jest znacznie bardziej skłonna ograniczyć swoją aktywność zawodową od statystycznego ojca – nie dziwi to mając na uwadze uwarunkowania społeczne i kulturowe, lecz czy musi tak być i czy kobietom naprawdę tak trudno jest wejść na rynek pracy po przerwie związanej z wychowaniem dzieci?
Jak wykazuje raport ekspertki Forum Obywatelskiego Rozwoju Anny Kurowskiej, przygotowany w ramach prac w Instytucie Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, jest to bardzo trudne. Na tle innych krajów Unii Europejskiej Polska ma jeden z niższych poziomów zatrudnienia kobiet mających małe dzieci. Jak podkreśla autorka, różnica okazuje się szczególnie duża dla grupy kobiet i mężczyzn do 35. roku życia, a więc do momentu, kiedy pod opieką w rodzinie pozostają małe dzieci. Konsekwencją są słabsza pozycja kobiet na rynku pracy, przeciętnie niższe ich zarobki i przeciętnie niższe ich przyszłe emerytury.
Podnoszenie dzietności w skali kraju można zrealizować jednak tylko przy zapewnionych właściwych warunkach godzenia życia rodzinnego i zawodowego, a jest to o tyle istotne, że z roku na rok (od dekady) maleje liczba kobiet w wieku rozrodczym (15–49 lat) i wynosi obecnie 9 540 tys.
Elastyczne formy zatrudnienia, które tak mogłyby pomóc matkom, w Polsce jeszcze raczkują. Jak pisze Kurowska: „Ponad 42 proc. kobiet twierdzi, że nie ma możliwości zmiany godziny rozpoczęcia i zakończenia pracy, a jedynie 12,8 proc. pracowników ma jakikolwiek wpływ na ustalanie godzin czasu. W Szwecji, Holandii czy Danii jest ich trzy- lub czterokrotnie więcej. Warto dodać, że niemal 40 proc. kobiet sprawujących opiekę uznaje elastyczny czas pracy za preferowaną formę organizacji życia zawodowego i rodzinnego”.
Wśród rekomendacji Anny Kurowskiej, które miałyby wspomóc godzenie rodzicielstwa z pracą zawodową znajdują się m. in. (kontrowersyjne, lecz korzystne z punktu widzenia zabezpieczenia socjalnego kobiet) postulaty skrócenia urlopu wychowawczego i zaprzestania wydłużania urlopu macierzyńskiego. Powyższe rozwiązania będą miały sens tylko jeżeli upowszechni się dostęp do pracy w niepełnym wymiarze godzin (przy zachowaniu dobrych warunków pracy, godnych z punktu widzenia rodziców), umożliwienie pracownikom wyboru elastycznych godzin pracy oraz „przestrzegania faktycznego czasu pracy oraz odpłatności wypracowanych nadgodzin, a także możliwości ich odbierania w postaci czasu wolnego od pracy”.
Liczba dzieci a praca
Zmiany takie doceniliby także samotni rodzice. Średnio 4% europejskich gospodarstw domowych prowadzą samotne matki. Najniższym odsetkiem – 1,5% – pochwalić się mogą Republika Macedonii i Grecja hołdujące bardzo tradycyjnym podziałom ról, ale co ciekawe, w grupie tej jest również Finlandia. Najwyższy odsetek samotnych matek dotyczy Estonii (7%), Wielkiej Brytanii (6,7%) i Irlandii (5,9%). W dwóch ostatnich przykładach powodem jest narastający problem pojawiania się młodocianych, często bezrobotnych matek – samotnie wychowujących dzieci.
Na skalę Europy samotnych matek (3,7%) jest siedmiokrotnie więcej niż samotnych ojców (0,5%). W Polsce różnica ta jest jeszcze większa, gdyż samotnych ojców jest jedenaście razy mniej niż matek samotnie wychowujących dzieci – 0,3% w stosunku do 3,3%. Cieszy to, że udział gospodarstw prowadzonych przez samotnych rodziców wciąż jest w Polsce mniejszy niż średnio w UE.
Ciekawa jest korelacja pomiędzy poziomem zatrudnienia a liczbą posiadanych dzieci, zbadana przez Eurostat. W wielu krajach poziom zatrudnienia kobiet w wieku 25–54 lata maleje wraz ze wzrostem liczby posiadanych przez nie dzieci. Podczas gdy stopa zatrudnienia kobiet bezdzietnych to aż 75,8%, wśród matek jedynaków wartość ta wynosi 71,3%, matek posiadających dwoje dzieci już tylko 69.2%, a jedynie 54.7% wśród matek posiadających troje lub więcej dzieci. Trend ten jest niemalże odwrotny w grupie mężczyzn – zatrudnienie wzrasta wraz z liczbą dzieci od 80.3% (dla bezdzietnych) do 90.6% (ojcowie dwojga dzieci) i dopiero nieznacznie spada (85.4%) dla ojców trojga i więcej dzieci. Dla Polski dane podążają za średnimi europejskimi i wynoszą odpowiednio dla kobiet od 73,6% do 62,6%, a dla mężczyzn od 76,3% przez 90,2% do 87,8%.
Temat korelacji zatrudnienia i dzietności porusza także raport Instytutu Badań Strukturalnych „Praca w cyklu życia” pod redakcją Macieja Bukowskiego: – Co ciekawe, zatrudnienie kobiet wcale nie jest najwyższe w tych krajach, gdzie rodzi się najmniej dzieci. Wręcz przeciwnie, okazuje się, że w UE-15 kraje o najwyższym zatrudnieniu kobiet odnotowują jednocześnie najwyższą intensywność urodzeń; i odwrotnie, kraje o najniższym zatrudnieniu cechuje najniższa dzietność.
Autorzy raportu zauważają, że w Polsce zarówno samotne matki, jak i kobiety wychowujące dzieci wspólnie z małżonkami lub partnerami, wycofują się z zatrudnienia tylko tymczasowo – na okres sprawowania opieki nad małym dzieckiem – a następnie podejmują próby powrotu na rynek pracy. Wraz ze wzrostem wieku najmłodszego dziecka w rodzinie wzrasta bowiem wskaźnik zatrudnienia wśród ich matek.
Inwestycja w kobiety
Co ciekawe, kobiety są świadome tego, że inwestycja we własne kwalifikacje i rozwój kompetencji zwraca się w dwójnasób. Poza spadkiem skłonności do posiadania dzieci, czytamy w raporcie „Praca w cyklu życia”, drugą strategią skierowaną na osiągnięcie wybranej bądź utrzymanie raz osiągniętej pozycji zawodowej jest inwestowanie we własną wiedzę i umiejętności. Jak dowodzi raport, ta strategia niezmiernie się opłaca:
„Międzypłciowa luka w aktywności zawodowej i zatrudnieniu jest najmniejsza w przypadku osób z wykształceniem wyższym, na poziomie około 6,5 pkt. proc., i rośnie silnie wraz ze spadkiem kwalifikacji formalnych, tj. do ponad 20 pkt. proc. dla osób z wykształceniem co najwyżej zasadniczym zawodowym. W efekcie kobiety z wykształceniem wyższym dominują w ogóle pracujących kobiet (prawie 40 proc.), podczas gdy wśród pracujących mężczyzn przeważają osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym (42,9 proc.).”
Jaki zatem należy wysnuć wniosek? Rynek pracy powinien umożliwiać kobietom a) naukę na każdym etapie kariery, b) zdobywanie doświadczenia zawodowego w toku nauki i c) godzenie życia rodzinnego i zawodowego m. in. przy wykorzystaniu elastycznych form pracy d) powrót na rynek pracy bez względu na wiek i e) osiągnięcie równego poziomu wynagrodzenia między płciami na podobnych stanowiskach. Utopia? Miejmy nadzieję, że nie.
Pobierz
-
201011151045550699
601595_201011151045550699 ・38.72 kB
-
201011232002460843
603631_201011232002460843 ・38.72 kB
-
201102011226170330
620370_201102011226170330 ・38.72 kB
-
201103041650310467
627496_201103041650310467 ・38.72 kB
-
201103081713010361
628082_201103081713010361 ・38.72 kB
Źródło: Eurostat, GUS