Kiedy Warszawa odejdzie wreszcie od spalania węgla i drewna w domach?
Warszawscy Radni odrzucili uchwałę zgłoszoną przez mieszkańców w ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej w sprawie wprowadzenia zakazu spalania węgla i drewna w domowych piecach od jesieni 2023 r. Taki zakaz od ponad dwóch lat funkcjonuje już w Krakowie, wkrótce zacznie obowiązywać w Sopocie.
Projekt uchwały popierany przez trzystu mieszkańców i mieszkanki Warszawy został przygotowany przez Fundację ClientEarth Prawnicy dla Ziemi oraz Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Wpłynął do Rady Miasta 10 miesięcy temu – w marcu 2021 r. – jednak dopiero dzisiaj trafił na agendę sesji Rady.
Na początku tygodnia nad uchwałą debatowali Radni w ramach Komisji Ochrony Środowiska m. st. Warszawy. Podczas dzisiejszego głosowania większość radnych zagłosowała za odrzuceniem uchwały, poparło ją ośmiu z nich.
Tymczasem projekt był rozwinięciem deklaracji, którą Rafał Trzaskowski złożył w lutym 2020 r. zapowiadając, że Warszawa wyeliminuje palenie węglem. Wg organizacji, które przygotowały uchwałę odejście od węgla to za mało, gdyż również drewno emituje szkodliwe substancje.
Decyzję Rady Miasta skomentowały przedstawicielki Komitetu Inicjatywy Uchwałodawczej oraz autorka uchwały:
– Podejmując decyzję o złożeniu projektu mieliśmy nadzieję, że nasza wieloletnia walka o czyste powietrze zostanie zwieńczona zdecydowanym działaniem Rady Miasta czyli uchwałą intencyjną dot. odejścia od spalania paliw stałych na obszarze m. st. Warszawy od października 2023 roku. Niestety, głos mieszkańców oraz ich wielomiesięczna praca zostały po raz kolejny zignorowane, nie zadziałały narzędzia partycypacji zachwalane i promowane przez warszawski ratusz. Walka o czyste powietrze i zdrowie mieszkańców dobrze wyglądają jedynie na papierze i w ustnych zapowiedziach prezydenta Rafała Trzaskowskiego – powiedziała Barbara Jędrzejczyk, przewodnicząca Miasto Jest Nasze.
– Ani dzisiaj, ani w poniedziałek radni nie podjęli z nami merytorycznej rozmowy na temat skutecznych metod ograniczania smogu w mieście. A przecież mimo nieznacznej poprawy, stacje monitoringu pokazują, że dotychczasowe działania władz przynoszą zbyt słabe efekty w zakresie redukcji smogu. Nasza propozycja mogłaby budzić wątpliwości na obszarze wiejskim, ale zaproponowaliśmy odejście od spalania paliw stałych w bogatym, gęsto zaludnionym mieście, w którym ok. 80% mieszkań i domów korzysta ciepła sieciowego. Jak długo nasze prawo do czystego powietrza będzie jeszcze łamane? – zastanawia się Iwona Bojadżijewa, aktywistka na rzecz czystego powietrza w Fundacji ClientEarth.
– Dużym zaskoczeniem była zmiana stanowiska rady miasta odnośnie podstawowych kwestii formalnych w ostatniej chwili przed głosowaniem. W pracach przygotowawczych nad treścią uchwały uwzględniliśmy wszystkie uwagi techniczno-prawne sugerowane przez miasto i zostaliśmy zapewnieni, że uchwała jest poprawna, po czym w ostatniej chwili – gdy już odebrano nam prawo głosu – usłyszeliśmy coś przeciwnego. Uchwały intencyjne oparte na podobnej procedurze zapadły już w wielu polskich miastach. Zachowanie radnych jest niezrozumiałe i może sugerować, że wątpliwym zabiegiem formalnym odsunęli od siebie konieczność pochylenia się nad problemem smogu w stolicy – dodaje Kamila Drzewicka, radczyni prawna w Fundacji ClientEarth.
Stanowisko Komitetu Inicjatywy Uchwałodawczej wygłoszone podczas przez przedstawicieli Miasto Jest Nasze i Client Earth na sesji do Rady Miasta st. Warszawy w dniu 20 stycznia 2022 r:
W marcu 2021 roku przekazaliśmy Szanownym Radnym w ramach mechanizmu obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej projekt uchwały intencyjnej w spr. wystąpienia do Zarządu Województwa Mazowieckiego o podjęcie inicjatywy uchwałodawczej dotyczącej wprowadzenia na obszarze m.st. Warszawy ograniczeń w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw.
Zdajemy sobie sprawę, że wprowadzenie takich rozwiązań antysmogowych formalnie nie należy do kompetencji Rady Miasta, a do Sejmiku Województwa, który może zmienić zapisy uchwały antysmogowej. Nie mamy jednak wątpliwości, że wyrażone w uchwale intencyjnej stanowisko Rady m. st. Warszawy , miasta tak dużego i wpływowego jak stolica kraju, może mieć istotne znaczenie dla zapisów które znajdą się w znowelizowanej uchwale antysmogowej. Uchwała intencyjna to bardzo wyraźny głos Radnych na rzecz nowelizacji uchwały antysmogowej. To przecież Państwo – reprezentanci mieszkańców, a nie Radni Sejmiku najlepiej znają sytuację naszego miasta oraz sprawy, które są ważne dla mieszkańców. A smog jest jedną z takich spraw.
Uchwalając niniejszą uchwałę dadzą Państwo bardzo wyraźny sygnał Radnym Sejmiku, że Warszawa jest gotowa na przyjęcie bardziej ambitnych rozwiązań niż te, które zostały zaproponowane przez Urząd Marszałkowski. Moment jest dobry, ponieważ Urząd Marszałkowski wciąż prowadzi prace nad ostatecznym kształtem znowelizowanej uchwały antysmogowej i to właśnie teraz należałoby wystąpić z tą tak ważną rekomendacją.
Naszą inicjatywę poparło, zgodnie z wymogami tego mechanizmu, 300 mieszkańców i mieszkanek Warszawy. Rozmawiając z nimi otrzymaliśmy wyraźny sygnał, że mieszkańcy na pierwszym miejscu stawiają jakość powietrza i domagają się skutecznych oraz odważnych rozwiązań.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska poinformowano nas, że projekt uchwały został przedłożony zbyt późno. Projekt został przez nas złożony 10 miesięcy temu – w marcu ubiegłego roku, lecz na agendzie Rady m. st. Warszawy znalazł się dopiero po upływie blisko roku. Fakt ten może sugerować, że zła jakość powietrza w stolicy nie jest wystarczająco priorytetowo traktowana przez władze Warszawy.
Z przykrością stwierdzamy, że podczas poniedziałkowego posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska m. st. Warszawy projekt dotyczący tak kluczowego zagadnienia jak zdrowie i jakość życia warszawskiej społeczności, wzbudził nikłe zainteresowanie Państwa Radnych. Pani Przewodnicząca od razu zawnioskowała o negatywne zaopiniowanie uchwały nie uzasadniając w żaden sposób swojej decyzji, poza stwierdzeniem, że władze Warszawy p odejmują działania mające na celu walkę ze smogiem, którego źródłem są samochody, zwężając jezdnie i rozwijając ofertę transportu publicznego.
Nie negujemy wysiłków podejmowanych przez władze miasta. Nasza propozycja bezpośrednio nawiązuje do deklaracji dot. odejścia od spalania węgla w Warszawie, którą Pan Prezydent Rafał Trzaskowski złożył w lutym 2020 r. Uważamy jednak, że propozycja ta jest niewystarczająca, ponieważ ogranicza użytkowanie tylko jednego paliwa stałego, czyli węgla, pozostawiając możliwość palenia biomasą (np. drewnem czy pelletami). Nie mamy wątpliwości, że rozwiązanie od dwóch lat z powodzeniem funkcjonujące w Krakowie – a więc całkowity zakaz stosowania paliw stałych – jest skuteczniejszym środkiem walki z zanieczyszczeniem powietrza.
W Warszawie od lat funkcjonuje program dopłat do wymiany pieców. Warszawski ratusz – w odróżnieniu od rządu – nie przewiduje dofinansowania do kotłów na paliwa stałe – ani na węgiel, ani na drewno. To logiczna i dobra polityka, bowiem wszystkie paliwa stałe są źródłem szkodliwych pyłów, zwłaszcza w gęsto zaludnionym terenie zurbanizowanym. W ramach działań antysmogowych, miasto Warszawa stworzyło także szereg materiałów edukacyjnych przeznaczonych dla warszawskiej młodzieży oraz dzieci. Dowiadujemy się z nich, że do niezbędnych działań systemowych na rzecz czystego powietrza należą cytuję: „Wprowadzanie przepisów ograniczających oraz zakazujących wykorzystywania w celach grzewczych kotłów i pieców na paliwa stałe i ciekłe (węgiel, drewno, olej opałowy)”. Przygotowany przez Ratusz scenariusz lekcji na temat smogu zakłada, że dzieci będę szukać argumentów przekonujących mieszkańców do „zamiany pieców/kotłów zasilanych węglem lub drewnem na ogrzewanie nieemitujące zanieczyszczeń”. W materiałach edukacyjnych wielokrotnie podkreśla się, że za emisję pyłów odpowiadają zarówno węgiel, jak i drewno. W podobnym tonie wypowiadali się uczestnicy warszawskiego panelu klimatycznego zainicjowanego m.in przez Młodzieżowy Strajk Klimatyczny domagając się:
• priorytetu dla odnawialnych źródeł energii i skrócenia czasu ubiegania się o dotację miejską na ekologiczne źródła energii zaplanowane na okres 2021-2030,
Mieszkańcy, którzy podpisali się pod głosowaną dzisiaj uchwałą wykonują właśnie podobne ćwiczenie, jak uczniowie podczas antysmogowych lekcji, próbując przekonać Państwa Radnych do tego, że odejście od spalania paliw stałych w Warszawie jest krokiem potrzebnym i pożytecznym.
Nie musimy Państwa przekonywać do tego, że Warszawa ma problem ze smogiem. Wykazują to każdego roku raportu Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Choć sytuacja ulega niewielkiej poprawie, wciąż nie spełniamy krajowych norm. Od września 2021 r. wiemy też, że normy te są zbyt mało restrykcyjne (Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby stężenia pyłów były czterokrotnie niższe niż postuluje norma krajowa), Unia Europejska już rozpoczęła proces nowelizowania stosownej dyrektywy. W 2018 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że Polska złamała prawo UE z powodu wieloletnich przekroczeń dopuszczalnych stężeń pyłu PM10. Warszawa jest obszarem, na którym takie przekroczenia rokrocznie występują.
Spalanie węgla w domowych piecach generuje szkodliwe dla zdrowia emisje pyłów oraz m.in. wielopierścioniowych węglowodorów aromatycznych, takich jak m.in. benzoapiren. Badania przeprowadzone w grudniu 2020 r. pod kierownictwem dra hab. Artura Badydy z Politechniki Warszawskiej dowiodły, że nawet spalanie tzw. dobrej jakości węgla (ekogroszku) w piecu posiadającym certyfikat ekoprojektu może generować emisje nawet czterdziestokrotnie wyższe niż zakłada norma dla tego typu pieców. Badanie prowadzone było w warunkach typowych dla gospodarstwa domowego, a nie w laboratorium.
Miasto stołeczne Warszawa zachęca mieszkańców do wymiany wszelkich pieców i kotłów na paliwa stałe, także na drewno, co jest ze wszech miar słusznym posunięciem, gdyż również spalanie biomasy generuje emisje zanieczyszczeń, w szczególności bardzo drobnego pyłu PM2.5. Europejskie Centrum Czystego Powietrza wskazuje, że udział emisji ze spalania drewna w tzw. niskiej emisji w Polsce jest tylko nieznacznie niższy od tych pochodzących ze spalania węgla. Co więcej, artykuł zamieszczony w Zeszytach Naukowych Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk wskazuje, że pelety drzewne dostępne na polskim rynku są często zanieczyszczone cząstkami plastiku, węgla czy metalu tworząc zagrożenie dla zdrowia ludności.
Spalanie paliw stałych jest szkodliwe zresztą nie tylko dla ogółu mieszkańców, ale i dla samych właścicieli takich instalacji. Wg badań zamieszczonych w czasopiśmie Atmospheric Environment w domach użytkujących instalację do spalania drewna, stężenia pyłów były o 25% wyższe niż w domach nieposiadających takiej instalacji.
W związku z powyższym zaskoczył nas brak reakcji Państwa radnych obecnych na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska na argumenty negujące szkodliwość spalania biomasy.
Argumenty klimatyczne
Artykuł naukowy opublikowany w 2017 r. przez brytyjski Royal Insgtute of Internagonal Affairs wskazuje, że używanie biomasy w kontekście walki z katastrofą klimatyczną jest kontrskuteczne. W porównaniu z paliwami kopalnymi, biomasę cechuje mniejsza gęstość energetyczna, większa wilgoć oraz mniejsza zawartość wodoru, wobec czego jej spalanie – co do zasady – emituje więcej gazów cieplarnianych na jednostkę wytworzonej energii niż spalanie węgla czy gazu.
Uśrednione dane jednoznacznie wskazują, że kotły spalające biomasę emitują więcej dwutlenku węgla od kotłów spalających węgiel. Choć piece na biomasę nie są głównym źródłem emisji CO2 w Warszawie, ich likwidacja wpisze się w strategię klimatyczną przynosząc również korzyści dla zdrowia mieszkańców.
Lasy odgrywają kluczową rolę w walce ze zmianą klimatu, pochłaniając około 30 proc. dwutlenku węgla emitowanego każdego roku w wyniku działalności człowieka. Z badań wynika, że tylko w okresie między 2013 a 2018 rokiem pochłanianie neto dwutlenku węgla przez lasy UE z atmosfery zmalało o 28 proc. Przyczyną tego zjawiska jest m.in. wzrastający popyt na biomasę.
Rosnące zapotrzebowanie na drewno stwarza zachęty do pozyskiwania tego surowca z naruszeniem prawa oraz zasad zrównoważonej gospodarki leśnej. Wbrew powszechnej opinii, nielegalna wycinka zagraża nie tylko lasom tropikalnym – przykładem może być Rumunia, gdzie do wzrostu skali nielegalnych działań w lasach przyczyniła się austriacka firma produkująca m.in. pellety i brykiety drzewne eksportowane do większości krajów UE.
W obliczu rosnących cen węgla i gazu kluczowym jest, aby m. st. Warszawa, miasto z ponad dwudziestomiliardowym budżetem, miasto, które na wymianę pieców bezklasowych tzw. kopciuchów przeznacza setki milionów złotych, potrafiło zadbać o mniej zamożnych mieszkańców proponując rozwiązania, które zapobiegną pogarszaniu się ich sytuacji finansowej „Zielone wsparcie” może być tutaj doskonałym punktem wyjścia. Nasz projekt to głos mieszkańców i mieszkanek, którzy już nie chcą czekać na wybiegające do kolejnego dziesięciolecia obietnice. Chcemy oddychać czystym powietrzem w naszym mieście. Nie chcemy, aby seniorzy, dzieci i osoby obciążone chorobami przewlekłymi nie mogli wychodzić z domu z powodu nadmiernych stężeń toksycznych substancji. Prezentując powyższą inicjatywę dajemy wyraz naszej trosce o miasto, ale również wyrażamy coraz większy niepokój związany z tym, że problem smogu nadal nie został nierozwiązany. Po poniedziałkowym posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska obawiamy się, że nadal nie zostaną podjęte zdecydowane działania.
Apelujemy do Państwa o podjęcie decyzji, która w największym stopniu przyczyni się do zażegnania kryzysu zdrowotnego powodowanego smogiem, która będzie zgodna wiedzą naukową, i która uczyni Warszawę miejscem bezpiecznym i przyjaznym do życia dla wszystkich, w tym najbardziej wrażliwych grup w naszej społeczności.
Źródło: Stowarzyszenie Miasto jest Nasze