Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Publicystyka
Każdego dnia stykam się z prawdziwą historią
rozmawiała Anna Samel, Centrum Wolontariatu Muzeum Powstania Warszawskiego
– Spotkałam tu niesamowitych ludzi i gdybym miała jeszcze raz podjąć decyzję, czy zaangażować się w pracę w muzeum, to bym nie zmieniła tej decyzji – mówi Magdalena Samborska, wolontariuszka Muzeum Powstania Warszawskiego.
Anna Samel: – Czym jest wolontariat w Muzeum Powstania Warszawskiego?
Magdalena Samborska: – Pracą ze wspaniałymi ludźmi, dla wspaniałej sprawy.
Dlaczego się tutaj zgłosiłaś, co tobą kierowało?
M.S.: – Powstanie Warszawskie i historia II wojny światowej są moją pasją. Przyszłam tu z nadzieją, że przyczynię się jakoś do tego, żeby ludzie o tym pamiętali. Chciałam dołożyć swoją cegiełkę do tej sprawy, oddać hołd ludziom, którzy zginęli za wolność i za Warszawę. A potem spotkałam tu tylu cudownych ludzi, że postanowiłam zostać na dłużej.
I okazało się, że wolontariat to nie tylko pasja…
M.S.: – Okazało się, że wolontariat to przede wszystkim ludzie. Gdy przyszłam tutaj, myślałam, że będę robić coś zupełnie innego, a zostałam zaangażowana w takie bardzo administracyjne prace. Wydawało mi się na początku, że to nie jest to, co chciałam robić w muzeum, ale okazuje się, że bardzo ważna i odpowiedzialna praca. I teraz bardzo się cieszę, że mogę to robić.
A co chciałaś robić na początku?
M.S.: – Chciałam zetknąć się z historią – z dokumentami i archiwami. Ale to, co robię na co dzień także ma ogromne znaczenie. I wszyscy wolontariusze, i pracownicy każdego dnia mi o tym przypominają.
Czym się więc zajmujesz w muzeum na co dzień?
M.S.: – Zajmuję się rekrutacją wolontariuszy pomagających przy obchodach 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Jestem osobą, która odpisuje na maile i prowadzi komunikację z wolontariuszami.
Z jakimi ludźmi współpracujesz?
M.S.: – To są zaangażowani ludzie, sądzę, że w większości robią to z tych samych powodów, dla których i ja się tutaj zgłosiłam. Z powodu pasji i chęci uczczenia tego wielkiego wydarzenia. I bardzo się cieszę, że tych chętnych do działania w tej sprawie jest tak wielu, bo to znaczy, że wolontariat spełnia swoją funkcję.
Czy dla ciebie jako dla studentki psychologii ta możliwość współudziału w rekrutacji wolontariuszy to jest jakaś dodatkowa umiejętność?
M.S.: – Jak najbardziej. Tutaj mogę obserwować bardzo wielu ludzi, w różnych sytuacjach i myślę, że daje mi to inną perspektywę postrzegania niż dotychczas miałam. Do tej pory obserwowałam ludzi przez pryzmat mojego życia i książek, a tutaj widzę, jak ludzie się zachowują w bardzo różnych sytuacjach. Na żywo sprawdzam i weryfikuję.
Rozwijasz też swoje pasje?
M.S.: – Jak najbardziej! Uczestniczę w spotkaniach z powstańcami, rozmawiam z nimi. Mam szansę zetknąć się z prawdziwą historią, a to jest dla mnie bardzo ważne.
A jakich ludzi tutaj spotykasz?
M.S.: – Każda napotkana tu osoba ma w sobie chęć czynienia dobra i niesienia bezinteresownej pomocy. W dzisiejszych czasach to nie jest takie oczywiste – trzeba przyjść do muzeum, żeby spotkać osobę z pewną misją, która chce zrobić coś fajnego, dobrego. Jednak ta rekrutacja pokazuje mi, że takich ludzi nie jest tak mało, jak dotychczas myślałam.
To jak dużo ich jest?
M.S.: – Właśnie zakończyliśmy rekrutację i do pomocy przy obchodach rocznicowych zgłosiło się prawie pół tysiąca wolontariuszy.
Jesteś zaskoczona?
M.S.: – Pamiętam, że w pewnym momencie zrobił się w pracy administracyjnej malutki przestój. I dopiero wówczas zauważyłam ogrom napływających do mnie w międzyczasie maili, który sięgał kilku stron nieprzeczytanych wiadomości. I wtedy przyszła do mnie myśl, jak wielu jest chętnych do pomagania. I zaskakuje mnie to, i zadziwia, a jednocześnie daje nadzieję, że nie wszystko jest tak źle, jak mówi się dookoła. Nie jesteśmy tylko bandą interesownych ludzi.
Co daje wolontariat w Muzeum Powstania Warszawskiego?
M.S.: – Przede wszystkim to okazja do spotkania z niesamowitymi ludźmi. Uważam, że ludzie, których spotykamy na naszej drodze mają niezwykły wpływ na nasze życie i taki wolontariat to jest doskonały sposób na to, aby poznać ludzi, którzy podzielają, tak jak my, wielkie idee czy pasje. Ja tu spotkałam niesamowitych ludzi i gdybym miała jeszcze raz podjąć decyzję, czy zaangażować się w pracę w muzeum, to bym jej nie zmieniła.
A miałaś jakieś obawy na początku?
M.S.: – Tak. Jestem dość zamkniętą osobą i kontakt z nowymi ludźmi jest dla mnie trudny na początku. Pamiętam, że na rozmowie kwalifikacyjnej byłam tak zdenerwowana, że nie byłam w stanie usiedzieć w jednym miejscu. Ale jak już przeszłam ten okres aklimatyzacji, to powoli się oswoiłam z tym miejscem.
Spotykasz się na co dzień z jakimiś trudnościami do pokonania, twoja praca wolontariacka przynosi nowe wyzwania?
M.S.: – Przychodząc tutaj nie spodziewałam się, że tak bardzo będę ćwiczyć swój charakter. Rzeczy, którymi się zajmuję, wystawiają na próbę moją cierpliwość. Każdego dnia muszę wkładać okulary tych wszystkich ludzi, z którymi mam kontakt i zrozumieć, że oni czasem są zniecierpliwieni, czasem się po prostu martwią, że odpowiedź na ich wiadomość nie nadpływa od razu, itd. Myślę, że to mnie bardzo mocno rozwinęło.
A miałaś jakieś trudne momenty?
M.S.: – Czasem ogrom pracy mnie przerasta, ale wówczas błyskawicznie przychodzą na pomoc inni wolontariusze i pracownicy Centrum Wolontariatu, dzięki czemu żaden kryzys nie trwał dłużej niż chwilę.
Przychodzisz tutaj codziennie. Czy udaje ci się to łączyć ze studiami? Czy przychodząc tutaj po raz pierwszy zakładałaś, że twój wkład w przygotowywanie obchodów będzie tak duży?
M.S.: – Decydując się na współpracę z Muzeum Powstania Warszawskiego wiedziałam, że się chcę zaangażować na sto procent i zakładałam, że będę tutaj bardzo często, choć nie sądziłam, że codziennie. Ale to też nie jest tak, że jestem do tego zmuszana – po prostu bardzo chcę być tu każdego dnia! Czasem jest oczywiście ciężko połączyć to ze studiami, ale to nadaje mojemu życiu taki fajny rytm i mam poczucie, że nie marnuję przez to tego wolnego czasu pomiędzy zajęciami.
To jest twój pierwszy wolontariat. Nie bałaś się tak całkowicie w to zaangażować?
M.S.: – Bałam się, ale temat Powstania Warszawskiego był mi na tyle bliski, że znalazłam w sobie tę odwagę i pewność żeby te wszelkie wątpliwości pokonać.
I chciałabyś tak dalej…?
M.S.: – Tak, chciałabym tu dłużej zostać i pomagać w miarę możliwości i mojego czasu.
Masz na swoich barkach dość duże brzmię odpowiedzialności – zajmujesz się rekrutacją wolontariuszy do obchodów 70. rocznicy Powstania Warszawskiego. Odpowiadasz za kontakt z tymi ludźmi, motywowanie ich – jak się z tym czujesz?
M.S.: – Wiem, że to co robię jest bardzo ważne, choć gdy już zaczną się obchody, to nikt nie będzie o tym pamiętał, poza ludźmi, którzy towarzyszyli mi w tej pracy od początku. Ale gdybyśmy tego nie robili (nie jestem tu sama – jest cały wspaniały sztab ludzi, którzy się tym zajmują) to te obchody nie odbyłyby się na takim poziomie, na jakim się odbędą z pomocą naszą i innych wolontariuszy. I to mnie napawa wielką satysfakcją i wielką dumą, że mam w tym swój udział.
Czy to jest twoje pierwsze doświadczenie życiowe współpracy z tak wieloma osobami?
M.S.: – Tak, pierwsze. Na psychologii mamy co prawda wiele ćwiczeń i możliwości praktycznych laboratoriów przy udziale studentów, jednak wolontariat daje zdecydowanie szersze możliwości poznania ludzi. Mam tu styczność z całym przekrojem społeczeństwa.
Powiedziałaś, już, że wolontariuszy w Muzeum Powstania Warszawskiego łączy pasja do historii i chęć niesienia pomocy. Czy myślisz, że pod względem tego drugiego aspektu coś się zmienia w Polsce, że ludzie są chętniejsi do wolontariatu? I wolontariat staje się coraz bardzie popularny?
M.S.: – Myślę, że tak. Na nasze społeczeństwo należy patrzeć jak na proces – jesteśmy w okresie wielkich zmian. O ile dziesięć lat temu wolontariuszy postrzegało się jako frajerów, to dziś już to się zmienia. Społeczeństwo patrzy na wolontariuszy jak na ludzi z pasją, którzy robią to, co robią, bo coś ich do tego napędza.
A jak ty się dowiedziałaś o wolontariacie w Muzeum?
M.S.: – O tym, że Muzeum potrzebuje ludzi do pomocy wiedziałam już od dawna, jednak zanim tu przyszłam, to walczyłam przez długi czas ze swoimi obawami.
Co nas czeka w sierpniu 2014 r.?
M.S.: – To będzie wyjątkowe wydarzenie z tego względu, że już chyba po raz ostatni przy tak okrągłej rocznicy będziemy dzielić ją z ludźmi, którzy rzeczywiście to Powstanie przeżyli i w nim walczyli. I pokażemy tym ludziom, jak bardzo doceniamy to, że zrobili coś wielkiego dla naszego narodu. To jest bardzo ważne wydarzenie w życiu Warszawy i to na pewno będzie wyjątkowy czas.
Co powiesz warszawiakom, którzy spóźnili się z rekrutacją na wolontariat?
M.S.: – Bądźcie obecni na obchodach, uczestniczcie we wszystkich otwartych wydarzeniach, pokażcie, że dla was to też jest ważne.
Magdalena Samborska jest studentką psychologii SWPS i wolontariuszką Muzeum Powstania Warszawskiego
Anna Samel - od wielu lat związana z III sektorem, współpracuje z Centrum Wolontariatu Muzeum Powstania Warszawskiego, prowadząc wywiady z wolontariuszami.
Chcesz zaangażować się we współpracę z Muzeum Powstania Warszawskiego? Centrum Wolontariatu MPW czeka na Ciebie na Facebooku: www.facebook.com/Centrum.Wolontariatu.MPW
22 lipca odbyło się uroczyste spotkanie i odprawa wolontariuszy wspierających obchody 70. rocznicy Powstania Warszawskiego. Gośćmi specjalnymi tej uroczystości byli Powstańcy Warszawscy, którzy osobiście pragnęli poznać wolontariuszy i podziękować im za zaangażowanie i poświęcony czas. Tegoroczne obchody 70. rocznicy Powstania Warszawskiego wspiera grupa wolontariuszy licząca niemal 500 osób. Wolontariusze zostali już przeszkoleni i są w pełni gotowi do realizacji swoich zadań.
Ten tekst został nadesłany do portalu. Redakcja ngo.pl nie jest jego autorem.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.