Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Publicystyka
Katastrofa finansowa. Mazowsze tnie budżet o 20 proc.
Michał Wojtczuk, Gazeta Stołeczna
Bezprecedensowa katastrofa finansowa w historii mazowieckiego samorządu. Wojewódzcy radni zaakceptują dziś zmniejszenie wydatków o ponad pół miliarda. To cios w inwestycje, cięcia w urzędach, szkołach, teatrach czy muzeach podlegających marszałkowi województwa
- To sprawa bez precedensu - mówi Witold Kołodziejski, lider opozycyjnego klubu PiS w sejmiku mazowieckim. - Skala cięć jest tak olbrzymia, że de facto uchwalamy nowy budżet o drastycznie gorszych założeniach.
- Podczas debaty nad budżetem ostrzegaliśmy, że jest nierealny, ale nie podejrzewaliśmy, że aż tak bardzo! - mówi Grzegorz Pietruczuk, radny SLD. Wydatki budżetu trzeba ściąć o 550 mln. To zabolałoby nawet Warszawę z 13-miliardowym budżetem, a co dopiero Mazowsze, którego wydatki w 2012 r. zaplanowano na niecałe 3,6 mld zł.
- Nie pamiętam równie trudnego budżetu - przyznaje Marek Miesztalski, skarbnik Mazowsza.
Skąd tak bolesne cięcia? Skarbnik tłumaczy, że powody były dwa. Pierwszym jest wstrzymanie prywatyzacji Kolei Mazowieckich. Miała dać nawet miliard złotych, z czego połowa wpłynęłaby już w tym roku. Ale eksperci wybrani do opracowania planu prywatyzacji Kolei Mazowieckich ostrzegli, że samorząd musiałby zwrócić setki milionów złotych dotacji europejskich uzyskanych wcześniej na koleje. Ekspertyza kosztowała ponad 700 tys. zł. Nie wiadomo, dlaczego powstała dopiero na początku lutego, a nie przed uchwaleniem budżetu na 2012 r.
Drugim powodem jest przyjęta pod koniec roku przez ministra finansów zmiana wskaźników ekonomicznych na 2012 r. Budżet Mazowsza opracowano na podstawie wcześniejszych, bardziej optymistycznych danych, zakładających m.in. wzrost wpływów z płaconego przez firmy podatku CIT o 19 proc. Ten podatek to główne źródło dochodów województwa, nawet 80-85 proc. (w innych województwach jest mniej ważny, bo najwięcej firm ma siedzibę w Warszawie). Gdy więc minister finansów, konstruując budżet na 2012 r., ostatecznie użył bardziej pesymistycznych wskaźników, przewidujących m.in., że CIT wzrośnie tylko o 4,5 proc., budżet Mazowsza trzeba było okroić. I dziś na posiedzeniu komisji budżetu wojewódzcy radni będą głosować nad programem cięć.
Jak zmniejsza się budżet o jedną piątą?
- Po pierwsze, wydatki bieżące tniemy o 15 proc. - mówi skarbnik Miesztalski. Te wydatki to przede wszystkim pensje. 10 mln Mazowsze chce zaoszczędzić np. na wynagrodzeniach dla pracowników urzędu marszałkowskiego. Oszczędności nie ominą nawet pracowników wojewódzkiego urzędu pracy - redukcja etatów ma przynieść 2,5 mln oszczędności. O 8,5 mln zł zmaleją wydatki na pensje w teatrach podlegających województwu (m.in. w Teatrze Polskim), o 9 mln - w muzeach, o 2 mln - w wojewódzkich bibliotekach. Niektóre z tych placówek znajdą się na krawędzi przetrwania.
- Mamy pięć bibliotek wojewódzkich, każda ma po kilka filii w wynajmowanych lokalach, w każdej pracują po dwie-trzy osoby, a mało kto z tych bibliotek korzysta - przekonuje Miesztalski.
15 mln mają dać cięcia w oświacie. Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych w Radomiu ma ściąć wydatki na pensje o ponad 200 tys. zł, Zespół Szkół Specjalnych w Konstancinie-Jeziornie - o ponad 160 tys., Zespół Szkół Ogólnokształcących w Józefowie - o 50 tys. W każdej z tych szkół ubędzie po kilka etatów. - W Warszawie mamy pięć szkół medycznych. Etaty się dublują, dlaczego nie można ich scalić w jedną? - pyta skarbnik Miesztalski.
Mazowsze odkłada na później reformę szpitali, której elementem miała być spłata zobowiązań po zlikwidowanych placówkach - w sumie 164 mln zł.
Województwo o 40 proc. ścina wydatki na inwestycje. Na przyszłość przesunięto budowę bocznicy kolejowej przy lotnisku w Modlinie (w 2012 r. miało na to pójść 48 mln zł). Prawie 29 mln zł mniej pójdzie na budowę dróg, m.in. wykreślono budowę obwodnicy Góry Kalwarii i Konstancina. Na rok 2015 przesunięto wsparcie województwa lubelskiego kwotą 10 mln zł na budowę mostu na Wiśle. O 10 mln ścięty zostanie fundusz na budowę orlików. Zlikwidowany został fundusz na ochronę zabytków (5 mln zł). Wyzerowano nawet 5-milionową dotację dla ochotniczych straży pożarnych, oczka w głowie marszałka Struzika.
Skarbnik opróżnił także konta wszystkich instytucji podlegających województwu. Zabrał np. 46 zł z rachunków centrów kształcenia ustawicznego i niepełne 5 tys. zł z kont wojewódzkich burs i internatów. - Nie ma przeproś. Złotówka do złotówki i robią się miliony - mówi twardo Miesztalski.
I dodaje: - Wiem, jak to teraz będzie wyglądać. Zaczną się telefony dyrektorów jednostek żalących się na moje decyzje. Taka rola skarbnika - jestem tym, który musi mówić: "Nie ma. Nie dam". Zakładam, że w 2013 r. dochody wzrosną, ale wygląda na to, że pierwszy spokojny budżet uchwalimy dopiero na 2014 r.
- Po pierwsze, wydatki bieżące tniemy o 15 proc. - mówi skarbnik Miesztalski. Te wydatki to przede wszystkim pensje. 10 mln Mazowsze chce zaoszczędzić np. na wynagrodzeniach dla pracowników urzędu marszałkowskiego. Oszczędności nie ominą nawet pracowników wojewódzkiego urzędu pracy - redukcja etatów ma przynieść 2,5 mln oszczędności. O 8,5 mln zł zmaleją wydatki na pensje w teatrach podlegających województwu (m.in. w Teatrze Polskim), o 9 mln - w muzeach, o 2 mln - w wojewódzkich bibliotekach. Niektóre z tych placówek znajdą się na krawędzi przetrwania.
Źródło: www.warszawa.gazeta.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.