Jak w wąskiej specjalizacji odnaleźć swoją niszę?
Pięć kobiet, wszystkie pracują w tej samej branży. Teoretycznie, bo w praktyce - choć narzędziem pracy każdej z nich jest aparat fotograficzny - to jednak każda znalazła swoją niszę i realizuje się w trochę inny sposób. Co je łączy, a co różni - dowiesz się z wywiadu, w którym zebrałyśmy wszystkie te wspaniałe spojrzenia w jedną szeroką perspektywę.
Przeglądając internet i media społecznościowe można odnieść wrażenie, że bardzo wiele osób zajmuje się fotografią profesjonalnie lub półprofesjonalnie. Co spowodowało, że postanowiłaś nie poddać się temu wrażeniu i spróbować swoich sił właśnie w tym zawodzie?
Natalia Poniatowska: Zaczęłam, zanim pojawiły się social media, 15 lat temu był jeden portal “Digart” i “Fotoblog” i tam budowała się społeczność fotografów i fotografek, było to dużo bardziej wspierające, spotykaliśmy się na zlotach i podbudowywało to moją chęć do kontynuacji mojego hobby – poznałam wspaniałych ludzi, chodziłam na kółko fotograficzne do Młodzieżowego Domu Kultury w Bytomiu, a z całego liceum byłam jedyną osobą zainteresowaną fotografią. Oczywiście, że teraz jest inaczej i myślę, że młodym może być trudniej uwierzyć w siebie i w swój talent skoro “każdy robi zdjęcia”, ale najważniejsze to mieć zaufanie do swoich prac i do swojej pasji. Wiele osób zajmuje się też prawem, wielu jest lekarzy, tłumaczy, ale fotografia to medium, które jest ściśle związane z publikacjami online więc możemy odnieść wrażenie, że jest nas dużo. A ja myślę, że mimo tego wrażenia, każdy fotograf robi zupełnie inne zdjęcia i to jest wspaniałe.
Małgorzata Jasińska: Fotografia ma w sobie magię. Gdy pierwszy raz przyłożyłam oko do profesjonalnego aparatu, zatraciłam się tym zupełnie. Robiąc zdjęcia czuję sprawczość, jestem twórczynią i kreatorką obrazu, który postrzegam w swój unikalny sposób. Dla wielu osób dzielących się swoimi zdjęciami w internecie to jest pasja. Od tego też zaczęło się w moim przypadku. Pragnęłam mieć pracę, którą kocham i czerpię z niej satysfakcję.
Karolina Kurek Suwała: Fotografią pasjonowałam się od dziecka obserwując jak często w mojej rodzinie robi się zdjęcia. Zaczęło się od małego aparatu w szkole podstawowej, później w gimnazjum dziadek sprezentował mi pierwszy lepszy aparat, a nauczyciele na których trafiłam dali mi wiatr w skrzydła i sprawili, że uwierzyłam, że robię ładne zdjęcia,
Dorota Dabińska-Frydrych: Moja przygoda z fotografią zaczęła się dość dramatycznie, ponieważ z własnego ślubu otrzymałam tak niedobre zdjęcia, że postanowiłam się sama tego nauczyć. Uważam, że w tak ważnym dniu jakim jest ślub, chrzest lub inne wydarzenie które już się nie powtórzy, nie można ludzi krzywdzić złej jakości zdjęciami. To jest pamiątka na całe życie. Muszą być uchwycone emocje, najważniejsze momenty i czułe chwile. Według mnie po prostu MUSZĄ i koniec. To jest odpowiedzialność fotografa, który wykonuje takie zlecenie i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Napędzała mnie chęć podarowania ludziom dobrych wspomnień.
Beata Muchowska: Beata Muchowska: Fotografia to moja wielka pasja od ponad 25 lat, jeszcze z czasów, gdy jako nastolatka fotografowałam analogowym aparatem na kliszę i całe dnie spędzałam w domowej ciemni. Wybierając po latach ten właśnie zawód nie sugerowałam się zupełnie „konkurencją” a miłością do fotografowania i wielkim marzeniem o takiej właśnie pracy. Wierzę, że gdy podąża się za prawdziwymi marzeniami, w zgodzie ze swoją osobowością, zainteresowaniami i talentami, można osiągnąć wszystko, o czym się zamarzy. Każdy z nas fotografów i fotografek jest inny, inaczej patrzy, inaczej rozmawia z ludźmi, ma inną energię – dlatego dla każdego z nas jest miejsce w tej biznesowej przestrzeni. Trzeba tylko dotrzeć do tych klientów, którzy szukają właśnie kogoś takiego, jak my. Ja takich ludzi znalazłam i znajduję każdego dnia i dzięki nim mogę rozwijać się właśnie w tym moim wymarzonym zawodzie.
Jakim rodzajem fotografii się zajmujesz? Jak znalazłaś swoją niszę?
Natalia Poniatowska: Zajmuje się fotografią artystyczną i komercyjną. Wystawiam swoje prace w galeriach na całym świecie – aktualnie mam wystawę w Veronese w Paryżu, zdobywam ważne nagrody jak Decade of Change i Female in Focu od British Journal of Photography i publikuję książki fotograficzne. Jednak żeby działać w zakresie sztuki wspieram się finansowo dzięki fotografii komercyjnej – pracuję w branży modowej i produktowej, realizując projekty dla dużych marek jak Karmi, Vogue, Mokosh, Inglot, na co dzień pracuję też dla influencerek i celebrytek pomagając tworzyć kontent/sesje na Instagram. Fotografia komercyjną w Warszawie rozwinęłam bardzo ciężko pracując odkąd przyjechałam tu z Glasgow 3 lata temu. W Szkocji przez 8 lat skupiałam się na fotografii artystycznej, a tą niszę odkryłam w sobie mając lat 13 i wywołując pierwsze zdjęcie w ciemni. Później rozwijałam swoje projekty na studiach Fine Art Photography w The Glasgow School of Art.
Jakim rodzajem fotografii się znajmujesz? Jak znalazłaś swoją niszę?
Natalia Poniatowska: Zajmuje się fotografią artystyczną i komercyjną. Wystawiam swoje prace w galeriach na całym świecie – aktualnie mam wystawę w Veronese w Paryżu, zdobywam ważne nagrody jak Decade of Change i Female in Focu od British Journal of Photography i publikuję książki fotograficzne. Jednak żeby działać w zakresie sztuki wspieram się finansowo dzięki fotografii komercyjnej – pracuję w branży modowej i produktowej, realizując projekty dla dużych marek jak Karmi, Vogue, Mokosh, Inglot, na co dzień pracuję też dla influencerek i celebrytek pomagając tworzyć kontent/sesje na Instagram. Fotografia komercyjną w Warszawie rozwinęłam bardzo ciężko pracując odkąd przyjechałam tu z Glasgow 3 lata temu. W Szkocji przez 8 lat skupiałam się na fotografii artystycznej, a tą niszę odkryłam w sobie mając lat 13 i wywołując pierwsze zdjęcie w ciemni. Później rozwijałam swoje projekty na studiach Fine Art Photography w The Glasgow School of Art.
Małgorzata Jasińska: Patrzę nie tylko jak fotograf, ale i marketingowiec. Przez ponad 10 lat pracowałam w firmach przeróżnych branż w dziale marketingu, zdobyte doświadczenie używam obecnie robiąc sesje wizerunkowe i biznesowe. Robię zdjęcia które sprzedają, nie tylko pięknie wyglądają.
Karolina Kurek Suwała: Moją niszą jest fotografia portretowa i wizerunkowa. Robię zdjęcia na których ludzie dobrze wychodzą, widać emocje. Na początku fotografowałam wszystko, dopiero z czasem odkryłam co sprawia mi największą przyjemność i za co moi odbiorcy chcą płacić.
Dorota Dabińska-Frydrych: Na początku mojej nauki fotograficznej skupiłam się na wydarzeniach rodzinnych, bo jak pisałam wyżej, każdy powinien mieć bardzo dobrą pamiątkę z takich spotkań. Wraz z rozwojem, zaczęły pociągać mnie portrety i sesje wizerunkowe. Bardzo lubię wykonywać portrety biznesowe dla korporacji oraz dla klientów indywidualnych. Portrety są takim spojrzeniem w duszę człowieka, nawet jeżeli jest to klasyczny portret biznesowy. Praca z pojedynczą osobą, wytwarza takie fajne połączenie zaufania i mojej wiary, że wszyscy jesteśmy piękni i jedyni w swoim rodzaju. Lubię ten klimat, kiedy ludziom rozświetlają się oczy na swój własny widok na zdjęciach.
Beata Muchowska: Mówię o sobie: fotografka rodzinna i portretowa, choć ogólniej jestem po prostu fotografką, która kocha autentyczność, emocje i bliskość w kadrach. Dlatego każda sesja, która przyniesie mi radość pracy właśnie w tych obszarach jest moją niszą. Fotografuję rodziny w stylu lifestylowym, w pięknych plenerach, w ruchu, w bliskości i naturalności; fotografuję kobiety, bo czuję, że to moja misja, by wspierać ich wiarę w siebie, wydobywać piękno, które mają, a czasem – często o nim zapominają; fotografuję śluby, gdzie emocje są najpiękniejszym reżyserem całego wydarzenia. Poza tym szkolę młode fotografki i uczę je dobrego portretu, organizuję wyjazdowe warsztaty do Toskanii i Szkocji oraz uczę obróbki w kursie online. Wszystko łączy jeden mianownik – moja relacja z drugim człowiekiem.
Rozmawiając z młodymi ludźmi, w odpowiedzi na pytanie “kim chcesz być w przyszłości” słyszymy odpowiedź “fotografką/fotografem”. Później życie weryfikuje to marzenie i spora część tych osób poddaje swoje marzenia, bo to trudny zawód. Jak myślisz, jakie cechy doprowadziły Cię do tego biznesowego miejsca, w którym znajdujesz się obecnie?
Natalia Poniatowska: Jestem bardzo uparta, zawzięta i w głowie huczy mi zdanie “jeśli czegoś bardzo chcesz to to osiągniesz”. Dużo dała mi wiara w siebie, w swoje prace, w swój styl fotografii. Pewnie nie osiągnęłabym tyle artystycznie gdyby nie studia. Ale z mojego roku niewiele osób utrzymuje się z fotografii, faktycznie marzenia później umierają. W pracy fotografa ważny jest kontakt z ludźmi, a ja to uwielbiam. Pewnie nie utrzymałabym stałych klientów gdybym się po prostu z nimi nie polubiła przy pierwszej sesji (poza wykonaniem dobrej roboty fotograficznie oczywiście).
Małgorzata Jasińska: Wszystko sprowadza się do poczucia własnej wartości, to nad tym aspektem musiałam najmocniej pracować. To chodzi o Poczucie pewnością siebie gdy nazywam się fotografką. Mam stawki, które sprawiają że nie wypalam się zawodowo, mogę inwestować w sprzęt i jestem wytrwała w dążeniu do swojego celu. Te wszystkie elementy zdobyłam dzięki bardzo głębokiej pracy nad sobą w coachingu. Teraz z przyjemnością dzielę się technikami, które mi pomogły dojść do tego miejsca z osobami dla których prowadzę Mentoring.
Karolina Kurek Suwała: Przede wszystkim wytrwałość i pracowitość. <śmiech> Gdyby nie to to dalej nie byłabym w stanie ruszyć się z kanapy. Własne strefy komfortu są fajne, ale wychodzenie z nich jest jeszcze fajniejsze.
Dorota Dabińska-Frydrych: Podstawowa cecha to trzeba lubić ludzi, naprawdę! Rzeczy technicznych można się nauczyć. Jednak jeżeli nie lubisz przebywać z ludźmi, szybko się wypalisz. Ja naprawdę lubię ludzi i widzę tak wiele fajnych cech, którzy oni sami w sobie nie dostrzegają. To jest piękne, kiedy po sesji słyszę: wow nie wiedziałam, że tak dobrze wyglądam. Lubienie ludzi i szacunek dla każdej osoby która się pojawia przed moim aparatem doprowadziło mnie do tego, że ludzi mi ufają i polecają dalej.
Beata Muchowska: Fotografia to wymagający zawód, to prawda. Może dlatego, że w całym biznesowym myśleniu o fotografii, samej fotografii jest może 20-30% – reszta to selekcja, obróbka, kontakt z klientem, marketing czy sprzedaż… wychodząc zatem z idealistycznego myślenia o fotograficznym biznesie trzeba uświadomić sobie wielowątkowość działań i dać sobie czas, by własna marka osobista, która jest podstawą zdobycia klientów, miała możliwość się rozwinąć. Myślę, że w moim przypadku zagrała cierpliwość i brak presji – to dwie rzeczy, które z pewnością ułatwiły mi wejście do biznesu. A przyznam, że odwaga, by nazwać się profesjonalistą nie przyszła szybko. Dodatkowo stale intensywnie się szkolę i rozwijam, nigdy nie uznałam, że już wszystko umiem i nadszedł koniec mojego rozwoju. Im zawodowo jestem dalej, im więcej osób sama szkolę, tym mam większą potrzebę sama się dalej kształcić, szukać nowych przestrzeni w fotografii, wychodzić poza znajomą strefę komfortu, ćwiczyć oko. To jest czasochłonne i często kosztochłonne. Ale warto!
Jesteś fotografką, jest to zawód na swój sposób wyjątkowy, bo wymaga połączenia wielu umiejętności – jakie kluczowe kompetencje są według Ciebie niezbędne, aby zawód ten wykonywać z powodzeniem?
Natalia Poniatowska: Bezsenność. Żartuję, chociaż wiele nocy nieprzespałam edytując zdjęcia. Myślę, że najważniejszą umiejętnością jak w każdej pracy freelancera jest pogodzenie życia z pracą. Miałam miesiące gdzie oddałam się tylko pracy i wiem, że wykonywałam ją gorzej. W pracy fotografa ważna jest “czysta głowa”, nie da się zrobić sesji po kłótni w domu, nie da się pracować kreatywnie, gdy coś nas męczy. Kolejne umiejętności to wyczucie człowieka, jego potrzeb, nie każdy fotografowany chce uslyszeć, że jest piękny, a nie każdy potrzebuje dokladnych instrukcji jak pozować, ważne jest to rozpoznanie. I pracowitość, otwartość, dobra organizacja czasu, konkretne podejście na planie, czyli balans pomiędzy byciem super miłą a stanowczą. Wielu z tych umiejętności jeszcze się uczę.
Małgorzata Jasińska: Ja już wiem, że przede wszystkim praca z ludźmi na sesjach zdjęciowych wymaga zrozumienia swoich własnych emocji, Bo bez tego nie będziemy mieli otwartości na drugiego człowieka. Kluczem jest ciekawość i szacunek do tego, co przeżywa osoba, dla której stanie przed obiektywem nie jest codziennością. Nie do przecenienia jest umiejętność wyczucia, kiedy możemy pójść o krok dalej, a kiedy nie wolno naciskać.
Karolina Kurek Suwała: Poczucie estetyki, “dobre oko”, empatia na drugiego człowieka
Dorota Dabińska-Frydrych: Myślę, że najważniejsze jest jednak to, żeby odpowiedzieć sobie szczerze w głębi duszy czy to co robię, sprawia mi radość. Jeżeli tak to idź w to. Jeżeli sprawia Ci to radość, to zapewne masz dobre oko, potrafisz wychwycić ciekawe momenty i widzisz w ludziach tę piękną stronę. Reszta to umiejętności techniczne, których jak w każdym zawodzie należy się nauczyć. Jeżeli masz w sobie radość, pojawia się również ciekawość i z przyjemnością uczysz się nowych rzeczy. A z połączenia radość i ciekawość zawsze wychodzą fajne rzeczy. W sumie to taka uniwersalna rada dla każdego.
Beata Muchowska: Fotografia ludzi przede wszystkim bazuje na relacji z drugim człowiekiem. I to jest pewnie jedna z najważniejszych kompetencji w tym zawodzie. Praca z drugim człowiekiem wymaga umiejętności rozmowy, słuchania, uważnego patrzenia… Z pewnością potrzebne są także umiejętności tzw. techniczno-artystyczne, czyli te, związane stricte z samym warsztatem fotografa. Tu przychodzą z pomocą warsztaty, szkolenia, indywidualne konsultacje… Dobrze jest też cały czas być na bieżąco z tym, co piszczy we współczesnym marketingu – bez obecności w sieci nie przykujemy uwagi naszych potencjalnych klientów. Niie można tego aspektu bagatelizować i zaniedbywać. Myślę, że często wygrywają właśnie Ci, którzy są po prostu dobrze widoczni, nie zaś Ci, którzy są świetni, ale nikt o tym nie wie.
Podziel się z nami Twoim sposobem na prowadzenie biznesu. Czy uczyłaś się gdzieś, jak to robić, czy swoją wiedzę zdobywałaś już na żywym organizmie, czyli już “w praktyce”?
Natalia Poniatowska: Od 13 do 18 roku życia chodziłam na zajęcia z fotografii do Młodzieżowego Domu Kultury w Bytomiu, zrobiłam kilka kursów z Photoshopa i po liceum “wypłynęłam” już w świat – pojechałam na zmywak do Anglii zarobić na pierwszy dobry cyfrowy aparat. Wcześniej pracowałam tylko na analogach. Jak już na aparat uzbierałam, zaczęłam pracować jako fotograf portretowy i eventowy. Później rozpoczęłam swoje 5 lat na uczelni The Glasgow School of Art zdobywając tytuł honorowanego baczelora fotografii artycznej. Ale nikt nigdy nie nauczył mnie mojego spojrzenia i tego jak robić zdjęcia. To powstaje głęboko w człowieku, a dookoła tego można nauczyć się od innych jak prowadzić biznes. Studia pielęgnowały moje spojrzenie na świat, rozwijały moje projekty, ale nie “uczyły”. Bycie fotografką to ciągła praca nad swoją kreatywnością, uczestniczę w oprowadzaniach po wystawie, chodzę na wykłady, słucham podcastów, inspiruję się książkami fotograficznymi i śledzę swoich ulubionych artstów i ich prace – a to jest ciągła nauka.
Małgorzata Jasińska: To suma w wielu doświadczeń. Jednak najbardziej wartościowa była praca nad blokadami. Obecnie na mentoringach i warsztatach dzielę się właśnie tą wiedzą: jak zmienić hamujące mnie przekonania, jak stać się widoczną, gdyż najłatwiej byłoby się przecież schować za aparatem i wycenianiem swoich usług – sama miałam z tym problem. Już doszłam do tego, żeby ustanawiać moje stawki tak, żeby nie musieć myśleć o „skokach w bok” czy o powrocie na etat.
Karolina Kurek Suwała: Uczę się jej w praktyce. Dużo porad czerpię z internetu lub od znajomych przedsiębiorców.
Dorota Dabińska-Frydrych: Przez wiele lat byłam związana z biznesem. Pracując na etacie zazwyczaj miałam samodzielne stanowiska w których to ja decydowałam w jakim tempie i co robię. Przez wiele lat pracowałam również w branży szkoleniowej, gdzie uczyliśmy przedsiębiorczości inne osoby. Rozmowy z nimi bardzo dużo mi dały. Dodatkowo uwielbiam uczyć się nowych rzeczy, jeżeli coś mnie zaciekawi, idę w to, a prowadzenie firmy zawsze mnie ciekawiło. Tak wiele elementów trzeba łączyć: finanse, zarządzanie, marketing, kreacja. Aby poszerzać swoją wiedzę patrzę na to co oferuje rynek i wyszukuje ciekawych programów oraz spotkań dla siebie. Tak jak to było z udziałem w BWKR w Sieci Przedsiębiorczych Kobiet. Jednak największą wiedzę i tak zdobywa się dzięki praktyce i działaniu. Jeżeli nie spróbujesz to się nie przekonasz czy jesteś w tym dobra.
Beata Muchowska: Ogromnym wsparciem biznesowym okazał się dla mnie program Biznes w Kobiecych Rękach Sieci Przedsiębiorczych Kobiet. Był to pierwszy rok mojej działalności i wiele rzeczy robiłam po omacku, bez głębszych przemyśleń. Dużo dał mi także mentoring doświadczonej w biznesie Mentorki. Obecnie jednak działam sama, uważnie obserwuję, co działa w mojej biznesowej przestrzeni, a co się nie sprawdza. I dzięki temu mogę lepiej zarządzać swoim czasem, projektami i rozwojem. Działam na pełnych obrotach i widzę, że to przynosi mi efekty. Na życie w stylu słów life jeszcze będę musiała trochę poczekać!
Co, Tobie daje Ci fotografia i co może dać innym udział w sesji zdjęciowej?
Natalia Poniatowska: Najczęściej pracuję z profesjonalnymi modelkami i modelami, ale kiedy wykonuję sesję portretową osobie dla której te warunki i bycie przed obiektywem to coś nowego – widzę jak stopniowo się zmienia – lubię patrzeć na pierwsze i ostatnie zdjęcie z sesji. Wiem, że dobrze zopiekowana osoba fotografowana może podbudować swoją wartość, skupić się na sobie i spojrzeć na siebie oczami innych. Trochę o sobie zapominamy, a selfie to nasze spojrzenie na siebie – warto sprezentować sobie sesję wizerunkową nie tylko dla zdjęć ale dla obserwacji swoich emocji. A dla mnie fotografia to całe moje życie. Fotografia komercyjna daje mi dużo spełniania i satysfakcji i wspaniałych momentów. Ale najlepsze, co daje mi fotografia to motylki w brzuchu na wernisażu mojej wystawy, czy podczas sprzedawania moich prac. To uczucie, kiedy ktoś decyduje się cząstke mnie, mojej kreatywności powiesić na ścianie, patrzeć na to codziennie. To docenienie to coś niesamowitego. Za każdym razem. Chciałabym sprzedawać więcej prac w Polsce, na ten moment zainteresowanie moimi projektami jest głównie w UK i we Francji. Ale pracuję teraz nad nowym projektem, który trochę zmieni formę przedstawiania moich prac i będzie bardziej dostępny dla każdego. Nie mogę się doczekać ale nic więcej nie zdradzę. Zapraszam na mój instagram @natalia.npa gdzie będzie więcej informacji.
Małgorzata Jasińska: Wiem, że do fotografa przychodzi się w napięciu, a pragnie się luzu, pewności siebie i ogromu poczucia własnej wartości pokazanego na zdjęciach. Kluczem jest też poczucie bezpieczeństwa, że inwestycja w profesjonalne zdjęcia, się opłaci, bo potrzebujemy zdjęć, które sprzedają! Wszyscy chcemy pokazać się jako pewnych siebie ekspertów w swojej dziedzinie, oraz wyrazić swoją osobowość i energię, która będzie magnesem dla klientów! Zdjęcia mówią często „głośniej”, niż opisy i idziemy do profesjonalnego fotografa tez po to, by zdjęcia spełniały swój cel marketingowy. U mnie na sesjach wisienką na torcie jest dzień pełen dopieszczenia – dzięki mojemu doświadczeniu i zespołowi, który organizuję na sesję każdy bohater sesji czuje się pięknie i lekko, choć stanie przed obiektywem nie jest codziennością. Dodatkowym atutem jest to, że działam ekspresowo a zdjęcia retuszuję w technice retouch-no retouch. Zapraszam na sesje zdjęciowe podczas których poza profesjonalnymi zdjęciami kręcę również materiały do rolek na social media. Każdy wychodzi z filmikami na co najmniej 20 rolek lub backstage z sesji zdjęciowej.
Karolina Kurek Suwała: Fotografia daje mi możliwość wyrażenia siebie i interpretowania świata w sposób artystyczny. Pozwala mi utrwalić chwile i emocje, tworzyć piękne obrazy i dzielić się nimi z innymi. Udział w sesji zdjęciowej może dać innym osobom możliwość uwiecznienia swojej wyjątkowej historii, podkreślenia swojego piękna oraz zachowanie niezapomnianych chwil na przyszłość. Fotografia umożliwia nam dzielenie się wspomnieniami, inspiracją i emocjami poprzez obrazy.
Dorota Dabińska-Frydrych: Mnie daje ogromną satysfakcję, kiedy ludzie patrzą na siebie i mówią, że się sobie podobają. Dla mnie to najlepsza nagroda. A innym? Na pewno pozwoli spojrzeć na siebie bardziej łaskawym okiem z większą życzliwością. Każdy i każda z nas jest piękna! I nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Dzięki sesji zapewniasz sobie czas tylko dla siebie. To inni się troszczą o Ciebie, dzięki makijażowi i pełnej uwadze skupionej tylko na Tobie. A finalnie masz zdjęcia na które w gorszych chwilach spojrzysz i powiesz: ej jestem super dam radę!
Beata Muchowska: Fotografia to sposób zatrzymania w kadrach tego, co ważne. To moja misja, którą czuję całą sobą i dla niej chciałabym właśnie być coraz lepsza. Daje mi tzw. FLOW, czyli poczucie sensu i spełnienia, ale także daje mi przestrzeń kreatywności i wyrażania siebie, odskocznię. Co daje zaś moim modelom? Na pewno dzięki fotografiom zatrzymuję dla nich na zawsze ważne momenty, buduję wspomnienia, daję wsparcie w budowaniu poczucia własnej wartości i piękna, łzy wzruszenia, spojrzenie z boku, a sesja to wspaniałe doświadczenie… Myślę, że za każdym razem sesja fotograficzna daje trochę co innego, ale zawsze wiem, ze warto, że ma to ogromny sens. Więc nigdy nie odpuszczam i idę dalej tą piękną, acz wymagającą drogą. I jak to powiedział Jacek Walkiewicz „Spełnione marzenia nie mają ceny”. I dodał jeszcze, że skuteczność jest miarą prawdy. Warto więc realizować marzenia i warto być w tym skutecznym! Powodzenia!
Wpis powstał w ramach Programu #Net_Smolna2023 – cyklu dziesięciu spotkań warsztatowo networkingowych dla przedsiębiorczych kobiet z Warszawy i okolic. Celem programu jest dostarczenie praktycznej wiedzy i narzędzi do rozwoju działalności oraz umożliwienie nawiązania wartościowych kontaktów biznesowych. Program jest adresowany do kobiet, które już prowadzą swoją działalność oraz tych, które dopiero mają pomysł na biznes. Każde spotkanie podzielone jest na dwie części, warsztat z zakresu wiedzy biznesowej oraz networking podczas, którego każda z uczestniczek będzie mogła zaprezentować swoją działalność.