W Rybniku udaje się przełamywać stereotypy na temat osób z obniżoną normą intelektualną podczas warsztatów tańca breakdance.
Polacy nie akceptują osób z niepełnosprawnością intelektualną. Aż 25% naszych rodaków wyraża niechęć do opieki nad tymi osobami, a ponad 65% nie chce przyznać im pełni praw obywatelskich. Tak wynika z badań Instytutu Badawczego SMG/KRC Millward Brown, przeprowadzonych na grupie Polaków wieku 15-75 lat w 2009 r. Z tego powodu grupa młodych osób z Rybnika postanowiła zintegrować dzieci, młodzież z obniżoną normą intelektualną z ich zdrowymi rówieśnikami poprzez widowiskowy i przykuwający wzrok taniec breakdance.
Owoc pasji
– Pomysł na projekt nie zrodził się w nas ot tak sobie. On tkwił w nas od zawsze – przekonują organizatorzy z grupy inicjatywnej „Break-Out” przy Fundacji Elektrowni Rybnik.
Michał Kukiełka, lider grupy, a prywatnie zapalony b-boy ze znanej formacji „AZIZI” pamięta, jak sam zaczynał swoją przygodę z tańcem ponad dziesięć lat temu. – Wraz z kolegami tańczyliśmy na ulicy, a figury podpatrywaliśmy na kasetach video. Wtedy nie było Internetu, MTV, czy innych źródeł, z których można byłoby się uczyć. Teraz, mając już duże doświadczenie, chcemy się dzielić swoją wiedzą z innymi – mówi M. Kukiełka.
Chcąc zarazić innych swoją pasją, postanowili skorzystać z programu „Młodzież w działaniu”.
– Jest dużo młodych ludzi, którzy mają talent i chcą tańczyć, ale zwyczajnie ich na to nie stać. Dodatkowo, osoby z obniżoną normą intelektualną często nie wierzą w siebie i w swoje umiejętności – wyjaśnia b-boy.
Śruba, sprężynka, bączek, ślizg
To nie nazwy przedmiotów, ale skomplikowanych figur tanecznych, których uczyli się podczas warsztatów uczestnicy projektu „InterBreak”. Warsztaty odbywały się od lutego do maja 2009 r. w siedzibie Fundacji Elektrowni Rybnik oraz w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Rybniku, w którym przebywa młodzież z obniżoną normą intelektualną. W sumie w zajęciach wzięło udział osiemdziesiąt osób w wieku od 7 do 24 lat. Cykl ośmiu 4-godzinnych spotkań przyciągnął uwagę młodych osób z całego regionu!
– Na zajęcia przychodzili ludzie nie tylko z Rybnika, ale również z Bielska-Białej, a nawet Częstochowy. To świadczy o ogromnym zainteresowaniu. Uczestnicy uczyli się nie tylko tańca breakdance, ale również kreatywności i historii kultury hip-hop. Uznaliśmy, że teoria musi iść w parze z praktyką. Dzięki naszym warsztatom chcieliśmy uwrażliwić młodych ludzi na ważne wartości, jakimi są otwartość i tolerancja – przyznaje Michał.
By przełamać stereotypy
Organizatorzy wzięli sobie za cel przełamanie negatywnego stereotypu o osobach z obniżoną normą intelektualną, który wyraźnie potwierdziły badania Instytutu Badawczego SMG/KRC Millward Brown.
– Nie powinno być barier w społeczeństwie dla osób z obniżoną normą intelektualną. Przez to trudniej zaistnieć takim osobom i to nie tylko na rynku pracy, ale po prostu w życiu. A przecież nie są one w żaden sposób gorsze od nas samych – dodaje.
Podczas warsztatów, młodzież z obniżoną normą intelektualną zaskoczyła wszystkich, pokazując się z jak najlepszej strony. Nie dość, że była bardzo aktywna na zajęciach, to jeszcze brylowała w tańcu.
– Dzieciaki z obniżoną normą radziły sobie nawet lepiej od innych. Potrafiły wejść do kółka i tańczyć w środku, nie mając przy tym żadnych oporów. Dla nich było to zupełnie naturalne, natomiast dla pozostałych uczestników był to często wielki problem – relacjonuje rybniczanin.
Taniec bez podziałów
Efektem finalnym był integracyjny turniej taneczny, w którym wzięli udział wszyscy uczestnicy warsztatów. Nie było tu żadnych podziałów na pełnosprawnych i niepełnosprawnych intelektualnie. Liczyły się tylko umiejętności, zdobyte przez ostatnie miesiące.
– Nikt nawet nie zwracał uwagi, czy tańczy osoba z obniżoną normą intelektualną, czy też nie. O tym się nawet nie myśli podczas tzw. pojedynku – tłumaczy lider grupy „Break-Out”.
Turniej był również dobrą okazją dla samych uczestników do sprawdzenia się na parkiecie. Część z nich po raz pierwszy występowała na scenie przed zgromadzoną publicznością.
– Na początku byłem trochę stremowany. Bałem się, że coś zawalę lub mi nie wyjdzie. Chyba niepotrzebnie, bo dużo ćwiczyłem w domu na zwykłej karimacie. Na szczęście udało mi się zatańczyć bez większego potknięcia – cieszy się 13-letni Bartek, jeden z uczestników.
(fot. grupa inicjatywna "Break-Out")
Źródło: inf. własna ngo.pl