Inicjatywa lokalna – martwe przepisy czy szansa na realną partycypację? Przypadek Żyrardowa
Dlaczego 75 procent samorządów w Polsce ignoruje inicjatywę lokalną, sprawiając, że jest ona pustym zapisem w ustawie o działalności pożytku publicznego i wolontariacie? Jak to możliwe, że tylko nieliczne samorządy stworzyły mieszkańcom warunki do aktywnego rozwiązywania lokalnych problemów poprzez realizowanie zadań publicznych w ramach inicjatywy lokalnej? Co zrobić, aby inicjatywa lokalna stała się realnym narzędziem partycypacji i koprodukcji usług publicznych?
Czym jest inicjatywa lokalna?
Inicjatywa lokalna polega na zgłaszaniu przez mieszkańców i mieszkanki pomysłów na realizację konkretnego, ważnego dla społeczności lokalnej przedsięwzięcia i wspólne z gminą zrealizowaniu go. Inicjatywa lokalna jest instrumentem prawnym, który uregulowany został w 2010 r. w ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (udpp), aby aktywizować społeczność lokalną i służyć partnerskiej współpracy mieszkańców z samorządem.
Mieszkańcy mogą proponować (bezpośrednio lub za pośrednictwem organizacji pozarządowych i innych podmiotów prowadzących działalność pożytku publicznego) oraz realizować przy wsparciu samorządu ważne dla siebie działania.
Wszystkie gminy zobligowane są do określenia trybu i szczegółowych kryteriów oceny wniosków zgłaszanych przez mieszkańców w trybie inicjatywy lokalnej. Tymczasem 75 procent samorządów nie podjęło uchwał w tej sprawie, a te które to zrobiły, w większości nie uniknęły usterek prawnych.
Problemy z wdrożeniem
Mimo ambitnych założeń inicjatywa lokalna jest chyba najmniej znaną formą aktywności obywatelskiej. O ile o budżecie obywatelskim czy nawet funduszu sołeckim wiemy więcej, tak o inicjatywie lokalnej już nie. Bezpośrednią przyczyną jest na pewno brak uchwał określających tryb zgłaszania i rozpatrywania wniosków o inicjatywę lokalną w 75% samorządów. Tym samym inicjatywa lokalna stanowi martwy zapis w ustawie o działalności pożytku publicznego i wolontariacie.
Na problem zwracała uwagę Najwyższa Izba Kontroli (NIK) w 2019 roku w publikacji “Realizacja zadań publicznych w ramach inicjatyw loklanej” zawierającej omówienie i wnioski z kontroli oraz raportu z badania dotyczącego funkcjonowania inicjatyw lokalnej.
NIK wskazywała, że skontrolowane samorządy albo w ogóle nie zrealizowały obowiązku określenia w uchwale rady gminy trybu i szczegółowych kryteriów oceny wniosków o inicjatywę lokalną, albo nie wyznaczyły pracowników i komórek odpowiedzialnych za realizację zadań z zakresu wdrożenia inicjatywy lokalnej oraz nie prowadziły działań informacyjnych umożliwiających dotarcie do szerokiej grupy społeczności lokalnej.
Bariery w prawie lokalnym związane z inicjatywą lokalną badał również dr Bartosz Wilk, społecznik, naukowiec i radca prawny. Poświęcił im rozprawę doktorską pt. “Instytucja inicjatywy lokalnej jako forma koprodukcji usług publicznych. Studium administracyjnoprawne”.
Dane z badań Bartosza Wilka są alarmujące:
- jedynie około 25% samorządów przyjęło uchwałę o inicjatywie lokalnej, a powinny wszystkie!
- w 91% przyjętych uchwał Bartosz Wilk wykrył przynajmniej jedną barierę formalną utrudniająca korzystanie z inicjatywy lokalnej.
- jedynie w 5% samorządów, które przyjęły uchwałę wprowadzająca inicjatywę lokalną, realizowane są jakiekolwiek inicjatywy.
Badacz zwraca uwagę na kilka kluczowych aspektów związanych z wdrożeniem inicjatywy lokalnej, jakimi są brak zachęt dla samorządów, skomplikowane procedury i brak wiedzy w urzędach.
Przykład Żyrardowa
Jeśli już gdzieś inicjatywa lokalna jest realizowana, to przede wszystkim w dużych i średnich miastach. Jednym z nich jest Żyrardów, gdzie uchwała o inicjatywie lokalnej funkcjonuje od 2016 roku. W ciągu ostatnich pięciu lat zrealizowano tu 61 inicjatyw lokalnych. Zdaniem Adama Lemiesza, wiceprezydenta miasta, ta liczba świadczy o tym, że w Żyrardowie inicjatywa lokalna się sprawdza.
– Samorząd zachęca do składania przez mieszkańców wniosków, upowszechniając materiały informacyjne i przypominając o inicjatywie lokalnej w wywiadach w mediach. Na 61 inicjatyw podatnicy Żyrardowa, czyli z budżetu miasta, wydali 1,386,000 zł. Ta kwota nie jest mała, jeżeli mówimy o mikroinicjatywach.
Większość z inicjatyw lokalnych w Żyrardowie dotyczy tzw. małej infrastruktury miejskiej, czyli placów zabaw, siłowni plenerowych, a także doświetlenia osiedli, przejść dla pieszych, budowy i remontu chodników na drogach osiedlowych.
Wśród mniej typowych inicjatyw Adam Lemiesz wymienia mobilne miasteczko ruchu drogowego przy szkole, rewitalizację Skweru Solidarności, czy siedzibę dla Międzynarodowego Stowarzyszenia Kulturalnego Krzywy Teatr. Szczególnie stworzenie siedziby dla teatru młodzieżowego wykraczała poza typowy wniosek w ramach inicjatywy lokalnej.
– To była inicjatywa lokalna o tyle oryginalna, że wyszliśmy poza schemat, czy też przyzwyczajenie, że wspieramy tylko i wyłącznie infrastrukturę na zewnątrz. Tutaj połączyliśmy prace remontowe, renowacyjne w budynku komunalnym, użytkowym ze stworzeniem przestrzeni dla pracy kreatywnej grupy teatralnej, którą tworzy młodzież i dzieciaki z naszych szkół, ale ich oferta jest skierowana także do wszystkich mieszkańców miasta.
Czyżby więc Żyrardów był idealnym przykładem funkcjonowania inicjatywy lokalnej? Niestety. I tutaj w przyjętej uchwale znajdziemy bariery, na które zwracał uwagę dr Bartosz Wilk. Dotyczą one wprowadzenia terminów zgłaszania przez mieszkańców wniosków oraz ustalonej dla inicjatyw wysokości kwot.
Wprowadzenie terminów wiceprezydent Lemiesz wyjaśnia potrzebą usprawnienia obsługi mieszkańców i pracy Wydziału Inwestycji żyrardowskiego magistratu, a ustanowienie górnych kwot dla inicjatyw przesłanką, żeby wśród inicjatorów nie było pokusy składania wniosków na duże inwestycje infrastrukturalne.
– Oczywiście będziemy zastanawiali się nad korektą uchwały dotyczącą wprowadzonego limitu kwotowego – mówi Adam Lemiesz. – Moim zdaniem najważniejsze jest jednak to, że mieszkańcy korzystają z inicjatywy lokalnej. Bardzo wyraźnie odczuwają realność i sprawczość swojego działania. Od pomysłu do realizacji czasem mija niespełna rok i po tym czasie ludzie dosłownie dotykają zmiany w swoim najbliższym otoczeniu.
Wyzwania i perspektywy
Przykład Żyrardowa i innych miast, wskazanych chociażby w raporcie Najwyższej Izby Kontroli pokazuje, że inicjatywa lokalna w Polsce ma potencjał do zwiększania aktywności obywatelskiej w rozwiązywaniu lokalnych problemów. Może być szansą na przełamywanie powierzchownej i jednostronnej komunikacji między samorządem a mieszkańcami (najczęściej w okresie wyborów samorządowych) na rzecz partnerskiej, stałej współpracy wokół tego, co dla ludzi w ich najbliższym otoczeniu jest ważne.
Widziałabym tu przestrzeń również dla organizacji pozarządowych: i tych, których zadanie polega na edukacji w zakresie praw obywatelskich, jak i tych, które – zgodnie z zapisami udpp – mogłyby być pośrednikiem między mieszkańcami a samorządem.
Jak mówi dr Bartosz Wilk,
inicjatywa lokalna jest dla „szarej strefy partycypacji”, to jest mieszkańców, którzy nie są zorganizowani w ramach formalnych struktur, ale chcą aktywnie działać na rzecz swojego otoczenia.
A co może być bardziej cennego niż poczucie sprawczości, wpływu i współodpowiedzialności za sprawy lokalne?
Żeby jednak tak się stało, współpraca powinna być zgodna z duchem ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. A to oznacza:
- istnienie w samorządach regulacji dla inicjatywy lokalnej;
- brak barier prawnych utrudniających korzystanie z inicjatywy lokalnej;
- maksymalnie uproszczenia na etapie zgłaszania zadania do wykonania, a uszczegóławianie na etapie umowy samorządu z grupą inicjatywną mieszkańców;
- partnerskie zasady między samorządem a mieszkańcami i mieszkankami;
- łatwy dostęp do informacji o inicjatywie lokalnej i promowanie jej efektów.
I co ważne – nie można przy tym zostawić samorządów bez wsparcia, chociażby edukacyjnego.
Dowiedz się więcej
- NIK o funkcjonowaniu inicjatyw lokalnej - informacje szczegółowe
- B. Wilk, Skuteczna inicjatywa lokalna. Poradnik, Fundacja im. Stefana Batorego, 2022
- B. Wilk, Instytucja inicjatywy lokalnej jako forma koprodukcji usług publicznych. Studium administracyjnoprawne, Warszawa 2023
Beata Kwiatkowska – specjalistka ds. komunikacji społecznej zawodowo związana z sektorem organizacji pozarządowych i instytucjami naukowymi. Udzielała wsparcia przy zakładaniu i prowadzeniu kilkuset fundacji i stowarzyszeń. Pracowała nad aktualizacją i rozwojem największej w Polsce bazy organizacji trzeciego sektora, w tym organizacji pożytku publicznego (spis.ngo.pl). Jest autorką poradników dotyczących samoorganizacji. Na co dzień rozwija i promuje ofertę edukacyjną dla organizacji społecznych – edu.ngo.pl. Prowadzi również założoną przez siebie fundację, by ułatwiać współpracę organizacji pozarządowych z instytucjami naukowymi, samorządami i firmami odpowiedzialnymi społecznie. W czasie wolnym wspiera lokalne rzemiosło.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.