Wolontariat tylko z pozoru pozbawiony jest elementu ekonomicznego. Chociaż według definicji jest to dobrowolna, nieodpłatna praca, ale jednak praca. I już samo to nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę kraju. A przecież działalność wolontariacka ma także ogromny udział w budowie tzw. kapitału społecznego, który z kolei jest istotnym czynnikiem rozwoju państw.
Badaniami ekonomicznego udziału trzeciego sektora w gospodarkach państw na całym świecie od lat zajmuje się Centrum Badań nad Społeczeństwem Obywatelskim (The Centre for Civil Society Studies - CCSS) na Uniwersytecie Johna Hopkinsa. Z raportu opublikowanego przez to Centrum we współpracy z ONZ we wrześniu 2007 roku wynika, że w wielu krajach wkład sektora obywatelskiego w PKB jest niemal tak duży, jak przemysłu budowlanego czy finansowego i niemal dwa razy większy niż sektora publicznego. Wyniki badań pokazują, że trzeci sektor wypracowuje od 5 do 7% PKB, podczas, gdy sektor publiczny 2,3% PKB, budownictwo – 5,1%, a instytucje finansowe – 5,6%.
Są to oczywiście dane bardzo uogólnione, dlatego warto podać przykład, który zobrazuje, jak wiele (w dosłownym sensie) mogą wypracować wolontariusze.
Wycena pracy wolontariusza
W czerwcu 2010 roku brytyjskie Stowarzyszenie Żeglugi Śródlądowej (Association of Inland Navigation Authorities - AINA) zleciło firmie Ecorys w partnerstwie z Community Service Volunteers (CSV – jest to największa w Wielkiej Brytanii organizacja zajmująca się m.in. organizowaniem wolontariatu) przeprowadzenie finansowej analizy działalności wolontariuszy, pracujących na rzecz śródlądowych dróg wodnych.
Ecorys w swej analizie oparł się na szacunkowych danych dotyczących czasu pracy, jaki wolontariusze poświęcają na zadania niewymagające żadnych umiejętności, wymagające określonych umiejętności oraz wymagające umiejętności profesjonalnych. Zaś przy określaniu finansowej wartości tego czasu wykorzystano mnożniki stosowane przez Heritage Lottery Fund (HLF). Fundusz ten uznaje czas pracy wolontariuszy jako bezgotówkowy wkład w koszty projektu. Dotyczy to wszystkich programów grantowych HLF. Dzięki temu społeczności i grupy wolontariuszy mogą np. aplikować o grant do 50 tys. funtów bez konieczności wnoszenia w gotówce wkładu własnego. HLF ma trzy poziomy „wyceny” czasu pracy wolontariuszy: prace nie wymagające określonych umiejętności „kosztują” do 50 funtów za dzień, prace wymagające określonych umiejętności – do 150 funtów za dzień, a prace wymagające umiejętności profesjonalnych – do 350 funtów za dzień.
1 mln funtów na rzekach i kanałach
Z raportu końcowego przedstawionego przez Ecorys można się dowiedzieć, że wolontariusze poświęcają na pracę na rzecz wodnych dróg śródlądowych w Wielkiej Brytanii 11 tys. dni w miesiącu. Większość tej pracy (około 70%) nie wymaga dodatkowych umiejętności, około 4% dni jest wykorzystywanych na prace wymagające umiejętności profesjonalnych, a 26 % – na prace, w których są konieczne określone umiejętności. To stanowi ekwiwalent około 1 miliona funtów każdego miesiąca. Rocznie zaś wynosi to około 10 mln funtów.
Doceniany, ale rzadko praktykowany
Nie wszyscy grantodawcy są tak świadomi ekonomicznej wartości pracy wolontariuszy jak Heritage Lottery Fund. Zwracają na to uwagę m.in. członkowie Civil Society Working Group on the Reform of European Funding Rules. Chociaż konieczność uznania wkładu rzeczowego (w tym także czasu pracy wolontariuszy oraz czasu pracy pro-bono profesjonalistów) jest dostrzegana m.in. w Strategii Unii Europejskiej do 2020 roku, jednak nie jest to właściwie realizowane w unijnym finansowaniu. Obecne europejskie regulacje dotyczące finansowania dają władzom możliwość uznawania wkładu rzeczowego jako współfinansowania we wniosku o dofinansowanie. Niestety, w praktyce to nie działa, ponieważ władze nie wiedzą, jak mierzyć wartość takiego wkładu i boją się ryzyka. Są jednak kraje, w których to się udaje, np. Niemcy, Francja, Włochy, Dania i Walia.
Tam gdzie wolontariat, lepsza ekonomia
Nie można także zapominać, że chociaż ekonomiczna wartość wolontariatu jest ogromna, społeczny wydźwięk działań podejmowanych przez wolontariuszy jest być może jeszcze większy. Przede wszystkim dlatego, że dobrowolna i nieodpłatna praca na rzecz innych osób i środowiska przyczynia się do budowy kapitału społecznego.
Robert Putnam, Sjoerd Beugelsdijk i Ton van Schaik z uniwersytetu w holenderskim Tilburgu w raporcie z badań “Social Capital and Economic Growth” zauważyli, że kapitał społeczny, w rozumieniu aktywnych grup członkowskich, jest pozytywnie związany z rozwojem ekonomicznym w Europie. Tam, gdzie jest obecna działalność wolontariacka, są też lepsze wyniki ekonomiczne.
Wolontariusz więcej wart niż płatny ekspert
Dla wielu osób, szczególnie tych pochodzących z grup defaworyzowanych, spotkanie z wolontariatem może być motywacją do dokonania pozytywnych zmiany w swoim życiu – łącznie z nabyciem nowych umiejętności, włączeniem się w sprawy lokalnej społeczności i ze znalezieniem zatrudnienia.
To, co jest bardzo ważną cechą działalności wolontariackiej, czyli skupienie się na ludzkich problemach u ich źródeł, ma także przełożenie na efektywność takiej pracy. Zwraca na to uwagę m.in. Jill Healey z VSO (brytyjskiej organizacji zajmującej się pomocą rozwojową). Według niej wolontariusz staje się „agentem zmiany” w procesie, który daje pierwszeństwo wzajemności i wymianie wiedzy. W kontekście rozwoju międzynarodowego wolontariusze przychodzący “spoza” mogą być bardziej akceptowalni w społeczności niż opłacani eksperci, ponieważ są prawdziwie zaangażowani w sytuację danej społeczności, nie są tam tylko po to, aby wykonać swoją robotę, ale aby dać coś z siebie. Wykonując swoje zadania chcą dokonać społecznej zmiany.
Kraj na dorobku
W Polsce o wartości ekonomicznej wolontariatu mówi się mało. Na razie skupiamy się w ogóle na promocji tego typu działalności. Temu między innymi mają służyć różnego rodzaju wydarzenia, organizowane w ramach obchodów Europejskiego Roku Wolontariatu. W tym także konferencja odbywająca się w piątek, 30 września 2011 r. w Pałacu Prezydenckim. To całodzienne wydarzenie organizowane przez Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny (EKES) we współpracy z polskim Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej poświęcone będzie m.in. uświadomieniu wpływu wolontariatu na społeczeństwo i gospodarkę.
Badania pokazują, że tylko 16% dorosłych obywateli i obywatelek deklaruje podjęcie w ostatnim roku pracy wolontarystycznej (tj. około 4 mln osób). Być może wynika to stąd, że ciągle jesteśmy krajem na dorobku, podczas, gdy wolontariat najlepiej rozwija się tam, gdzie mieszkańcy mają już ustabilizowaną sytuację materialną. Jednak, jak pokazują różne badania i przykłady – wolontariat jest ważnym elementem budowy kapitału społecznego, a bez silnego kapitału społecznego nie będzie rozwoju ekonomicznego.
Ci badani, którzy nie angażują się w wolontariat, jako powód podają najczęściej, że nie mają na to czasu. Do niedawna statystyki mówiły, że jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Unii Europejskiej. Pracowaliśmy ponad 41 godzin tygodniowo. Obecnie jest to już 39,5 godz. Wydaje się więc, że czasu wolnego nam przybywa. Może warto go wykorzystać na wolontariat?
W tekście wykorzystałam:
- Volonteurope Reviews: The Value of Volunteering, Tamara Flanagan and Piotr Sadowski, London, 18 February 2011
- Badania dotyczącego zaangażowania społecznego Polaków Stowarzyszenia Klon/Jawor, realizowane przez Millward Brown SMG/KRC w 2010 r.
Pobierz
-
201109291505220885
685786_201109291505220885 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna (ngo.pl)