Dzisiaj w Warszawie odbędzie się Marsz Wyzwolenia Zwierząt - największe tego typu wydarzenie w Polsce. Wydarzenie radykalne, bo wprost wzywające do uznania praw wszystkich istot czujących i głośno sprzeciwiające się ich uciskowi.
Przemarsz ulicami Warszawy i przemówienia
Marsz Wyzwolenia Zwierząt ma jasny przekaz: powinniśmy systemowo porzucić wszelkie formy krzywdzenia zwierząt i promować taki model kultury, w którym nie ma miejsca na szowinizm gatunkowy. Jednym z najważniejszych narzędzi zmiany społecznej jest odmowa - na tyle, na ile to możliwe - korzystania z produktów zwierzęcych, a więc weganizm. Marsz zaprasza jednak nie tylko osoby wegańskie, jest otwarty na każdego, kto ma w sobie gotowość rozważyć weganizm jako swój przyszły model troski.
Jak powiedziała Joanna Wiśniewska, jedna z organizatorek Marszu: "Jako że przemoc wobec zwierząt jest wszechobecna i stanowi normę społeczną (nie patologię), istnieje niezliczona ilość sytuacji w których można ją kontestować i sposobów żeby się jej przeciwstawiać. Udział w Marszu jest jednym z nich, jest okazaniem niezgody na systemowe, powszechne i w pełni znormalizowane krzywdzenie istot zdolnych do odczuwania tak samo jak ludzie, które jednak ludźmi nie są. Jest ważnym aktem przejęcia przestrzeni publicznej dla idei radykalnej zmiany w relacjach z nimi. Ta zmiana jest konieczna, ponieważ mówienie o postępie społecznym wykluczającym tak liczną i bezbronną grupę jaką stanowią zwierzęta traci jakikolwiek sens".
Marsz rusza o godz. 14:00 spod pomnika Mikołaja Kopernika na Krakowskim Przedmieściu. Następnie, tak jak w ubiegłym roku, przejdziemy ul. Świętokrzyską, ul. Emilii Plater, al. Jerozolimskimi, ul. Marszałkowską i ul. Świętokrzyską wrócimy pod pomnik Kopernika. Tam też odbędą się przemówienia.
Do zebranych osób przemawiać będą:
- prof. Andrzej Elżanowski: zoolog, paleontolog i bioetyk, profesor nauk biologicznych, od lat działa na polu humanitarnej ochrony zwierząt i publikuje na temat etyki relacji z nimi, jest przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Etycznego.
- Dariusz Gzyra: filozof, aktywista społeczny i wykładowca akademicki. Zajmuje się badaniem relacji między ludźmi a innymi istotami zdolnymi do odczuwania w świetle współczesnych koncepcji etycznych i politycznych, a także studiami nad weganizmem.
- Monika Kohut: aktywistka, wegańska abolicjonistka, feministka. Od kilku lat organizatorka nieformalnej wegańskiej grupy aktywistycznej Animals' Voice. Prezeska fundacji W imię Zwierząt, która zajmuje się edukacją i walką o prawa zwierząt.
- Karolina Kuszlewicz: adwokatka, ekspertka w zakresie prawnej ochrony zwierząt, przyrody i środowiska naturalnego. Członkini Komisji Legislacyjnej przy Naczelnej Radzie Adwokackiej i Zespołu ds. Kobiet przy NRA. Pełni funkcję Rzeczniczki ds. ochrony zwierząt przy Polskim Towarzystwie Etycznym. Bloggerka i podcasterka.
- dr. Sylwia Spurek: prawniczka oraz działaczka społeczna i polityczna, Doktorka nauk prawnych, wykładowczyni akademicka, radczyni prawna, legislatorka, deputowana do Parlamentu Europejskiego IX kadencji, współzałożycielka wegańskiego think tanku Green REV Institute, członkini komisji eksperckiej European Vegan Sumit.
Mówców i mówczynie podczas zapowiadać będzie będzie profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Joanna Hańderek - filozofka, działaczka społeczna, autorka m.in. książki zatytułowanej "Filozofia wegańska", redaktorka w magazynie Istota, a także radna Miasta Krakowa. Prowadzi autorską audycję "Znaki, ślady, tropy" w radiu JAZZKULTURA. Prof. Hańderek od lat działa na rzecz wyzwolenia wszystkich zwierząt: o ich prawach edukuje zarówno na uczelni jak i w mediach, oraz podczas wielu demonstracji ulicznych.
Po zakończeniu przemówień, po krótkiej przerwie, na placyku wokół pomnika odbędzie się akcja "Jestem zwierzęciem. Myślę, czuję. Chcę żyć".
Jestem zwierzęciem. Myślę, czuję. Chcę żyć
"Jestem zwierzęciem. Myślę, czuję. Chcę żyć" to akcja zapoczątkowana przed wielu laty przez Stowarzyszenie Empatia. W Warszawie, na placyku przed pomnikiem Mikołaja Kopernika, sto osób będzie stało w milczeniu, trzymając plansze z portretami różnych zwierząt (m.in. świni, gołębia, wilka, kota, delfina, szczura, sarny i lwa). Akcja w symboliczny sposób ma przypomnieć, że krzywda dotyczy zawsze jednostek. Przemoc, opresja i eksploatacja niszczą biografie. Chcemy zaznaczyć, że zwierzęta nie są jedynie numerami, liczbami w statystykach. Każda ofiara jest niepowtarzalną, czującą i chcącą żyć istotą.
Ludzie wciąż dzielą zwierzęta na kategorie - dzikie, hodowlane, łowne, pracujące, towarzyszące. Te do kochania i te do zjadania. Te fajne i te odrażające. Te, które trzeba chronić i te, które trzeba eksterminować. Wszystkie jednak, niezależnie od gatunku, są kimś a nie czymś. Są traktowane jak narzędzie, towar, surowiec, rzecz lub stworzenie podrzędnej kategorii – nie powinny nimi być!
Akcja potrwa 2x30 minut z przerwą na odpoczynek. Jeśli będzie więcej chętnych osób do uczestnictwa, po przerwie nastąpi wymiana osób trzymających plansze i w symboliczny sposób opiekujących się wybranym zwierzęciem.
Oczywiście to jeszcze nie koniec, jeśli chodzi o wydarzenia (około)marszowe. Wieczorem w Centrum Aktywizmu Klimatycznego Gniazdo odbędzie się bowiem…
Premiera "Protopii" oraz wystawa "Sentiokracja teraz!"
Na zakończenie marszowego dnia zapraszamy od 19:30 do Gniazdo - Centrum Aktywizmu Klimatycznego (ul. Krucza 17) na spotkanie premierowe feministyczno-wegańskiej publikacji zatytułowanej "Protopia" oraz na wystawę "Sentiokracja teraz!".
W "Protopii", zredagowanej przez Elwirę Sztetner, Edę Kranc i Michalinę W. Klasik, znajdziecie materiały dotyczące sztuki, aktywizmu ulicznego i innych działań na rzecz zwierząt pozaludzkich. W sumie 134 strony wypełnione radykalnie wegańską treścią z mocnym akcentem feministycznym autorstwa następujących osób: katarzyna lewandowska, Dorota Łagodzka, Dagmara Jemioła, Iwona Liegmann, Michał Dobrzyński, Monika Kohut, Karolina Kuszlewicz, Anna Siekierska, Damien Brailly, Paweł Satala, Karolina Skowron Baka, Nina @Vegaltura, Karolina Pikosz, Ida Karkoszka, Paweł Brylski, Ewa Dąbrowska, Sylwia Spurek, Dariusz Gzyra, Anna Łagodzka oraz, rzecz jasna, osób członkowskich zespołu redaktorskiego (TUTAJ przeczytasz spis treści).
Na wystawie "Sentiokracja teraz!" zaprezentowane zostaną prace artystek, które sztukę wykorzystują do aktywizmu wegańskiego, radykalnie przeciwstawiając się antropopatriarchalnej władzy roszczącej sobie prawo do kontrolowania ciał ludzkich i pozaludzkich. Wystawa jest aktem oporu wobec przemocy i próbą twórczego projektowania wspólnoty ponad podziałami gatunkowymi. Osoby autorskie biorące udział w wystawie "Sentiokracja teraz!": Dagmara Jemioła, Elwira Sztetner, Eda Kranc, Nina @Vegaltura, Michalina W. Klasik, Olga Pałka-Ślaska, Błażej Wojtaś, Iwona Liegmann.
Jak powiedziała Elwira Sztetner, połowa zespołu kuratorskiego wystawy: "Ślady przemocy wobec zwierząt pozaludzkich są dosłownie wszędzie. Nawet galerie sztuki nie są od nich wolne. Czasem szczątki zwierzęce łatwo rozpoznać. Tak jak w przypadku obiektów wykonanych w technice taksydermii. Niektóre dzieła sztuki wykonane tą metodą budzą wiele kontrowersji i są publicznie krytykowane. Inne przechodzą zupełnie bez echa. Najczęściej jednak po prostu nie zdajemy sobie sprawy, że podziwiana przez nas praca została stworzona z użyciem substancji pochodzenia zwierzęcego. Sepia z kałamarnic, żółć wołowa, koszenila, szelak, kazeina, jaja ptasie wchodzą w skład farb, spoiw i gruntów malarskich. Płótna przeklejane są klejem kostnym. Papier może zawierać rozdrobnioną skórę lub żelatynę. Muzea to nekropolie zwierząt. Tak samo jak nasze miasta, sklepy i mieszkania. Musimy nauczyć się to zauważać".
Czym jest "sentiokracja", która pojawia się w tytule wystawy? Słowo to ma krótką historię. Po raz pierwszy zostało użyte w języku polskim przez Dariusza Gzyrę podczas wystąpienia na konferencji "Kultura wykluczenia?" w Krakowie (2019 r.). Oznacza "ustrój polityczny, który uwzględnia interesy wszystkich sentientów, czyli istot zdolnych do odczuwania, niezależnie od przynależności gatunkowej". Sentiokracja jest postulatem radykalnym, dla niektórych na pewno zbyt radykalnym. Wymaga zdystansowania się do własnych interesów i uwzględnienia perspektywy tych, których wciąż wykorzystujemy dla swoich celów. Jeśli jednak chcemy mówić o sprawiedliwości społecznej i przeciwstawiamy się dyskryminacji, musimy pamiętać o zwierzętach pozaludzkich.
Marsz i wszystkie wydarzenia towarzyszące Marszowi są dla Nich - sentientów i sentientek.
Co mówią osoby organizujące Marsz?
Podobnie, jak w ubiegłym roku, hasłem przewodnim Marszu jest: #IdęDlaZwierząt. Oto co na ten temat mówią osoby współorganizujące Marsz:
Michał Dobrzyński (Fundacja "W Imię Zwierząt"): "#IdęDlaZwierząt, bo żyjemy w społeczeństwie, które nauczyło się akceptować przemoc wobec zwierząt jako coś normalnego. Hodowle, rzeźnie, fermy, laboratoria - to miejsca legalnej przemocy, która dzieje się każdego dnia pod każdą szerokością geograficzną. Ta opresyjna norma nie zmieni się sama. Potrzeba naszego oporu, naszego głosu, naszej obecności. O zmianę trzeba walczyć - głośno, wytrwale, każdego dnia. Na ulicy, w rozmowach, w wyborach, które podejmujemy. Bo zwierzęta same się nie wyzwolą".
Dagmara Jemioła-Hryniewicka: "Zwierzęta pozaludzkie codziennie doświadczają przemocy, a milczenie to współudział. #IdęDlaZwierząt, bo nie ma we mnie na to zgody. Każdy krok w tym marszu to opór wobec norm, które łamią życie czujących istot. To mój sprzeciw, mój głos, mój obowiązek".
Anna Złocka (inicjatywa Polska Dla Zwierząt): "#IdęDlaZwierząt by ich głos był słyszalny choć raz w roku. Żeby razem z innymi ludźmi nieobojętnymi na ich los zaprotestować i pokazać, że jest nas coraz więcej.
Zuza Kraszewska: "#IdęDlaZwierząt po raz kolejny i będę szła tyle razy, ile będzie to potrzebne, aby zwierzęta w końcu zostały wyzwolone. Chcę głośno mówić o prawach zwierząt, edukować ludzi o ich losie oraz brać aktywny udział w walce o wolność i sprawiedliwość dla wszystkich zwierząt. Marsz daje mi tę możliwość. Jest idealną okazją, aby połączyć siły z innymi osobami, dla których los zwierząt nie jest obojętny".
Adam Gac (Stowarzyszenie Empatia): "#IdęDlaZwierząt, bo jestem przekonany, że zasługują na szacunek. Powinniśmy respektować ich prawo do życia i do tego, żeby nie były naszą własnością. Nikt nie dał nam moralnego prawa ich wykorzystywania, przedmiotowego traktowania i zabijania ich. Na Marszu chcę wyrazić głośno ten przekaz".
Monika Kohut (Fundacja "W Imię Zwierząt"): "#IdęDlaZwierząt, dlatego, że zawsze stoję po stronie ofiar, a nie ma bardziej ciemiężonej grupy istot niż zwierzęta pozaludzkie. IdęDlaZwierząt dlatego, że chcę żyć w lepszym, sprawiedliwym świcie, w którym każda istota, bez względu na gatunek, jest traktowana sprawiedliwie i z szacunkiem. A ty? Czy też pójdziesz ze mną?".
Alicja Spodenkiewicz (Stowarzyszenie Empatia): "#IdęDlaZwierząt, by pokazać ich równość niezależnie od gatunku. Idę dla małej rybki i wielkiego słonia. Marsz to dla mnie też okazja by wzmocnić i pokazać siłę społeczności osób walczących o zwierzęta. By działać razem mimo różnic, by nabrać sił na regularną pracę w ciągu roku. A jeśli do aktywizmu Ci daleko, jednak zwierzęta są Ci bliskie- wyjdź z nami na spacer właśnie wtedy, 6 września".
Joanna Krakowiecka: "#IdęDlaZwierząt, bo nie zgadzam się na to, żeby czujące istoty były krzywdzone tylko dlatego, że należą do innych gatunków niż ludzie. Przeszłość pokazuje, że świat się zmienia, a wielowiekowe niesprawiedliwości stają się wstydliwymi kartami historii. Mocno wierzę, że w przyszłości dyskryminacja gatunkowa przestanie być akceptowana. #IdęDlaZwierząt, bo chcę, aby idea wyzwolenia zwierząt była obecna w mediach i na ulicach miast".*
Dariusz Gzyra: "Żadna inna forma aktywizmu nie zastąpi Marszu. Moment, w którym choć na chwilę wspólnie odzyskujemy ulice, jest poruszający. Możemy tego dnia wzajemnie się wesprzeć i dać sobie siłę do pracy dla zwierząt przez cały rok. Możemy zainspirować innych. Nikt za nas nie zadba o to, żeby w przestrzeni publicznej zaistniała idea sprawiedliwości społecznej przekraczającej relacje międzyludzkie. To nasza robota i musimy ją wykonać, również 6 września w Warszawie. Do zobaczenia, wiem, że będziecie".*
Karolina Kuszlewicz: "Marsz stał się dla mnie nie tylko formą manifestacji na rzecz praw zwierząt oraz protestowania przeciwko ich uciskowi, ale i formą potężnego doświadczenia wspólnoty wartości. Idę ramię w ramię i krzyczę głos w głos z ludźmi, którym zależy na sentientach tak samo jak mnie. Żadna pojedyncza osoba nie ma szans stawiać czoła aktualnej skali krzywdzenia zwierząt, ale łącząc siły, stajemy się silniejsi i silniejsze. Dołącz, miej odwagę wziąć udział w największym i jednocześnie najtrudniejszym procesie zmiany społecznej w dziejach – wyzwoleniu wszystkich zwierząt!".
Elwira Sztetner: "#IdęDlaZwierząt, bo marzy mi się świat, w którym wszystkie istoty czujące będą traktowane podmiotowo, szanowane, otaczane troską, chronione prawem i zwyczajem społecznym. Będę szła w Marszu Wyzwolenia Zwierząt, ponieważ tak samo, jak nie zgadzam się na dyskryminację ze względu na płeć, wiek, przynależność etniczną czy narodową, wykonywany zawód, wykształcenie, stan konta i inne kwestie, nie zgadzam się również na dyskryminację gatunkową. Myślę o zwierzętach jako największej i jednocześnie najbardziej dyskryminowanej grupie społecznej, której interesy całkowicie podporządkowane zostały interesom ludzi w kapitalistycznej machinie wyzysku".#IdęDlaZwierząt
Idę dla szczura, świni i wrony. Idę dla śledzia, kota i dzika. Idę dla delfina, papugi i owcy.
Idę dla słonia, konia i krowy. Idę dla jelenia, zaskrońca i wróbla. Idę dla gołębia, żółwia i niedźwiedzia.
Idę dla Zwierząt. Wszystkich Zwierząt, niezależnie od gatunku.
Źródło: Fundacja "W Imię Zwierząt"