W czasie trwającego we Wrocławiu Kongresu Wodnego, zorganizowanego przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, przedstawiciele organizacji ekologicznych zorganizowali symboliczny protest, w trakcie którego zwrócili uwagę na anachroniczne podejście do polskich rzek przez instytucje państwowe. Przed miejscem kongresu do symbolicznej żółtej betoniarki z napisem „hydrobetonoza” wrzucono trzy najnowsze rządowe dokumenty dotyczące dalszej regulacji i niszczenia rzek.
W trakcie Kongresu Wodnego po raz pierwszy pojawia się temat renaturyzacji rzek oraz dopuszczono do głosu ekspertów z organizacji ekologicznych. To ważne by wspólnie rozmawiać, jednak z drugiej strony liczą się czyny. Niestety, w praktyce przygotowane i realizowane na rzekach inwestycje mają niewiele wspólnego z wykorzystaniem naturalnego potencjału rzek i dolin rzecznych w walce z suszą, powodziami, oczyszczaniu wody czy też rozwoju rekreacji i turystyki. Dotychczasowy model gospodarowania wodami w naszym kraju stoi w rażącej sprzeczności z obowiązującą w naszym kraju Ramową Dyrektywą Wodną Unii Europejskiej.
Ostatnie tygodnie to czarna seria dla polskiej przyrody i polskich rzek.
– Uchwalone i podpisane przez Prezydenta zostały dwie bardzo szkodliwie ustawy: tzw. Lex Knebel oraz specustawa odrzańska – wyjaśnia Szmo Kacprzak z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. – W krótkim czasie zwłaszcza ta druga będzie miała opłakane konsekwencje, tak dla nadrzecznej fauny i flory, jak i dla ludzi mieszkających nad Odrą, Drawą, Prosną, Wartą, bo środowisko, jakie znają i z jakiego korzystają po prostu zostanie im odebrane.
Zdaniem ekologów specustawa odrzańska niestety nie rozwiąże problemów doliny Odry, a wręcz je pogłębi.
– Ustawa jest bowiem głównie listą inwestycji hydrotechnicznych, w tym budowy stopni wodnych na Odrze – komentuje Dorota Serwecińska z WWF Polska. – Działania polegające na budowie nowych barier na rzekach mają znaczący negatywny wpływ na ekosystem doliny rzecznej poprzez przede wszystkim utratę/ograniczenie ciągłości morfologicznej rzeki. Kolejnym przykładem na negatywne plany inwestycyjne na rzekach jest PROW 2014-2020, w ramach którego przewidziano blisko dwieście inwestycji na rzekach, z których większość polega na budowie/odbudowie jazów – dodaje.
Kolejnym dokumentem dotyczącym gospodarki wodnej jest „Program przeciwdziałania niedoborowi wody”, przyjęty przez rząd w sierpniu 2023, który przewiduje realizację 727 inwestycji, w tym budowę zbiorników i jazów. Celem jest podwojenie retencji wody w Polsce.
– Ogólnie rzecz biorąc faktycznie musimy zatrzymywać więcej wody w przyrodzie, jednak przegradzanie i spiętrzenie rzek jest najgłupszym z możliwych rozwiązań, chociażby dlatego, że naraża wodę na zwiększone parowanie, zwłaszcza w ocieplonym klimacie. Z ekonomicznego i ekologicznego punktu widzenia znacznie lepsze są rozwiązania oparte na naturze – ale w polskiej gospodarce wodnej dalej pokutuje anachroniczne podejście „trzymajmy się koryta i pogłębiajmy dno” – komentuje Krzysztof Smolnicki z Koalicji Czas na Odrę!
Źródło: Międzynarodowa Koalicja Czas Na Odrę