O kobietach z Pakistanu, o konflikcie w Syrii, migrantach z Afryki, o Palestyńczykach i Żydach w Hebronie. Dowiemy się tego na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych HumanDoc, który zaczyna się już 28 listopada. Zobaczmy, jak w ciągu kilku lat grupie znajomych udało się odnieść ogólnopolski sukces
Dominika Springer i Mateusz Mularski, z Fundacji Human Doc cieszą się tym sukcesem: – Przełamaliśmy formułę festiwalu skierowanego do wąskiego grona fascynatów, trafiamy do szerszej publiczności. Przekazujemy tematykę globalnego rozwoju uniwersalnym językiem kina. Udało nam się przekonać partnerskie instytucje, że coś, co jest społeczne i ideologicznie określone, nie musi być kiepskie artystycznie.
Jak się to udało? Prześledźmy ich kroki prowadzące do sukcesu.
1. Dobry program
Nabór filmów odbywa się na dwa sposoby: oficjalnie i poprzez „działania detektywistyczne”, czyli żmudne poszukiwania w internecie. Mateusz Mularski mówi przyznaje, że nabór oficjalny jest traktowany uzupełniająco, gdyż filmy w nim zgłoszone niestety często nie odpowiadają kryteriom festiwalu, np. nie są to produkcje pełnometrażowe. Skąd zatem biorą się inspiracje i pomysły? – Najczęściej tropimy aktualne trendy wyznaczane przez festiwale amerykańskie – Sundance i Tribeca – patrzymy, jakie filmy są tam pokazywane. Producentów tych, które wpisują się w nasz profil, jak najszybciej zapraszamy do współpracy. Potem obywają się negocjacje licencji, czyli ustalanie z reżyserami, ile razy dany film może zostać pokazany podczas festiwalu. Decydują o tym pieniądze, czasami udaje się uzyskać licencje na dowolną ilość pokazów filmu, czasami tylko na jeden.
Jakie miejsce zajmują filmy z Polski? Dominika Springer wyjaśnia, że na początku był kłopot z polskimi reżyserami, dostępne były tylko produkcje krótkometrażowe. Ciężko było wyłuskać choćby trzy filmy. – Teraz już nie ma z tym problemu, choć nadal filmów o tematyce rozwojowej jest u nas dużo mniej niż za granicą.
2. Pieniądze z różnych źródeł
Największy udział w budżecie Festiwalu mają granty pozyskiwane co roku od Ministerstwa Spraw Zagranicznych w konkursie „Edukacja globalna”. Promocja jest dofinansowana z grantu przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Pozostali partnerzy wybierani są bardzo świadomie – media i biznes muszą być ideologicznie bez zarzutu. – Nie zaprosimy do współpracy korporacji, która np. w swojej fabryce wykorzystuje dzieci do pracy niewolniczej. Potrzebna jest wspólna baza spojrzenia na świat – mówi Dominika Springer.
Do tej pory partnerzy biznesowi przekazujący pieniądze to głównie banki i towarzystwa ubezpieczeń: np. Bank Zachodni WBK zainteresował się zapłaceniem za audiodeskrypcję filmów dla niewidomych i napisy dla osób niesłyszących i słabosłyszących. Cała idea festiwalu była atrakcyjna dla Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń S.A., ale nowy, niemiecki właściciel firmy zmienił politykę wspierania działań charytatywnych i nie kontynuuje finansowania. – opowiada Dominika Springer. – Oczywiście, można pozyskać tylko takiego partnera z biznesu, który w działaniach Festiwalu aktualnie widzi szansę wzmocnienia pożądanego wizerunku swojej firmy.
3. Pozyskanie partnerów - mediów
– Takie imprezy, jak HumanDoc, dają gazetom różne możliwości – mówi Dominika Springer. – Gazeta nie zorganizuje spotkania z ciekawą osobą, to wydarzenie niespójne z głównym typem jej działań, ale my możemy je zaproponować publiczności jako imprezę towarzyszącą pokazowi konkretnego filmu. Może natomiast wypromować nasz pokaz, zrobić konkurs, rozdać wejściówki. Jest to szansa na dodatkową promocję książek dziennikarzy-reportażystów związanych z Agorą, np. z magazynu „Kontynenty”, jak Paulina Wilk, czy Paweł Smoleński. Z tych samych powodów, co Agora, na współpracę z HumanDoc zgodziło się również Wydawnictwo Czarne, którego, jak mówi Dominika Springer „festiwal jest lustrzanym odbiciem w filmie dokumentalnym”.
Trzeba przy tym pamiętać, że współpraca z partnerami to sztuka dyplomacji. – Przy tej ilości partnerów różnego rodzaju harmonijne ułożenie mozaiki ich interesów jest niezłą gimnastyką. Trzeba pamiętać, że są firmy, które ze względów marketingowych nie chcą być łączone z innymi parterami, np. w materiałach promocyjnych – zdradza Dominika Springer.
4. Pomoc bezgotówkowa
Warto korzystać z bezkosztowych rozwiązań: – Wykorzystujemy barter: w trakcie Festiwalu używana jest platforma Iplex.pl, dzięki której filmy są dostępne w Internecie. W zamian za to promujemy Iplex podczas festiwalu i przez cały rok na naszej stronie. – mówi Dominika Springer i dodaje – Warto również zapewnić sobie wsparcie wolontariuszy. Do przeprowadzenia wydarzenia potrzebnych jest ok. 20 osób (3 osoby stałe, kilku pracowników tymczasowych, kilkunastu wolontariuszy), ale ich liczba rozkłada się różnie w ciągu roku. Zapewniliśmy sobie dopływ wolontariuszy poprzez umowę partnerską z Instytutem Stosunków Międzynarodowych UW, którego studenci odbywają staże, pomagając przy organizacji Festiwalu.
5. Najważniejsze: Trafić w potrzebę
Pobierz
-
201311241902050113
938049_201311241902050113 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna (ngo.pl)