"Dwa lata minęły, nim zdecydowali się założyć spółdzielnię socjalną. Teraz niektórzy z nich mówią o 'Nowej' - nasze dziecko" - w radomskiej "Gazecie Wyborczej" z 20 grudnia 2009 r. możemy przeczytać artykuł Agnieszki Kępki o nowo utworzonej spółdzielni socjalnej.
Spółdzielnia oferuje takie usługi jak prawnie pranie dywanów i tapicerki meblowej, remonty, kompleksowe sprzątanie mieszkań, biur, a także nagrobków. Członkowie spółdzielni chętnie podejmą się także opieki nad osobami starszymi. Ale to nie wszystko; z okazji zbliżających się świąt spółdzielcy sprzedają własnoręcznie przygotowane ozdoby świąteczne. Wszystkie ceny są do negocjacji.
"Na razie jednak, jak mówi Tadeusz Bańkowski, ruch w interesie jest niewielki. Spółdzielnia ma zaledwie dwa miesiące i o jej istnieniu niewielu jeszcze wie" - czytamy w gazecie.
Spółdzielnia przygotowuje się do realizacji zlecenia od Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej na sprzątanie, dzięki czemu trzy osoby zostaną zatrudnione na umowę zlecenie
Zanim jednak możliwe było złożenie dokumentów rejestracyjnych, potrzebne były blisko dwa lata szkoleń, kursów, rozmów i dyskusji.
"Przyznam, że bardzo ciężko było przekonać ludzi, by zdecydowali się i chcieli coś zmienić. Bo to osoby, które od lat żyją z opieki społecznej. Ale i dla nas pomoc w utworzeniu spółdzielni była wyzwaniem. Zanim pomysł się narodził, usłyszałam: no dobrze, pokazaliście nam, że może być lepiej, ale co dalej? Co mamy zrobić? - mówi dla "Gazety Wyborczej" Monika Makowiecka prowadząca w MOPS-ie Klub Integracji Społecznej, na spotkania którego przychodzili bezrobotni.
Pomysł spodobał się 11 osobom. Ostatecznie 7 osób postanowiło założyć spółdzielnie socjalną. Początki są jednak trudne, jak ostrzega Tadeusz Bańkowski: "(…) wszystko kosztuje. Jak się człowiek tylko zarejestruje, zaraz potrzebne są pieniądze. A my przecież jesteśmy osobami bezrobotnymi od wielu lat. Brakuje nam pieniędzy do zainwestowania, nie mamy czego dać pod zastaw, nie za bardzo jesteśmy w stanie wziąć kredyt" - mówi Bańkowski. Podkreśla także, że w przypadku spółdzielni socjalnej koszty są jednak znacznie niższe.
Pomoc w postaci grantu w wysokości 15 tys. zł na sprzęt do sprzątania nadeszła z Ośrodka Wsparcia Spółdzielczości Socjalnej.
Ze spółdzielcami można się skontaktować, dzwoniąc pod numer 502 530 147 lub pisząc na adres sp.nowa@wp.pl.
Źródło: Gazeta Wyborcza - Radom