5,5 mln zł – to największe jak do tej pory dofinansowanie przyznane polskiej organizacji pozarządowej z Europejskiego Funduszu Społecznego. Otrzymała je Fundacja Rozwoju Dzieci im. Jana Amosa Komeńskiego na projekt dotyczący alternatywnych form edukacji przedszkolnej „Ośrodki Przedszkolne - szansa na dobry start”. Na początku lipca zakończyła się rekrutacja gmin, które chcą, aby z pomocą Fundacji na ich terenie powstały nowe ośrodki przedszkolne. Spośród 58 gmin, które złożyły wnioski, Komisja Selekcyjna wybrała 37.
- Wybór nie był łatwy - przyznają Monika
Rościszewska-Woźniak i Ewa Rościszewska - koordynatorki projektu, gdyż gminy przysyłały
nadspodziewanie dobre projekty. Najlepiej wypadło województwo lubelskie, natomiast najwięcej
trudności ze spełnieniem warunków uczestnictwa w projekcie miały gminy z województw
warmińsko-mazurskiego, podlaskiego i mazowieckie.
Zagranie va banque
- I z tym gminy miały największy problem -
przyznaje Monika Rościszewska-Woźniak.
- Być może także dlatego, że mieli mało
czasu - mówi Ewa Rościszewska. A to z kolei było spowodowane przedłużającą się procedurą
podpisywania umów z MENiS-em. - Tak naprawdę zagrałyśmy va banque. Rekrutacja gmin do projektu
została ogłoszona zanim podpisaliśmy umowę. Wiedziałyśmy jednak, że nasz projekt przeszedł, a jeśli
nie rozpoczęlibyśmy rekrutacji na początku czerwca, to cały projekt stał pod znakiem zapytania.
Aby dziecko było ciekawe świata
- Dla nas zasadnicza różnica między naszymi
przedszkolami, a przedszkolami "normalnymi" polega na nieco innym podejściu do dziecka -
tłumaczy Teresa Ogrodzińska, prezes Fundacji Rozwoju Dzieci. Nauczycielki uczone są
zindywidualizowanego podejścia do dzieci. Muszą traktować swoich podopiecznych nie jako grupę, ale
jako zbiór indywidualności oraz dopasowywać i planować pracę z dziećmi tak, aby sprostać ich
potrzebom edukacyjnym.
- Chcemy w maluchach kształtować ciekawość
świata, umiejętność pracy w grupie i odnalezienia się w tej grupie. Zależy nam na tym, aby dzieci -
wchodząc później w szkolny świat - miały poczucie własnej wartości. Dzięki temu zyskują także
pewność siebie - mówi T. Ogrodzińska.
Nauczycielki, które znajdą zatrudnienie w nowych ośrodkach
przedszkolnych już w sierpniu rozpoczynają szkolenia, podczas których poznają zasady i filozofie
propagowaną przez Fundację. Koszty szkolenia pokrywa Fundacja ze środków uzyskanych z EFS. Unijne
pieniądze zostaną wykorzystane także na wyposażenie ośrodków przedszkolnych w podstawowy sprzęt i
materiały edukacyjne, na pokrycie wynagrodzenia nauczycielek oraz na wsparcie specjalistów -
logopedy i psychologa.
W projekcie założono, że zajęcia w ośrodkach będą się odbywały od 3
do 4 dni w tygodniu, przez 3 do 4 godzin dziennie.
- Nauczycielki będą zatrudniane na pół etatu to znaczy 20 godzin
tygodniowo. Z tego 12 godzin będą poświęcały na pracę z dziećmi, a 8 na przygotowanie się do zajęć,
prowadzenie dokumentacji programu oraz współpracę z rodzicami - mówi Monika Rościszewska-Woźniak. -
Logopeda i psycholog będą do dyspozycji w ośrodku przez 4 godziny w miesiącu. Mają świadczyć pomoc
zarówno nauczycielkom, jak i udzielać konsultacji rodzicom.
Projekt zaproponowany przez Fundację jest bardzo atrakcyjny dla
samorządów lokalnych,
- Gmina Celestynów leży co prawda tylko 40 kilometrów od Warszawy,
ale mamy problemy takie same jak inne wiejskie gminy. Mamy dwa normalne przedszkola, ale to za mało
na potrzeby naszych mieszkańców. Tym bardziej, jeżeli chcemy zachęcić nowe osoby do osiedlania się
na naszym terenie - mówi Tomasz Atłowski, wójt Celestynowa, który jest zadowolony ze współpracy z
Fundacją, chociaż przyznaje także, że liczy się z tym, iż będzie musiał do nowych przedszkoli
dołożyć pieniądze. - Rodzice chcą aby przedszkole było dostępne pięć razy w tygodniu przez cztery
godziny. Na dodatkowe godziny będę musiał znaleźć pieniądze.
Decyzje o tym, ile ośrodków powstanie w poszczególnych gminach
zapadną podczas rozmów z przedstawicielami samorządów. W sumie ma powstać 90 ośrodków. Tyle
przewidziano w projekcie i na tyle wystarczy pieniędzy. Koordynatorzy projektu będą się starać, aby
rozmieszczenie ośrodków było w miarę równomierne we wszystkich województwach. Przewiduje się, że
maksymalnie w jednej gminie mogą powstać trzy ośrodki. T. Atłowski zgłosił się z propozycją
zorganizowania pięciu ośrodków na terenie jego gminy. Już wiadomo, że aż tylu nie będzie, ale wójt
jest zadowolony, bo to i tak więcej niż mógłby sam zapewnić.
Gmina Celestynów była jedną z tych, które zadeklarowały już na
wstępie, że po zakończeniu finansowania projektu przez Fundację, ośrodki zostaną utrzymane na
kolejne trzy lata.
Źródło: FRD, inf. własna