"Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta, które od 18 lat opiekuje się bezdomnymi w Lublinie, uruchamia Centrum Ekonomii Społecznej. Zajmie się ono aktywizowaniem osób marginalizowanych i wykluczonych społecznie. Centrum ma ruszyć od nowego roku" - pisze Michalina Adamczyk w "Dzienniku Wschodnim" z 14 grudnia 2009 r.
Bractwo Miłosierdzia im. św. Brata Alberta do tej pory znane było głównie z troski o zapewnienie ciepłych posiłków wszystkim potrzebującym. Aby zapewnić ludziom bezdomnym miejsce do spania, bractwo stworzyło schronisko mieszczące się przy ulicy Dolnej Panny Marii.
Po pewnym czasie okazało się, że nie wszystkim podopiecznym wystarcza bierne siedzenie w ciepłym schronisku, wielu z nich chciało coś robić. Tak powstało gospodarstwo rolne, z którego plony są wsparciem dla działającej w Lublinie jadłodajni. Jednakże ta aktywność nie wyczerpywała potencjału podopiecznych bractwa, wielu gotowych było pójść do pracy, by dać sobie szansę na trwałą poprawę swej sytuacji.
Prezes Bractwa Miłosierdzia Wojciech Bylicki dla "Dziennika Wschodniego" mówi: "Teraz nadszedł czas, by to wieloletnie doświadczenie wykorzystać do aktywizowania społecznego i zawodowego osób bezdomnych. Dlatego bractwo od stycznia rusza z dużym projektem, jakim jest utworzenie Centrum Ekonomii Społecznej".
Powstające Centrum ma się zająć przywracaniem osób bezdomnych do życia w społeczeństwie oraz na rynek pracy. W Bystrzejowicach Trzecich, w budynku starej szkoły, powstaje modelowy ośrodek wychodzenia z bezdomności. W jego tworzenie i remont zaangażowani zostali niektórzy podopieczni bractwa, którzy pod okiem instruktorów zawodu, uczyli się wykonywania prac budowlanych i wykończeniowych przy okazji zdobywając nowy fach.
"Właśnie szkolenia warsztatowe bezdomnych ukierunkowane na potrzeby rynku pracy mają stać się wędką podaną bezdomnym, która pozwoli im na samodzielne utrzymanie się" - czytamy w gazecie.
Większość podopiecznych bractwa, posiada wykształcenie zasadnicze zawodowe, są murarzami, tynkarzami, mechanikami. Po szkoleniach mogą stać się cenionymi fachowcami, których brakuje na rynku. Bractwo planuje, by z tak wyszkolonej kadry stworzyć w 2010 roku spółdzielnię socjalną, w której bezdomni znajdą pracę, poczują się odpowiedzialni za powierzone im zadania, nabiorą wiary we własne siły.
Źródło: Dzienik Wschodni