Dz. Trochę przydusić bezrobotnych
W Polsce problem bezrobocia się skończył - twierdzi prof. Czapiński. Jest problem osób utrzymywanych przez opiekę społeczną. Tak wynika z przeprowadzonego pod kierownictwem Janusza Czapińskiego badania Diagnoza Społeczna 2007. O wnioskach z diagnozy dla polityki społecznej i polityki rynku pracy możemy przeczytać w wywiadzie Katarzyny Skrzydłowskiej-Kalukin, opublikowanym w Dzienniku.
Chociaż istnieją przepisy, które pozwalają pozbawić zasiłku czy
innych form pomocy osób, które nie przyjmują ofert pracy, to jednak
urzędnicy nie korzystają z nich. Źle pojęte współczucie dla
słabszych i paternalistyczne podejście, pozwala utrzymywać liczącą
ok. miliona osób grupę, która z wyboru nie pracuje, żyjąc
najskromniej jak się tylko da, ale na koszt innych obywateli. Aby
temu zaradzić, Czapiński proponuje m.in. sprywatyzować urzędy
pracy. Komercjalizacja polegałaby na tym, że wygrywająca przetarg
na świadczenie usług instytucja, dostawałaby pieniądze za
zatrudnienie bezrobotnego, a nie za „bycie” i rozdawnictwo
świadczeń.
To odmienne podejście niż zawarte w - konsekwentnie
forsowanych od kilku lat - pomysłach resortu pracy. Przy
wykorzystaniu funduszy europejskich inwestuje się w kadry
(doradców, pośredników) i procedury (np. systemy rejestracji
bezrobotnych i wymiany danych) urzędów pracy, a także rozszerza i
modyfikuje zakres form pomocy (szczególnie aktywnych, jak
szkolenia, dodatki prozatrudnieniowe itp.). Czy pomysły
ministerstwa sprawdzą się jeśli urzędnik nadal będzie „życzliwy
wobec słabszych” i niezainteresowany „przyduszeniem” migających się
od pracy?
Źródło: www.dziennik.pl