Dwa lata rządu Szydło. Dobre lata dla społeczeństwa obywatelskiego
PASIERBSKI: Dostrzegam pozytywy zarówno jeśli chodzi o adekwatną identyfikację problemów, jak i działań podjętych w celu poprawy funkcjonowania trzeciego sektora w Polsce.
Okres dwóch lat rządów koalicji Zjednoczonej Prawicy był czasem zmian na różnych płaszczyznach i w wielu wymiarach polskiego życia politycznego, gospodarczego i społecznego. Warto też w syntetycznej formie przyjrzeć się dokonaniom rządu Beaty Szydło w zakresie polityki prowadzonej wobec organizacji społecznych.
Dobrze zdefiniowane problemy
Każde przemyślane działanie polityczne oparte jest na konkretnym rozpoznaniu rzeczywistości i zdiagnozowaniu pewnych braków czy problemów, które w jej ramach występują. Na podstawie takiej diagnozy dochodzi się do wniosków co do możliwych działań zaradczych. W przypadku dwuletnich rządów koalicji Zjednoczonej Prawicy, oceniając je z perspektywy osoby zaangażowanej społecznie, dostrzegam pozytywy zarówno jeśli chodzi o adekwatną identyfikację problemów, jak i działań podjętych w celu poprawy funkcjonowania trzeciego sektora w Polsce.
Trafność identyfikacji problemów trzeciego sektora polega między innymi na: dostrzeżeniu słabości organizacyjnej polskiego sektora społecznego w porównaniu z innymi krajami w Europie, negatywnej ocenie faktu występowania dużych dysproporcji między organizacjami w zakresie możliwości działania oraz artykulacji interesów i potrzeb, a także zwróceniu uwagi na dotychczasowy brak stymulującej roli państwa w procesie budowania społeczeństwa obywatelskiego. Wszak nie jest prawdą jakoby włączenie państwa w proces budowy trzeciego sektora było działaniem paradoksalnym i sprzecznym wewnętrznie – o ile nie postrzega się polityki w sposób li tylko makiaweliczny. Jeśli widzieć ją w perspektywie arystotelesowskiego dobra wspólnego, to aktywna, niedyskryminująca pod względem geograficznym i ideowym rola państwa w kwestii zarówno pobudzania w obywatelach etosu społecznikowskiego, jak i zapewnienia stabilności funkcjonowania podmiotom pozarządowym, jawi się jako działalność społecznie pożądana.
Sukces negocjacji z Norwegami
Przechodząc od spraw ogólnych do szczegółowych związanych z polityką rządu Beaty Szydło w kwestii wzmacniania społeczeństwa obywatelskiego, warto zwrócić uwagę na kilka spraw.
Pierwszą jest fakt zabezpieczenia 4% od dochodów z gier losowych, czyli około 40 milionów, które teraz zasilą Fundusz Wspierania Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego – zmianę oceniam na jednoznacznie pozytywną.
Podobnie pozytywnym jest wynik negocjacji z rządem Królestwa Norwegii w sprawie operowania funduszami norweskimi. Konfederacja Inicjatyw Pozarządowych Rzeczypospolitej już jakiś czas temu wnioskowała o rewizję dotychczasowego, monopolistycznego modelu dysponowania tymi środkami przez Fundację Batorego. Zmiany w tym zakresie mają iść w kierunku stworzenia konkursu na operatorów regionalnych i krajowych, co, moim zdaniem, korzystnie wpłynie na różnorodność geograficzną i tematyczną realizowanych przez poszczególne organizacje działań.
NIW – oceńmy po owocach
Jedną z kluczowych spraw z punktu widzenia analizy polityki rządu wobec organizacji społecznych jest stworzenie Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Postrzegam tę dopiero tworzącą się instytucję jako szansę dla organizacji społecznych, a nie zagrożenie. Z pewnością realnie podnosi się ranga polityczna kwestii związanych ze współpracą z organizacjami pozarządowymi. Przy okazji rozmowy o ustawie o NIW warto pamiętać, że konsultacje społeczne w tej sprawie przeprowadzono w znacznie większej skali, niż ma to miejsce zazwyczaj. Rozproszenie geograficzne owych konsultacji dało twórcom reformy możliwość poznania problemów organizacji pozarządowych w Polsce i regionalnego zróżnicowania ich profilu działania. Ponadto, gros z przedstawionych przez organizacje pozarządowe uwag zostało uwzględnionych w projekcie.
Stoję na stanowisku, że szczegółowej analizy funkcjonowania NIW-CRSO będzie można dokonać wtedy, kiedy będzie materiał do analizy. Wszelkie głosy a priori krytykujące Narodowy Instytut Wolności uważam za nieroztropne.
Potrzeba zaufania i monitoringu
Podsumowując, odnoszę wrażenie, i nie jest to wrażenie pozbawione podstawy faktycznej, że kwestiami trzeciego sektora zajmują się w rządzie Beaty Szydło ludzie kompetentni i rozumiejący ważną rolę angażowania się obywateli w życie społeczne oraz mający pomysł na to, jak poprawić dotychczasowy źle funkcjonujący system wsparcia dla podmiotów pozarządowych. Zaufanie to nie zwalnia rzecz jasna z monitorowania zmian. Zarówno do jednego, jak i drugiego, zachęcam wszystkich, którym idea społeczeństwa obywatelskiego jest bliska.
MASZ ZDANIE? CZEKAMY NA WASZE GŁOSY (MAKS. 4500 ZNAKÓW) PLUS ZDJĘCIE NA ADRES: REDAKCJA@PORTAL.NGO.PL
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwis opinie.ngo.pl.
Trzecim sektorem zajmują się w rządzie ludzie kompetentni i rozumiejący rolę angażowania się obywateli w życie społeczne.